Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: 1 [2]   Do dołu

Autor Wątek: Wet w Warszawie  (Przeczytany 27212 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

charon

  • *
  • Wiadomości: 9875
Odp: Wet w Warszawie
« Odpowiedź #30 : 2006-04-30, 22:23 »
Bu, założyłam, że się znasz, w związku z twoją szkołą... :( Szkoooda.
Jakby co to się zgłoszę... :D
Zapisane

Iras

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 7221
  • technik weterynarii Przyszły ratownik medyczny :P
Odp: Wet w Warszawie
« Odpowiedź #31 : 2006-05-01, 07:08 »
wiesz, z gryzoniami akurat wiele nie mamy związanego... niektore rzeczy wiem, ale tych rzeczy dowiedziałam sie we własnym zakresie...
Zapisane
http://www.youtube.com/watch?v=ayI3I-SdRPc  Obejrzyj zanim rozmnożysz...

Jeśli zadajesz pytanie, a ja odpowiadam pytaniami - odpowiedz na WSZYSTKIE. inaczej uznam, ze ci nie zależy i oleję twój problem.

Moje "diagnozy" - to tylko PODEJRZENIA - nie zwolnia cie od obowiązku wizyty u weta!

"Nie sprzeczaj się z idiotami. Ściągną cię na swój poziom i pokonają doświadczeniem."

HMMMM powrot?

kate8828

  • Gość
Odp: Wet w Warszawie
« Odpowiedź #32 : 2006-05-01, 21:50 »
Iras a Ty jesteś wteterynarzem????? czy np. znasz sie bardzo dobrze lub masz znajomych wetów? Albo studiujesz weterynarje pytam z czystej ciekawosci?
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Wet w Warszawie
« Odpowiedz #32 : 2006-05-01, 21:50 »

Iras

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 7221
  • technik weterynarii Przyszły ratownik medyczny :P
Odp: Wet w Warszawie
« Odpowiedź #33 : 2006-05-02, 09:17 »
Mam wielu znajomych wetów (ze szkoły, praktyk, ci co lecza moje zwierzaki, wolontariat - własnie u mileny wojtys) i w czerwcu (jeśli zdam egzamin) będę technikiem weterynarii
Zapisane
http://www.youtube.com/watch?v=ayI3I-SdRPc  Obejrzyj zanim rozmnożysz...

Jeśli zadajesz pytanie, a ja odpowiadam pytaniami - odpowiedz na WSZYSTKIE. inaczej uznam, ze ci nie zależy i oleję twój problem.

Moje "diagnozy" - to tylko PODEJRZENIA - nie zwolnia cie od obowiązku wizyty u weta!

"Nie sprzeczaj się z idiotami. Ściągną cię na swój poziom i pokonają doświadczeniem."

HMMMM powrot?

PPSIARA

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3582
Odp: Wet w Warszawie
« Odpowiedź #34 : 2006-05-02, 13:00 »
.
« Ostatnia zmiana: 2007-12-09, 11:39 autor PPSIARA »
Zapisane
Głośnym strzałem w swoją głowę rozpoczynam rzeź idiotów.

kate8828

  • Gość
Odp: Wet w Warszawie
« Odpowiedź #35 : 2006-05-03, 21:00 »
Iras fajnie.....no to ja życze powodzenia w dązeniu do celu, no i mam nadzieje że niedługe bedzie sie o tobie słyszało jako o najlepszym weterynarzu w warszawie:) a jak juz bedziesz miała swoja lecznice lub bedziesz pracowała w jakies to z checią bedę leczyła u ciebie swoje zwierzaki
Zapisane

szuja

  • Gość
Odp: Wet w Warszawie
« Odpowiedź #36 : 2007-05-21, 11:03 »
dr Kuoru Dembele. Przyjmuje tez w Elwecie na Niepodległości.

