Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: Przekład "Kuszenia Boromira"  (Przeczytany 4035 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

anas

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 4660
Przekład "Kuszenia Boromira"
« : 2009-04-16, 19:51 »
Mama mi przed chwilą pokazała, a ja w ciąż mam z tego uciecha ;d
Zaczerpnięte z innego forum.
Cytuj
1. PRZEKŁAD 'KUSZENIA BOROMIRA' PIÓRA SAMEGO MISTRZA HENRYKA SIENKIEWICZA.

Dłoń jako bochen chleba na ramieniu niziołka położył; przyjaźnie niby, ale dłoń owa drżała, na podniecenie wielkie wskazując. Hobbit cofnął się i strach ogromny go ogarnął, przez co okrutnie wąsikami ruszać począł. Wielkolud to był, dwakroć go wzrostem przewyższający, podkowy podobno w jego rękach jakoby suche drzazgi trzaskały, owe zaś suche drzazgi miał w zwyczaju ściskać tak, że sok z nich tryskał jakoby ze świeżego harbuza.
- Quo vadissss, Frodo? - zapytał Boromir, bo on to był we własnej osobie, uśmiechając się przyjaźnie niby, aleć głos jego przecie wrogie nuty w sobie zawierał.
- Precz! - rzucił hobbit bez namysłu, jak do natrętnych psów w Shire zwykł krzyczeć. Zaraz też się zreflektował i sam swoich słów przeraził. Szczęściem Gondorczyk na ton głosu jego atencji żadnej nie zwrócił, afektem palącym wyraźnie trawiony.
- Przebóg, niełaskawym okiem waść na mnie spoglądasz - rycerz Gondoru ciągle uśmiech sztuczny na twarzy swej malował, choć wargi mu niby branki elfie w jasyr wzięte dygotały - nie złodziej ja, ani zbójca żaden. Pierścienia Twego łaknę, prawda to, ale wiedz, że nie dla prywaty, jeno li pro publico bono. Zali nie dasz mi dyspensy, spróbować chociaż, skoro ojczyzna w potrzebie? Zali? Przebóg powiadam, odstąp mi Pierścień, a wszystko być może!
- Nie! Nie! - krzyknął Frodo - Mój ci on, mój ci jest!
- Gorze mi i gorze zdrajcy! - wrzasnął Boromir - Larum grają, a waść! Rzec chciałem, że na koń nie siadasz, alem się chyba zapędził... Upadnie Gondor, skoro tak lekce go sobie ważą! Waść szalony! Małym Rycerzem cię zwą, powiadasz? A ja dla ciebie mam inne miano! Zdrajca! Zdrajca! Po trzykroć zdrajca!
[...] Niedługo potem rzuciło się w wilczych skokach na rycerza z Gondoru ze dwadzieścia, albo i więcej czarnych postaci, żołdaków przez Sarumana Białego stworzonych, Boromir jednakowoż strząsnął ich z siebie, tak, że opadli, jako owoc dojrzały opada z drzewa. Wnet spostrzegli, że z owym mocarzem, w którego rękach podkowy jako te trzciny suche chrupały, szans w starciu nie mają, przeto głosy się tu i ówdzie coraz mocniejsze dały słyszeć:
- Uk dajcie, uk.
Tak w czarnej mowie Mordoru nawoływali ci, którzy jako szyderstwo z elfów stworzeni zostali. I poznał wtedy Boromir z Gondoru, że zbliża się godzina śmierci.

Cytuj
2. PRZEKŁAD 'KUSZENIA BOROMIRA' PIÓRA SAMEGO MISTRZA ADAMA MICKIEWICZA.

Rękę na ramieniu położył hobbita
Z jej drżenia nerwowość Frodo był wyczytał
Na róg Boromira spojrzał - długi, cętkowany, kręty
Pradawny skarb Gondoru, teraz na taśmie przypięty
Boromir rzekł - Czemuś dla mnie taki nieżyczliwy?
Jam nie żaden zbójca, jeno druh prawdziwy
Pierścienia pragnę - aleć nie dla siebie
Ojczyzna nasza z dawna jest w potrzebie
Dla niej to uczynię, ona jest jak zdrowie
Ile ją trzeba cenić, ten tylko się dowie
Kto ją stracił - tu przerwał, rzekłbyś, się zdawało
Że Boromir wciąż mówi, a to echo grało
Wtem cisza, słychać jak wąż śliską piersią dotyka się zioła
Więc jedźmy - rzekł Boromir. Nie! - Frodo zawołał
Ten oczy błyszczące podniósł i płonące lica
O, zdrajco! - zawołał - toż to Targowica!

