Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: Pierwszy upadek  (Przeczytany 5170 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Zorba

  • Gość
Pierwszy upadek
« : 2002-08-26, 14:43 »
Jak odbył się Wasz pierwszy upadek z konika??

Ja zaczne:
Nie dawno bo przedwczoraj zleciałam z konia.
Przed wczoraj byłam z koleżanką na wakacjach    Była to stajnia przeznaczona dla 2 koni .W jedym boksie była 13letnia klacz o imieniu Kaśka a w drugim 15letnia klacz Iza.Koleżanka jeździła na Izie a ja na Kaśce.Kaśka nie jeździła przez 1 tydzień.Była bardzo dzika.Za pierwszym razem koleżanka o mały włos by mi w zad nie wjechała w tedy Kaśka strzeliła mi barana w bok i zsunełam siętrzymałam się jeszcze wodzy ale byłam tylko pare centymatrów nad ziemią więc nie było po co się trymać.Potem galopowałam i w pewnym momęcie Kaśka znów mi strzeliła barana i zleciałam na głowe(dobrze że miałam toczek).Bolało mnie po tym ramię.Kaśka jak z niej zleciałam poleciała cwałem po całej ujeżdżalni............miałam 2 upadki na jedej jeżdzie i to dwa pierwsze upadki............................
Zapisane

AniaS

  • Gość
Pierwszy upadek
« Odpowiedź #1 : 2002-08-27, 01:27 »
nie pamietam kiedy ustrzelilam pierwsza pupke (tak nazywalismy to w stadninie(), na kilka lat mojej jazdy spadlam moze ze trzy razy...
Zapisane

Amelia

  • Gość
Pierwszy upadek
« Odpowiedź #2 : 2002-08-27, 21:14 »
Ja tylko raz spadlam z konia. Kon byl nadzwyczaj spokojny, chodzil bardzo ladnie, tylko ja mialam jakies sliskie spodnie, ze sie poprostu zsunęłam. Pamietam, ze wtedy mi sie cieplutko na tyłku zrobiło...
Zapisane

Forum Zwierzaki

Pierwszy upadek
« Odpowiedz #2 : 2002-08-27, 21:14 »

Lavender

  • Gość
Pierwszy upadek
« Odpowiedź #3 : 2002-08-30, 11:12 »
moj pierwszy upadek byl rok temu:
dostalam wyjatkowo wnerwionego konia ze stajni, ktory wlasnie zasypial....i pojechalam na nim w teren.... nie umialam jeszcze galopowac no i on wlasnie zaczal biec cwalem... a ja nawet galopowac nie umialam... no i probowalam go zatrzymac o on tak ostro zachamowal ze przelecielam przez jego leb...i spadlam....na.... mech :)!!! ale obok byl sciety pien drzewa a jakis metr za mna urwisko wylozone kamieniami..... to siem nazywa miec farta, nie??
Zapisane

zolly

  • Gość
Pierwszy upadek
« Odpowiedź #4 : 2002-09-02, 14:35 »
ja piewrwszy upadek zaliczyłam kilka lat temu.. pamiętam że byłam wtedy w terenie na Morsie. Jechaliśmy sobie spokojnie zastempem.
Morsik szedł powolutku wąchał po drodze wszystkie kwiatki (heh.. romantyk czy co?) i raz kiedy zapatrzył się gdzieś w dal konik który stał przed nami z całej siły walną go ogonem w pysk. Mors wpsdłw jakiś amok zaczął stawać mi demba i strzelać baranki.. po pewnym czasie już nie zdołałam się utrzymać i jak długa rypnełam z całej siły o ziemię...
Przez chwilę nie ogłam się poruszyć i złapać oddechu bo strasznie mocno walnełam się w przepone.. i tak leżałam.. a morsik pocichutku do mnie podszedł.. i lecitko szturchną mnie czubkiem noska w policzek  ;)  heh..  pewnie sprawdzał czy żyje  :roll:  :)
Zapisane