witajcie, jestem new tutaj ale to nic, jesli chodzi o pana dembele to mialem przyjemnosc (a raczej nieprzyjemnosc) leczenia u niego mojego schorowanego wilka. Przyjmowal wtedy jeszcze na w lecznicy przy SGGW na ursynowie. On lekarz i stadko studentow, tak byl zajety nauczaniem, ze zapomnial o najwazniejszym, o pacjencie, moj psiak mial rany kolo moszny, ktore kazal jakims fosforem (albo czyms innym co wyzera-nazwy dokladnie nie pamietam) posypac. No i posypal on na wizycie a potem ja, zgodnie z zaleceniem. Okazalo sie jednak, ze rana byla na tyle gleboka, ze po wypalaniu wzarlo sie tak gleboko, ze psu krew zaczela z tego leciec 'ciurkiem'. Tak jakby temu psu brakowalo cierpienia. Nie polecam.

Lecznica dla zwierzat przy ul. Ostrobramskiej (za skrzyzowaniem Ostrobramska/Zamieniecka) - Praga Poludnie, przychodze z moim 2 miesiecznym pieskiem, 3 osoby przy wejsciu, jedna okazuje sie weterynarzem. Gadka szmatka, wyluszczam ze chodzi mi o odrobaczenie. Dostaje tabletke, wet cos tam gada o czym juz zdazylem sobie wczesniej w necie przeczytac i co wiedzialem w duzej mierze z doswiadczenia wlasnego, zaznaczam  luzna rozmowa, zadnych konkretow, bez badania - przychodzi do placenia, wet mowi do recepcjonistki, "za tabletke i za porade, bo przeciez moja wiedza kosztuje". Aha, ten wet to jakis psycholog od zwierzat. A mogl zyskac stalego klienta, bo niedaleko mieszkam, a przy mlodym zwierzaku to klient na 14 lat.


Lecznica 'Anima', ul. Różana, Mokotów - pojechalem na szczepienie z moim szczeniakiem, nie chce za bardzo przekrecic nazwiska pani doktor Hellena Schontaller, albo jakos podobnie, nie mam przy sobie wizytowki, potem poprawie nazwisko - szczepionka - koszt zakupu 70 zl - wizyta, podczas ktorej szczepilem psa przebiegala nastepujaco - pani dr dokladnie obejrzala pieska, obmacala (stawy, brzuch), zajrzala do uszu, ktore potem wyczyscila dokladnie, natarla specyfikiem, obciela paznoknie, zakroplila oczy, zmierzyla temperature. W miedzy czasie rozmawialismy o zywieniu, wychowywaniu psa, etapach rozwoju itp. Zgadnijcie ile wizyta kosztowala wraz z tym wszystkim o czym napisalem powyzej - cale 70 zl, ani grosza wiecej. Pani dr poprosila aby pojawic sie za tydzien to zobaczy co z uszami u psa sie dzieje. Poniewaz pies nie bardzo chcial na wadze przybierac (niedawno byl z hodowli wziety) pani dr dala skierowanie na badania kalu, bo mogla trzustka nie funkcjonowac . Sama zadzwonila do mnie, z informacja o wynikach, rzadko spotykane. Polecam ta wet.
Zapisane

Iras

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 7221
  • technik weterynarii Przyszły ratownik medyczny :P
Odp: Wet w Warszawie
« Odpowiedź #37 : 2007-05-21, 21:57 »
Cytuj
Okazalo sie jednak, ze rana byla na tyle gleboka, ze po wypalaniu wzarlo sie tak gleboko, ze psu krew zaczela z tego leciec 'ciurkiem'.

nie wiem skad ten twoj wniosek - jednak substancje, ktore dzialaja wypalajaco sa uzywane po to by 1. zdezynfekowac 1. usunacmartwa tkanke 3. powstrzymac krwawienie. Jesli zanieczyszczon a, ropiejaca rana zaczyna krwawic - jest to dobrym znakiem, poniewaz oznacza to, ze dotarlo sie do zywej tkanki - a tylko zywa tkanka bedzie sie regenerowac.

Cytuj
"za tabletke i za porade, bo przeciez moja wiedza kosztuje".

prob;em polega na tym, ze taka jest prawda - placisz za wiedze. To ze zdazylas sobie o czyms w necie poczytac to twoja sprawa - nawet sobie nie wyobrazasz jak zieloni ludzie potrafia do lecznic przylazic.

