Forum Zwierzaki

Zwierzęta => Dzikie zwierzęta => Wątek zaczęty przez: solaris w 2009-06-28, 10:01



Tytuł: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: solaris w 2009-06-28, 10:01
Witam serdecznie wszystkich!

Od rana szukam pomocy w sieci - niestety bez skutecznie, jak do tej pory.

Nie znalazłam bardziej adekwatnego działu - mam nadzieję, że nie śmiecę tutaj tym tematem.

Bardzo, bardzo proszę o pomoc wszystkich, którzy w jakikolwiek sposób mogą i wiedzą jak mi pomóc.
Dzisiaj mój mąż przy bronowaniu pola przejechał po gnieździe małych zajączków i najprawdopodobniej przejechał im matkę :(
Gdy się zorientował wybiegł z traktora, ale było za późno. Natomiast koło bron ledwo kical maleńki (wielkości kobiecej dłoni) zajączek.
Mąż nie wiedział co ma zrobić, wziął go i przywiózł do domu.
Maleństwo w tej chwili siedzi w klatce po tchórzofretce wyłożonej gazetą i z wrzuconą trawą i innymi roślinkami, bardzo jest przestraszony.
nie bardzo wiem co mam zrobić. Dawać mu mleko krowie/z kartona przez smoczek? Marchew? Włożyłam marchew i ogórka, natomiast nie zostały ruszone.
Bardzo mi zależy, by malec przeżył i żył.
Dlatego proszę o rady i pomoc - jak mogę mu pomóc?

Pozdrawiam wszystkich forumowiczów i czekam na wasze słowa.

M.


Tytuł: Odp: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: Arkady111 w 2009-06-28, 10:30
Najlepiej odnieść zajączka w to samo miejsce, jak najszybciej, starając się mieć z nim jak najmniejszy kontakt. Lepiej by nie przeszedł zapachem człowieka, jest szansa, że samica przyjmie go z powrotem. Mąż z pewnością nie przejechał samicy z zajączkami, gdyż każde młode przebywa w innej kotlince. Samica odwiedza je kolejno tylko na czas karmienia, karmi je raz dziennie przez kilka minut. Malec jest dobrze ukryty i nie posiada zapachu, to jego mechanizm obronny.


Tytuł: Odp: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-06-28, 10:33
Znajomy trzy lata temu miał podobną sytuację, jak tylko się z nim skontaktuję to od razu napiszę co robił i co dawał do jedzenia. W każdym razie zając po odchowaniu został wypuszczony do lasu. Już mam:
Dawał mleczko skondensowane z normalnym mlekiem - proporcje po połowie, w buteleczce dla szczeniaczków.
(http://images46.fotosik.pl/152/370fb95d797dce50.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images49.fotosik.pl/152/8db8ccb4c6521c6a.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images50.fotosik.pl/152/b52d82654a4d4045.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images41.fotosik.pl/148/229206902420cb62.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images37.fotosik.pl/148/91ccda60f8a672bc.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images37.fotosik.pl/148/c0a2ab2fafe81a01m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=c0a2ab2fafe81a01)


Tytuł: Odp: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-06-28, 10:35
Gdy zajączek był starszy, rozpoczął podawanie mleczka w miseczce, bardzo lubił serki topione, liście mleczy, marchewki.  Jak najmniej dotykania, by się za bardzo nie oswoił. Zajączek, gdy miał już odpowiednią wielkość i wg weterynarza mógł sam przeżyć w lesie został wypuszczony.
Pomagał go wychowywać jamnik szorstkowłosy, zajączek bardzo lgnął do niego. Pies wylizywał go, zresztą tak samo jak pozostałe zwierzęta w domu, czyli szczurka i kota. To bardzo opiekuńczy pies, który chce się opiekować każdym napotkanym małym zwierzakiem.


Tytuł: Odp: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: Arkady111 w 2009-06-28, 11:02
Proszę nie bawić się w ratowanie zajączka, często się nie udaje. Naprawdę w tej sytuacji najlepiej jest odnieść go tam gdzie pozostawiła go matka, dopóki nie upłynęło zbyt wiele czasu. Tak będzie zgodnie z naturą i prawem.
http://zoo.bydgoszcz.com/strona/biuletyn/6.html


Tytuł: Odp: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: solaris w 2009-06-28, 11:20
Drogi Arkady, dziękuję za artykuł, jednak to jest inna sytuacja. Pole zostało w całości zabronowane. Więc nie ma już gdzie odnieść zajączka, poza tym mąż wyskoczył z traktora gdy obracając się zobaczył na bronach... wiadomo co.
Został tylko mały zajączek, który usilnie próbował 'wkicać' pod brony. Nawet leśniczy stwierdził, że jeśli odniesiemy go na miejsce, to na pewną śmierć głodową lub pożarcie lisów.
Pozostaje tylko próba uratowania zajączka.
Proszę mi wierzyć, że mieszkam od urodzenia na wsi, prawa natury są mi znane, a i nie jest to moje 'widzi mi się'. Gdybym chciała kolejne zwierzątko w domu poszłabym do zoologicznego lub na giełdę. Wybieram najmniejsze zło, bo wiem, że odniesienie zajączka na pole równe jest z jego śmiercią ;/


Tytuł: Odp: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-06-28, 11:36
Proszę nie bawić się w ratowanie zajączka, często się nie udaje.

Zgadzam się z Tobą w 100%, ale gdy ma się pewność, że to jedyna droga, by zajączek przeżył?

W każdym razie znajomemu się udało, wymagało to sporej pracy i częstego karmienia. Włączeni byli wszyscy domownicy, zajączek miał bardzo duży apetyt, później przeszedł na normalną butelkę dla niemowląt.

Ja, gdy byłam nastolatką wychowywałam króliki. Tato przyniósł kilka (nie pamiętam ile) jednodniowych królików, których matka zmarła. Udało mi się odchować 3 króliki.
Były jak pieski, cały czas chodzące za mną. Ale niestety 2-3 zmarły, nie udało się ich odkarmić. Karmiłam je zwykłym pełnotłustym mlekiem, sprzedawanym wówczas w szklanej butelce, nawet nie wiem ile miało %.

W przypadku zajączka, znajomy kontaktował się z weterynarzem i on poradził mu, żeby mleko skondensowane wymieszać ze zwykłym, a potem podawać serki topione. Trzeba przyznać, że serki topione były podobno największym przysmakiem zająca. 


Tytuł: Odp: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-06-28, 12:03
Bardzo łatwo jest mędrkować w takiej sytuacji,gdy nie ma się pewności,że ingerencja lub jej brak przyniesie więcej złego czy dobrego ... można wybrać ludzki odruch,można się zachować po chamsku,można też nie zrobić nic.

Arkady111 - Piszesz o zgodności z prawami natury,ale ludzie nie przestrzegają tych praw,sami je zakłócają,w imię " większego dobra ": tydzień temu myśliwy chwalił się,że uratował koźlaka sarny,zabijając lisa,który chciał go upolować,niektórzy mu przyklasnęli,inni nie,pytanie brzmi - czy on naprawdę to koźlę uratował? - bo gdzie była matka podczas ataku lisa?,czy nie wystraszył jej zapach człowieka i strzały do dzików?,czy wróciła potem do potomka,czy porzuciła go i koźlak dokonał żywota z głodu,lub upolowało go coś innego? - czy mamy prawo ingerować w relacje drapieżnik-ofiara,nawet gdy nam się ta relacja nie podoba? - uważam,że nie.

Sprawa osieroconych zwierząt to trochę inna kwestia,a przypadki są częste,inaczej nie byłoby tzw.ośrodków,schronisk dla dzikich zwierząt,ale oni też nie zajmą się wszystkimi przypadkami i bywa,że nawet ludzie z takiego ośrodka uważają,że zwierzę ma lepiej u prywatnego opiekuna,niż w schronie / przypadek z sarną uratowaną z wypadku /.