Cytuj
3. PRZEKŁAD 'KUSZENIA BOROMIRA' PIÓRA SAMEGO MISTRZA ANDRZEJA SAPKOWSKIEGO.

Położył na ramieniu hobbita rękę. Drżała. Widać było, że człowiek z trudem tłumi emocje. Hobbit cofnął się, zawadzając plecami o zwalony pień drzewa. O mało się nie potknął, ale odbił się od omszałego kloca przejmując jego energię, złapał równowagę i spojrzał w twarz mężczyzny. Mężczyzny dwa razy od siebie wyższego.
- Musisz być piekielnie silny - powiedział Frodo.
Zamiast odpowiedzi Boromir uśmiechnął się. To był paskudny uśmiech.
- Patrzysz na mnie jak wróg - rzekł, zmieniając nagle wyraz twarzy - nie jestem złodziejem ni zbójcą. A ten Pierścień jest mi potrzebny - w rękach trzasnęła sucha gałązka - nie dla mnie. Dla ojczyzny. Ale czym dla ciebie jest ojczyzna? Czy to słowo w ogóle coś dla Ciebie znaczy? Przecież ty jesteś odmieńcem, mutantem. Niziołkiem. Kurduplem.
- Nie nazywaj mnie tak - Frodo zacisnął wargi.
- Użycz mi go. Oddaj mi Pierścień.
- - Nie! Nie! - krzyknął Frodo - Rada powierzyła go mnie.
- Jesteś szalony - głos Boromira był chłodny - więcej, jesteś zdrajcą.
- Nie oddam ci go, Boromirze z Gondoru!
Boromir podniósł kąciki ust do góry i wyszeptał szyderczo: - Oddasz, Frodo, oddasz...
Zbliżał się patrząc mu w oczy. To był błąd. Powinien był patrzeć na ręce. Po chwili nie widział już ani oczu, ani rąk. Frodo zniknął.

Cytuj
4. PRZEKŁAD 'KUSZENIA BOROMIRA' PIÓRA SAMEGO MISTRZA KONSTANTEGO
ILDEFONSA GAŁCZYŃSKIEGO.

Teatrzyk 'Zielona Gęś' ma zaszczyt przedstawić: Kuszenie Boromira
Osoby: Boromir (w tej roli nękany bólem egzystencjonalnym Alojzy Gżegżółka),
Frodo (w tej roli nękany angeleologicznym Piekielny Piotruś)
Miejsce: ustronne, leśne, wonne

Boromir i Frodo (obserwują się spod wpółprzymkniętych powiek. Chwilę. Dłuższą)
BOROMIR (w końcu)
Dawaj Pierścień!
FRODO (przekornie)
Eee tam.
BOROMIR (przybrawszy pozę i poćwiczywszy trochę "ł" tylnojęzykowe
tudzież dystyngowane "h" nieme):
Odwołuję się do twego honorru
Nie zanoś go do Mordorru.
FRODO
Nooo dobra.
(Oddaje Boromirowi Pierścień)
BOROMIR (szczerze zdziwiony)
Niedobrze, cała trylogia na nic.
Kurtyna (zapada z żalem)

Cytuj
5. PRZEKŁAD 'KUSZENIA BOROMIRA' PIÓRA SAMEGO MISTRZA WALDEMARA
ŁYSIAKA.