Cytuj
wizyta, podczas ktorej szczepilem psa przebiegala nastepujaco - pani dr dokladnie obejrzala pieska, obmacala (stawy, brzuch), zajrzala do uszu, ktore potem wyczyscila dokladnie, natarla specyfikiem, obciela paznoknie, zakroplila oczy, zmierzyla temperature.

rutynowe postepowanie przed szczepieniem. Badanie kalu natomiast nie jest przeprowadzane pod katem dzialania trzystki a obecnoscia pasozytow. Co do telefonu - w wiekszosci lecznic tak sie robi, o ile rzecz  jasna wet ma czas by zadzwonic.
Zapisane
http://www.youtube.com/watch?v=ayI3I-SdRPc  Obejrzyj zanim rozmnożysz...

Jeśli zadajesz pytanie, a ja odpowiadam pytaniami - odpowiedz na WSZYSTKIE. inaczej uznam, ze ci nie zależy i oleję twój problem.

Moje "diagnozy" - to tylko PODEJRZENIA - nie zwolnia cie od obowiązku wizyty u weta!

"Nie sprzeczaj się z idiotami. Ściągną cię na swój poziom i pokonają doświadczeniem."

HMMMM powrot?

szuja

  • Gość
Odp: Wet w Warszawie
« Odpowiedź #38 : 2007-05-22, 09:31 »
nie wiem skad ten twoj wniosek - jednak substancje, ktore dzialaja wypalajaco sa uzywane po to by 1. zdezynfekowac 1. usunacmartwa tkanke 3. powstrzymac krwawienie. Jesli zanieczyszczon a, ropiejaca rana zaczyna krwawic - jest to dobrym znakiem, poniewaz oznacza to, ze dotarlo sie do zywej tkanki - a tylko zywa tkanka bedzie sie regenerowac.

stad moj wniosek ze psu wżarlo sie w naczynia krwionosne i krew tryskala dosc mocno. Wiem, ze to mialo usunac chora tkanke, ale mimo to ze wypalilo to co moglo i jeszcze troche, to nie goilo sie. Pan dembele jest specem od skory a nie udalo sie mu tego wyleczyc. Wiem, ze byc moze chcial dobrze, ale nie wyszlo mu, a tylko spowodowal dodatkowe cierpienie psa, ktory mial chyba wszystkie wilkowe przypadlosci Pojechalem do 'animy' na ul. podlesnej. trafilem na p. doktor, ktora co prawda w czym innym sie specjalizowala, ale polecila przemywac rivanolem, dala jakies masci i psu po 2 tygodniach zasklepila sie rana i bylo OK. Niestety p. doktor z podlesnej w wwie wyprowadzila sie gdzies do trojmiasta, wielka szkoda.

prob;em polega na tym, ze taka jest prawda - placisz za wiedze. To ze zdazylas sobie o czyms w necie poczytac to twoja sprawa - nawet sobie nie wyobrazasz jak zieloni ludzie potrafia do lecznic przylazic.
problem polega na tym, ze ja tego p. doktora o nic nie prosilem, oprocz o odrobaczenie, o tym o czym z nim rozmawialem, moglbym porozmawiac np z sasiadem, tyle ze sasiad pieniazkow za to by nie chcial. Ja bym osobiscie wstydzil sie takiego postepowania, aby ze zwyklej rozmowy przejsc w 'porady fachowca', przyjety zostalem na korytarzu, do gabinetu nie zostalem zaproszony, rozmowa odbywala sie w poczekalni. Nie zaczalem sam zadawac pytan, pan doktor sam z siebie mowil, potem jak juz nawiazala sie rozmowa to jasne, przeciez jak mowil o psie ja nie bede zmienial na sile tematu. Pierwszy raz ktos tak zrobil, a z poprzednim psem uwierz mi, zwiedzilem sporo weterynarzy, na 4 lata trzymania psa, moze 3 miesiace byly bez wizyty. Dla mnie takie postepowanie ociera sie o brak etyki zawodowej i brak rzetelnej informacji, ze wlasnie swiadczy sie jakas usluge.

