Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1] 2   Do dołu

Autor Wątek: "kastraci i sterylizantki"  (Przeczytany 8066 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

agix

  • Gość
"kastraci i sterylizantki"
« : 2004-08-25, 17:26 »
Chciałabym się dowiedzieć jak zachowuje się wykastrowany kocur, bo aż wstyd się przyznać ale jak na taką zagożałą kociarę to mało (a właściwie nic :D ) wiem o tym. czy taki dżentelmen nie jest w domu jakiś osowiały? bo podobno nie wychodzi tak często na dwór i nie uczestniczy w bójkach ulicznych? ;)  Zawsze miałam kocury żeby uniknąć problemów z "miałczącymi okresami" kotek. Ale czy wysterylizowana kotka tez miewa takie okresy???? :?:
Zapisane

olc!a

  • Gość
"kastraci i sterylizantki"
« Odpowiedź #1 : 2004-08-25, 17:31 »
Ja mam kastrata i jest szczupły (aż za bardzo), wesoły, kilka razy dziennie dostaje głupawki i biega po całym domu , skacze po meblach, poluje na muchy i wszystko inne co tylko się rusza, zaczepia psa (z rozpędu skacze psu na pysk, po czym błyskawicznie ucieka), nie miauczy pod drzwiami żeby go wypuścić itd itd. Dokłądne przeciwieństwo stereotypowego kastrata.
Zapisane

agix

  • Gość
"kastraci i sterylizantki"
« Odpowiedź #2 : 2004-08-25, 20:23 »
to mnie pocieszyłaś!!! :wink: pozdowionka dla kiciucha!!!
Zapisane

Forum Zwierzaki

"kastraci i sterylizantki"
« Odpowiedz #2 : 2004-08-25, 20:23 »

charon

  • *
  • Wiadomości: 9875
"kastraci i sterylizantki"
« Odpowiedź #3 : 2004-08-25, 20:30 »
I "kobietę" i "faceta" mozna wykastrować i "kobietę" i "faceta" można wysterylizować!!! To są dwie różne rzeczy...
Zapisane

olc!a

  • Gość
"kastraci i sterylizantki"
« Odpowiedź #4 : 2004-08-25, 20:49 »
Cytuj
I "kobietę" i "faceta" mozna wykastrować i "kobietę" i "faceta" można wysterylizować!!! To są dwie różne rzeczy...

No tak... I wysterylizowany kocur będzie dalej 'chciał' (wyprawy 'na dziewczynki', podlewanie kątów w domu chyba też się nie kończy), tyle tylko, że będzie bezpłodny. Tak samo wysterylizowana kotka ma normalną ruję, ale nie może zostać zapłodniona.
(jak się mylę to mnie poprawcie ;) )
Zapisane

charon

  • *
  • Wiadomości: 9875
"kastraci i sterylizantki"
« Odpowiedź #5 : 2004-08-25, 21:28 »
Dokładnie! :wink: Ludzie żyją w przeświadczeniu że "facetów" się kastruje a "kobiety" sterylizuje :cry:
Zapisane

agix

  • Gość
"kastraci i sterylizantki"
« Odpowiedź #6 : 2004-08-25, 21:31 »
hehehe :wink: dzięki za oświecenie!!! :)
Zapisane

Wiedźma

  • Gość
"kastraci i sterylizantki"
« Odpowiedź #7 : 2004-08-25, 22:14 »
Kotka mojego Piotrka jest wykastrowana. Nie ma wiec klopotow z wariactwami rui. Poza tym jej zachowanie jest normalne.
Zapisane

Sal

  • Gość
"kastraci i sterylizantki"
« Odpowiedź #8 : 2004-08-26, 08:06 »
Moje obydwa trutnie są wykastrowane (Ptyś jak dorosnie też będzie poddany zabiegowi).
Dyź przestał znaczyć (było to nie do zniesienia  :roll: ), zrobił się milszy (wcześniej nie lubił nawet głaskania i był bardzo płochliwy), szaleje jak młode kocię, ale niestety jest strasznym łasuchem i w tej chwili jest na karmie light.
Krawatek został wykastrowany jako młodzieniec (jeszcze nie znaczył) i jest taki, jak był jako mała kociawka: największy przymilak i miziak, jakiego widział świat, co nie przeszkadza mu dostawac regularnej głupawki i szaleć z kumplami. Figurę na szczęście trzyma.  ;) .
Moje koty na zewnątrz nie wychodzą, chociaż Dyzio bardzo by chciał...