Położył mu rękę na ramieniu. Hobbit spojrzał na dwa razy wyższego niż on sam człowieka.
Wiedział, że siła nic tu nie wskóra. Wiedział dużo więcej. - Nec Hercules - powiedział cicho.
- Timeo danaos et dona ferentes - odrzekł Boromir - Cieszę się, że tę sprawę mamy już wyjaśnioną. A teraz dawaj Pierścień.
- Rada powierzyła go mnie!
- Rada?... - uśmiechnął sie Boromir i zadął w róg. Minutę potem Frodo leżał związany mocno liną elfów. Nad nim stali Merry, Pippin, Sam i Obieżyświat.
- Dlaczego? - jęczał Frodo - i Ty, Samie? Sam wzruszył ramionami. Nagle, ni stąd ni zowąd podniósł je do góry. Na szyi czuł ostrze krasnoludzkiego topora. Cyniczny uśmieszek zastąpiony został strachem.
- Róbcie to co on! Rzućcie broń! - usłyszeli głos Legolasa – I rozwiążcie Froda. Uważajcie, z tej odległości nie mogę chybić.
- Dobra robota mości elfie - Gimli pozbierał prędko porzucony oręż i gładził ostrze toporka.
- Skąd wiedziałeś? - wyrwało się Boromirowi.
Krasnolud uśmiechnął się:
- Galadriela mówi różne rzeczy w łóżku. Kobiety elfów są takie same jak inne - i Galli tez nie jest żadnym wyjątkiem.
- Spałeś z Galadrielą?! - nie wytrzymał Aragorn - Spałeś z Królową ze Złotego Lasu?!
- Eee tam, spałem - podkręcił wąsa Gimli - nie miałem czasu na spanie.
- Rzućcie broń! - odezwał się nagle potężny głos.
- Gandalf... - wyszeptał Legolas - Przecież ty nie żyjesz...
- Według niektórych historyków tak - odpowiedział czarodziej z nutą triumfu w głosie - ale historię piszą zwycięzcy. Znacie ten cytat, prawda?

6. PRZEKŁAD 'KUSZENIA BOROMIRA' PIÓRA SAMEGO MISTRZA BOGUSŁAWA
WOŁOSZAŃSKIEGO.

O godzinie 14.10 ręka Boromira spoczęła na ramieniu hobbita. Frodo Baggins spojrzał na człowieka. O czym myślał? Zapewne szacował swoje szanse w starciu z dużo wyższym i silniejszym człowiekiem. Wiedział, że są niewielkie. Ręka księcia Gondoru drżała. Wtedy padły znamienne słowa:
- Nie jestem zdrajcą. Jestem przyjacielem, a Pierścienia pragnę dla uratowania mojej ojczyzny. Czy Boromir mówił prawdę? No cóż, Frodo miał jeden podstawowy argument: to,
że Rada powierzyła Pierścień jemu. Co odpowiedział Boromir? Otóż zaczął
słownie atakować niziołka, nazywając go zdrajcą i zarzucając mu, iż
ten chce oddać Pierścień Czarnemu Władcy. Jakie mogły byc tego konsekwencje?
I najważniejsze pytanie - czym był ów klejnot, jakie straty i korzyści mogło przynieść wykorzystanie go przez aliantów. Czy Sauron miał coś wspólnego ze Stalinem? Ostatnie badania historyków dowodzą, że obaj panowie S mieli ze sobą wiele wspólnego. Podobno samochód Wołga, którego projekt Stalin zatwierdził osobiście, był wzorowany na Grondzie, starożytnym taranie używanym przez wojska Mordoru, między innymi do szturmowania bram Minas Tirith. Wracając do rozmowy Frodo Bagginsa z Boromirem z Gondoru. Czy toczyła się ona w przyjaznej atmosferze? Otóż nie.

Cytuj
6. PRZEKŁAD 'KUSZENIA BOROMIRA' PIÓRA SAMEGO MISTRZA BOGUSŁAWA
WOŁOSZAŃSKIEGO.

