Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: Pilnujcie swoje kociaki!  (Przeczytany 2711 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

madz

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2333
Pilnujcie swoje kociaki!
« : 2002-07-12, 17:55 »
To już jest skandal! Po ulicach włuczy sie więcej kotów niż psow! Pare moich koleżanek już zgubiło swoje kotki. Mówią, że wzieły je na dwór i poprostu zwiały! Czy to  możliwe?! Ja nigdy nie uważałam, ze kot to do końca zwierze domowe... Większośc z nich to jakieś... jak to napisac... uciekinierzy? ;) Czy jakoś tak :)
Zapisane

bokserka

  • Gość
Pilnujcie swoje kociaki!
« Odpowiedź #1 : 2002-07-12, 19:37 »
Miła Magdaland - mam nadzieję, że Ty zadbałabyś wychodząc ze swoim kotkiem o to, żeby Ci nie uciekł!!!. Wyjście z domu... - to dla zwierzątka napewno jest przeżycie - tyle nowych wrażeń - a przecież nie wszystkie muszą być dla niego miłe,  coś może wzbudzić jego przerażenie, prawda ? I dlatego trzeba, przewidując to, odpowiednio zapezpieczyć się - co ja mówię - nie się - ale kota !!!! :)  :)  :) Przecież są w sprzedaży /a nie kosztują drogo/ szelki dla kotów .... Jaki to miły widok - nie dalej jak wczoraj widziałam panią z kotem właśnie na smyczy /był śliczny, duży o przedłużonym biało rudym włosie /. Uśmiechnęłam się na jej widok - baaaardzo ładnie razem wyglądali :)  :)  Twoje koleżanki , ze smutkiem to piszę, okazały się b.b. złymi opiekunkami !!! Nie wińmy kotów - ale siebie !!!! za zbyt małą wyobraźnię i nie skazujmy swoich podopiecznych na niebezpieczny żywot
" bezpańskiego" zwierzęcia i pamiętajmy o jednym - biorąc psa czy kota - bierzemy na siebie b. poważną odpowiedzialność !!!
Zapisane

Virge

  • Gość
Pilnujcie swoje kociaki!
« Odpowiedź #2 : 2002-07-12, 19:48 »
Kot wypuszczany na dwór samopas może nie trafić sam do domu. Kot wyprowadzany na smyczce i przyzwyczajony do spacerów nie będzie starał się  uciec.
Wydaje mi się jednak, że większość kotów, które spotykamy na ulicach to koty urodzone w piwnicach, nieposiadające opiekunów lub posiadające nieodpowiedzialnych opiekunów, którzy wielokrotnie nie interesują się kotem, a gdy im się znudzi, podrzucają go innym.

Koty piwniczne mnożą się w szybkim tempie, jednak ich życie jest dość krótkie (choroby, napastliwi ludzie, spotkanie z autami), mimo że intensywne.

Niestety za dużą część kotów bezdomnych odpowiadają bezmyślni ludzie.
Zapisane

Forum Zwierzaki

Pilnujcie swoje kociaki!
« Odpowiedz #2 : 2002-07-12, 19:48 »