Jednym słowem moge powiedzieć tak: kocury po kastracji robią się "domowe" i miziaste, nie śmierdzą, bo nie znaczą (w ich krwi nie ma "męskich" hormonów), nie walczą ze sobą, tylko się bawią. Bez tego zabiegu ani rusz!
Zapisane

Forum Zwierzaki

"kastraci i sterylizantki"
« Odpowiedz #8 : 2004-08-26, 08:06 »

Darke Elf K.

  • Gość
"kastraci i sterylizantki"
« Odpowiedź #9 : 2004-08-26, 09:33 »
Misio: kastrowany dwa lata temu, po godzinnej narkozie, obudził się, nie zwracał, ale plątały mu się nogi, i się wywracał. Rogaś: kastrowany miesiąc temu. Leżał bardzo, bardzo długo, od 10 do 18. Sikał pod siebie, miał taki atak, że przez 30 minut sikał. Patrzeć na kota, czy nie wymiotuje podczas tzw. "snu", bo może się udlawić, jeżeli wymioty opadna mu na nosek. Rogas wymiotował po wybudzeniu. Ale to dla mnie byla mordega, tak mi bylo go szkoda. :(
Zapisane

Mysza89

  • Gość
"kastraci i sterylizantki"
« Odpowiedź #10 : 2004-08-26, 09:42 »
Ja dzięki Bogu przy operacji mojej kotki nie byłam, podobno ma tylko podwiązane jajniki...
Zachowuje się tak jak przed zabiegiem, poza tym że nie miewa rui. Jest szczupła tylko na brzuszku wisi jej trochę skóry. Nadal ma ochotę się bawić jak mały kociak, a ma już osiem lat (operację miała jakieś pięć lub sześć lat temu). Żeby tylko nie siusiała poza kuwetą...
Zapisane

agix

  • Gość
"kastraci i sterylizantki"
« Odpowiedź #11 : 2004-08-26, 15:15 »
To mnie pocieszyliście! A w jakim wieku najlepiej wykastrować kota???
Zapisane

Johny

  • Gość
"kastraci i sterylizantki"
« Odpowiedź #12 : 2004-08-26, 18:26 »
Agixie,zobacz www.vetserwis.pl,dział rozród,kocura możesz wykastrować,jak zacznie znaczyć teren,oddaje wtedy mocz o nieprzyjemnym zapachu,kotkę po pierwszej rui albo tóż przed,w razie pokrycia szybko do weta,czytałem,że starsze zwierzęta mają bardziej oddalone od siebie narządy i łatwiej jest przeprowadzić operację,najlepiej to zrobić,gdy zwierze jest jeszcze młode,szybciej przebiega rekonwalescencja,są też środki dla starszych zwierząt,powinieneś mieć możliwość zobaczenia,rozeznania warunków sanitarnych w lecznicy,bądz w klinice
Zapisane

Maxim

  • Gość
"kastraci i sterylizantki"
« Odpowiedź #13 : 2004-08-26, 20:44 »
Cytat: Johny
kocura możesz wykastrować,jak zacznie znaczyć teren,oddaje wtedy mocz o nieprzyjemnym zapachu,


Choć niekoniecznie, można wykastrować też wtedy kiedy nie znaczy jeszcze terenu. Mój kocurek został wykastrowany zanim zaczął znaczyć i miał wtedy 6 miesięcy  :wink:
Zapisane

agix

  • Gość
"kastraci i sterylizantki"
« Odpowiedź #14 : 2004-08-28, 12:54 »
dzięki  za porady, na pewno skorzystam :wink:
Zapisane

Forum Zwierzaki

"kastraci i sterylizantki"
« Odpowiedz #14 : 2004-08-28, 12:54 »

*~Dominisia~*

  • Gość
"kastraci i sterylizantki"
« Odpowiedź #15 : 2004-08-29, 14:49 »
hej :)
Ja znam jednego kastrata i jest cudowny :) Bawi sie wszędzie, na panienki nie chodzi :mrblue:, chce aby go piesczono, ma wspaniałą siersć i tak jakby byl  dobrze nakarmiony, nie jest przytyty, tylko ma duzy brzuch :)

Moj Silver ma dopiero 5 miesiecy, jak skonczy 9 pojdzie na kastrację. Bloom (czyt. Blum) to siostra Silva i po pierwszej rui pojdzie na sterylke :)

Maxim
Kocur moze byc taki mlody i isc na kastracje? Ja slyszalam, ze musi miec 9 miesiecy.
Zapisane

