Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: 1 2 [3] 4 5 ... 10
 21 
 : 2024-03-14, 10:37 
Zaczęty przez Rusty - Ostatni post autor Fatty
Końcem lutego zaginęła kotka koleżanki. Znalazła się dziś...remontowanym mieszkaniu piętro niżej. Tuż pod swoim.  Była zamknięta bez wody i jedzenia od 28 lutego.

Wycieńczona, ale żywa, jest na kroplowce teraz.

W życiu bym kota już nie wypuściła po takim czymś.

 22 
 : 2024-03-14, 08:20 
Zaczęty przez Jeffreyputle - Ostatni post autor Jeffreyputle
Chula Vista Appliance Repair Service Center provides a wide variety of home and commercial appliance repair services since 2008.
 
We offer high-quality LG Refrigerator Repair in San Diego at affordable prices.
 
Our specialists repair all brands and models: dryer repair chula vista, refrigerator repair chula vista and other kinds of household appliances.
 
We serve san diego appliance repair

 23 
 : 2024-03-11, 10:40 
Zaczęty przez Rusty - Ostatni post autor Fatty
Miałam iść w nd po pieska przytuliskowego na spacer. O 14. O 10 położyłam się na 5 minutek i zaspałam :lol:

 24 
 : 2024-03-07, 19:53 
Zaczęty przez @Welonka2 - Ostatni post autor @Welonka2
Hej
Przychodzę z niewielkim pytaniem. Mój chomik ma suchy nosek i języczek (przewaznie zawsze). Czy wszystko jest okej?
Z góry dziekuje za odp :kocham:

 25 
 : 2024-02-22, 14:54 
Zaczęty przez Rusty - Ostatni post autor IBDG
U mnie piętro wyżej zamieszkała malutka suczka. Dziś rano po spacerze, czekając z Dianką na windę, natknęłyśmy się na pańcia, wychodzącego z windy z psinką na rękach. Jak mnie Dianka nie szarpnie... Mało mi ręki nie wyrwała... :roll: Miej tu zaufanie do czorta, że już się uspokoił... :/

Padł mi komputer. Całą sobotę i niedzielę próbowałam kombinować, bo już raz udało mi się samodzielnie wyjść z podobnej opresji. Tym razem skapitulowałam, poprosiłam fachowca i okazało się, że padł jeden z dysków, co zresztą podejrzewałam, ale uparcie łudziłam się, że może to nie to... ;)  Trochę danych straciłam, ale najważniejsze zawsze mam skopiowane :) Trzeba często robić kopie zapasowe, bo nigdy nie wiadomo, kiedy nastąpi krach.

 26 
 : 2024-02-20, 17:32 
Zaczęty przez Antoniorqo - Ostatni post autor Antoniorqo
Where is administration?
It is about advertisement on your website.
Regards.

 27 
 : 2024-02-16, 13:50 
Zaczęty przez Rusty - Ostatni post autor Kostka
No jak się zgadzałam na pierwszy spacer to właśnie miałam nadzieję na takie miłe tuptanie, bo wtedy to można i wyjść na godzinę i robić okrążenia po osiedlu, a tutaj ustawiałam minutnik na te 20-30 minut żeby chociaż odrobinę pochodził (pociągnął :lol:) i sąsiadka miała go spokojnego w domu + miał okazję opróżnić pęcherz na raty :P  zerkałam co chwilę na zegarek ile jeszcze do końca :lol:

 28 
 : 2024-02-16, 10:43 
Zaczęty przez Rusty - Ostatni post autor IBDG
Spotkałam na ulicy starszego pana, stawiającego drobne kroczki, a u jego boku, na smyczy, szedł niewielki kundelek, tak samo drobiący łapkami :) Widać, że psina roztropna i uważna :)

Mama zawsze chwaliła Lulkę za to, że nie ciągnęła smyczy, jakby rozumiała, że mamę boli noga i trzeba chodzić z wyczuciem. Wyjątek stanowiły momenty, gdy na horyzoncie pojawiał się "wrogi" pies ;) Pieguska mama też chwaliła, w dodatku nie szukał zaczepek i zawsze szedł spokojnie...
Z takimi psami spacer to sama przyjemność :VoV:

 29 
 : 2024-02-12, 23:36 
Zaczęty przez Rusty - Ostatni post autor Kostka
Ten mój delikwent to teraz legenda wśród znajomych, sąsiadka mnie przepraszała za niego, chociaż to pies jej syna, ale mówiła, że przerażona zerkała z okna jak on mną szarpie po tych oblodzonych chodnikach :lol: no nie powiem, z jednego spaceru wróciłam ze łzami w oczach, bo było ślisko, a pies robił mi obroty 360 stopni :P

 30 
 : 2024-02-12, 14:04 
Zaczęty przez Rusty - Ostatni post autor Fatty
W weekendy chodze psy z przytuliska wyprowadzać i w sobotę miałam na tyle czasu, że wzięlam 2.

Pierwszy to taki jak Dianka, czy ten Kostkowy delikwent - narwane to, ogłupiałe, startuje do psów za płotami, ciągnie i szarpie. Nie jakiś supr wielki bydlak, ale i nie popierdułka bo jakieś 25 kilo ma. Dać radę dałam, ale przyjemności dla mnie z tego spaceru zero.

Potem wzięłam Lupo i to było niebiańskie doświadczenie - jego to można na nitce prowadzić. Pełen relaks. Lupo to dziadek, ale widać, że ktoś z nim kiedyś pracował (i to jest smutne - komuś kiedyś zależało na tym psie) - jest bardzo uważny na to, co dzieje na drugim końcu smyczy, jak zmieniamy kierunek to sam przechodzi na lewą stronę.  Takie ciepłe odczucia budzi we mnie ten pies, że jakbym tylko miała ogródek, to bym go wzięła na dożywocie.

Strony: 1 2 [3] 4 5 ... 10

Strona wygenerowana w 0.048 sekund z 23 zapytaniami.