Fajnie, że się tak zgrali
Ród mi się sypie
My taka dziwna rodzina, że przez ponad 20 lat nikt się nie wżeniał, żadne dziecko się nie pojawiało - wszystko w stałym składzie.
Dopiero 3 lata temu to się zaczęło zmieniać: bo pojawiło się pierwsze dziecko i umarł pierwszy wujek.. a teraz najfajniejszy wujek zrobił psikusa i wziął i umarł. Dowód na to, że jak się coś ma dziać ze zdrowiem, to niech się dzieje w poniedziałek, a nie końcem tygodnia- źle się poczuł w czwartek, w piątek wezwano do niego lekarza, zlecono aby pojawił się na szczegółowych badaniach w poniedziałek. Zmarł w nocy z soboty na niedzielę.
Widzialam, ubierałam, pożegnałam ale dalej nie wierzę, taki fajny,uśmiechnięty i bardzo głośny chłop.