nawet sobie nie wyobrazasz jak zieloni ludzie potrafia do lecznic przylazic.

wyobrazam sobie, ale tez wyobrazam sobie, ze moga przychodzic ludzie, ktorzy posiadaja juz wiedze w tym zakresie. Poza tym wole placic za cos czego sie domagam jako klient. Pani dr w 'animie' na rozanej za swoja wiedze nie chciala pieniedzy, chociaz rozmowa byla tym razem o konkretach, miala ona wyrazny charakter porady. Pytania, padaly z mojej strony i oczekiwalem odpowiedzi. Pani dr nie zaczela od przyslowiowych firanek by przejsc sama z siebie do sprawy dot. psa zeby potem zainkasowac troche pieniazkow.

rutynowe postepowanie przed szczepieniem. Badanie kalu natomiast nie jest przeprowadzane pod katem dzialania trzystki a obecnoscia pasozytow. Co do telefonu - w wiekszosci lecznic tak sie robi, o ile rzecz  jasna wet ma czas by zadzwonic.

Rutynowym postepowaniem przed szczepieniem nazywasz przycinanie pazurkow, czyszczenie uszu, badanie stawow? A jakby cos z tym bylo nie tak, to co, nie podalaby szczepionki? Rozumiem badanie temperatury i ew. pytanie o ogolny stan zdrowia, bo goraczkujacego psa nie powinno sie szczepic. Kal byl rowniez sprawdzany na trypsyne (chyba tak to sie nazywalo). Musialem uzbierac dwudniowa kupke i zawiesc razem z druga probka, w ktorej miala sie znalezc kupka wyprodukowana nie wczesniej niz w ciagu jednej godziny. Czyli pod katem robali i trypsyny byly probki badane. Tamtem wet, psycholog, o ktorym wyzej sie rozpisywalem, nie pytal sie nawet jakie kupy piesek robi, i nie zwrocil uwagi, ze jak na szczeniaka to jest zbyt chudy, w konsekwencji nie zlecil badania kalu. Tak na marginesie badanie kalu wykazalo, ze pies ma dzardzie (chyba tak to sie pisze) i jakies drugie robale na 'c', prawdopodobnie w wyniku niezbyt higienicznych warunkow w hodowli.
Co do telefonu z lecznicy, tak jak wyzej wspomnialem bylem bywalcem wielu lecznic wet i pierwszy raz zdarzylo sie cos takiego ze ktos sam z siebie chce zadzwonic do mnie z informacja o wynikach badania. No chyba, ze cos diametralnie zmienilo sie od sierpnia 2006 r.

pozdrawiam
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Wet w Warszawie
« Odpowiedz #38 : 2007-05-22, 09:31 »

Iras

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 7221
  • technik weterynarii Przyszły ratownik medyczny :P
Odp: Wet w Warszawie
« Odpowiedź #39 : 2007-05-22, 09:49 »
Cytuj
Dla mnie takie postepowanie ociera sie o brak etyki zawodowej i brak rzetelnej informacji, ze wlasnie swiadczy sie jakas usluge

koles po prostu policzyl ci za wizyte - nie twierdze, ze to dobry wet - bo po prostu go nie znam.

co do badania - jesli uszy sa brudne - to normalne, ze zostana wyczyszczone, jesli pazury zbyt dlugie - to tez raczej oczywiste, ze sie je przytnie. Badanie stawow jak najbardziej powinno sie robic przed szczepieniem, z tego wzgledu, ze jesliw  stawach bylb stan zapalny to szczepienie mijaloby sie z celem.

jesli zas chodzi o telefon - nie mowie tu o wetach-tylko-z-tytulu, ale o dobrych - choc tak naprawde, dobrego weta to ze swieca szukac.

powracajac do dr. dembele - leczenie rzadko kiedy jest przyjemne, poza tym - wet, tez czlowiek - zaden wet jest nieomylny. No i nie nalezy skreslac jakiegos weta po jednym niepowodzeniu...

a ogolne co do wetow - u mnie szukanie dobrego weta trwalo 10 lat - wiec cos wiem o takich tylko z tytulu... No i mam to szczescie, ze dzieki temu, ze na poparcie tego co sobie pod awatarem napisalam, mam tez papierek, wiec widze kiedy jakis wet probuje mi kit wcisnac....
Zapisane
http://www.youtube.com/watch?v=ayI3I-SdRPc  Obejrzyj zanim rozmnożysz...

