Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1] 2   Do dołu

Autor Wątek: Myszoskoczkowe Vademecum  (Przeczytany 8526 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Cathycash

  • Gość
Myszoskoczkowe Vademecum
« : 2004-10-24, 13:07 »
Myszoskoczkowe Vademecum


Rady dla początkujących hodowców, a także tych, którzy chcieli by dowiedzieć się więcej.


Kim jest myszoskoczek?

Myszoskoczek jest niewielkim gryzoniem pochodzącym z regionów Azji, Afryki i południowo- wschodniej Europy. Nadaje się do hodowli domowej, łatwo się oswaja i  jest towarzyski. Inteligencją przewyższa chomika, zdolniejsze mogą nawet dorównać pod tym względem szczurom. Wszystko jednak zależy od danego osobnika i jego hodowli.

Czy warto kupić?

Przed kupnem KAŻDEGO żywego stworzenia, powinniśmy się dobrze zastanowić.  Rozważyć wszystkie „za” i „przeciw”. Myli się ten, kto twierdzi że gryzonie są zwierzętami tanimi. Niby kosztują niewiele, ale musimy się przygotować na wiele, nieoczekiwanych wydatków. Najpierw trzeba kupić ODPOWIEDNIĄ klatkę. Najczęściej kosztuje ona nie więcej niż 100 zł. Wszystko też zależy od liczby zwierzątek i zawartości naszej kieszeni. UWAGA: to nie prawda że jeden myszoskoczek potrzebuje mniejszej klatki niż 2 czy więcej.
Te niewielkie zwierzątka, są jednak bardzo ruchliwe i trzeba zapewnić im chociaż raz na 2-3 dni godzinkę swobodnego wybiegu. Wtedy, będziemy musieli pochować kable, sprzątnąć rzeczy, które skoczki mogłyby pogryźć, a także ciągle mieć je na uwadze.
Myszoskoczki potrzebują kontaktu z człowiekiem, a więc musimy brać je na ręce, głaskać itd.
Dużo też, może nas kosztować opieka lekarska. Trudno też znaleźć lekarza, który znałby się na tych zwierzątkach.
Nie myślcie że was zniechęcam do kupna, trzeba się po prostu przygotować na wydatki i wiedzieć że skoczek zamknięty w klatce jest zdany tylko na nas.

Ilość i płeć

Musimy zastanowić się nad płcią naszego przyszłego pupila, a także nad liczbą zwierzątek.
Jeśli nie chcemy ich rozmnażać, najlepiej kupić dwa-trzy osobniki tej samej płci.
Myszoskoczki to zwierzęta stadne, w pojedynkę będą źle się czuły. Płeć, nie ma większego znaczenia. Samce, nie pachną bardziej intensywnie od samic, zachowują się podobnie (choć wszystko zależy od konkretnego osobnika), znaczą teren w takim samym stopniu.
U samców,  po wejściu w dorosłość, mogą wystąpić sprzeczki, ale zazwyczaj się to nie zdarza, gdy zwierzątka są spokrewnione, lub mieszkają razem od młodości.

Kupujemy myszoskoczka

Przy kupowaniu zwierzaka, mamy dwie opcje. Albo kupimy malucha w sklepie, albo od znajomego z hodowli domowej. Wybierając pierwszą opcję, zwróćmy uwagę na warunkach w jakich mieszka nasz przyszły podopieczny i reszta zwierząt. Jeśli są złe – wyjdźmy ze sklepu. Wszelkie próby „uratowania” zwierzaka z takiego sklepu nie są dobrym rozwiązaniem. Kupując – wspieramy zły sklep a więc koło się zamyka.
Dobre sklepy rozdzielają samce od samic. Mamy wtedy gwarancję, że nie kupimy np. przyszłej mamy.
Moim zdaniem, lepiej będzie wziąć zwierzaka z domowej hodowli. Mamy pewność że rodzice nie są spokrewnieni, wiemy w jakich warunkach były chowane, co jadły, w jakim dokładnie są wieku. Zwierzęta z takiej hodowli, najczęściej są już oswojone, nie boją się ludzi.


