Zwierzęta > Dzikie zwierzęta

Jeże domowe

<< < (3/8) > >>

pituophis2:
A jaka jest różnica etyczna pomiędzy hodowlą np. chomików ( które też ktoś kiedyś złapał aby rozmnożyć) i jeży, jeśli i jedne i drugie mają zapewnione właściwe warunki :P ?? Te jeże są od pokoleń mnożone, są mieszańcami międzygatunkowymi i w dodatku występują u nich liczne mutacje barwne i zatraciły zdolność hibernacji, na wolności by nie przeżyły. Nie lubię, jak się wprowadza demagogię na zasadzie "nie bo nie", jak ktoś mi poda konkrtne przykłady mówiące o tym, że jeży nie da się utrzymać w absolutnie żadnej hodowli przy życiu to się zgodzę. Jakimś cudem jednak te zwierzaki żyją w hodowli od około 40-60 pokoleń :)

charon:
Wiesz ilu jest fascynatów zwierzaków którzy się nimi właściwie zajmują, a ilu ludzi którzy biorą zwierzaka bo fajny i zwierzak potem kończy marnie... Sądząc po schroniskach czy ilości postów na forach akwa w stylu "mam welonkę w kuli" (dodając do tego ludzi którzy nie piszą o tym w necie) b. b. dużo... :( Po co nowe gatunki, które cierpą? Lepiej pouświadamiać ludzi co i jak... tylko, że to kasy nie przynosi, więc mało możliwe... :( I piszę tu o naszym pięknym kraju. Do tego niektórym zwierzakom w mieszkaniu trudno zapewnić właściwie warunki...
Chyba jako terrarysta nie jesteś obojętny na los legwanów trzymanych w 40 dm3? Taki był plan mojej koleżanki...
Nowy gatunek - nowa atrakcja - nowa moda... :(
Chodzi o to, że kilka osób będzie fascynatów, a masa ludzi weźmie, rozmnoży, jeże trafą do zoologów, mamo kup mi jeża, ojej coś jest nie halo, nie wiemy jak się nim opiekować, musimy go oddać... ojej, nikt nie chce... wypuścimy do lasu... I po jeżu...

Chłopak chciał wypuścić małe myszki, które mu się namnożyły na wolność myśląc, że przeżyją.
Dziewczyna nie znalazła dom fretce, po któtkich poszukiwaniach, wypuściła do Kampinosu.
Dwa gurami dwuplamiste, sum rekini + kilka innych rybek w 45l.
Są tysiące takich przypadków...

pituophis2:
Wiem, ale wbrew pozorom fascynatów wcale nie jest tak mało.Cały czas też piszę, żeby edukować sie przed zakupem zwierzaka, ja nie kupuję "bo ładny" tylko dlatego, że mnie on interesuje.Podkreślam też konieczność stworzenia odpowiednich warunków, ale w momencie gdy zwierzę ma je zapewnione nie widzę niczego nieetycznego w jego hodowli. Wystarczy po prostu dbać, aby przychówek trafiał w odpowiednie ręce.

charon:
Myślę, że jednak w stosunku do ludzi którzy biorą zwierzaka bo ładny, fascynaci to nikły procent... :( Ale raczej trudno to sprawdzić. Jak złapesz każdego i wyedukujesz? Sami sobie nie poradzimy, a władze się nie interesją. :(
Co do przychówku trafiającego w odpowiednie ręcę... im zwierzaków więcej, są bardziej rozpowszechnione tym większa szansa "na przeciek"... I tak nigdy nie wiadomo też jak z tymi rękami, np. hodowcy węży udający miłośników myszy... Choć przy szczurkach rasowych chyba się udaje, przynajmniej mi się tak wydaje... Ale nie wiem czy przy jakimś zwierzu jeszcze... :(

Nefra:
Charon, nie wiem dlaczego uważasz ze tylko niektóre zwierzaki trafiają do nieodpowiednich rąk. Znam mnóstwo przypadków kupowania świnek morskich i potem wyrzucania ich, bo dzieciakowi się znudziło. Znam przypadki (wcale nie pojedyńcze) gdzie świnkę wystawiano do ogrodu w pełne słońce i po śwince.
A rybki??? Nie wiesz jaki jest ich los???
Nie pamiętasz  czasów gdy sie po ulicach włóczyły stada bezpańskich psów a stada dzikich kotów były plagą osiedli. To tez sa zwierzęta porzucone.
Nie zalezy to od gatunku czy grupy do której zwierze zakwalifikujesz. Człowiek lubi otaczać się roślinami i stworami i coraz więcej gatunków zostaje do tego przystosowywanych.
Z że wsród nas sa ludzie światli i głupcy??? Zawsze tak bylo.Mądrzy potrafią szukac wiedzy na dany temat oraz rozważyć czy moga się godnie zaopiekować zwierzem czy roslinż. Głupcy biorą bo maja ochotę. Tak było i tak będzie mimo, że wiedza lezy za każdym rogiem, ale nie każdemu chce sie rękę wyciągnąc i pomyśleć.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona