Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: 1 [2]   Do dołu

Autor Wątek: co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????  (Przeczytany 8418 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Amstaffka

  • Gość
co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
« Odpowiedź #30 : 2005-04-11, 11:58 »
Ja zabrałam poprostu katowanego psa a facet dostał w ryj od mojego męża,poprostu nie wytrzymał.
Zapisane

kasia8989

  • Gość
co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
« Odpowiedź #31 : 2005-04-11, 18:03 »
a ja sama balabym mu w ryj i jeszcze mu na ten ryj napluła  i zeżygała się na sam środek jego głowy sorry za tą drastyczność ale inaczej nie moge.............
Zapisane

Kelpie

  • Gość
co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
« Odpowiedź #32 : 2005-04-11, 20:28 »
Nie dziwię Ci się... :grr: Ja to bym dodatkowo powiesiła na drzewia za... to co trzeba! :grr:  :evill:
Zapisane

Forum Zwierzaki

co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
« Odpowiedz #32 : 2005-04-11, 20:28 »

MaŁren

  • Gość
co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
« Odpowiedź #33 : 2005-04-16, 10:49 »
nie spotkałam nigdy takiego człowieka..ale jeślibym spotkała to za twarz i ze skarpy :P
Zapisane

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12525
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
« Odpowiedź #34 : 2005-04-17, 18:49 »
Czasem widuję dzieci rzucające w ptaki kamieniami, a kiedyś małoletni przygłup nabierał do woreczka foliowego wodę ze stawu, a potem rzucał nim w kaczki. Może to jeszcze nie znęcanie, ale niezły wstęp do drastyczniejszych zabaw. Zawsze zwracam uwagę, a najbardziej wkurzają mnie różne babcie, rozparte na ławkach i bezmyślnie przyglądające się poczynaniom bachorów. Potrafią nawet zachęcać "idź, zabijaj ptaszki". A potem weź kija i walnij babcię, może zmądrzeje, chciałoby się dodać...   :grr: Moim zdaniem nie można przejść obojętnie obok takiej sytuacji, trzeba zareagować. Inaczej nic się nie zmieni.
Zapisane
IBDG Wrocław

Kelpie

  • Gość
co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
« Odpowiedź #35 : 2005-04-17, 20:02 »
Niestety dorośli zcęsto nie zwracają uwagi na to że ich dzieci dręczą zwierzęta. A takie zachowania powinno się tępić od maleńkości, poetm jest zazwyczaj za póżno. Pomijając dzieciaki rzucające kamieniami w gołębie jakiś czas temu zobaczyłam dwóch smarkaczy(jakieś7 lat). Złapali gdzieś dziką mysz czy innego gryzonia i mieli zamiar-o zgrozo-zakopać ją w piaskownicy! :shock: Podeszłam do ich babć spokojnie się przyglądających i (jakimś cudem JESZCZE panując nad sobą) zapytałam czy mają zamiar coś z ym zrobić. Na to one bardzo zdziwioneodparły że mysz to przecież tylko głupi zwierzak i niech się dzieci bawią. :grr: Skoro babcie miały to gdzieś podeszłam do smarkaczy z zamiarem zabramia myszy. Kiedy wsadziłam ledwo żywego gryzonia do kieszeni, małe wyrodki(dziećmi ich nazywać nie będe) zaczęły krzyczeć że psóję im zabawę i kazały myszę oddać. Ja oddać nie miałam zamiaru więc zaczęłam się oddalać bo zaraz bym tym smarkaczom coś zrobiła. Odwróciłam się a wtedy jeden z nich podniósł kawałec cegły któru opadł od mórku piaskownicy i rzucił we mnie. na nieszczęście dla siebie trafił w dodatku w głowę, nic przyjemnego...Zrobiło mi się troczę ciemno przed oczami na sczęście szybko przeszło(mam twardą czaszkę :) )Podeszłam do bachora i z całej siły strzeliłam w papę. NA to jego babcia zaczęła się wydzierać że jaj dzieci napadłam! Nie chciało mi się z nią kłucić więc poszłam do domu. Tam przeprowadziłam szybką reanimaję podduszonej myszy. Potem oddałam ją koleżance która ma ogródek bez kotów(ja mam 2)Mysza pomieszkała czas jakiś w klatce dla myszy domowej potem została wypuszczona na działkę. Moja koleżanka do dziś wystawia jej jedzenie. Czasami siędząc w oknie można zobaczyć jak przychodzi.
Zdaję sobie sprawę, że nie każdy zwierzak miał tyle szczęścia co ta mysza...Kiedyś byłam świadkem równie okrótnego traktowania kota ale dzisiaj już nie zdąże o tom napisać. A to wszystko wina opiekunów którzu uczą dzieci traktowania zwierząt  jak rzeczy... :grr:  :grr:  :grr:
Zapisane

Raven

  • Gość
co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
« Odpowiedź #36 : 2005-04-18, 16:37 »
Kelpie, gratuluję udanej akcji! :wink:
Naprawdę, ja bym takiego smarka chyba zakopała w tej piaskownicy :P Nie no, nie będę się zniżać do ich poziomu... :? Więc nie ma co się dziwić, że słyszy się o tylu przypadkach okrucieństwa... Np, teraz ta głośna sprawa o zakopaniu psa żywcem. Przeciez po myszy może być i większe zwierzę, w tym człowiek. Te bachory to dorastający przestępcy... :? A ten incydent z cegłą i Twoją biedną czaszką potwierdza te przypuszczenia. To wręcz niewyobrazale! A o babciach szkoda gadać :? Zero szacunku! A później jakiś młody chłopak napadnie na nią, okradnie i zatłucze... :? Najgorszy jest brak wyobraźni! Jeśli w wieku dziecięcym nie będzie się uczyć dziecka tych najważniejszych uczuć jakimi są szcunek i miłość do wszystkich stworzeń, później mogą być naprawdę duuuże problemy :?
Zapisane