Ostatnio odbyła się na innym forum dyskusja na temat,czy pomagać rannym,osieroconym zwierzętom? - myśliwi i leśnicy uznają,że nie,bo na miejsce tego uratowanego zwierzęcia trzeba będzie zabić inne,zdrowe - a tak,zginie to,już poszkodowane - ja się z tym nie zgadzam i uważam,ze jako ludzie,nie możemy być bezduszni,jeśli istnieje choć cień szansy ratunku i pomocy.

Oczywiście,także jestem za tym,żeby odnieść zwierzę na miejsce jeśli nie ma się pewności,ze samica nie żyje,lub nie zabierać go bez takiej pewności,ale skoro już się to zrobiło,to " po ptokach " - o ile pamiętam,to takie osierocone zwierzęta naciera się ziemią i odnosi do gniazda,nory,ale musi być pewność,że matka po nie wróci.


Tytuł: Odp: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-06-28, 12:11
Nie wiem skąd jesteś, ale może zadzwoń do Pogotowia Dzikich Zwierząt w Mikołowie Kamionce, tam na pewno udzielą Ci wsparcia, a może odbiorą zajączka, by go odchować?

W każdym razie, na pewno mają doświadczenie w takich sprawach i wiedzą najlepiej jak pomóc. Bo to bardzo ciężkie zadanie, no i trochę miałam i mam wątpliwości co później.

Znajomy wypuścił zajączka do lasu, ale on nie bał się ludzi, nie bał się też psów (w szczególności jamników szorstkowłosych), gdy go wypuszczali kicał do psa i najchętniej leżał koło niego.

A na wolności jak się zachowa? Niestety nie miał kamery, by zobaczyć jak zając spisał się w lesie, bo obawiam się że mógł szybko stać się "strawą" dla innych...


Tytuł: Odp: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: IBDG w 2009-06-28, 12:19
Takie coś znalazłam:

Przepis na zastępczą mamę dla zajęcy:

Przegotować mleko z kartonu 3,2%. Pozostawić do przestudzenia, ale nie do wychłodzenia. Podawać za pomocą pipety lub spróbować moczyć delikatnie pyszczek zajączka (tak aby mleko nie dostało się do nosa) w mleku nalanym na spodeczek. Młodych zajęcy nie można wychowywać ani w cieplarnianych ani w zimnych warunkach (temperatura ok. 18oC). Jako wyściółkę zastosować trociny i siano. Obok położyć kępę trawy, gałązki. Wyściółkę należy zmieniać bardzo często- w przypadku maleńkich zajęcy co drugi dzień, u starszych codziennie. Po około 4 tygodniach odchowu należy je wypuścić na wolność, najlepiej w miejscu skąd były zabrane. Ważną rzeczą jest, aby zajęcy nie traktować jak zwierząt domowych. Kontakt utrzymywać tylko podczas karmienie i sprzątania, bowiem potem będzie nam trudno się z nimi pożegnać a i one się oswoją. Bardzo trudną rzeczą w odchowie jest wypuszczanie zajęcy z np. klatki na tzw. "spacery". Zające poznają swój teren, próbują skakać i wskakiwać na wyżej położone przedmioty. I właśnie wtedy bardzo często łamią sobie tylne nogi, a to oznacza że w większości przypadków zostają kalekami. Wypuszczone na wolność nie dadzą sobie rady, a pozostawione w domu lub wolierze będą się dalej kaleczyć. Pamiętajmy zatem: zabierając je z natury wyrządzamy im ogromną krzywdę Zając to zwierzę otwartych przestrzeni.


Cytat: Soboz4
Znajomy wypuścił zajączka do lasu, ale on nie bał się ludzi, nie bał się też psów (w szczególności jamników szorstkowłosych), gdy go wypuszczali kicał do psa i najchętniej leżał koło niego.
Hmmm... Ja bym tak oswojonego zwierza nie wypuściła... :/

Solaris
, i jak tam?


Tytuł: Odp: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: Arkady111 w 2009-06-28, 12:27
... mąż wyskoczył z traktora gdy obracając się zobaczył na bronach... wiadomo co.

No własnie, nie wiem co?


Tytuł: Odp: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: IBDG w 2009-06-28, 12:45
Zwłoki pewnie :roll:


Tytuł: Odp: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: Arkady111 w 2009-06-28, 13:02
Z treści listu Solaris nie wynika co. W zwłoki samicy nie wierzę, praktycznie nie przebywa ona z młodymi, raczej na pewno żyje, a jutro bedzie szukała swoich młodych. Więc co? Inny zajączek? Możliwe.
Solaris - napisz konkretnie.


Tytuł: Odp: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: IBDG w 2009-06-28, 13:06
Może matka akurat karmiła zajączka... Skoro przebywają pojedynczo w gnieździe, to raczej nie był drugi malec...


Tytuł: Odp: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: solaris w 2009-06-28, 13:15
Nawet nie zwłoki...Krew i sierść zobaczył :( Bo po bronowaniu to mało co tam mogło zostać - chyba, że pod ziemią jakoś. Nie wiem, nie znam się na zabiegach agrotechnicznych aż tak ;/
Zapytam dokładnie męża jak wróci z pola.

Myślał, że to sierść jednego z naszych psów, że nie uważał i jego zahaczył. Ale była to zajęcza sierść, a psy były całe.
Więc nie wiemy - czy to matka, czy inny mały. Na systemie karmienia u zajęcy tez się nie znam, nie wiem czy byłaby w stanie nie uciec podczas karmienia.

Pytałam męża co tam na polu - czy nie widział od rana zajęcy, mówił, że specjalnie zerkał i się rozgląda, ale nic nie widział. Tyle co bociany za traktorem chodzą. :(

Tak czy siak - mąż w polu, ja w pracy. Mały jest w klatce, w domu, w osobnym pokoju, żeby nikt go nie drażnił (psy).
Przed wyjściem został nakarmiony mlekiem. Coś tam skubnął, ciężko go karmić, bo rzuca się na strzykawkę ze strachu i chce ją gryźć. W sumie dzięki temu wychłeptał kilka razy mleka.

Kończę o 17 - wtedy znów go nakarmię. Potem na wieczór, w nocy i znów rano. I znów o 17. I tak w kółko. Pomału pomału musi się nauczyć jeść w taki sposób.

Dzisiaj niedziela - nie dostanę w pobliskim miasteczku nigdzie smoczka, bo wszystko pozamykane, więc zostaje mi strzykawka ;/
Jutro kupię smoczek albo gruszkę dla niemowlaków.
Tyle jestem w stanie zdziałać. Pytałam leśnika i weterynarza, nie wyrazili chęci wzięcia zwierzątka.
Będziemy walczyć, a o efektach na bieżąco będziemy informować tutaj.
Dziękuję za podpowiedź z trocinami - po powrocie zmienię mu od razu, bo wyłożyłam gazetą i trawą.

Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję :)


Tytuł: Odp: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: IBDG w 2009-06-28, 13:32
I my pozdrawiamy i czekamy na relację... No i kciuki trzymamy za malca :wink:


