Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: Kiciunia  (Przeczytany 3219 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Iras

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 7221
  • technik weterynarii Przyszły ratownik medyczny :P
Kiciunia
« : 2010-11-13, 17:00 »
Miała zaledwie 6 tygodni. Długie, szczesliwe zycie nie było jej pisane...

w wieku okolo 3 - 4 tygodni koci katar odebral jej wzrok. Wtedy po raz pierwszy usmiechnela sie do niej namiastka szczescia - ktos ja znalazl i nie przeszedl obojetnie. Trafila do lecznicy, byla kotem potencjalnie bez szans na dom, w zwiazku z czym zaczelo sie mowienie o eutanazji. Koteczka byla ogolnie zdrowa, zainteresowana otoczeniem, "widziala" uszami - wylapywala kazdy dzwiek, kiedy sie ja bralo na rece mruczala szczesliwa... Wzielam ja. Zdawaloby sie, ze los sie do niej usmiechnal...

Przez 2 dni wszystko bylo pieknie, potem zaczela sie biegunka... Kicia wrocila do lecznicy we wtorek wieczorem, w srode wieczorem czula sie swietnie... w czwartek nastapilo zalamanie... leukocyty na poziomie 1,6, poszczegolne rodzaje lekocytow - doslownie jakies resztki... Panleukopenia.

Nie mogla zostac w szpitalu w lecznicy, zrobilam zapas lekow i zabralam ja do domu. Byla w bardzo zlym stanie. polprzytomna, bardzo slaba... okolo 1 w nocy samopoczucie sie poprawilo, chciala wyjc z klatki, zaczela przelykac jedzonmko podawane przez strzykawke... Ale nie bylo jej dane wyzdrowiec... jakas godzine pozniej stracila przytomnosc.. jej oddech stal sie niespokojny, stopniowo przyspieszal, poglebial sie, po chwili na moment bezdech - i od pocztaku... tzw. oddech cheyne stokesa - agonalny...
Kicia umierala. moglo to potrwac godzine, dwie, moze piec. Nie wiem. Wsrod zapasow lekow mialam jeszcze cos, wiedzialam, ze stan kotki jest ciezi, dlatego to wzielam, chociaz mialam nadzieje, ze nie bedzie takiej koniecznsci. Konicznosc jednak zaszla. Ona umierala, wszelka nadzieja prysla... Pomoglam jej odejsc... juz i tak sie nacierpiala w swoim krociutkim zyciu, nie mialo sensu jeszcze o te pare godzin tego przedluzac...



Zapisane
http://www.youtube.com/watch?v=ayI3I-SdRPc  Obejrzyj zanim rozmnożysz...

Jeśli zadajesz pytanie, a ja odpowiadam pytaniami - odpowiedz na WSZYSTKIE. inaczej uznam, ze ci nie zależy i oleję twój problem.

Moje "diagnozy" - to tylko PODEJRZENIA - nie zwolnia cie od obowiązku wizyty u weta!

"Nie sprzeczaj się z idiotami. Ściągną cię na swój poziom i pokonają doświadczeniem."

HMMMM powrot?

ppx

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 7246
  • 2 króliki i 1 pies
    • WWW
Odp: Kiciunia
« Odpowiedź #1 : 2010-11-13, 23:50 »
o, współczuję tak młodo umarła i życie zaczęło się jej od cierpień [ * ] :(

Przynajmniej ktoś podczas jej krótkiego życia dał jej szansę, chociaż była chwilowa i tą osobą byłaś Ty.
Myślę, że ktoś inny mógłby od razu ją uśpić, albo gorzej zakończyć jej żywot.
Ewentualnie (tak chyba było?) porzucił na pastwę losu, bez jakiejkolwiek pomocy.

Za TM ma na pewno lepiej, niż tu - nawet jeśli on nie istnieje.

Zapisane
Podpis bez przekazu.

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12525
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: Kiciunia
« Odpowiedź #2 : 2010-11-22, 08:43 »
Mimo wszystko miała szczęście, bo trafiła na Ciebie :tuli: Gdyby nie Ty, nie zaznałaby niczego oprócz cierpienia...
Zapisane
IBDG Wrocław

Forum Zwierzaki

Odp: Kiciunia
« Odpowiedz #2 : 2010-11-22, 08:43 »
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.07 sekund z 24 zapytaniami.