Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: uciekanie... znowu :/  (Przeczytany 2111 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Ola14

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3582
uciekanie... znowu :/
« : 2006-01-31, 12:03 »
Mam pewien problem.
Jak wychodze z Lukasem(tylko wieczorem jest ten problem) na spacer to wszystko jest ok, dopuki nie przyjdzie jakis pies. Wtedy sie z nim bawi, gania, a w pewnym momencie w biegu ucieka na smietniki, potem dalej i dalej, i tak zwiedza sobie najblizsza okolice, wszystko zrzerajac(zawsze ucieka w te same miejsca), a ja go musze gonic.
Pewnie powiecie, ze nie mozna gonic psa, niestety innego wyjscia nie mam, bo nawet jak pojde w inna strone, to on ma mnie gdzies. Linka tez odpada, bo wtedy nigdy na niej nie ucieka. Doskonale zna komende"do mnie" potrafe go nawet odwołas jak sie z psem bawi, w wiekszosci sytuacjach, orprucz tej, wtedy staje sie głuchy na moje wołania...
Teraz druga sprawa, jak ja mam sie zachowac jak go zlapie(zaznaczam, ze ja, bo sam nigdy nie podchodzi)? zawsze go jakas karce, szarpne smycza, a czasami mam ochhote go zabic :P Nie wiem tylko czy teraz robie dobrze. Chociaz z drugiej strony jak nie bede go karcila, to bedzie jeszcze bardziej ucielak, bo nic mu po tym nie grozi...
Oczywiscie jak wkoncu sam do mnie przyjdzie, to go nagradzam...

Myslalam, ze to juz sie nie powtorzy po przez 2 miesiace nie uciekl ani razu, a wczoraj znowu, gonilam g przez 30 min. na dodatek uciekl w dosyc dalekie miejsce, jeszcze nigdy tam sam nie był :

Dodam jeszcze, ze Lukas skonczyl szkolenie, slucha sie nie liczac tej sytacji...
A i ucieka tylko na tym "moim" boisku, gdzie najczesciej chodze, bo jest najblizej, pies sie moze wybiegac. W innych miejscach ani razu sie tak nie zdarzylo...

POMOCY!
« Ostatnia zmiana: 2006-01-31, 12:05 autor Ola14 »
Zapisane
"Każdy błąd kobiety jest winą mężczyzny" :>

betty

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1676
  • Kochane pieski............. :*
    • WWW
Odp: uciekanie... znowu :/
« Odpowiedź #1 : 2006-01-31, 14:53 »
hej Ola.

Moge powiedziec ze doskonale Cie rozumiem i Twoj problem, poniewaz mam tak samo, czasami. Tosca tez doskonale zna komende WRÓĆ, i moge ja odwolac od psa, czy jakiejs osoby, oraz jak biegnie na spacerze gdzies tam, ale czasami, (np. przedwczoraj) sa takie miejsca, gdzie sie tak "zawącha", ze za nic nie moge jej odwolac. Jednakze nie gonie jej, bo stwierdzilam ze to glupie i tak bedzie uciekac dalej- jak Twoj piesek-. I niekiedy (pod wplywem emocji :P ) krzycze i krzycze zeby przyszla... ale jak sie opamietam, to ide w ciszy w druga strone, i z daleka czekam , czasem nawet z minute,dwie. Najczesciej Tosca po chwili sie orientuje ze nikt jej nie wola, mnie nie ma w poblizu i przybiega szybko mnie szukac. Ale najgorzej jak znajdzie cos do jedzenia, to najpierw to zje a pozniej przybiegnie.... i to jest najgorsze. Jesli widze z daleka ze stoi i cos wpieprza, biegne do niej szybko nic nie mowiac, i odganiam, i zapinam na smycz(nie karce, nic) i odchodze. Gorzej jeszcze jak to cos moze wziac do pyska i zezrec w biegu... najczesciej udaje jej sie to zjesc ale nie zawsze.
Od niedawna zaczelam robic tak, -w domu skutkuje- ze jak cos zabierze do pyska i ucieka mowie dobrze wyuczona komende(u nas jest to siad) i ona chcac nie chcac siada z tym czyms w pysku :) i moge spokojnie podejsc i odebrac to co wziela(niewazne czy jedzenie czy zarcie), nagradzajac ja i chwalac za grzeczne zachowanie.
Na zewnatrz nie probowalam jeszcze tego, ale dwa razy zrobilam mianowicie takie cos, ze -weszla na czyjes podworko, zabrala taka duza surowa kosc jakiemus psu, i zaczela uciekac zeby ja zjesc- nie krzyczalam, nie bieglam w jej strone, ale powoli podchodzilam, i mowilam bardzo milym i podniesionym glosem, po kilku minutach o dziwo udalo mi sie do niej podejsc, a ona nie uciekala. Zabralam kosc.
Wiec mysle ze krzyki nie skutkuja, bo pies sie spodziewa juz czegos niedobrego. Natomiast klapsy po podejsciu tez nie sa dobre, poniewaz nastepnym razem nie zlapiesz go juz tak latwo jak wczesniej, jesli dostal w tylek.