Eli

  • Gość
"kastraci i sterylizantki"
« Odpowiedź #16 : 2004-08-29, 15:34 »
Dominisia, kocur nie musi miec 9 miesięcy żeby zostać wysterylizowanym .. :)
To zalezy od wykształcenia gruczołów płciowych :) kot może mieć nawet 7 miesiecy .. :) Najlepiej wystreylizować kocura, kiedy zaczyna zaznaczać teren w mieszkaniu :) chociaz mozna i wczesniej :) ale wtedy wiadomo ze juz ma wykształcone to co trzeba, żeby usunąć ;)
Zapisane

vioaoiv

  • *
  • Wiadomości: 9883
    • WWW
"kastraci i sterylizantki"
« Odpowiedź #17 : 2004-08-29, 17:30 »
Cytuj

Ja dzięki Bogu przy operacji mojej kotki nie byłam,


a ja bym chciala tak jak yzalbe zostac przy sterylce swojej kici :)
Zapisane

Maxim

  • Gość
"kastraci i sterylizantki"
« Odpowiedź #18 : 2004-08-30, 18:55 »
Cytat: *~Dominisia~*
hej :)


Cytuj
Maxim
Kocur moze byc taki mlody i isc na kastracje? Ja slyszalam, ze musi miec 9 miesiecy.


I ja też tak myślałam, bo taką granicę wieku podaje większość podręczników. Dopiero wet. mnie uświadomił, że już mogę go wykastrować w wieku 6 miesięcy, bo rozwój płciowy w zasadzie jest zakończony i zdecydowanie lepiej nie czekać aż kot zacznie znaczyć. Nie obawiaj się, mojemu kotu w niczym to nie zaszkodziło i jest dzisiaj dorodnym, w pełni rozwiniętym kotem. Aha, jeszcze dodam ,że byłam cały czas obecna przy zabiegu.
Zapisane

*~Dominisia~*

  • Gość
"kastraci i sterylizantki"
« Odpowiedź #19 : 2004-08-31, 09:01 »
Rozumiem. Silverowi musi troche miesiecy przybyc do kastracji, a Bloom troche do sterylizacji :)
Zapisane

Gopi

  • Gość
"kastraci i sterylizantki"
« Odpowiedź #20 : 2004-08-31, 09:18 »
A ja jeszcze o charakterkach kotów po zabiegu, bo mam w tym troche obeznania (9 sztuk i tylko jeden wielkanocny). Ogólnie to ich charakter dużo się nie zmienia.  Aha, nieprawda, że koty nie uczestnicza po tym w bójkach ulicznych, moje Szczęściarz i Wiki nałogowo biją sie ze sobą, z tym, że Wiki jest właśnie tym wielkanocnym, a z inne to się tylko trzepią od czasu do czasu. Róziaka cos czasem najdzie to chodzi po całym domu, miauczy i szuka kawalera :roll: Marbi to w ogóle wredna sztuka, warczy na wszystko, co żyje. Soluś to jest misiek taki, ale on to był nim juz przez zabiegiem ;) Ogólnie to kot sie prawie  wcale nie zmienia po kastracji, więc można sie bać jedynie tego, że cos może pójść źle.
Zapisane

Forum Zwierzaki

"kastraci i sterylizantki"
« Odpowiedz #20 : 2004-08-31, 09:18 »

truskawa144

  • Gość
"kastraci i sterylizantki"
« Odpowiedź #21 : 2004-08-31, 11:10 »
Cytuj

kocura możesz wykastrować,jak zacznie znaczyć teren,

 niekoniecznie...mój junior nigdy nie znaczył terenu,został wykastrowany miesiąc temu (ma 1,5 roku), kota podobno najlepiej kastrować jak ma jakieś 8 mies.
Zapisane

Tilia

  • Gość
"kastraci i sterylizantki"
« Odpowiedź #22 : 2004-08-31, 13:27 »
moje po zabiegu wcale się nie zmieniły- ani kot ani kotka. Oba szczupłe i zabawowe (mimo że nie wychodzą na dwór), mają teraz po ok 3 lata. Koty teściowej (tam zawsze jest koło 5, jest co obserwować) też są szczupłe i z lekka wariackie ;) czasem przynoszą w prezencie mysz... z wyjątkiem jednego, który leniem i żarłokiem był od małego- jego też kastracja nie zmieniła, nadal jest żarłokiem i leniem  :lol: i brzuszek mu trochę wisi... (sąsiedzi go dokarmiają  :grr:  )
Zapisane

*~Dominisia~*

  • Gość
"kastraci i sterylizantki"
« Odpowiedź #23 : 2004-08-31, 20:42 »
Tilia
brzuszek musi byc wielki wedlug sąsiadow  :P
Zapisane

Kama , kicia

  • Gość
Odp: "kastraci i sterylizantki"
« Odpowiedź #24 : 2005-10-09, 08:40 »
Ja jestem wogle przeciw sterylizacji bo mój kot nie sprawia mi kłopotów(oprucz tego jak mi nasikał na klawiaturę, ale na szczęście była wodo odporna [ale to przez jej nowość])więc nie zamierzam mu sprawiać przykrości ,bo to na pewno przykre.  :D
Zapisane

Myszka.xww

  • *
  • Wiadomości: 4497
  • A kuku
    • WWW
Odp: "kastraci i sterylizantki"
« Odpowiedź #25 : 2005-10-11, 19:53 »
bardziej przykre dla kota jest to, ze chce, a nie moze.
bardziej przykre dla kotow, jest ich ciagle rozmnazanie i umieranie w tragicznych warunkach, czesto z glodu, zimna, strachu i w meczarniach.

