Popsioczę.
Na psa i na sąsiadkę. Bo pies sąsiadki.
Wzięli ze schroniska przeurocze kundelino - psy uwielbiam, ideę adopcji też, jestem na tak
Jeno na klatce smród straszliwy- psina lała na schodach, oni owszem, scierają-jakoś raz na tydzień, natomiast piesek spacerki ma 4/5 razy dziennie, prawie za każdym razem leje po schodach- czyt tak długo go wytrzymują, czy taki nawyk nabył, kto wie
Myślałam, że minie, nauczy się zwierz ale on coraz większy a ze sprawą oszczanych schodów nic lepiej - im pies starszy tym mocz bardziej aromatyczny, bo dojrzewa a i łapę zaczął podnosić: to obsikane są nie tylko schody ale i ściany na każdym półpiętrze
Jest problem, natomiast z reakcja właścicielki cieżko- ostatnio z miną nie za szczęśliwą robiłam slalom po schodach, aby nie wdepnąć, nawet sąsiadki nie widziałam, ale usłyszałam jej głos nade mną, że ona wie, że poszczane ale ścierać codziennie nie ma zamiaru i wystarczy jak raz na tydzień całą klatkę zetrze
Najczystsze półpiętro mam ja - mieszkaja pode mną, więc do mnie na szczanie nie zachodzą..