Tytuł: Odp: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: Arkady111 w 2009-06-28, 14:25
OK. To wyjaśnijmy sobie parę rzeczy. Czyjeś zwłoki? Krew i sierść czy tylko sierść?
Jeśli sierść to wszystko ok.
Samica zająca rodzi młode zwykle 3 a nawet 4 razy do roku. W każdym miocie jest po kilka młodych zwykle od 1-6. W celu ochrony przed drapieżnikami samica rozmieszcza je pojedynczo na większym obszarze. Każde młode znajduje się w osobnej „kotlince”, jest to płytkie zagłębienie w ziemi w którym zając schowany jest tylko częściowo. Samica czasem wyściela kotlinkę „turzycą” czyli sierścią, którą wyrywa ze swojego ciała. Może tylko tą sierść widział Twój mąż??? Bronowanie to tylko zruszenie i rozbicie ziemi. Dorosłe zające reagują na zagrożenie ucieczką, natomiast młode przywarciem do ziemi. Dlatego tak wiele jest strat wśród młodych zajęcy w trakcie zabiegów rolniczych. Najgroźniejsze jest koszenie zielonek, które często są wybierane na miejsca lęgów przez wiele zwierząt.
Samica przychodzi do młodych kolejno tylko raz dziennie aby je nakarmić. Porą karmienia jest 45 minut do godziny po zachodzie słońca, karmienie trwa maksymalnie 3-5 minut. Jak tak krótki czas karmienia wystarcza młodym? Otóż mleko zajęcy jest bardzo odżywcze, 40% jego składu to pokarm stały, głównie tłuszcz, 15% to proteiny.
Młode karmione są do ok. 30 dni, a pokarm roślinny przyjmują od 8-14 dnia. Mając 14 dni potrafią już samodzielnie żyć.
Już trzydniowe zajączki oddalają się od miejsca swoich narodzin, jednak wracają na to miejsce podczas karmienia wieczorem. Często obserwuje się, że w porze karmienia młode z jednego miotu są razem.  Zdarza się, że młode jednej samicy znajdują się pomiędzy młodymi innej, obserwowano wtedy przypadki karmienia takich dzieci przez „sąsiadki”. Samica głosem przywołuje młode. 4 tygodniowe oddalają się już na ok. 120 m, lecz ciągle są w pobliżu.

Proponuję odnieść wieczorem tuż przed zachodem słońca młodego zajączka w pobliże miejsca gdzie został znaleziony, zostawić pod miedzą kilkanaście metrów od miejsca spotkania i z oddali obserwować przy pomocy lornetki. Zachód słońca dzisiaj to ok. 20:13. Może ok. 21 uda się zaobserwować jedno z ciekawszych zjawisk przyrodniczych.


Tytuł: Odp: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: solaris w 2009-06-28, 14:34
I tak Arkady dzisiaj zrobię! Skoro uważasz, że jest szansa, a widzę, że jesteś doświadczonym człowiekiem, tak zrobię.

Jest w pobliżu ambona - ty lepiej. Wejdę i będę obserwować przez lornetkę.
Jeśli do malucha nikt nie przyjdzie, bądź on nie trafi gdzie powinien, zabiorę go po prostu znów do domu.


Tytuł: Odp: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: Arkady111 w 2009-06-28, 14:51
Najpierw porozmawiaj z meżem i ustał co dokładnie widział. Uważaj na bociany, świetnie skojarzyły, że za traktorami i kombajnami jest mnóstwo pożywienia. Obserwowano próby atakowania przez nie małych zajęcy i choć mają małe szanse na ich połknięcie to jednak próbują je atakować. Zabierz dobrą jasną lornetkę na ambonę n.p. 7x50, leśniczy powinien mieć i pożyczyć. Przez taką można obserwować teren jeszcze długo po zachodzie słońca. Można też wykorzystać silną latarkę, zające słabo reagują na jej światło, zwykle nie uciekają. Wielokrotnie tak liczyliśmy je i nie uciekały. Łatwo je zauważyć w świetle latarki po świecących oczach.
Chciałbym żeby sie udało, jeśli nie, to rady Soboz4 o wzbogaceniu zwykłego mleka skondensowanym chyba są warte uwagi, no i jak najmniej kontaktu z zajączkiem.
Również bedę czekal na wszelkie informacje o jego dalszym losie.


Tytuł: Odp: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: solaris w 2009-06-28, 15:27
W sumie z racji faktu, że oboje jesteśmy pasjonatami militariów, poza wykrywaczami i innym sprzętem mam noktowizor. Myślałam, żeby poza lornetką i jego zabrać. Najlepiej ułatwi mi obserwacje, więc z widzeniem nie będzie problemu.

Bardzo Wam wszystkim jeszcze raz gorąco dziękuję za zabranie głosu w tej sprawie. Są jednak jeszcze ludzie, którzy przejmą się losem małych żyjątek. Na pewno będę pisała co dalej z maluchem.
Dziś w pracy spotkałam się z niemiłymi komentarzami, że warto było przejechać małego bronami / traktorem, to by nie było problemu, albo z tekstem 'wyrzuć na podwórko psy rozwiążą Ci problem' ;/

A przecież każde jedno życie trzeba szanować. Czasami się zastanawiam, czy ludzie na prawdę potrafią być tacy bez serca, czy miał być to np żenujący żart.
Tak czy siak - brak mi słów.


Tytuł: Odp: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: Arkady111 w 2009-06-28, 15:54
W sumie z racji faktu, że oboje jesteśmy pasjonatami militariów, poza wykrywaczami i innym sprzętem mam noktowizor. Myślałam, żeby poza lornetką i jego zabrać. Najlepiej ułatwi mi obserwacje, więc z widzeniem nie będzie problemu.
Super. Na pewno się przyda. Tylko się zdecydujcie, które patrzy przez lornetkę, a które przez noktowizor ;). Dłuższe patrzenie przez noktowizor daje taki efekt jakby patrzeć na słońce, ale to zapewne wiesz.  A poza tym warto spojrzeć przez niego, widać jak wiele motyli nocnych lata, zwłaszcza w okolicach lasu.

Dziś w pracy spotkałam się z niemiłymi komentarzami, że warto było przejechać małego bronami / traktorem, to by nie było problemu, albo z tekstem 'wyrzuć na podwórko psy rozwiążą Ci problem' ;/

A przecież każde jedno życie trzeba szanować. Czasami się zastanawiam, czy ludzie na prawdę potrafią być tacy bez serca, czy miał być to np żenujący żart.
Tak czy siak - brak mi słów.
Mi też :(.


Tytuł: Odp: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-06-28, 16:21

 Są jednak jeszcze ludzie, którzy przejmą się losem małych żyjątek. Na pewno będę pisała co dalej z maluchem.
Dziś w pracy spotkałam się z niemiłymi komentarzami, że warto było przejechać małego bronami / traktorem, to by nie było problemu, albo z tekstem 'wyrzuć na podwórko psy rozwiążą Ci problem' ;/

A przecież każde jedno życie trzeba szanować. Czasami się zastanawiam, czy ludzie na prawdę potrafią być tacy bez serca, czy miał być to np żenujący żart.
Tak czy siak - brak mi słów.


... Bardzo ludzkie podejście ...  :roll: też o tym czytałem - Niemcy,przypadek uratowanego liska i weterynarz który stwierdził,że wystarczyło rzucić o ścianę i nie było by problemu ...  :/ , kolejny lisek,próby oddania go pod opiekę leśników lub myśliwych skończyły się tym,że panowie zasugerowali,że bardzo chętnie ... go zabiją - tak więc,nie jest to nic nowego.


Tytuł: Odp: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: solaris w 2009-06-28, 16:41
Wiesz lisku,
ja rozumiem, że 'nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu' i jak mnie gryzie komar, to go pacnę, kleszcza wykręcę psu (czy sobie) i zabiję, na muchy klnę że mi okna paprzą, bo to jest oczywiste.
Nie wyrywam im na złość nóżek, nie katuję - bo też są zwierzątkami, jakby nie patrzeć, ale wszystko w granicach rozsądku.
Skoro człowiek może pomóc - czemu ma nie pomagać? Jeśli mam wybierać między obojętnością czy przysłowiowym bądź dosłownym 'rzucaniu o ścianę' - zawsze wybiorę bycie humanitarnym i pomoc.
To nie wina zajączka, że znalazł się w złym miejscu i czasie :(
Selekcja selekcją, ale to nie zgodne z moimi zasadami. Sumieniem. Zostawić na pastwę losu.
Poza tym - moje podwórko ma 4 ha ogrodzonego sadu i łąk - w razie jeśli dzisiaj się nie uda  - zajączek będzie miał gdzie żyć... :)
 


Tytuł: Odp: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-06-29, 21:46
I co z zajączkiem? Solaris miałaś napisać o jego losie!


