Kropa zawsze czyha na zwolnienie sypialni... Nawet fakt, że mama zasiada do kolacji jej nie zniechęca do legnięcia w piernatach
Kiedy nie ma gości, suczka traci apetyt na jedzenie, a dopada ją chętka na zakopanie w pościeli. Niechętnie wtedy zgadza się na współdzielenie tapczanu i najczęsciej zmyka, kiedy mama próbuje się ułożyć choćby na brzeżku
Samym ułożeniem ciałka w poprzek dziewczynka daje znać, że nie życzy sobie towarzystwa...
Co ciekawe, jest do dyspozycji trzeci pokój z kanapką, ale tam Kropisia w ogóle nie sypia. Może jakieś cieki wodne wyczuwa, czy co?
Muszę "pochwalić" się ostatnimi wyczynami wojowniczki
Kilka dni temu mama spuściła zarazę ze smyczy. Nagle w pobliżu pojawiły się znajome bulterierka i onka (obie w kagańcach). Bulterierka coś tam zawarczała, na co Kropka puściła się w jej stronę takim pędem, że mama nie zdążyła zareagować... Mała z jazgotem dopadła bulterierkę, tej na pomoc przyszła onka i obie wzięły Kropę pod łapy... Na szczęscie właściciel obu suk szybko je chwycił, ale co mama przeżyła...
A wczoraj, na wieczornym spacerze ze mną cholernica (na smyczy) podeszła do pitbulki, najpierw ją wąchała, a potem znienacka chciała szczypnąć w pysk... Dobrze, że mam refleks i szarpnęłam ją do tyłu... Niepoprawna zadziora.