hej Ola.
Moge powiedziec ze doskonale Cie rozumiem i Twoj problem, poniewaz mam tak samo, czasami. Tosca tez doskonale zna komende WRÓĆ, i moge ja odwolac od psa, czy jakiejs osoby, oraz jak biegnie na spacerze gdzies tam, ale czasami, (np. przedwczoraj) sa takie miejsca, gdzie sie tak "zawącha", ze za nic nie moge jej odwolac. Jednakze nie gonie jej, bo stwierdzilam ze to glupie i tak bedzie uciekac dalej- jak Twoj piesek-. I niekiedy (pod wplywem emocji
) krzycze i krzycze zeby przyszla... ale jak sie opamietam, to ide w ciszy w druga strone, i z daleka czekam , czasem nawet z minute,dwie. Najczesciej Tosca po chwili sie orientuje ze nikt jej nie wola, mnie nie ma w poblizu i przybiega szybko mnie szukac. Ale najgorzej jak znajdzie cos do jedzenia, to najpierw to zje a pozniej przybiegnie.... i to jest najgorsze. Jesli widze z daleka ze stoi i cos wpieprza, biegne do niej szybko nic nie mowiac, i odganiam, i zapinam na smycz(nie karce, nic) i odchodze. Gorzej jeszcze jak to cos moze wziac do pyska i zezrec w biegu... najczesciej udaje jej sie to zjesc ale nie zawsze.
Od niedawna zaczelam robic tak, -w domu skutkuje- ze jak cos zabierze do pyska i ucieka mowie dobrze wyuczona komende(u nas jest to siad) i ona chcac nie chcac siada z tym czyms w pysku
i moge spokojnie podejsc i odebrac to co wziela(niewazne czy jedzenie czy zarcie), nagradzajac ja i chwalac za grzeczne zachowanie.
Na zewnatrz nie probowalam jeszcze tego, ale dwa razy zrobilam mianowicie takie cos, ze -weszla na czyjes podworko, zabrala taka duza surowa kosc jakiemus psu, i zaczela uciekac zeby ja zjesc- nie krzyczalam, nie bieglam w jej strone, ale powoli podchodzilam, i mowilam bardzo milym i podniesionym glosem, po kilku minutach o dziwo udalo mi sie do niej podejsc, a ona nie uciekala. Zabralam kosc.
Wiec mysle ze krzyki nie skutkuja, bo pies sie spodziewa juz czegos niedobrego. Natomiast klapsy po podejsciu tez nie sa dobre, poniewaz nastepnym razem nie zlapiesz go juz tak latwo jak wczesniej, jesli dostal w tylek.
Moja rada, nie spuszczaj go poprostu w tych miejscach juz samopas, jesli wiesz ze moze Ci uciec w jakiej konkretne, Moze dobrym pomyslem jest zakup dlugiej linki? Tez bedzie mogl sobie pobiegac, a przy tym bedzie pod kontrola, i nie ebdzie mogl olewac Twoich wolan w pewnych sytuacjach. Czy juz mialas linke w posiadaniu i uzywalas jej? Mi linka pomgla bardzo, na polanie przed moim domem gdzie wychodze z Tosca na chwile by sie zalatwila i przebiegla troche, i powiem Ci ze przez dlugi, dlugi czas zakodowala sobie ze ma biec na wies i tam szukac zarcia i nie reagowac na mnie w ogole. Ganialam ja po calej wsi... ale zaczelam w koncu (naszczescie) uzywac linki 20 m. i dzien w dzien na niej wychodzila. Z czym ze sama linka nie pomoze, trzeba na niej cwiczyc, nagradzac duzo, nie pozwalac by pies sie wylamal z tego, czyli od tej pory ani razu ma nie uciec. I po pewnym czasie moglam odpiac linke na porbe, i Tosca wcale nie uciekala!! Nastepnie mialam taki okres ze w krzakach dalej na tej polance ktos sie zalatwil (ble) i Tosca raz to odkryla, i pozniej biegala non stop w to miejsce.... zalozylam linke, i jak sie tam zblizala stopowalam ja w miejscu, i wolalam do siebie, nagradzajac cala garscia jedzenia. po parunastu dniach moglam odpiac linke, i juz ani razu tam wiecej nie poszla w te krzaki, do tej pory tez jest ok.
Wiec mysle ze warto sprobowac, nie zaszkodzi.
Po drugie nie karc go, bo jak pisalam to nic nie da. Nie da mu tez do myslenia, i nie bedzie wiedzial ze tego ma nie robic. Lepiej jak juz go zlapiesz, zapnij na smycz, nagrodz czyms, i odejdz, nastepnym raze poprostu niedopuszczaj do powtorki zachowan.
Pies nigdy ma sie nie spodziewac kary od wlasciciela , o czym sie tez przekonalam...- wtedy zawsze chetniej podbiegnie, nawet jak zje jakies swinstwo. Wg. niego on robi to co robi i jest w porzadku, nie wie ze Ty uwazasz takie zachowanie jako niepozadane. Wiec trzeba psu wytlumaczyc o co nam chodzi. Lepsze efekty da nagradzanie nawet obfite, niz karanie czy krzyki.
I jak sama widzisz nawet jak pies jest po skzoleniu, to jednak proces nauczania psa nie konczy sie wraz z uzyskaniem papierka, lecz trzeba doskonalic, uczyc nowych rzeczy odpowiednich do danych sytuacji.
pozdr.