Tytuł: Odp: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: solaris w 2009-06-30, 11:18
Witam wszystkich serdecznie i bardzo przepraszam, ze nie napisałam prędzej, miałam na prawdę barrrdzo pracowite ostatnie dwa dni!
Zajączek, który teraz nazywany jest już Filipem ma się całkiem nieźle!
Zrobiłam, jak Arkady radził. Poszłam na pole, zostawiłam małego i się schowałam na ambonie. Filip cupnął sobie koło jakiejś bruzdki i tak siedział nieruchomo przez cały czas. Od 20:40 może 20:50 do 22 siedziałam na tej ambonie a on przy tej bruzdce ziemi. I nic. Ani widu, ani słychu po innych zającach. Później pod lasem dziki zaczęły się kręcić (chyba na kukurydzę ktoś je zwabiał, bo w innej ambonie ktoś chyba był), więc zeszłam, zabrałam małego i do domu...
Szczerze mówiąc - jak koło niego klęknęłam, to po chwili sam gramolił mi się na nogi...
Pierwszego dnia faktycznie był przestraszony i nic prawie nie zjadł, natomiast nauczył się już tak szamać ze strzykawki, że jednorazowo pochłaniał najpierw 2 a teraz już 3 takie 5-mililitrowe.
Od wczoraj dostaje mleko mieszane 1:1 z mlekiem zagęszczonym, niesłodzonym. Ewidentnie bardziej mu to smakuje :) Zajada się tym, a jak ze strzykawki przestaje lecieć to gryzie ją jak szalony ;)
Zastanawiam się czy nie przejść na gruszkę dla niemowląt - kupiłam taką w aptece, ale chyba jeszcze powalczę ze strzykawką.
Codziennie wkładam mu sałatę i koniczynę do klatki - niestety jej nie je. :( Może jeszcze za wcześnie? Próbowałam też z marchewką - bez skutku.
Tak czy siak, jest bardzo ruchliwy, mieszka w klatce, w osobnym pokoju, a jak jesteśmy w domu, otwieram klatkę i kica sobie. Mąż planuje zrobić mu taki jakiś kojec w sadzie, żeby miał przestrzeń i mógł biegać, a i od jastrzębi miał ochronę od góry w postaci siatki.

Wrzucam kilka zdjęć Filipka :) Mam nadzieję, że będzie rósł zdrowo :)


P.S. Sorry za jakość zdjęć - fotograf ze mnie żaden, Filip się kręci i biega w te i we wte niemiłosiernie, a i telefonem pstrykałam ;)

(http://i255.photobucket.com/albums/hh155/ellepuma/FILIPEK/DSC00112.jpg)
(http://i255.photobucket.com/albums/hh155/ellepuma/FILIPEK/DSC00113.jpg)
(http://i255.photobucket.com/albums/hh155/ellepuma/FILIPEK/DSC00115.jpg)
(http://i255.photobucket.com/albums/hh155/ellepuma/FILIPEK/DSC00116.jpg)
A tu widać, jak Filip kontroluje każdy kąt - włazi nawet za szafki i łózka,
(http://i255.photobucket.com/albums/hh155/ellepuma/FILIPEK/DSC00117.jpg)
(http://i255.photobucket.com/albums/hh155/ellepuma/FILIPEK/DSC00118.jpg)
(http://i255.photobucket.com/albums/hh155/ellepuma/FILIPEK/DSC00119.jpg)
Tę maskotkę, którą widać w kuwecie, upatrzył sobie w drugim dniu, jak kicał po pokoju, gdy ktoś wchodził, kładł się przy niej, więc już tak dla niego została. Nie wiem czy to dobrze, czy nie, ale skoro ją lubi, niech sobie przy niej cupnie jak chce :)
(http://i255.photobucket.com/albums/hh155/ellepuma/FILIPEK/DSC00120.jpg)

Jakiś taki duży na tych zdjęciach wyszedł. A jest malutki, jak kobieca dłoń.

Pozdrawiam i będę wrzucała i info i zdjęcia :) mam nadzieję, że następne będą już lepszej jakości ;)


Tytuł: Odp: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-06-30, 11:56
Może trzeba było poczekać trochę dłużej? ... no,ale cóż - dobrze,że zajączek ma się dobrze ;) i że się już jako tako przyzwyczaił do podawania pożywienia / mleka / - co do pokarmów takich jak sałata,marchew,to nie wiem za wiele o zającach,ale jest jeszcze,raczej za wcześnie ... ale to mogą ocenić osoby,które mają większą wiedzę ode mnie.


Tytuł: Odp: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-06-30, 11:58
Zajączek od znajomego tez był mniejszy niż kobieca dłoń, a najbardziej lubił się przytulać do jamnika, Dido wylizywał go nawet i żyli w pełnej komitywie! Na początku również nie chciał jeść żadnej zieleniny ani marchewki, zresztą marchewka potem tez nie była jego ulubionym jadełkiem. najbardziej potem lubił serki topione, od razu kicał w stronę serka i liście mleczu.
Fajny zajączek i satysfakcja, że uratowało mu się życie. mam nadzieję, że dostaniemy następny fotoreportaż???


Tytuł: Odp: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: Arkady111 w 2009-06-30, 18:13
Witaj.
I nic. Ani widu, ani słychu po innych zającach. Później pod lasem dziki zaczęły się kręcić (chyba na kukurydzę ktoś je zwabiał, bo w innej ambonie ktoś chyba był), więc zeszłam, zabrałam małego i do domu...
Trochę szkoda, miałem nadzieję, że może się uda. Może jednak fakt zmian w środowisku wskutek bronowania wypłoszył zające. Z drugiej strony trochę takie czasy, że łatwiej spotkać grubą niż drobną zwierzynę.

Cytuj
Od wczoraj dostaje mleko mieszane 1:1 z mlekiem zagęszczonym, niesłodzonym. Ewidentnie bardziej mu to smakuje  Zajada się tym, a jak ze strzykawki przestaje lecieć to gryzie ją jak szalony.

Wkrótce będziesz ekspertem od chowania zajęcy ;). Uroczy maluch, chyba jeszcze za mały na zieleninę, ale to się powinno szybko zmienić.
Wczoraj rozmawiałem ze znajomym, który odchował w tym roku 2 zajączki z powodzeniem. Obydwa na zwykłym, 3,2% mleku, bez kłopotów i oba już wypuszczone.
Niestety miałem też okazję „podziwiać” skutki ostatnich opadów: wiele potopionych kretów, ryjówek, o dżdżownicach lepiej nie mówić. Gwałtowne burze spowodowały też duże straty w populacji bocianów, sporo młodych powypadało z gniazd i straciło życie. 

Czekam na dalsze wieści o zajączku i zdjęcia :)


Tytuł: Odp: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: IBDG w 2009-06-30, 19:01
Wszyscy czekamy na relacje z życia słodziaka Filipka :) Chwal się, Solaris! :D


Tytuł: Odp: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: ppx w 2009-06-30, 23:58
Jaki fajny. ;D
A czy taki oswojony ma szansę na przetrwanie w lesie?


Tytuł: Odp: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: meg w 2009-07-01, 17:55
on chyba juz do lasu nie wroci;), ale i tak dobrze ze trafil na Ciebie i zyje i jest szczesliwy i nic go nieupoluje lol


Tytuł: Odp: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: Arkady111 w 2009-07-03, 23:00
Ppx
Cytuj
A czy taki oswojony ma szansę na przetrwanie w lesie?
Meg
Cytuj
on chyba juz do lasu nie wroci;)

Tylko nieśmiało przypomnę, bo widać po tych wypowiedziach, że ciągle istnieje stereotyp zająca jako gatunku leśnego.
Zając to gatunek typowy dla powierzchni otwartych, pierwotnie stepów, obecnie pól które pewnych aspektach przypominają stepy.
W lasach jest rzadko spotykany, raczej w tych niewielkich śródpolnych szuka czasem schronienia podczas niesprzyjającej pogody (n.p. deszcz). W dużych kompleksach prawie nie występuje, a jeśli to zwykle na ich obrzeżach. W czasie wietrznej pogody raczej unika nawet obrzeża lasu, niepokoi go szelest liści.