Jeśli zadajesz pytanie, a ja odpowiadam pytaniami - odpowiedz na WSZYSTKIE. inaczej uznam, ze ci nie zależy i oleję twój problem.

Moje "diagnozy" - to tylko PODEJRZENIA - nie zwolnia cie od obowiązku wizyty u weta!

"Nie sprzeczaj się z idiotami. Ściągną cię na swój poziom i pokonają doświadczeniem."

HMMMM powrot?

szuja

  • Gość
Odp: Wet w Warszawie
« Odpowiedź #40 : 2007-05-22, 10:27 »
koles po prostu policzyl ci za wizyte - nie twierdze, ze to dobry wet - bo po prostu go nie znam.

moze ten topic bedzie wskazowka gdzie i na kogo mozna liczyc :) . Moze ten wet jest superspecjalista w tym co robi, nie wiem, ale nie podobalo mi sie takie podejscie do sprawy. Ocieranie sie o manipulacje dla marnych paru zlotych. Podobnie (przyklad dla zobrazowania) profesor-ordynator w szpitalu, ma ogromna wiedze, ktorej nikt neguje ale np. bierze dodatkowa oplate (nie rozliczna z fiskusem :) ) za ta swoja fachowosc.

co do badania - jesli uszy sa brudne - to normalne, ze zostana wyczyszczone, jesli pazury zbyt dlugie - to tez raczej oczywiste, ze sie je przytnie. Badanie stawow jak najbardziej powinno sie robic przed szczepieniem, z tego wzgledu, ze jesli w stawach bylby stan zapalny to szczepienie mijaloby sie z celem.

no tak, ale moj ulubiony dr psycholog wet pewnie za kazda czynnosc kazalby sobie placic, kazde ucho z osobna, za obciecie pazorkow, w zaleznosci od przycinanej ich dlugosci, np za kazdy milimetr 2 zlote, gdyby pies sie szarpal to dodatnowo +1 zl, jesli gryzie to extra +2 zl za prace w niebezpiecznych warunkach. Obawiam sie, ze taki wet tak bardzo jest zajety myslami o kasie, ze mniej czasu poswieca pacjentowi. Ale pazernosc gubi, bo mogl nas hodowac 14 lat, a tak skonczyla sie przygoda po jednej wizycie.

powracajac do dr. dembele - leczenie rzadko kiedy jest przyjemne, poza tym - wet, tez czlowiek - zaden wet jest nieomylny. No i nie nalezy skreslac jakiegos weta po jednym niepowodzeniu...

to nie bylo jedno niepowodzenie, ten fosfor (czy jak mu tam) byl juz przedostanim srodkiem ratunku (wg dembele), potem to juz tylko operacja wyciecia chorego kawalka skory wraz z klejnotami psa. Wczesniej smarowalem go masciami (trzy wizyty trzy rozne masci u tego doktora). A wystarczylo przeciez powiedziec zeby stawic sie na nastepny dzien na kontrole po pierwszym wypalaniu. Nie dosc ze pies nacierpial sie to jeszcze nie poskutkowalo. Mi jako wlascicielowi wystarczy to, dla mnie wet myli sie tylko raz, potem juz omijam go z daleka. Pewnie wielu pieskom pomogl wrocic do zdrowia, nie mowie ze to zly wet, po prostu dla mnie spalony i chcialem ta wiedza tu sie podzielic. Moze przynajmniej osoba, ktora do niego przyprowadzi swojego pupila, nie bedzie slepo stosowala sie do jego zalecen, ufajac tytulowi i opinii (dobra opinia o dr dembele sprowadzila mnie do kliniki przy SGGW).   

