Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: kora1993  (Przeczytany 597 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

^kora^

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5706
  • www.sznaucer-kora.dog.pl
    • WWW
kora1993
« : 2004-08-13, 21:29 »
Mój niezwyly przyjaciel"


Pewnego dnia zobaczyłam na niebie latający talerz,leciał w stronę boiska szkolnego.Niewiedziałam co to jest? Ale byłam taka ciekawa że tam poszłam.
Zobaczyłam statek kosmiczny,krzyknełam ze strachu.Potem zobaczyłam że coś
ze statku kosmicznego wychodziło coś co miało zielony kolor skóry.I wtedy wpadłam w jakąś pułapkę,mineło kilkanaśćie minut.Obudziłam się i
poczułam że leżę na trawie,i ten zielony stwór dał mi coś do picia.coś powiedział ale ja tego nie zrozumiałam.Póżniej spytał jak mam na imię,powiedziałam Monika,a on wtedy powiedział że nie rozumie za bardzo co mówię,i powiedziałam że ja też nie umię się porozumiewać z kosmitami.Opowiadał mi różne przygody i na końcu powiedział że mnie lubi,mówił że przyleciał na ziemie bo jest miłośnikiem zwierząt, owadów
i bada naszą planetę.Spytałam z jakiej planety pochodzi,mówił że jest z planety Mars.Opowiadał mi że opiekuję się zwierzętami z naszej planety.
Mineło kilka dni gdy poznałam kosmitę przyjaciela.Poszłam do lasu nazbierać kwiaty.Zobaczyłam że coś się rusza w krzakach wystraszyłam się trochę,uspokoiłam się gdy zobaczyłam że to był mój nowy przyjaciel.Powiedział
mi że już wraca do swojej planety,zrobiło mi się smutno pocieszał mnie że kiedyś się spotkamy.Ucieszyłam się bardzo,i spytał mnie czy zechcę z nim pojechać na jego planetę.Długo się nad tym zastanawiałam,i powiedziałam że się trochę boję i nie chcę aby moi rodzice się martwili o mnie.Powiedział że szkoda że nie chcę jechac z nim i powiedział że ma coś dla mnie,wyciągnął z pudełeczka małego pieska.Byłam taka szczęśliwa,mówił mi że to piesek z jego planety i że on ma na główce elektryczny telefon,mówił że będe mogła z nim rozmawiać.Mówił że statek kosmiczny na niego czeka i musi już iść.Pożegnał mnie miło,gdy wchodził do statku kosmicznego rzucił mi dziwną piłeczkę,niewiedziałam do czego ona służy, Powiedział że jest podłączona do jego statku kosmicznego.
Statek kosmiczny odlatywał już.Zrobiło mi się tak smutno że zaczełam
płakać.Następnego dnia nie chciało mi się wstawać do szkoły.Zawołałam mojego nowego pieska, naćisnełam na telefonik i zadzwoniłam do mojego przyjaciela kosmity trochę z nim porozmawiałam i zapytałam do czego służy ta elektryczna piłeczka.Powiedział mi że ona służy do karmnienia tego pieska i że mam mu to dawać 2 razy na dzień.Muszę już konczyć bo idę do szkoły.kosmita spytał co to jest szkoła,powiedziałam mu że to jest coś takiego gdzie uczą się dzieci i odłożyłam telefonik.
Na tym skonczyła się moja przygoda z niezwykłym przyjacielem
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.065 sekund z 26 zapytaniami.