Moja rada, nie spuszczaj go poprostu w tych miejscach juz samopas, jesli wiesz ze moze Ci uciec w jakiej konkretne, Moze dobrym pomyslem jest zakup dlugiej linki? Tez bedzie mogl sobie pobiegac, a przy tym bedzie pod kontrola, i nie ebdzie mogl olewac Twoich wolan w pewnych sytuacjach. Czy juz mialas linke w posiadaniu i uzywalas jej? Mi linka pomgla bardzo, na polanie przed moim domem gdzie wychodze z Tosca na chwile by sie zalatwila i przebiegla troche, i powiem Ci ze przez dlugi, dlugi czas zakodowala sobie ze ma biec na wies i tam szukac zarcia i nie reagowac na mnie w ogole. Ganialam ja po calej wsi... ale zaczelam w koncu (naszczescie) uzywac linki 20 m. i dzien w dzien na niej wychodzila. Z czym ze sama linka nie pomoze, trzeba na niej cwiczyc, nagradzac duzo, nie pozwalac by pies sie wylamal z tego, czyli od tej pory ani razu ma nie uciec. I po pewnym czasie moglam odpiac linke na porbe, i Tosca wcale nie uciekala!! Nastepnie mialam taki okres ze w krzakach dalej na tej polance ktos sie zalatwil (ble) i Tosca raz to odkryla, i pozniej biegala non stop w to miejsce.... zalozylam linke, i jak sie tam zblizala stopowalam ja w miejscu, i wolalam do siebie, nagradzajac cala garscia jedzenia. po parunastu dniach moglam odpiac linke, i juz ani razu tam wiecej nie poszla w te krzaki, do tej pory tez jest ok.
Wiec mysle ze warto sprobowac, nie zaszkodzi.

Po drugie nie karc go, bo jak pisalam to nic nie da. Nie da mu tez do myslenia, i nie bedzie wiedzial ze tego ma nie robic. Lepiej jak juz go zlapiesz, zapnij na smycz, nagrodz czyms, i odejdz, nastepnym raze poprostu niedopuszczaj do powtorki zachowan.

Pies nigdy ma sie nie spodziewac kary od wlasciciela , o czym sie tez przekonalam...- wtedy zawsze chetniej podbiegnie, nawet jak zje jakies swinstwo. Wg. niego on robi to co robi i jest w porzadku, nie wie ze Ty uwazasz takie zachowanie jako niepozadane. Wiec trzeba psu wytlumaczyc o co nam chodzi. Lepsze efekty da nagradzanie nawet obfite, niz karanie czy krzyki.

I jak sama widzisz nawet jak pies jest po skzoleniu, to jednak proces nauczania psa nie konczy sie wraz z uzyskaniem papierka, lecz trzeba doskonalic, uczyc nowych rzeczy odpowiednich do danych sytuacji.

pozdr. ;)
Zapisane
I LOVE DOGS : *
JaK WySzKoLiC PsA? MaSz KloPoTy Z pSeM ? -ZaJrZyJ
http://www.dogs.gd.pl/kliker/

Ola14

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3582
Odp: uciekanie... znowu :/
« Odpowiedź #2 : 2006-01-31, 20:15 »
Dzieki za rady :)
Z linka juz probowalam, ale jakos nie lubie z nia wychodzic :P Ostatnio calkiem z niej zrezygnowalam bo nie uciekal przez 2 miesiace.

I to wszystko dlatego, ze szuka tego jedzenia, czy ja go glodze?  :| :P
Zapisane
"Każdy błąd kobiety jest winą mężczyzny" :>

Forum Zwierzaki

Odp: uciekanie... znowu :/
« Odpowiedz #2 : 2006-01-31, 20:15 »

betty

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1676
  • Kochane pieski............. :*
    • WWW
Odp: uciekanie... znowu :/
« Odpowiedź #3 : 2006-02-01, 16:56 »
nie, to nie jest dlatego ze go gloszisz... ja swojej tez nie glodze. Nie wiem dlaczego retrievery takie sa(nie wiem czy wszystkie).