Tytuł: Odp: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-07-03, 23:37
Tego mówiąc szczerze nie wiedziałam, a znajomy specjalnie jechał do lasu, żeby wypuścić odchowanego zajączka...


Tytuł: Odp: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: meg w 2009-07-04, 00:59
PpxMeg
Tylko nieśmiało przypomnę, bo widać po tych wypowiedziach, że ciągle istnieje stereotyp zająca jako gatunku leśnego.
Zając to gatunek typowy dla powierzchni otwartych, pierwotnie stepów, obecnie pól które pewnych aspektach przypominają stepy.
W lasach jest rzadko spotykany, raczej w tych niewielkich śródpolnych szuka czasem schronienia podczas niesprzyjającej pogody (n.p. deszcz). W dużych kompleksach prawie nie występuje, a jeśli to zwykle na ich obrzeżach. W czasie wietrznej pogody raczej unika nawet obrzeża lasu, niepokoi go szelest liści.


 :oops:



Tytuł: Odp: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: solaris w 2009-07-04, 11:18
Witajcie! :)

Filipek zaczął wcinać trawę i sałatę! :) Położyłam mu jak zwykle w kuwecie od klatki (teraz biega luzem po pokoju, więc klatka jest ściągnięta) sałatę, mlecz i trawę. Dzisiaj patrzę, a sałata pogryziona :) Po karmieniu mlekiem wskoczył do kuwety i poprawił trawką :) Wrzucam zdjęcia, niestety bałam się, że mi zwieje z tą trawką pod biurko, wiec założyłam klatkę i widać pręciki na fotach.

P.S.
Nie wiem czemu, ale nie chce pić mleka ze spodka. Próbowałam go nauczyć, przybliżając strzykawkę do spodka, gdy z niej pił, ale kicha - nie chce tak i odchodzi...
(http://i255.photobucket.com/albums/hh155/ellepuma/FILIPEK/DSC00001-1.jpg)

(http://i255.photobucket.com/albums/hh155/ellepuma/FILIPEK/DSC00002.jpg)


Tytuł: Odp: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-07-04, 11:41
Zaraz po mleczku z butelki zajączek przeszedł od razu na serki topione, z tym ze mleczko chyba trwało dłużej, niż u Ciebie, ale zajączek był też znaleziony znacznie chyba mniejszy...


Tytuł: Odp: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: IBDG w 2009-07-04, 16:55
Przystojniak z niego :kocham:


Tytuł: Odp: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: solaris w 2009-07-09, 18:59
Witajcie! :)

Wrzucam kolejne zdjęcia Filipka :) Oswoił się z mężem, daje mu się karmić :)
Jednak uważamy, że już chyba powinniśmy go wypuścić na pole. Dzisiaj wypuściłam go na trawnik - poczuł wolność i trawę, oszalał. zaczął kicać, chować się przed nami. Ciężko było go złapać, bo przez płot uciekł do sąsiadów ;)
Jest z nami od dnia, gdy napisałam tutaj pierwszy post. Więc już spory kawałek czasu ;)

Jak myślicie? Można już go zawieźć i zostawić? Je trawę, inne rośliny, mleko jeszcze dostaje, ale do tego tez słonecznik czy inne drobiazgi. Jest samodzielny pod tym względem.
Boję się trochę, że przesiąkł naszym zapachem, uwielbia jak się go głaszcze... wiem,nie powinnam go głaskać... ;/

(http://images50.fotosik.pl/160/0f02172afd98ef84m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=0f02172afd98ef84)
(http://images44.fotosik.pl/161/b469c3fb62861006m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=b469c3fb62861006)
(http://images48.fotosik.pl/161/3756585dc2f0c255m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=3756585dc2f0c255)
(http://images39.fotosik.pl/157/f775a78371d1cf0cm.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=f775a78371d1cf0c)
jeden ze swoim ulubionym piwem, drugi ze swoim ulubionym mlekiem ;)
(http://images47.fotosik.pl/161/bc82b59bf8ee99c3m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=bc82b59bf8ee99c3)
i jeszcze mycie pyszczka po obiadku: :)
(http://images45.fotosik.pl/161/43ab91099bf2076am.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=43ab91099bf2076a)


Tytuł: Odp: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: meg w 2009-07-09, 19:19
he sliczny


Tytuł: Odp: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: IBDG w 2009-07-09, 19:53
Ja bym chyba słodziaka nie wypuściła... Trudna decyzja... :/



Tytuł: Odp: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-07-10, 08:58
Gdy znajomy wypuszczał zajączka był zdecydowanie starszy, ale czy to było dobrze to nie wiem, mam w tym względzie zbyt dużo wątpliwości, a jeszcze jak się dowiedziałam, że zające nie żyją w lesie, to totalna porażka z tym wypuszczaniem!

Może zrobić mu kojec w ogródku i poobserwować jak sobie daje radę?


Tytuł: Odp: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: solaris w 2009-07-19, 20:49
Witam Was wszystkich serdecznie ! :)
Przepraszam, że znów zamilkłam, ale miałam nawał pracy, jak to w sezonie turystycznym :P

Filipek zgodnie z zapowiedziami został wypuszczony na wolność. Szczerze wierzę, ze sobie świetnie radzi, rośnie i wcina to swoje zielsko bez potrzeby dokarmiania mlekiem :)
Radził sobie świetnie, jadł trawę, zielone, sałatę i inne liście, kicał... mam nadzieję, że i przed wrogami się bez problemu obronić potrafi w sensie ucieczki :)

Wszystkim Wam bardzo dziękuję, że wspieraliście, dyskutowaliście i przede wszystkim - daliście otuchę i ciepłe słowo :) Serdecznie Was wszystkich pozdrawiam, przesyłam letnie całusy i życzę szczęścia!

                                                                                                       Monika 

P.S.
Wrzucam kilka zdjęć z jego ostatniego dnia w Naszym domu - jako linki, żeby nie zajmowały zbyt wiele miejsca :)

W domu 1 (http://i255.photobucket.com/albums/hh155/ellepuma/FILIPEK/OstatniadrogaFilipka2.jpg)

Ostatni raz piję mleczko (http://i255.photobucket.com/albums/hh155/ellepuma/FILIPEK/OstatniadrogaFilipka3.jpg)

Moje ulubione miejsce w pokoju (http://i255.photobucket.com/albums/hh155/ellepuma/FILIPEK/OstatniadrogaFilipka39.jpg)

Ciekawski ;) (http://i255.photobucket.com/albums/hh155/ellepuma/FILIPEK/OstatniadrogaFilipka4.jpg)

Jestem taaaaki słodki! (http://i255.photobucket.com/albums/hh155/ellepuma/FILIPEK/OstatniadrogaFilipka14.jpg)

No i co się gapisz?? :) (http://i255.photobucket.com/albums/hh155/ellepuma/FILIPEK/OstatniadrogaFilipka15.jpg)

Mój ulubiony serek topiony ziołowy ;) (http://i255.photobucket.com/albums/hh155/ellepuma/FILIPEK/OstatniadrogaFilipka40.jpg)

Mniam mniam! (http://i255.photobucket.com/albums/hh155/ellepuma/FILIPEK/OstatniadrogaFilipka45.jpg)

Jak rączka, gdy się skulę (http://i255.photobucket.com/albums/hh155/ellepuma/FILIPEK/OstatniadrogaFilipka5.jpg)

Lubię ją lizać :P (http://i255.photobucket.com/albums/hh155/ellepuma/FILIPEK/OstatniadrogaFilipka8.jpg)

Kicaj malutki! (http://i255.photobucket.com/albums/hh155/ellepuma/FILIPEK/OstatniadrogaFilipka52.jpg)

 Jaki ten świat jest WIELKI! (http://i255.photobucket.com/albums/hh155/ellepuma/FILIPEK/OstatniadrogaFilipka54.jpg)

Mniamniuchny piaseczek ;) (http://i255.photobucket.com/albums/hh155/ellepuma/FILIPEK/OstatniadrogaFilipka60.jpg)

I pokicałem! :) (http://i255.photobucket.com/albums/hh155/ellepuma/FILIPEK/OstatniadrogaFilipka63.jpg)


Dziękujemy Wam Kochani!