Kot o swoich jajkach pamieta wtedy, kiedy musi je umyc. Albo kiedy go instynkt pcha do rozmnazania. Wykastrowany jeszcze tego samego dnia nie kojarzy, ze w ogole mial jakies jaja. To samo dotyczy macicy u kotek.
Przykrosc z utraty czegos moze odczuwac ktos, kto sobie z posiadania tego zdawal sprawe.

Niestety, kasracja jest na chwile obecna jedynym, w miare humanitarnym sposobem ograniczania populacji bez krzywdzenia zwierzecia.

Bardzo wazne, zeby pamietaj. Koty to nie ludzie. Ich sposob postrzegania swiata i siebie rozni sie znacznie od ludzkiego. Owszem, odczuwaja smutek, samotnosc, bol, radosc. Ale nie odczuwaja potrzeby posiadania jader bo sobie z ich istnienia sprawy nie zdaja.
Zapisane
podpisano: Starszy Goovienny

Robal

  • Gość
Odp: "kastraci i sterylizantki"
« Odpowiedź #26 : 2005-10-12, 11:48 »
przykrosci..hehe..watpie...bo po co komu jajniki czy jadra? tylko po to by sie rozmnazac przelduzyc gatunek..DA SIE ZYC BEZ TEGO TO NIE NERKA (chociaz bez 1 da sie zyc :P)..tylko delfiny czuja przyjemnosc i ludzie z aktu kopulacji..i to czesto kobiety uznaja ze sa stare i chca miec dzidziusia..(jakis taki zew...) ja przyznam ze momentmai maze o wycieciu sobie jajnikow :P pozbylabym sie bolu klopotow stresow...hehe :P
a ten zabieg az taki straszny niejest..mozna rzecz ze rutynowy..to cos ala usuwane guzka..nieprzesadzajmy ze az tak strasznie bolesny..jakby cieprial kto dalby znac a moj kocio olal ze ma szfy i skakal jak debil... :P jedyne co bylo mi szkoda lobuziaka to narkoza i to ze sie chlopak obijal troche..ale narkoze zniosl swietnie bo mlody byl wiec szybko doszeld do siebie a koty sa kastrowane czy sterulizowane w mlodym wieku by uniknac komplikacji i zbeys zybko sie goilo...
Zapisane

ESIO

  • Gość
Odp: "kastraci i sterylizantki"
« Odpowiedź #27 : 2005-10-14, 11:09 »
Kot wykastowany ma pod pewnym względem zniekształconą psychike :(
Nie Polecam kastrowania :(
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: "kastraci i sterylizantki"
« Odpowiedz #27 : 2005-10-14, 11:09 »

Iras

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 7221
  • technik weterynarii Przyszły ratownik medyczny :P
Odp: "kastraci i sterylizantki"
« Odpowiedź #28 : 2005-10-14, 11:21 »
ESIO, pod jakim kątem "zniekształconą psychikę"? Jakoś wprzypadku swojego i kotow znajomych tego nie zauwazyłam. jedyne co traci to hormony i zdolnosć do rozrodu, a przeciez o to chodzi. Jeśli myślisz o tym, ze kot stanie się ospałym grubasem, to się mylisz.
Zapisane
http://www.youtube.com/watch?v=ayI3I-SdRPc  Obejrzyj zanim rozmnożysz...

Jeśli zadajesz pytanie, a ja odpowiadam pytaniami - odpowiedz na WSZYSTKIE. inaczej uznam, ze ci nie zależy i oleję twój problem.

Moje "diagnozy" - to tylko PODEJRZENIA - nie zwolnia cie od obowiązku wizyty u weta!

"Nie sprzeczaj się z idiotami. Ściągną cię na swój poziom i pokonają doświadczeniem."

HMMMM powrot?

Robal

  • Gość
Odp: "kastraci i sterylizantki"
« Odpowiedź #29 : 2005-10-14, 11:55 »
Esio...wyjasnij... bo nierozumiem zbyt... :?
Zapisane
Strony: [1] 2   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.093 sekund z 29 zapytaniami.