Nie wiem jak chcesz, ja tez nie lubie linki, ale wole jej troche pouzywac zamiast pozniej miec klopoty z uciekaniem.

pozdr.
Zapisane
I LOVE DOGS : *
JaK WySzKoLiC PsA? MaSz KloPoTy Z pSeM ? -ZaJrZyJ
http://www.dogs.gd.pl/kliker/

Ola14

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3582
Odp: uciekanie... znowu :/
« Odpowiedź #4 : 2006-02-02, 00:07 »
Dzisiaj puscilam go na smycz(ok. 2,3 metry) i nie uciekl, wiec moze narazie bede mogla zrezygnowac z linki :)
Mimo wszystko przydadza mi sie twoje rady :)

Chyba wiekszosc retrieverow tak ma :?
Zapisane
"Każdy błąd kobiety jest winą mężczyzny" :>

betty

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1676
  • Kochane pieski............. :*
    • WWW
Odp: uciekanie... znowu :/
« Odpowiedź #5 : 2006-02-02, 17:11 »
Tosca nie bedzie spuszczana przez 3 do 4 tyg teraz- dostala cieczki  :jupi2:
Zapisane
I LOVE DOGS : *
JaK WySzKoLiC PsA? MaSz KloPoTy Z pSeM ? -ZaJrZyJ
http://www.dogs.gd.pl/kliker/

Marycha

  • Gość
Odp: uciekanie... znowu :/
« Odpowiedź #6 : 2006-02-02, 17:27 »
Mi też ostatnio pies zaczął uciekać. Już nie wiem, gdzie mogę go bezpiecznie spuścić ze smyczy, żeby nie było żadnych psów, ludzi, odgłosów itp. :? Ares zna dobrze komendę "Do mnie", ale często poprostu mnie "olewa" :? Chyba od początku będę musiała zacząć trenować z linką ...
Zapisane

betty

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1676
  • Kochane pieski............. :*
    • WWW
Odp: uciekanie... znowu :/
« Odpowiedź #7 : 2006-02-02, 17:44 »
a wczesniej tez cwiczylas z linka?
Nie watpie ze pies zna komende do mnie, ale nie jest uswiadomiony ze nawet w obecnosci psow i innych ludzi ma jej sluchac. Czyli nie bardzo rozumie jej sens w rozproszeniach.
Zapisane
I LOVE DOGS : *
JaK WySzKoLiC PsA? MaSz KloPoTy Z pSeM ? -ZaJrZyJ
http://www.dogs.gd.pl/kliker/

Marycha

  • Gość
Odp: uciekanie... znowu :/
« Odpowiedź #8 : 2006-02-02, 17:53 »
Wcześniej ćwiczyłam z linką, na początku, kiedy przygarnęłam Aresa. Nauczył się komendy, wykonywał to polecenie i linka nie była potrzebna. Jednak nigdy nie spuszczałam go w obecności psów oraz obcych ludzi, ponieważ wtedy głuchnie. Jak już podbiegnie do psa, to nawet ucieka ode mnie. Próbowałam go nauczyć różnymi sposobami, zeby nie zwracał uwagi na psy, ale nic nie działało. Jeśli chodzi o ucieczki. Wyjde z nim na pole, puszczę go, a on ucieknie mi na osiedle. Zacznie biegać za samochodami (jego stary nawyk, którego próbuję go oduczyć, ale jakoś nie widzę postępów :?). Boję się, że może kogoś ugryść, albo zacznie gryść sie z jakimś psem, albo wpadnie pod samochód :/
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: uciekanie... znowu :/
« Odpowiedz #8 : 2006-02-02, 17:53 »

betty

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1676
  • Kochane pieski............. :*
    • WWW
Odp: uciekanie... znowu :/
« Odpowiedź #9 : 2006-02-02, 18:11 »
ja na Twoim miejscu nadal cwiczylabym w obecnosci innych psow przychodzenie, i nie spuszczala poki nie ebdzie jeszcze lepiej. jaki jest sens, zeby puszczac psa luzem nie sluchajacego sie? Na lince tez moze poskakac sobie ;)
 
Dla psa lepiej jak go zmeczysz umyslowo niz fizycznie- choc fizycznie prawda ze musi tez ;)

Jakimi metodami probowalas nauczyc go zeby nie zwracal uwagi na inne psy? Tego nie da sie oduczyc do konca, ale mozna wycwiczyc u psa takie zachowanie, ze na widok psow bedzie reagowal na Ciebie bardziej niz na psy, a to mozna osiagnac jesli wlozysz w ta troche wiecej pracy. Fajnei z ejuz cwiczylas, ale widocznie to za malo.
Musisz uzywac lepszych smakolykow, i wiekszej ich ilosci jak przyjdzie.