Tytuł: Odp: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: soboz4 w 2009-07-19, 21:52
Łza się w oku kręci... :D


Tytuł: Odp: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: ppx w 2009-07-20, 00:41
Jakie świetne zdjęcia. <3
Mam nadzieję, że dobrze sobie radzi. :)


Tytuł: Odp: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: IBDG w 2009-07-20, 07:50
Łza się w oku kręci... :D
Oj tak...

Solaris, dziękujemy za pozdrowienia i także życzymy szczęścia, i Twojej rodzinie, i zajączkowi :VoV:


Tytuł: Odp: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: kuna_1985 w 2010-03-23, 17:00
Najlepiej odnieść zajączka w to samo miejsce, jak najszybciej, starając się mieć z nim jak najmniejszy kontakt. Lepiej by nie przeszedł zapachem człowieka, jest szansa, że samica przyjmie go z powrotem. Mąż z pewnością nie przejechał samicy z zajączkami, gdyż każde młode przebywa w innej kotlince. Samica odwiedza je kolejno tylko na czas karmienia, karmi je raz dziennie przez kilka minut. Malec jest dobrze ukryty i nie posiada zapachu, to jego mechanizm obronny.


mój chłopak razem z naszym pieskiem znaleźli dwa dni temu małego zajączka szaraka, ptaki go dziobały, ma rankę na główce, strasznie piszczał i to zwróciło uwagę naszego psa. Czy w tym przypadku też mam go odnieść ? żeby ptaszki dokończyły posiłek ?

piękne zdjęcia :)
ale ja swojego już nie wypuszczę, mam jednego "niby miniaturkę" samiczkę i zaopiekowała się maluszkiem :)


Tytuł: Odp: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: Arkady111 w 2010-03-28, 18:08
Nie. To zupełnie inna sytuacja, gdyż w tym przypadku pomagacie zwierzęciu. Życzę powodzenia.


Tytuł: Odp: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: Arkady111 w 2010-03-31, 22:43
Idzie wiosna, zapewne przypadki spotykania zajączków, zabierania do domu (słuszne lub nie) i próby hodowli będą się powtarzać.
Postanowiłem, że warto zebrać informacje z piśmiennictwa dotyczące hodowli zajączków w domu, wszelkie uwagi osób którym powiodło się odchodowanie zajączka będą również cenne.

Przeważnie uważa się, że zające są trudne w hodowli.

Jest normalnym zachowaniem, że zdrowy zajączek jest pozostawiony samotnie na terenach łąkowych podczas dnia!
Ludzie mogą znaleźć takiego zajączka i mylnie uznać, że został opuszczony przez rodziców i potrzebuje opieki. Należy więc informować ludzi, że to jest zachowanie normalne i takie zające powinny zostać pozostawione samotnie chyba, że są rzeczywiście chore, ranny albo bezpośrednio zagrożone (np. podczas koszenia łąki).
Jeżeli istnieje bezpośrednie zagrożenie i zając musi zostać przeniesiony na niedużą odległość, najlepiej jest przetrzeć ręce w trawie albo zerwać trochę roślinności i przez nią podnieść zajączka, minimalizując w ten sposób możliwość przeniesienia zapachu na zająca. Młode zające rodzą się w pełni pokryte futrem, ich oczy są otwarte, kilka minut po narodzinach mogą się poruszać. Zajączek, który pozwala wziąć się na ręce jest prawdopodobnie bardzo młody, nadal karmiony przez matkę, która trzeba będzie zastąpić i karmić butelką. Ważne jest odróżnienie zająca od królika. Nowo narodzony zając jest w pełni zależny od mleka matki, jest podobnej wielkości co odstawiony od piersi i już samodzielny królik.
Nie podejmuj się opieki o ile nie możesz poświęcić odpowiedniej ilości czasu i starań wymaganych w hodowli do momentu wypuszczenia na wolność! 
Rozważ, czy opieka i hodowla zwierzęcia wolnożyjącego jest lepszą opcją niż pozostawienie go na wolności.

Ogólna opieka:
Po przyniesieniu młody osobnik powinien zostać zważony, ogrzany (lecz niezbyt szybko), stymulowany do oddania moczu lub defekacji. Należy też mu podać płyny, by zapobiec odwodnieniu.
Unikać przeciągów, lecz zapewnić odpowiednią wentylację.
Zapewnić odpowiednią temperaturę, najlepiej poprzez ogrzanie jednego brzegu pojemnika (n.p. lampą), w ten sposób zając sam wybierze sobie najodpowiedniejsze miejsce tak by uniknąć przegrzania lub wyziębienia. Pojemnik powinien być wystarczająco duży, by pozwolić na wygodne poruszanie się i odpowiednio wysoki by zając nie wypadł.
Materiał na wyściółkę powinien być miękki, wygodny i albo jednorazowy albo łatwy do umycia. Zwierzę powinno być suche, więc wyściółkę należy go zmieniać tak często, jak potrzeba. Klatkę (pojemnik) należy czyścić i dezynfekować, uważając by nie pozostawić resztek środków używanych do dezynfekcji.
Należy go trzymać w spokojnym miejscu. Jeżeli trzymamy zająca w domu, trzymajmy go w spokojnym miejscu, które nie jest stale użytkowane, jednak korzystniejsze jest przetrzymywanie w budynkach zewnętrznych n.p szopie. 
Należy unikać stresowania zarówno bodźcami wizualnymi jak i dźwiękowymi
Klatka może być druciana z plastikowym dnem. Można wyścielić ją niczym gniazdo, np. ręcznikiem, kawałkiem wełny, sianem itp.
Po kilku dniach, nieco większa klatka może zostać użyta, z gniazdem z ręcznika w jednym końcu i warstwą siana w innym.
Ręcznik / siano może zostać usunięty po pierwszych 48 godzinach.
Siano powinno zostać zmienione początkowo co drugi dzień, później każdego dnia.
Po pewnym czasie należy zapewnić dostęp do większej przestrzeni, by zwierzę miało miejsce dla codziennych ćwiczeń. Jednak w miejscu tym należy zapewnić schronienia n.p pudełka. Po pewnym czasie klatka powinna być zabezpieczona od góry. n.p. kawałkiem materiału.
Należy zapewnić dostęp naturalnego światła albo wykorzystać żarówki o szerokim spektrum.
Korzystne jest jeśli jedna i ta sama osoba stale opiekuje się zajączkiem.

Mleko i jego zamienniki:
Mleko zajęcy zawiera bardzo duże ilości suchej masy, wysoką ilość tłuszczu i niską węglowodanów:
Energia 2.01 Kcal / ml. Ciała stałe 32 %, w tym: tłuszcze 46%, białko 31%, węglowodany 5%.

Wskazane zamienniki mleka:
Mleko kozie
Mleko krowie z dodatkiem witamin,
Mieszanki typu: pół porcji mleka skondensowanego, jedno żółtko jajka, pół filiżanki wody,  łyżeczka do herbaty miodu, jedna łyżeczka do herbaty witamin dla dzieci. 

Sprzęt:
Butelka z małym smoczkiem.
Strzykawka i mały gumowy smoczek.
Użycie strzykawki zamiast butelki  pozwala na kontrolę tempa pobierania mleka, zmniejszając ryzyko wdychania powietrza podczas karmienia, który może prowadzić do zapalenie płuc.
Trzymaj sprzęt w czystości i sterylizuj we wrzątku.

Częstość karmienia:
Na wolności, zajączki są karmione tylko raz dziennie. Jednakże, substytuty mleka są mniej skoncentrowane i odżywcze niż mleko samicy i ilość jaka może być podana jednorazowo jest ograniczona wielkością żołądka zajączka, dlatego  może być wymagane częstsze karmienie. Liczba posiłków zależy od użytego zamiennika mleka.
W literaturze podaje się odmienną ilość posiłków dziennie - od jednego do 6 dziennie.
Początkowo trzy albo cztery karmienia na dzień może być właściwą ilością (do ok. 5 dni), jednak później częstość karmienia mlekiem trzeba zmniejszać.
Kiedy zajączek zaczyna pobierać stały pokarm, karmienie mlekiem należy zredukować do jednego razu na dzień.

