Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[dora750]

Normalnie pod drzwi, parę minut temu...Mały, na oko z 5 miesięcy...Piękny chłopczyk, szary tygrysek nakrapiany brązem. Na pierwszy rzut oka nic mu nie dolega, na drugi- jest cholernie głodny! Zeżarł mi pół paczki Royala. NIe wpuściłam go do domu, bo mam za dużo kłopotów z Parysem...Wyrzucić go nie mam serca. Mama z nim chodziła wkoło bloku, ale on nie chce iść. Mruczy i włazi na ręce. No to go zawlekła do babci. Zimno, co zrobić. U babci jest kotka, dorosła, zazdrosna, syczą na siebie...Babcia mówi, że go przetrzyma do jutra, ale na pewno uda się ją namówić na dłużej...Kobieta ma 74 lata i nie jest w pełni sprawna..Co robić? POMÓŻCIE, PROSZĘ...
Co jak mu nie znajdę domu???

[Julia Snake]

O kurde~!

[emilka_old]

To to masz naprawde wielki problem....ja znalazlam sie w takiej samej sytuacji, tylko ze to podrzucone malenstwo bylo psem:) Na szczescie moja babcia jest w stanie zaopiekowac sie psem. Teraz Sracia ma juz rok..i jest wspanialym , zdrowym...niegrzecznym psem....

[dora750]

NIe pisałam co było dalej, bo nie było odpowiedzi na mój post. Więc teraz uzupełnię:
Kotka nie kocur. Wiek conajmniej 8 miesięcy. Na razie jest u mojej babci, jak nie znajdzie się właściciel to mogłaby zostać. Ale babcia ma już kotkę, która jest bardzo zazdrosna i źle znosi towarzystwo obcego kota. Nie je, warczą na siebie, no zobaczymy jak się sprawy potoczą.