Ja czekam az stopnieja sniegi, no i teraz jak Tosca przestanie miec cieczke, wtedy bedzie chodzila na lince.
« Ostatnia zmiana: 2006-02-02, 18:13 autor betty »
Zapisane
I LOVE DOGS : *
JaK WySzKoLiC PsA? MaSz KloPoTy Z pSeM ? -ZaJrZyJ
http://www.dogs.gd.pl/kliker/

Marycha

  • Gość
Odp: uciekanie... znowu :/
« Odpowiedź #10 : 2006-02-02, 18:17 »
Czyli co, mam zapiąć na linkę i jak będzie w pobliżu jakiś pies, to przywoływać do siebie mojego? Hmm... Wątpie, zeby zwrócił na mnie choćby najmniejszą uwagę :? Zeby nie zwracał uwagi na inne psy, zachęcałam mojego smakołykami, żeby kojażył moment ujżenia psa z nagrodą, która byłaby bardziej interesująca. Niestety nie udało się. Próbowałam także szarpać smyczą za każdym razem gdy wyrywał się do psa. Jednak to też nie pomogło... :(
Zapisane

betty

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1676
  • Kochane pieski............. :*
    • WWW
Odp: uciekanie... znowu :/
« Odpowiedź #11 : 2006-02-02, 18:27 »
mozesz napisac dokladniej jak to sie odbywalo? tzn w jaki sposob go zachecalas smakolykami, zeby zwrocil na Ciebie uwage przy innym psie?
Zapisane
I LOVE DOGS : *
JaK WySzKoLiC PsA? MaSz KloPoTy Z pSeM ? -ZaJrZyJ
http://www.dogs.gd.pl/kliker/

Marycha

  • Gość
Odp: uciekanie... znowu :/
« Odpowiedź #12 : 2006-02-02, 18:30 »
Hmm... Np. gdy szłam z moim psem na smyczy i zobaczyłam innego psa, to wyciagałam smakołyki z kieszeni. Gdy Ares zauważył psa, podsówałam mu smakołyki, żeby je poczuł, ale dłoń miałam zamkniętą. I tak przez cały czas, aż omieneliśmy psa. Na końcu dawałam mu te wszystkie smakołyki. Nie wiem czy dobrze robiłam, ktoś mi polecił tą moetodę, nie pamiętam już kto.
Zapisane

betty

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1676
  • Kochane pieski............. :*
    • WWW
Odp: uciekanie... znowu :/
« Odpowiedź #13 : 2006-02-02, 18:51 »
no w sumie dobra metoda, ale tylko jako przejsciowa, to nie uczy psa zeby zwracal na Ciebie uwage.
Tak mozna robic kiedy jest agresywny do innych psow, i z ta roznica zeby mu podawac te smakolyki w czasie przechodzena kolo psow.
Kiedy ja prowadze Tosce przez przejscie i ona mnie ciagnie, to chcac przejsc szybko bez ciagniecia podstawiam pod nos smakolyk i bez problemow przechodzimy, jednak to niczego Tosci nie uczy, i bez smakolyka bedzie ciagnac nadal. Najpierw uczylam Tosci by nie ciagnela w ogole- w spokojnych miejscach-, czesto sie zatrzymujac sie i nie pozwalac ciagnac. Dopiero po wyuczeniu tej czynnosci moglam spokojnie zaczac przechodzic przez ulice, wiedzac ze nie bedzie ciagnac ;)