Karla

  • Gość
Pilnujcie swoje kociaki!
« Odpowiedź #3 : 2002-07-15, 12:56 »
hmmm...ja z Zosia najpierw wychodzilam na spacer na szelkach, ale po 3 razach szelki byly w strzepach a ja i moj chlopak bylismy niezle podrapani, bo jak tylko Zosia sie przestraszyla, to wspinala sie na nas, jak na drzewo hihi w tej chwili wychodzi na dwor sama...odpowiada jej to o wiele bardziej...jest zaszczepiona na wszystkie mozliwe choroby, ma zalozona obrozke przeciwpchelna z przyczepionym adresem...na pewno puszczanie jej luzem jest z mojej strony nieostrozne...ale...no wlasnie...nie wiem jakich tu uzyc argumentow...Zosia po prostu nie jest kotem kanapowym, ktory moze siedziec caly czas w domu i sie wylegiwac, musi sie cos dziac, troche adrenaliny...jak siedzi w domu dluzej niz 2 dni to robi sie smutna i apatyczna...dwor to jej zywiol...jest przy tym bardzo madra, wie gdzie uciekac przed psem, ze nie wolno chodzic blisko ulicy, ze sie nie jada na dworze jakichs swinstw...i nie podchodzi sie do obcych ludzi, nawet jak milo wygladaja i mowia "kici kici"...natomiast Spacje wypuszczamy bardzo niechetnie..bo to mala "hrabina histeryczka" ...przystosowana do zycia w domu...na dwor wylazi z ciekawosci za Zoska...ale sama nie wejdzie po drabince z powrotem, bo jej sie nie chce i trzeba po nia wychodzic...no i ogolnie w domu to pieszczoch na maxa, a na dworze jest tak zestresowana, ze robi sie z niej dzikus uciekajacy nawet przed nami...mysle, ze to, czy kot moze sam wychodzic zalezy od jego charakteru....i od tego jak bardzo jest przywiazany do ludzi i miejsca...i szczerze mowiac nie wyobrazam sobie, zeby kot, z ktorym wychodze na dwor nawet pierwszy raz....po prostu mi zwial...niezaleznie czy na smyczy, czy bez...przeciez nawet jesli sie czegos bardzo przestraszy to nie ucieka 2 km, tylko chowa sie w najblizszym bezpiecznym miejscu...dobra...koniec, bo napisze ksiazke :)
Zapisane

rademenes

  • Gość
Pilnujcie swoje kociaki!
« Odpowiedź #4 : 2002-07-15, 14:07 »
Dobra ta ksiazka  :)
Kot musi czasem pospacerowac, pozwiedzac nowe miejsca... nie ograniczajmy za bardzo ich swobody. U mnie jest ten sam motyw co u Karli... Sumo czuje sie nieszczesliwa w domu, sama wybrala sobie zycie na podworku, a Szuwi czasem wyskakuje na taras i tak samo szybko wskakuje spowrotem w bezpieczne cztery sciany. Ale ani jednej ani drugiej nie ograniczam spacerkow, chca to wychodza, nie chca-zostaja.

Akurat mam taka mozliwosc. Ale zdaje sobie sprawe z tego, ze jak ktos mieszka na 7 pietrze wierzowca, w srodku miasta, gdzie na podworku pelno jest psiakow bez kaganca, to spacerki raczej odpadaja.
Mimo to wydaje mi sie, ze w miare mozliwosci powinnismy zapewnic swoim ulubiencom troche ruchu na  tzw. swiezym powietrzu :P
Zapisane

madz

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2333
Hmh...
« Odpowiedź #5 : 2002-07-16, 18:53 »
Bokserko ja nie mam kociaka, ale ostrzegam, gdyż co zimę coraz więcej kotków jest w naszych piwnicach. Oczywiście pozwalamy im tam spać, no bo co mamy zrobić? :(
Zapisane

Myszka.xww

  • *
  • Wiadomości: 4497
  • A kuku
    • WWW
Pilnujcie swoje kociaki!
« Odpowiedź #6 : 2002-07-16, 19:11 »
Można jeszcze ewentualnie dokarmic  :lol:
Zapisane
podpisano: Starszy Goovienny

Grzesio

  • Gość
Pilnujcie swoje kociaki!
« Odpowiedź #7 : 2002-07-16, 22:32 »
My też dokarmiamy trzy kotki z naszego bloku. Dwa prąszkowane i jednego małego czarnulka :wink:
Zapisane

zuza

  • Gość
Pilnujcie swoje kociaki!
« Odpowiedź #8 : 2002-08-03, 17:39 »
Rzeczywiscie problem wypuszczac czy nie wypuszczac nie jest latwy. Kot niewychodzacy ma duze szanse dozyc w spokoju poznej starosci, ale jego zycie jest mniej intensywne niz kota wychodzacego. Z drugiej strony wychodzacy jest narazony na wiele nibezpieczenstw.
Najlepiej by bylo gdyby mozna bylo kota spytac - przedstawic mu za i przeciw i niech decyduje ;-) SZkoda, ze to nierealne...
Ja moich kotow nie bede wypuszac nigdy. Jesli bede miala dom z ogrodem to zrobie woliere z karzaki, drzewkami itd... ale samopas nie.
Uwazam, ze wypuszczanie kota w miejscu niebezpiecznym - ulica, psy itp "atrakcje" to po prostu wielka nieodpowiedzialnosc.
Co innego jesli ktos mieszka w miejscu bezpiecznym... Wtedy rozumiem, choc wielokrotnie juz mialam okazje czytac niestety, ze miejsca owe tylko pozornie byly bezpieczne. Wtedy oczywiscie zaszczepic itd...
To nie jest latwa decyzja... i konsekwencje tez czasem trudne do przelkniecia...
Moje "dziewczynki" zaznaly wolnosci w sposob okrutny, obie zostaly wyrzucone. Teraz zdecydowanie wybraly spokojny i bezpieczny dom. Zadna sie poza drzwi nie wybiera, nawet jak sa otwarte... Do szelek nie chca sie przyzwyczaic, a moglyby jezdzic wtedy na dzialke i pohasac na trawce... No, ale coz... ich wybor ;-) Zmuszac nie bede...
Zapisane