Technika karmienia: 
Podczas karmienie bardzo małych noworodków jest ważne, żeby sposób karmienia zapewniał powolne tempo pobierania mleka, by zminimalizować ryzyko wdychania powietrza skutkujące zapaleniem płuc.
Mleko do karmienia powinno mieć odpowiednia temperaturę. Niezjedzoną porcję należy wylać, podobnie mleko niewykorzystane po 24 godzinach.
Początkowo noś to samo ubranie i użyj tego samego ręcznika lub koca na swoich kolanach podczas karmienia, by zapach był znajomy dla zwierzęcia.
Umieść jedną rękę na zajączku, by ograniczyć jego ruchy podczas karmienia, lub zakryj mu oczy ręką albo szmatką; minimalizuje to stres i powiększa komfort zajączka podczas karmienia.
Umieść koniec strzykawki (albo smoczek) w kąciku ust zajączka.
Po każdy karmieniu, wytrzyj pyszczek z resztek mleka.
Jeśli do nakarmienia jest kilka zajęcy, jeżeli jedzą one zielone jedzenie (od ok. 8 - 10 dnia życia), daj im mniszka lekarskiego, nać pietruszki itp. do skubania gdy czekają na swoją kolej karmienia.

Ilość pokarmu:
Wymagana ilość energii: Dla 30 g noworodka - 10 kcal na dzień.
Pobór energii (kilokalorii na dzień) = 200-250 x waga (kg) x 0,83.
W przybliżeniu 10% wagi ciała na dzień, podzielone na ilość karmienia.
Maksymalna ilość (objętość) która może zostać podana jednorazowo jest określona przez pojemność żołądka. To daje 100 - 125 ml na kg masy ciała (1 ml na 10 g masy ciała).
Wg innego źródła maksimum 50 ml na  kg masy ciała przy każdym karmieniu.

Praktyczne zasady karmienia:
Pozwól zajączkowi początkowo pobierać tyle ile sam ma ochotę przy każdym karmieniu.
Brzuch powinien być pełny i zaokrąglony, ale nie napięty po każdym karmieniu.
Uniknij przekarmiania, które może prowadzić do biegunki; niedożywienie jest lepsze niż przekarmianie.
Gdy zajączek zacznie jeść stały pokarm, należy zacząć zmniejszać ilość mleka, by w wieku trzech tygodni moc zaprzestać karmienia.

Toaleta / usuwanie odchodów i moczu: 
Niemowlęta większości ssaków wymagają delikatnego pobudzania obszaru analno-genitalnego  by oddać mocz i defekować. W tym celu można użyć n.p wilgotnych  bawełnianych patyczków do uszu lub wilgotnej waty. Można to zrobić zaraz po przyniesieniu zwierzęcia i przy każdym karmieniu, do momentu, gdy nie zaobserwujemy samoistnego wydalania.
Często spotykana jest opinia, że nie jest wymagana toaleta zajęcy.
Jednakże, wydalanie moczu i kału powinno być kontrolowane.
Obserwacje zajęcy na wolności, pokazują, że samice liżą swoje potomstwo i prawie na pewno zjadają urynę podczas karmienia, do wieku ok. czterech tygodni. Zauważono, że zajączki odwracają się tyłem do matki, która wylizuje obszar genitalny każdego zajączka.
Wydalanie może być sprowokowane, przez delikatne pocieranie patyczkiem bawełnianym zwilżonym w ciepłej wodzie.
Zwykle zajączki oddają mocz podczas albo po każdym karmieniu.
Kontroluj urynację i defekację. Wilgotne plamy moczu powinny być widoczne na podłożu.
Kał powinien być w postaci, małych, czarnych kulek, które są coraz większe, wraz ze wzrostem zajączka.
Zmiany w kale są oznaka problemu, jeśli kał jest n.p. żółty i rzadki lub jeśli brak jest wydalania należy zasięgnąć rady weterynarza.

Ważenie: 
Jeżeli więcej niż jeden zajączek jest w miocie, można je oznaczyć w bezpieczny sposób n.p. używając nietoksycznego markera i znakując uszy, co pozwoli  identyfikację i monitorowanie osobników.
Zajączek powinien być codziennie ważony dla celów kontroli wagi oraz ustalenia ilości mleka do karmienia.
Początkowo może nastąpić drobna utrata wagi (kilka gramów), aż unormuje się karmienie zajączka.
Waga ciała powiększa się o 10-20 g codziennie do 12 dnia życia, a później ok. 25 g codziennie do 24 dnia.
Sporadycznie może wystąpić brak przyrostu wagi w ciągu 24 - 48 godzin; dłuższy brak przyrostu jest nienormalny.

Odstawianie od piersi:
Zapewnienie cekotrofii.
U zajęczaków występuje cekotrofia i koprofagia.
Cekotrofia to dwuetapowa metoda trawienia pokarmu. Polega na połykaniu (koprofagii) bez żucia odchodów wydalonych w nocy (tzw. odchody nocne - miękkie i otoczone śluzem). Po powtórnym kontakcie z florą bakteryjną jelita ślepego odchody nocne ulegają wydaleniu następnego dnia w postaci suchej, całkowicie pozbawionej celulozy. Młode zjadając odchody dorosłych doprowadzają w ten sposób do zasiedlenia układu pokarmowego właściwą mikroflorą pozwalającą właściwie trawić pokarm roślinny.
Źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Cekotrofia
 
Jeśli to możliwe, podaj zajączkowi odchody od zdrowego dorosłego osobnika, by dostarczyć właściwą mikroflorę do układu trawiennego.
Odchody można podać niemowlęciu, do zjedzenia bezpośrednio,  albo po zmieszaniu z mlekiem i podaniu podczas karmienia.
Powinny zostać podane zanim niemowlę zacznie być karmione stałym pokarmem.

Pokarm po odstawieniu "od piersi":
Wprowadzaj nowe rodzaje pokarmu stopniowo i powoli.
Pokarm zielony powinien pochodzić z obszaru nie pryskanego pestycydami.
Świeży, zielony pokarm taki jak trawa i szerokolistne kwitnące rośliny (koniczyna, mniszek, nać pietruszki), powinny być dostarczone w młodym wieku.
Zające zaczynają skubać zielone jedzenie od około 8 - 10 dnia życia.
Początkowo zielone jedzenie może być posiekane.
Można też umieszczać zajączka na zewnątrz na terenie obsianym trawą albo dostarczać odpowiednie zielone jedzenia w wewnętrznym pudełku / piórze. 

Inne rodzaje pokarmu, niekiedy podawane zającom:
Marchew  (raczej nie polecana; zawiera zbyt wiele cukrów).
Jabłka  (nie polecana; zawiera zbyt wiele cukrów).
Owsianka
Zielona sałata (lecz nie sałata "lodowa").
Zielone rośliny liściaste .
Ziarna.
Razowy chleb.
Jedzenie dla niemowląt (różne owoce).

Woda:
Zapewnij dostęp wody w płytkiej, ciężkiej misce.
Umieść miskę naprzeciw krzaka, pudełka lub innego dużego przedmiotu, by zmniejszyć ryzyko rozlania wody. Nie umieszczaj miski przy brzegu zagrody, ponieważ zajączki lubią przy nich biegać.
W środowisku zające uzyskują większość wilgoci z jedzenia.
Udostępnij zającowi ziemię, widywano dzikie zające jedzące ziemię, prawdopodobnie dla uzupełnienia składników mineralnych.

Zmniejszanie racji mleka:
Gdy zając je stały pokarm, zacznij zmniejszać ilość mleka.
Małe ilości trawy można podawać od ok. 9 dnia życia.
Konsumpcja mleka może trwać do ok. 36 dnia życia.
Zając powinien przebywać na wybiegu na zewnątrz od ok. 21 dnia.