Tak samo z Twoim psem. Najpierw na spokojnie trzeba nauczyc patrzec na Ciebie , pozniej stopniowo gdy sa psy ale z pewnej odleglosci i pozniej coraz blizej i blizej. Ale nie moze to byc robione na zasadzie lapowki, czyli machanie psu przed nosem, jednak pies ma wiedziec ze za spokojne ominiecie psa nalezy sie mu nagroda wyciagnieta z kieszeni.
Na to trzeba czasu i pracy. Nie zrobi sie samo, szybko i latwo. Tzn jest to proste, ale trzeba poswiecic temu troche uwagi.
Zapisane
I LOVE DOGS : *
JaK WySzKoLiC PsA? MaSz KloPoTy Z pSeM ? -ZaJrZyJ
http://www.dogs.gd.pl/kliker/

bronczyk

  • *
  • Wiadomości: 108
Odp: uciekanie... znowu :/
« Odpowiedź #14 : 2006-02-02, 21:01 »
Jak pies nie chce przyjść to można oddalać się od psa.Ty mnie uciekasz ,to ja uciekam też.Najczęściej psiak goni za panem i zostawia towarzystwo.Psy na smyczy zawsze będą bardziej agresywne w stosunku do siebie.Najlepiej je puszczać luzem,z reguły nie dochodzi do żadnej awantury.Ponapinają muskuły,pozadzierają ogony i rozejdą się.Tylko właściciele nie mogą stać obok swoich pupili.
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: uciekanie... znowu :/
« Odpowiedz #14 : 2006-02-02, 21:01 »

misiunia

  • Gość
Odp: uciekanie... znowu :/
« Odpowiedź #15 : 2006-02-02, 21:38 »
Wedlug mnie z linka to zly pomysl. Nie mozna mowic, ze na lince pies tez pobiega, poskacze, przeciez to nieprawda... U mnie z Figlem jest ten sam problem, ale linka jest bez sensu, pies muis po prostu zroumiec, musi wiedziec, ze kiedy podnosi sie glos ma przyjsc i koniec. Oczywiscie nie da sie wykluczyc  tego, ze pies bardzo sporadycznie bedzie uciekal, bo to w jego naturze...
Zapisane

betty

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1676
  • Kochane pieski............. :*
    • WWW
Odp: uciekanie... znowu :/
« Odpowiedź #16 : 2006-02-02, 22:54 »
misiunia nie mozesz mowic ze linka jest bez sensu.... na jakiej podstawie tak twierdzisz, wielu ludziom jej uzywajacym jak i mnie bardzo pomogla w rozwiazywaniu problemow z uciekaniem i nie sluchaniem sie. Zanim wydasz sad na temat uzywania linki poczytaj wypowiedzi ludzi ktorym pomoglo jej uzywanie... ja rozumiem ze mozesz byc nieprzekonana do jej stosowania(jak ja kiedys tez myslalam ze linka jest bez sensu) ale nie znajac prawdy nie mow ze dla kazdego jest bez sensu.

Podniesionym glosem duzo nie zdzialasz zeby pies przyszedl jesli tego nie chce. No chyba ze jest jakis wyjatkowo karny.

Dlaczego pies musi sam z siebie niby zrozumiec ze ma przychodzic i juz? To nie jest tak... pies zawsze wybiera rzeczy dla niego korzystniejsze, wiazace sie dla niego z przyjemnosciami. Jesli zaczniesz krzyczec a pies w oddali bedzie cos zjadal, to najpierw to zje, a pozniej albo przybiegnie do Ciebie albo i nie... ale jesli zaczniesz uczyc psa ze do Ciebie zawsze warto przyjsc, i ze od Ciebie bedzie nagroda to wybierze Ciebie, zamiast dalszego uciekania lub dalszego jedzenia znaleziska.

Kiedy mialam Tosce na poczatku, to nie wiedzialam za duzo o szkoleniu psow, Tosca na spacerach biegala, moje krzyki, wrzaski nie pomagaly by przyszla, czesto kiedy biegla w moja strone omijala mnie i nie moglam jej zlapac, nie dawala sie zapiac na smycz w ogole, musialam wymyslac jakies podstepy zeby ja zlapac. Uciekala mi na wies, trzeba bylo ja gonic. Ktos wtedy polecil mi uzywanie linki... ale ja pomyslalam, ze akurat to pomoze... no ale na szczescie po paru miesiacach udreki z Tosca i jej uciekaniem doszlam do wniosku ze moze warto sprobowac i sie udalo- przestala uciekac! a reszte problemow rozwiazywalam wczesniej duzo nagradzajac i duzo cwiczac.

pozdr.
« Ostatnia zmiana: 2006-02-02, 22:57 autor betty »
Zapisane
I LOVE DOGS : *
JaK WySzKoLiC PsA? MaSz KloPoTy Z pSeM ? -ZaJrZyJ
http://www.dogs.gd.pl/kliker/
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.086 sekund z 29 zapytaniami.