Myszka.xww

  • *
  • Wiadomości: 4497
  • A kuku
    • WWW
Pierwszy upadek
« Odpowiedź #5 : 2002-09-02, 14:53 »
Mój pierwszy upadek... Hmmm... Bolesny jak diabli  :lol:
A było to tak: Poczatki jazdy, zastepem po padoku, potem jazdy indywidualne - coś w rodzaju sprawdzianu. Za płotem padoku były jakiś działki. Tam sobie pewna babunia dziabała kopaczką w grządkach. Krzaki, więc nie było jej nawet widać. Jadę sobie na Aramisku, jadę stępikiem, potem kłusika dojeżdżam na wysokość owej babci, i ta jak nie machnie z nagła kopaczką i z całej siły ją dup w ziemię. W tym momencie Aramis się spłoszył i zaczął mi rodeo odstawiać. Jak wystrzelił mi czterema nogami na raz w górę, to spadłam, wylądowałam pod kopytami. Koń zaczął dęba stawać, na szczęście jeszcze miałam siłę się wyturlać spod niego a potem leżałam plackiem na ziemi i bałam sie odetchnąć. Aramisek pobrykał jeszcze chwilę i przylazł do mnie, stanął obok i grzecznie poczekał aż się zreanimuję i wczołgam spowrotem na siodło  :lol:  :lol:  :lol:
Zapisane
podpisano: Starszy Goovienny

Zorba

  • Gość
Pierwszy upadek
« Odpowiedź #6 : 2002-09-03, 15:55 »
Dzięki za wszystkie odpowiedzi!!
Opowiem teraz wprawdzie nie mój upadek tylko mamy.
Mam jechała w terenie razem z instruktorem.Przejeżdżali przez taką dość obszerną drużkę .Przed tą dróżką instruktr powiedział aby mama uwaała bo ten koń na którym siedzi strasznie boi się traktorów....mama powiedziała ok.
Przejechali przez tą drużkę kłusikiem .Drużka miała z jednej strony rów.Nagle za zakrętu wyjechał traktor.Mama właśnie była na końcu przeskakiwanie rowu gdy koń szczelił mamie takiego barana że mama zlciała i wpadła do rowu.
Zapisane

Dudek

  • Gość
Pierwszy upadek
« Odpowiedź #7 : 2002-09-05, 23:16 »
Koniarze mowia, ze zanim sie ktos nauczy jezdzic, musi kilka razy
 spasc;-) Innymi slowy - jezdziec, ktory nie zaliczyl upadku, nie jest 'prawdziwym' jezdzcem;-) Oczywiscie podaje to z' przymrozeniem oka':)))))))))))
Ja po ktoryms z kolei upadku nie moglam chodzic przez tydzien - wyrznelam sie w krzyz:( Konik oczywiscie sploszyl sie w terenie - 'no bo piesek na niego wyskoczyl z krzakow'. Biedny kon - chyba sie strasznie nudzil.
Zapisane

NeTkA

  • Gość
Pierwszy upadek
« Odpowiedź #8 : 2002-09-06, 17:56 »
Witam
Ja swój pierwszy upadek zaliczyłam dwa lata temu. No i od tego czasu regularnie co rok raz ląduje na zimi. HeH   teraz niestety nie mogę jeździć bo przez ostatni upadek skrzywił mi się kręgosłup i musze go wyprostować  hi. Ale długo bez koni i tak nie wytrzymam
Zapisane