Forum Zwierzaki

Pilnujcie swoje kociaki!
« Odpowiedz #8 : 2002-08-03, 17:39 »

dora750

  • Gość
Pilnujcie swoje kociaki!
« Odpowiedź #9 : 2002-08-04, 15:12 »
Mieszkam w blokach, moje persy nie przepadają za spacerami, ale jeżeli juz gdzieś je zabieram to zawsze w szelkach i na smyczy. Mam znajomych, kórzy mieszkają w lesie, jest tam taka mała mieścinka. Mają persa i jego syna półpersa ( ;) ) . To koty typowo siedzące na dworze, tak się przyzwyczaiły. Wiadomo jak na wsi drzwi do domu zawsze otwatre. Jakiś cza temu wujek im podrzucił 4 letnią kotkę perską, bo już mial persów dużo, więc pomyślał że to dobry pomysł. Po około 2 miesiącach, kotka się zaaklimatyzował i zaczęła wychodzić na dwór. Następnie zauważyliśmy że robi się okrągła..Acha którys kocur zostanie tatusiem..No i z miesiąc temu kota zniknęła wieczorem. Nie mogli jej znaleźć. Znaleźli ją na następny dzień, 20 metrów od domu, na trawie, martwą z rozprutym brzuchem, 2 kociakami na wierzchu, przez ulicę ciągnęła sie strużka krwi spod bramy sąsiadów, ktorzy maja agresywną wilzcycę. Najpewniej ją dorwała, kotka doczołgała się ile mogła i umarla...Chciało nam się wyć, a ja była wściekła że jej nie dopilnowali.  :cry: Ale cóż, jakbym miał takie koty to bym na nie dmuchała i chuchała a nie..A ludzie są różni... :cry:
Zapisane

myszka

  • Gość
Pilnujcie swoje kociaki!
« Odpowiedź #10 : 2002-08-04, 15:39 »
To potworne! :szok: czy wyciągnęli jakieś konsekwencje wobec sąsiadów?? moim zdaniem powinni - bo choć z jednej strony sami popełnili błąd wypuszczając kotę, w dodatku ciężarną, to sąsiedzi mieli OBOWIĄZEK dopilnować psa, który, jak piszesz, jest znany z agresywności. W dodatku można by wytoczyć im proces o straty materialne:kotka była PERSKA, a więc wartościowa - potencjalnie hodowlana. Czy to miało jakieś konsekwencje??? a w ogóle serce mi się kroi jak czytam coś takiego - biedna kiciunia!!! :cry:
Zapisane

zuza

  • Gość
Pilnujcie swoje kociaki!
« Odpowiedź #11 : 2002-08-04, 15:55 »
Straszne :-(
Biedna kocinka...
Jesli pies byl na swoim terenie to niestety wina kota :-(
Ale tak naprawde to wina ludzi... jak w wiekszosc przypadkow...  :cry:
Zapisane

dora750

  • Gość
Pilnujcie swoje kociaki!
« Odpowiedź #12 : 2002-08-04, 21:48 »
Kotka poszła na teren psa, sprawa nie do udowodnienia, czy to zrobił pies czy lis czy cokolwiek, ehh szkoda słów!
Zapisane

Sayaka

  • Gość
Pilnujcie swoje kociaki!
« Odpowiedź #13 : 2002-09-12, 19:57 »
Koty...
Zawsze było więcej ich bezdomnych niz psów.
A nie?
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.058 sekund z 25 zapytaniami.