Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: Agresja u mojego kota  (Przeczytany 884 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Pstrokotka

  • Gość
Agresja u mojego kota
« : 2006-07-22, 12:53 »
Mam spory problem. :help: Moj Chicken ma 5 lat , rok temu poddano go kastracji. Dzieki temu juz nie siusia na rzeczy osobiste meskich osobnikow w moim domu i nie spiewa po nocach pod drzwiami do kotki sasiadow.    Jednak od wiosny miewa ataki agresji rzuca sie wtedy na nogi albo na rece. dzieje sie to najczesciej gdy sklada sie przescieradlo lub bierze do reki jakas tkanine. Kiedys zdarzalo sie to rowniez w momencie gdy otwieralam szafe a drzwi zaskrzypialy. Chicken ma niezla krzepe do tego wazy 5,5 kg. Sznyty po zabawie z kotem to norma ale ataki z nienacka doprowadzaja mnie do szalu. Bardzo kocham mojego kota ale powoli zaczynam sie go bac. Dochodzi do tego ze wyprowadzam go z pokoju gdy mam zamiar poscielic lozko lub zmienic obrus. Tak po za tym jest przeuroczy , uwielbia sie miziac , razem jemy posilki,spimy, nawet chdzimy razem do toalety. Kiedy nie ma mnie dluzej w domu obraza sie na mnie.  Mam pewne podejrzenia ze dostal od szwagra pare razy szmata pod moja nieobecnosc, ale nie jestem w stanie mu tego udowodnic. Nie wiem co mam zrobic . Licze na wasze porady , szczegolnie jezeli ktos z podobnym problem sobie poradzil.Z gory dziekuje. :help:
Zapisane

kareena

  • Gość
Odp: Agresja u mojego kota
« Odpowiedź #1 : 2006-07-23, 17:20 »
Nie ma rady, trzeba kota przywrocic do porzadku - szwagier wg mnie ma racje. Nie mówie tu o katowaniu kota, ale lekkie machnięcie ścierą czy niezbyt ciężką gazetą powinno wystarczyć. Kot po jakimś czasie powinien sie oduczyć. nie można doprowadzic do sytuacji zebys sie go stale bała. Gdzies slyszalam albo czytałam (?) o kobiecie ktora nie wraca do domu bez smakolyka dla kota - inaczej czeka ją "kara" .. dla mnie jest to wręcz niewyobrazalne.. nie dopusc do tego ;) tym bardziej ze twoj kotek jest przeciez mily, daje sie glaskac etc. Jego ataki wynikaja bardziej z braku odpowiedniego wychowania - naucz go zeby tak nie robil i powinno byc ok. ale jednoczesnie duzo sie z nim baw :)

PS
mozna go tez ukarac psikając w niego rozpylaczem z wodą

PS2
moj kot kiedys tez tak atakowal, ale u mnie pomagalo samo wzięcie go na ręce - wtedy natychmiast zapominal o atakowaniu mnie... natomiast moja mama radzila sobie przez przyłożenie mu wlasnie sciera, gazeta albo nawet kapciem.. Dodam jednak ze kot właśnie ją najbardziej lubi ;)
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.052 sekund z 24 zapytaniami.