Forum Zwierzaki

Pierwszy upadek
« Odpowiedz #8 : 2002-09-06, 17:56 »

zolly

  • Gość
Pierwszy upadek
« Odpowiedź #9 : 2002-09-23, 21:06 »
dzisiaj spadłam z konika już poraz trzeci.. :)
jak zwykle w poniedziałki poszłam do mojej koffanej stadniny..
kiedy instuktorka przydzielała konie ja bawiłam się z kotem.. i pani wpadła na genialny pomysł.. że da mi młodego narwistego ogiera  :okurcze:  no dobra.. kiedy już  je przygotowaliśmy i jeździliśmy..
Amor zaczą mi brykać,wyrywać się,strzelać baranki itd.
Na środku lonżowana była Patena. Kiedy przeszłam do galopu..
Amor uspokoił się troszkę.. zrobiliśmy kilka kułeczek i nagle zaczą biec wprost na Patenę..to ja prubowałam skręcić a on tylko przyspieszył, wtedy starałam się zatrzymać a on tak mocno zażucił zadem że wpadłam na jego szyję.. a kiedy poczuł "coś" na swojej szyi zaczą tak mocno nią pyrgać że nogi wypadły mi ze stremion a ja sama wpadłam w sam środek największej błotnistej kałuży  :lol:  :lol:  :lol:
wyglądałam jak jakiś potwór z bagien.. :P ..
i teraz trzeba kupować truskawkową czekoladę Wedla  :lol:  ;)  8)
Zapisane

lawenda7

  • Gość
Pierwszy upadek
« Odpowiedź #10 : 2002-09-25, 11:55 »
upadek....hmm.wiec ja wsiadlam na konia dosc pozno bo w 3 klasie liceum( wczesniej tez jezdzilam ale okazjonalnie w wakacje na mazurach)
a kiedy juz jesdzilam sobota w sobote, przyszlo mi zrobic kolyske- moze nie wszyscy wiedza jak to wyglada,,, siedzi sie na siodele trzymajac tylko wodze, a nogi uniesinone sa do gory, tulow odchylony... wyglada sie jak kolyska.. no i wtedy wlanie( moze to byl klus..) moja klacz stanela jedna noga na trawniku druga na betonie.. wystapilo zjawisko zaburzenia podloza... no i spadlam uderzajac glowa w beton! - to byl moj pierwszy upadek!
potem zdarzalu sie inne, ale najsmieszniejsze bylo to kiedy chcialam wsiasc na kona na oklep i go po prostu przeskoczylam!!
hihi pozniej w wswoszowicach tez mialam doc neiciekawy upadek ale na cale szczescie wpadlam na blotko owec byla amortyzacja! mimo wszystko nie boje sie jezdzic i nigdy sie nie zrazilam tylko zaraz wsiadalam spowrotem- i tak powino byc!! nie bojcie sie uopadkow- tych niegroznych!, bo przyslowie mowi: "jak sie nie przewrocis zto sie nie nauczysz!" :D
Zapisane

zolly

  • Gość
Pierwszy upadek
« Odpowiedź #11 : 2002-09-25, 16:21 »
:lol:  :lol:  już to widzę jak przeskakujesz tego konika..biedny się musiał zdziwić  :lol:
Zapisane

NeTkA

  • Gość
Pierwszy upadek
« Odpowiedź #12 : 2002-10-05, 12:51 »
Zgadzam się . Upadki z konia NIE MOGĄ  zrażać do tych pieknych zwierząt. W koncy na rowerze tez na poczatku sie przewracamy...
Zapisane

zolly

  • Gość
Pierwszy upadek
« Odpowiedź #13 : 2002-10-05, 13:04 »
tak jest  ;)  :)
Zapisane

NeTkA

  • Gość
Pierwszy upadek
« Odpowiedź #14 : 2002-10-05, 19:25 »
Super zdjątka   :wink:
Przy tym pierwszym koniki musiały sie nieźle zawstydzić :)
a tak wogóle to cieszę się że nauczyłaś się wstawiać zdjątka  może wkońcu  niedługo zobaczymy Twoją Lunę   8)
Zapisane