Kelpie

  • Gość
co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
« Odpowiedź #37 : 2005-04-18, 19:08 »
Miałam wielką ochotę odpłacić bachorowi tym samym... :grr: Ale udowodniłabym tym, że nie jestem wcale lepsza, pozatym mam taką zasadę, że nie bije słabszych mniejszych itp. A jak go zaobaczyłam parę dni potem miał dalej ślad mojej ręki na twarzy!  :wink:
Zapisane

Ellen

  • Gość
co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
« Odpowiedź #38 : 2005-04-18, 19:25 »
Kidys ide sobie z moim tata przez park, a tam jakis koles z synem (malym dzieckiem) i psem i ostro leje tego psa smycza - przy dziecku, potem sie dziwic, ze dzieci maltretuja zwierzeta jak maja taki przyklad :roll: Moj ojciec do goscia: "Co pan robi temu psu", facet: "Nie panska sprawa... moj pies to moge sobie z nim robic co chce", tata: "A chce pan, zebym z panem zrobil co chce?" i zbliza sie w jego kierunku z niespecjalna mina... gosciu zaprzestal czynnosci, wzial dziecko i oddalil sie przestraszony, co chwile glaszczac psa :lol:
Zapisane

Forum Zwierzaki

co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
« Odpowiedz #38 : 2005-04-18, 19:25 »

Kelpie

  • Gość
co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
« Odpowiedź #39 : 2005-04-18, 19:54 »
Brawo dla taty :wink:  8)
Zapisane

Raven

  • Gość
co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
« Odpowiedź #40 : 2005-04-19, 14:54 »
Akurat złamanie świecy jest nieporównywalnie lepsze od np. złamania zwierzęciu kręgosłupa... Ale to kolejny dowód na to, że starowinki brzydko mówiąc "olewają" to co ich wnuki wyprawiają. I może dlatego, że po prostu są krótkowidzami i nie widzą jak ich podopieczny coś majstruje :P , chcą go wychować bezstresowo, albo nie chcą ingerować w jego poczynania... :P Istnieją najróżniejsze wersje... :P
Zapisane

Raven

  • Gość
Jednym słowem te dzieciaki są wychowywane bezstresowo... :|
Zapisane

Fidulina

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 744
  • Moje Kochanie :*
co ja robie? osobiscie to zaczynam jechać na osobe która się tak zachowuje...nauczyłam sie tego od kumpeli która nie popuści nikomu !
Zapisane
"Wierność psa jest bezcennym darem, nie mniej zobowiązującym niż ludzka przyjaźń."

ESIO

  • Gość
To jest bardzo dobre wyjście:

ja staje w obronie zwierzęcia, informuję policje jak jest w poblizu, uskuteczniam dlugie monologi i szlachetno¶ci, sadyĽmie, moralno¶ci (temat zależy od tego z kim rozmawiam) i robię co w mojej mocy by zwierzak mógł uciec, a jeżeli to wła¶ciciel to szukam odpowiedniego argumentu by sie przestraszył i darował zwierzakowi... jeszcze nie znalazłam sie w sytuacji gdzie takie zachowanie by się powtarzało...
Zapisane

blacky

  • Gość
Na początku mojej kariery w liceum, pal*nt z mojej klasy podczas w-fu na boisku zauważył biegającego psa i stwierdził, że będzie świetni kiedy sie go złapie i z nim pobawi. Zwabił psa miłym głosem, a kiedy bidulek podszedł to zaczął go szarpać i śmiać sie kiedy psina zaczęła piszczeć. Nie wytrzymałam, podeszłam i tak "niefortunnie" i "przypadkowo" uderzyłam go w twarz łamiac przy okazji nos. A kiedy podszedł do nauczyciela to ten mało co mu nie poprawił. A ja o dziwo nie miałam żadnych konsekwencji, gdyż pan profesor stwierdził, ze ten pal*nt sie przewrócił :)
Zapisane

Forum Zwierzaki

ESIO

  • Gość
Na pocz±tku mojej kariery w liceum, pal*nt z mojej klasy podczas w-fu na boisku zauważył biegaj±cego psa i stwierdził, że będzie ¶wietni kiedy sie go złapie i z nim pobawi. Zwabił psa miłym głosem, a kiedy bidulek podszedł to zacz±ł go szarpać i ¶miać sie kiedy psina zaczęła piszczeć. Nie wytrzymałam, podeszłam i tak "niefortunnie" i "przypadkowo" uderzyłam go w twarz łamiac przy okazji nos. A kiedy podszedł do nauczyciela to ten mało co mu nie poprawił. A ja o dziwo nie miałam żadnych konsekwencji, gdyż pan profesor stwierdził, ze ten pal*nt sie przewrócił :)

Szkoda, że mu nie poprawił!!! :(
Zapisane
Strony: 1 [2]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.148 sekund z 26 zapytaniami.