Wprawdzie pieska nie mam, a kotka,ale to jedyne miejsce gdzie mogłam sie zwrócić o poradę w tej sprawie.
Sprawa jest poważna. Pewna suka stróżująca na budowie w Szczecinie jest oczekująca, ma się oszczenić prawdopodobnie w połowie grudnia.Moj TŻ stwierdził, że los tych szczeniąt jest skazany na śmierć,bo zapewne nikt nie bedzie sie chciał nimi zając i natychmiast je uśmiercą, jak to sie dzieje niejednokrotnie w takich przypadkach. Dlatego chcemy zrobić coś by znaleźć im dom.
Wiem, że takich przypadków jest mnustwo,ale...
Na jednego chce namowić rodziców, bo chcieli psa , tak po cichu oczywiście, bo nic im nie zastąpi Kirusia , który odszedł po 15 latach w tamtym roku. Suka jest podobno ładna, duża, kolor złoto-rudy, z wygladu jakby bernardyn zmieszany z buldogiem.Tak opisał ją TŻ, a on sie słabo zna na psach. Pieski nie wiadomo jak będą wyglądały, ale podobno kręci sie tam jakiś rasowiec, nie znanej mi rasy. Mniejsza o szczegóły wyglądu.Jak się narodzą to jeszcze sie tu pojawię,a może ktoś bedzie chętny na szczeniaki.
Przechodze do sedna sprawy. Szczeniaki trzeba ocalić przed natychmiastową śmiercią, więc jak najszybciej trzeba je zabrac. I teraz podstawowe pytanie kiedy moge je ostawić, a musze to zrobić niestety jak najszybciej.Wiem, że czeka mnie cieżka praca ,by takie maleństwa wykarmić i zająć się nimi jak matka,ale nie mam wilelkiego wyboru. Chce choć częśc ocalić nie narażając je na śmierć.
Czekam na rady. Choć jeszcze troche czasu minie kiedy to nastąpi. Musze się przygotować i zdać sobie sprawę jaki to obowiązek.Kiedy mogę to zrobić i jak zająć się takimi maluszkami.Jak wyglada karmienie kilkdniowych psiaków, bo zapewne juz po kilku dniach bede musiała je zabrac, tym bardziej ze bedzie juz zima