Forum Zwierzaki

Pierwszy upadek
« Odpowiedz #14 : 2002-10-05, 19:25 »

zolly

  • Gość
Pierwszy upadek
« Odpowiedź #15 : 2002-10-05, 19:54 »
postaram się jak najszybciej ;)  ;)
Zapisane

klipo

  • Gość
moj pierwszy upadek
« Odpowiedź #16 : 2002-10-27, 17:31 »
:?: nie pamietam kiedy to bylo no ale ok7 lat temu jechalam ww lesie za moja instruktorka na Malinie przygotowywalysmy sie do zagalopowania galop! 1 2 3 fulle i BAM nawet nie wiem kiedy to sie stalo upadlam tak miekko Malina pogalopowala kawalek po czym sie zatrzymala.To byl moj pierwszy upadek.A pamietacie swoj najbolesniejszy upadek?
ja mialam takie 2  :cry: pierwszy to byl na obozie konnym gdzies pod brodnica podczas pokazowki dlajakiejs grupy staruszkow przewrucilam sie z zrebna kobyla na sliskiej trawie.2 to byl z kucyka ktury sciagnal mnie przez glowe i przegalopowal po reku :grr:
Zapisane

Julia Snake

  • Gość
Pierwszy upadek
« Odpowiedź #17 : 2002-10-29, 19:34 »
Ja jeszcze nigdy nie spadłam z konia (jak chcecie to uważajcie mnie za niedobrzego jeźdźca), bo jeździłam na spokojnych. Tylko raz poniósł mnie koń, a raz to miałam nie klacz tylko normalnie wicher! na szczęście była przy mnie instruktorka... :)
Zapisane

klipo

  • Gość
Pierwszy upadek
« Odpowiedź #18 : 2002-10-29, 19:58 »
jak masz szalonego konika to instruktor nic ci tu nie pomoze a nie musisz uwazac sie za beznadziejnego jezdzca fakt ze JEZDZCEM zostaje sie po pierwszym upadku ale poczekaj to bedzie dla ciebie najwazniejszy upadek ktorego nigdy nie zapomnisz powodzenia w oczekiwaniu :taniec:
Zapisane

Dudek

  • Gość
Pierwszy upadek
« Odpowiedź #19 : 2002-10-29, 23:59 »
Oj, tego się nie zapomina;)
A jakie 'fajne' wspomnienia zostają;) :wink:
Zapisane

emilka_old

  • Gość
Pierwszy upadek
« Odpowiedź #20 : 2002-11-05, 23:00 »
jeżdze konno trzy lata, zlecialam z konia dwa razy:) pierwszy raz na poczatku mojej kariery jezdzca ;) poproztu klusowalam sobie , konik przechylil glowe a ja poprostu ssunelam sie po jego szyji....:) następny upadek byl poltora roku temu...uczylam sie galopowac....juz przymierzalam sie do galopu, zciagnelam wodze...kiedy nagle....komus ze stajni wyrwal kon....wszyscy go gonili a on do mojej Klary....Klara nie lubila tego konia i jak zaczela fikac...takie rodeo mi odprawila ze hoho...na szczescie niczym powaznym sie nie skonczylo. I wcale sie nie zrazilam do dalszej nauki galopu:) Chcialabym tez opowiedziec pewna zabawną historie :) Kidyś tam..po jeżdzie..odprowadzalam Klare do stajni...szlam...sobie z nia..szlam....i nagle buch na ziemie! klara nadepnela mi na noge a ze akurat mialam za duze adidasy nic mi nie zrobila..ja nie swiadoma tego chcialam zrobic kolejny krok a tu nagle buch.......prostu konikowi po brzuch! Klara odskoczyla do tylu a ja tylko zdazylam zaslonic  glowe dlonmi.....kiedy odslonilam rece zobaczylam jak Klara stala obok mnie i glupio sie patrzyla widac z jej oczu bylo ze chce powiedzieć" No i co ty najlepszego robisz?!" Klara to kochany konik...nie jest niestety moj ale uwielbiam na niej jezdzic jest wspaniala
Zapisane

Forum Zwierzaki

Pierwszy upadek
« Odpowiedz #20 : 2002-11-05, 23:00 »