mam tez papierek, wiec widze kiedy jakis wet probuje mi kit wcisnac....

no wlasnie, pewnie to idealistyczne podejscie do sprawy, ale chcialbym sie doczekac tego, ze jak idzie sie ze sprawa do fachowca, to nie ma potrzeby by samemu znac sie na rzeczy, chce aby stolarz wiedzial jak sie do roboty zabrac, zeby stol nie bujal sie, chce by hydraulik wiedzial gdzie jest rurka od cieplej wody a gdzie od zimnej, chce by wet wiedzial co robi zwierzakowi. Zycie mam za krotkie by wszystkiego nauczyc sie na takim poziomie, by moc ocenic w kazdym przypadku, czy ktos dobrze  wykonuje swoja prace. Wymagam fachowosci, od siebie, gdy cos robie i od specjalistow, gdy zwracam sie o pomoc. Bez wzgledu na poziom wiedzy w tym zakresie prezentowany przez klienta. Przeciez takiego wet na pewno mozna bardzo latwo nabrac w innych dziedzinach, na ktorych on sie nie zna. Jak zaprowadzi on samochod do mechanika to nie chcialby by oni mu powymieniali te czesci, ktore byly sprawne, tylko po to by kase wyciagna od laika. Etyka klania sie. Ale OK, juz nie ma co rozpisywac sie na ten temat, sa ludzie i ludziska, artysci i rzemieslnicy, takze wsrod wet-ow.
Zapisane

Iras

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 7221
  • technik weterynarii Przyszły ratownik medyczny :P
Odp: Wet w Warszawie
« Odpowiedź #41 : 2007-05-22, 10:45 »
Cytuj
no wlasnie, pewnie to idealistyczne podejscie do sprawy, ale chcialbym sie doczekac tego, ze jak idzie sie ze sprawa do fachowca, to nie ma potrzeby by samemu znac sie na rzeczy,

rzeczywiscie idealistyczne podejscie... bniestety rzeczywistosc, jest taka, ze weterynaria jest oblegana przez kujonow, albo ludzi majacych za duzo pieniedzy - koncza tacy studia i wolaja sobie za wizyte po 50zl. podczas gdy ich wiedza jest w najlepszym przypadku mierna....
Zapisane
http://www.youtube.com/watch?v=ayI3I-SdRPc  Obejrzyj zanim rozmnożysz...

Jeśli zadajesz pytanie, a ja odpowiadam pytaniami - odpowiedz na WSZYSTKIE. inaczej uznam, ze ci nie zależy i oleję twój problem.

Moje "diagnozy" - to tylko PODEJRZENIA - nie zwolnia cie od obowiązku wizyty u weta!

"Nie sprzeczaj się z idiotami. Ściągną cię na swój poziom i pokonają doświadczeniem."

HMMMM powrot?

Agda

  • *
  • Wiadomości: 3
Odp: Wet w Warszawie
« Odpowiedź #42 : 2010-07-19, 15:30 »
A ja polecam doktora Olewińskiego. Świetny chirurg!!!!! Niestety (dla moich tu kochanych czwórłapków) przeniósł się z Grochowa z Ostrobramskiej na Bielany/Żoliborz, jest na Gąbińskiej 24.
Zapisane

Ananke

  • *
  • Wiadomości: 3
Odp: Wet w Warszawie
« Odpowiedź #43 : 2011-03-06, 17:57 »
Ja osobiście SGGW nie polecam. Moja sunia miała tam pobieraną krew, a kobieta nie dość że kłuła ją cztery razy to jeszcze była widocznie tym wszystkim rozdrażniona. Sunia się nie kręciła i była spokojna, a ona i tak trafić w żyłę nie mogła w dwóch łapach. Aż sama miałam ochotę jej tę igłę wyrwać, bo krew miałam na swoich rękach. Ogólnie same złe wspomnienia. :/
Zapisane
Strony: 1 [2]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.176 sekund z 26 zapytaniami.