O godzinie 14.10 ręka Boromira spoczęła na ramieniu hobbita. Frodo Baggins spojrzał na człowieka. O czym myślał? Zapewne szacował swoje szanse w starciu z dużo wyższym i silniejszym człowiekiem. Wiedział, że są niewielkie. Ręka księcia Gondoru drżała. Wtedy padły znamienne słowa:
- Nie jestem zdrajcą. Jestem przyjacielem, a Pierścienia pragnę dla uratowania mojej ojczyzny. Czy Boromir mówił prawdę? No cóż, Frodo miał jeden podstawowy argument: to,
że Rada powierzyła Pierścień jemu. Co odpowiedział Boromir? Otóż zaczął
słownie atakować niziołka, nazywając go zdrajcą i zarzucając mu, iż
ten chce oddać Pierścień Czarnemu Władcy. Jakie mogły byc tego konsekwencje?
I najważniejsze pytanie - czym był ów klejnot, jakie straty i korzyści mogło przynieść wykorzystanie go przez aliantów. Czy Sauron miał coś wspólnego ze Stalinem? Ostatnie badania historyków dowodzą, że obaj panowie S mieli ze sobą wiele wspólnego. Podobno samochód Wołga, którego projekt Stalin zatwierdził osobiście, był wzorowany na Grondzie, starożytnym taranie używanym przez wojska Mordoru, między innymi do szturmowania bram Minas Tirith. Wracając do rozmowy Frodo Bagginsa z Boromirem z Gondoru. Czy toczyła się ona w przyjaznej atmosferze? Otóż nie.

Cytuj
7. PRZEKŁAD 'KUSZENIA BOROMIRA' PIÓRA SAMEGO MISTRZA ALEKSANDRA HRABIEGO FREDRY.

BOROMIR (stojąc nad hobbitem) Gdy Gondoru nie chcesz zguby, Dajże mi swój Pierścień luby
FRODO (przestraszony) Jakże to tak, mocium panie? A Drużyna? A wezwanie?
BOROMIR (patetycznie) Gdy ojczyzna jest w potrzebie, To poświęcić trzeba...
FRODO Siebie?
BOROMIR (z szyderczym uśmiechem) Ciebie, ciebie.
FRODO Ale za co?
BOROMIR Boś jest zdrajca i ladaco (znów podniośle) Sprawy w swoje czas wziąć ręce,
Dla ojczyzny swej w podzięce
FRODO Czyś ty aby nie pijany?
BOROMIR (groźnie) Jak śmiesz, malcu zakichany!
FRODO Prawisz mocium...
BOROMIR (grożąc palcem) Już ja sprawię!
FRODO (nie zwracając uwagi)... jakbyś wierzył w to, co prawisz.
BOROMIR (zgrzyta zębami) Dajcie mi do ręki brzeszczot, Niech poczuje smak mych pieszczot, Hobbit, mocium, tfu, cóż gadam!
FRODO Słucham i aż zdziwion siadam
BOROMIR (pozornie się uspokaja) Wybacz Frodo, daj na zgodę, Po cóż nerwy w lata młode
FRODO (kiwa głową z niedowierzaniem) Nie, nie wierzę w ani słowo
BOROMIR Daj mi rękę, ręczę głową
FRODO Że co ręczysz?
BOROMIR Żem przyjaciel
FRODO (na stronie) Nie mój chyba (głośno) raczej Mocno wątpię w twe intencje
BOROMIR (zaciska zęby) Daj na zgodę, precz pretensje
FRODO (zakłada pierścień) Zgoda?
BOROMIR (krzyczy) Zgoda!
FRODO (niewidzialny) Furda zgoda! Sam waść sobie rękę podaj!

Cytuj
8. PRZEKŁAD 'KUSZENIA BOROMIRA' PIÓRA SAMEGO MISTRZA MIRONA
BIAŁOSZEWSKIEGO.

Boro
Mir w borze
Boro
Mir łamie
O Boże
Do Froda
Gada
Kawał
Gada
Dawaj
Pierś
Cień
Bo ci
Pierś
Cień
Wieczny
Ogarnie
A Frodo
Ogar
Odwa
Nie
Powiada
I znika
Boromir fika
Szuka przeciwnika
A na
Przeciw
Nik T
Bo Frodo
Boro
Miro
W
I
Cyk
I znikł

Najlepsza 7 i 8 :) "Boromir fika; Szuka przeciwnika"  :lol:
Zapisane
"Gdyby istniało Newtonowskie trzecie prawo konwersacji, głosiłoby, że każde stwierdzenie wywołuje kontrstwierdzenie o równej sile i przeciwnym zwrocie."
~Hugh Laurie "Sprzedawca Broni"
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.139 sekund z 23 zapytaniami.