Wypuszczenie:
Zajączek powinien być wypuszczony jak najwcześniej, najlepiej od kiedy jest w stanie samodzielnie w pełni się odżywiać.
Dziki zajączek, który ma zostać wypuszczony nie powinien być oswojony; dlatego obsługiwanie go powinno być ograniczone.
Młode powinno być zaaklimatyzowane do miejscowego środowiska i rozpoznawać je oraz powinno być karmione pokarmem dostępnym w nim, zanim zostanie wypuszczone.
Zające mające 46  - 50 dni powinny już być wypuszczone do środowiska.




Tytuł: Odp: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: zoolog w 2010-04-02, 14:51
Dziękuję w imieniu zajęcy Arkady 111 za tak obszerne i profesjonalne przedstawienie tematu.


Tytuł: Odp: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: maree w 2010-07-26, 18:20
Jesteśmy w podobnej sytuacji.
Wczoraj znaleźliśmy na skrzyżowaniu przy centrum handlowym małego zajączka. W pobliżu tego miejsca znajdują się działki a reszta to beton. Był sam, biegał po ulicy  myśleliśmy że się zgubił, postanowiliśmy nie zostawiać go samego.
Minęła prawie doba, karmiliśmy zajączka 3 razy, mało dotykaliśmy, wygląda dobrze... Znaleźliśmy to forum i zastanawiamy się teraz , czy odstawiać go w to samo miejsce już dziś, czy zatrzymać, troszkę podhodować i wtedy wypuścić.
Pomocy!!


Tytuł: Odp: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: Arkady111 w 2010-07-27, 10:57
Trudna decyzja. Gdyby został zabrany z pola lub łąki, to doradzałbym odniesienie. Jeśli jednak został zabrany z ulicy to raczej faktycznie się zgubił.
Pozostaje chyba kontynuowanie opieki, jednak to ty musisz rozważyc czy jesteś w stanie podołać temu zadaniu. Powyżej sa wszystkie niezbędne informacje. Zająca należy wypuścić po ok. 1-1,5 miesiącu życia gdy już będzie w stanie samodzielnie odżywiać się pokarmem roślinnym. 



Tytuł: Odp: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: sawana w 2010-10-10, 21:43
Witam!
Mam pytanie do Arkady111. Wnioskuję, że znasz się na opiece nad małymi zajączkami. Czy rośliny trujące są zagrożeniem dla zajączków? Ściślej mówiąc, czy młody zajączek zje roślinę trującą jeśli znajdzie się w jego otoczeniu. Mam na myśli bromelię.



Tytuł: Odp: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: Arkady111 w 2010-10-11, 22:47
Nie znam się na opiece nad zajączkami, przynajmniej od strony praktycznej.
Chcesz go trzymać w domu? Raczej zły pomysł.
Bromelia? A co to takiego wg ciebie?
Bo to zwyczajowe określenie pasuje do olbrzymiej liczby roślin z rodziny Bromeliaceae czyli ananasowatych. Ogromna większość z nich to epifity, nietrujące o liściach ułożonych w rozetę. Natomiast często ich mechanizmem obronnym są drobne kolce na brzegu liści. Jest więc mało prawdopodobne by Twoja ozdobna, tropikalna roślina zaszkodziła komukolwiek. Chyba, że to zupełnie inna roślina.


Tytuł: Odp: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: sawana w 2010-10-13, 19:59
Chyba nie mam szans na jakąkolwiek konwersację. Wiadomości znikają!?


Tytuł: Odp: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: lis w 2010-10-14, 03:18
Chyba nie mam szans na jakąkolwiek konwersację. Wiadomości znikają!?

To, akurat wina forum - poznikały wszystkie posty z ostatnich 24 godzin,a dokładnie z 12 października i z początku 13 ...


Tytuł: Odp: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: sawana w 2010-10-14, 20:28
   W moim domu są mieszkańcy, którym pomysł hodowania zajączków i tym podobnych zwierzątek baaardzo by się spodobał - dwie kotki, a na podwórzu dodatkowo dwa psie mieszańce "budrysy" ot całe zoo.
   Chodziło mi o bromelię guzmania lub splendeus.
   To niespotykana historia. Mojemu znajomemu gdy był w swoim ogrodzie przybiegł do nóg mały zajączek. Gdy ten proceder powtórzył się kilkakrotnie postanowił przyjrzeć się tej niesamowitej sytuacji dokładniej. Wynik był smutny, odnalzł innego martwego zajączka a później zajęczycy. Zajączek trafił do domu. Miał swój pokój w którym "bębnił' na łapkach, wbiegał na stopy i był karmiony.  Miałam okazję widzieć go dwa raz. Pewnego dnia zajączek zdechł. Na bromeli były ślady nadgryzień. Znajomy chciał przetrzymać zajączka dopóki się nie wzmocni i nieco podrośnie lecz los nie był łaskawy dla zajączka i całej jego rodziny.
   A propos dzikich zwierząt. Moja kotka pewnego dnia przyniosła swoim kociątkom małego bażancika. Myślałam, że jest martwy. Gdy zaczął mrugać oczami ostrożnie wyjęłam malca z pyszczka kotki. Sprawdziłam czy ma całe łapki i skrzydełka a później wypuściłam na wolność. Tego dnia moja pupilka miała szlaban na wyjscie z domu. Reszta została w rękach natury.
   Zastanawia mnie czy na te historie mogło  mieć wpływ wypuszczanie dzikich zwierząt z hodowli prowadzonych przez myśliwych?
   Wyżej opisane historie z zajączkiem i z moją kotką mają swoje wcześniejsze początki . Może kogoś zainteresuję?


Tytuł: Odp: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: IBDG w 2010-10-15, 19:38
Wyżej opisane historie z zajączkiem i z moją kotką mają swoje wcześniejsze początki . Może kogoś zainteresuję?
Oczywiście, że tak :tak: Lubimy zwierzęce opowieści :)


Tytuł: Odp: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: lovestorry w 2011-05-04, 12:19
WITAM
szukalam artykułów na temat malych zajączków ,znalazlam to forum,przeczytalam i ciagle myśle o tym co mnie spotkalodwa dni temu.Mianowicie znalazlam z siostrą malego maćupkiego zajaczka na chodniuku w poblizu kościola,byla godzina 22.Za chodnikiem jest taka jakby polana  hmm nie ma drzew jest skoszona trawa i taki jakby maly zagajniczek z krzewow.Wlasnie z tamtąd dobiegały "nawolywania" chyba tak to odebralam,nawoływania matki.Która zreszta dostrzegłysmy ze skakala i piszczała .Próbowałysmy zajaczka naganiać do niej ale on zmierzal w innym kierunku i nie dał sie zlapać nie tyle co uciekal co sie bronil i wygladalo to przy takim maluszku bardzo zabawnie:)maly byl na chodniku skakal w kierunku kosciol ,tam chodzi bardzo duzo ludzi ,jest plac zabaw,duzo psów .To jedyne miejsce spacerów ludzi z psami,dodam ze mailo to miejsce w mieście.Postanowilysmy zlapac go i odnieść do matki, tak tez zrobilysmy ,połozylysmy go zaraz przy tych krzakach ,matka nie uciekala ciagle piszczala ale juz znacznie slabiej nie bylo jej widac.Poszłyśmy do domu.ciagle mysle czy mama go wziela :(niestety zlapalysmy go za krk dłońmi nie glaskalysmy ale jednak:( pierwszy raz widzialam cos tak pieknego jak ta mama go nawolywala.


Tytuł: Odp: Jak pomóc małemu zajączkowi? Proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: żabucha97 w 2011-09-19, 17:35
Zajączek nie przeżyje bez matki! Jeśli nie ma innego wyjścia to trzeba się nim zaopiekować jak najmniej dotykając go. Gdy podrośnie wypuścić go na wolność. Wydaje mi się, że tak będzie mądrze. Szkoda tego biednego stworzenia...  ;(