Julia Snake

  • Gość
Pierwszy upadek
« Odpowiedź #21 : 2002-11-07, 18:28 »
A JA JUŻ WIEM DLACZEGO NIE SPADŁAM Z KONIKA!
po prostu za mało jeżdze ;)  ale nie mam możliwości :cry:
Zapisane

Gopi

  • Gość
Pierwszy upadek
« Odpowiedź #22 : 2002-11-08, 19:48 »
Ech, Kinia jak ja cię świetnie rozumiem... :cry:
Zapisane

Julia Snake

  • Gość
Pierwszy upadek
« Odpowiedź #23 : 2002-11-09, 09:12 »
No właśnie...
W okolicy jest tylko stadnina jakichś świrusów co o konie nie dbają!
A te zwierzaki są tylko "dodatkiem" do ich baru piwnego!
OBURZAJĄCE!
Zapisane

Gopi

  • Gość
Pierwszy upadek
« Odpowiedź #24 : 2002-11-09, 09:25 »
A u mnie stadnina trochę za daleko...autobusem około godziny zajmuje dojazd :cry: Kiedyś woziła mnie koleżanka i razem, ale jej się znudziło :cry:
Swoją drogą nie wiem jak może się znudzić coś tak wspaniałego jak jazda konna i obcowanie z koniem.. :?:
Zapisane

emilka_old

  • Gość
Pierwszy upadek
« Odpowiedź #25 : 2002-11-09, 12:53 »
Gopi, ja też kiedyś bylam w takiej sytulacji, moja kumpelka(wielka pasjonatka koni) niby...zawsze jezdzila ze mna do stadniny (byla daleko sama bym sie bala....:))  :)  I tak zesmy sobie jezdzily...i za 3 wizyta w tej stadninie zaistniala taka sytuacja: Kamila (kumpelka) wybrala sobie konia ktory jej sie najbardziej podobal( Korosa, walacha, poterznego!!) Ja wzielam jak zwykle moja Karusie :) jezdzilysmy sobie po padoku...okazalo sie ze akrusia niezbyt lubi korosa i zaczelo sie prawdziwe rodeo...naprawde bylo fajnie:)  :P  :lol:  Konie galopowaly i przy tym strzelaly barny...ja sie smialam i tylko patrzylam na mine kamili!  :lol:  :lol: byla cala blada.....i miala lzy w oczach...ja staralam sie uspokoic Karusie..i udalo mi sie..zatrzymalam ja z dala od korosa i zaczelam uspokajac. Natomiast kasia na swoim kronosie nie umiala nad nim zapanowac...szalal jak glupi :)) na szczescie instruktorka szybko podbiegla i zatrzymala szalenca :)  Od tamtej pory Kamila nie chce ze mna jezdzic na konie..:( Nie wiem czemu..albo boi sie ich...albo wstud jej po tamtym wydarzeniu..moim zdaniem mogla sobie wziasc konia na ktorym zawsze tam jezdzila Imitacje spokojna klacz..a nie poterznego korosa ona nawet wtedy nie potrafila porzadnie jezdzic....
Zapisane

Gopi

  • Gość
Pierwszy upadek
« Odpowiedź #26 : 2002-11-09, 15:25 »
Moja kumpela jezdzila lepiej ode mnie :oops:  bo ja nigdy nie bylam odwazna raczej ostrozna i niesmiala...  :oops: Teraz jezdze od "wielkiego dzwonu" :cry: Szkoda, wielka szkoda :cry:
Ona chyba tak naprawde nie kochala koni :(
Zapisane

Julia Snake

  • Gość
Pierwszy upadek
« Odpowiedź #27 : 2002-11-10, 17:23 »
Ja też od "wielkiego dzwonu" siadam na koniku :cry:
Tylko na wakacje :(
Zapisane

Forum Zwierzaki

Pierwszy upadek
« Odpowiedz #27 : 2002-11-10, 17:23 »
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.094 sekund z 31 zapytaniami.