Kupując myszoskoczka, najważniejsze by był zdrowy. Chore zwierzątko ma nastroszoną sierść, siedzi skulone w roku klatki lub terrarium, ma załzawione oczy i brudne okolice odbytu. Wszelkie wydzieliny z nosa, a także częste drapanie się -  mogą oznaczać chorobę.
Jeśli jednak zwierzątko ma krótszy ogon, brakuje mu jednego paluszka, pazurka lub kawałka ucha – nie powinno nas to zniechęcać. Oznacza to tylko, że inne osobniki go nie akceptują i często gryzą. Takie zwierzątko powinno być odebrane od stada, a nasza opieka daje mu szansę na dalsze, szczęśliwe życie.
Zdrowy myszoskoczek jest ruchliwy i zwinny. Nastroszone futerko może oznaczać po prostu, że nasz przyszły pupil dopiero co się obudził i nie zdążył go jeszcze uporządkować.

Kolor nie ma zbyt dużego znaczenia, kierujemy się tu tylko gustem. Radzę jednak, żeby dokładnie przypatrzeć się zwierzątkom i wybrać te, które urzekną nas nie tylko wyglądem ale charakterem i zachowaniem.

Mieszkanie

Jak już napisałam na początku, nieprawdą jest, że jeden myszoskoczek potrzebuje mniej miejsca niż kilka. Wręcz odwrotnie. Samotnemu zwierzątku musimy zapewnić tyle rozrywek ile było w stanie zapewnić mu rodzeństwo czy koledzy.
Istnieją dwa rozwiązania:
KLATKA
Wielkość klatki zależy głównie on kwoty, jaką jesteśmy gotowi na nią wydać. Dlatego radzę, żeby najpierw uzbierać wystarczającą ilość pieniędzy. Myszoskoczek nie zając, nie ucieknie :) .
Oczywiście im większa klatka tym lepiej dla zwierzątek. Małe lokum możemy wynagradzać np. częstym wypuszczaniem naszych maleństw po ZABEZPIECZONYM pokoju.
Przy klatce dla skoczków ważna jest wysoka kuweta, ponieważ lubią one kopać, a przecież nikt nie będzie chciał zbierać rozrzuconych wiórek co 15 minut.  
AKWARIUM
Dobrym rozwiązaniem jest też akwarium. Problem wysypującej się ściółki mamy z głowy. Trzeba jednak zabezpieczyć (najlepiej specjalną, ocynkowaną kratką) wyjście o góry. Zwierzątka są bardzo sprytne i jeśli nie będzie odpowiedniego przykrycia – z łatwością się wydostaną. Takie akwarium powinno mieć co najmniej 50l.
 
Można też połączyć górę klatki z akwarium.

Bardzo ważne jest też wyposażenie. Podstawą jest miseczka na pokarm (najlepiej metalowa lub porcelanowa) i pojnik na wodę (najlepiej automatyczny-kulkowy). Ale to nie wszystko.
Trzeba zapewnić maluchom domek do spania. Polecam drewniane. Są trwalsze (plastikowe zostaną „zjedzone” w ciągu tygodnia). Myszoskoczki ucieszą się ze wszelkich drabinek, huśtawek, gałęzi i konarów (jeśli sami je będziemy zbierać w lesie, należy je najpierw wyparzyć). Nie polecam kołowrotków typowo dla chomików. Myszoskoczek mógłby uszkodzić sobie w nich ogon, dlatego albo kupmy kołowrotek „pełny” albo zrezygnujmy z niego w ogóle.  Do klatki można wkładać rurki po papierze toaletowym i papierowych ręcznikach itd. Zwierzątka na pewno się ucieszą i zaraz przystąpią do obgryzania. Przy okazji uzyskają dobry materiał na gniazdo.

Ściółka

Ściółka jest rzeczą bardzo istotną. Wchłania mocz zwierząt a także umożliwia budowanie gniazda. Najlepiej wg mnie sprawdza się podłoże „CAT”S DREAM” lub „TATAMI”. Doskonale wchłania wilgoć, ale nie nadaje się do budowy gniazda. Dlatego powinniśmy wtedy dodać wiórek (najlepiej firmy CHIPSI) i siana. Niektórzy dają na sam spód gazety, ale farba drukarska jest szkodliwa dlatego NIE POLECAM. Można jednak używać czystych kartek od drukarki. Myszoskoczki się ucieszą. Podobnie będzie z liśćmi (przyniesionymi z lasu), ligniną czy strzępkami materiału.

Jadłospis

Trzeba pamiętać, że myszoskoczek to gryzoń. Oznacza to, że jego siekacze stale rosną. Dlatego powinniśmy dostarczać mu m.in. twardego pokarmu, żeby mógł je ścierać.

Podstawowym pożywieniem jest ziarno. Można samemu zrobić mieszankę, ale łatwiej będzie kupić ją w sklepie. Ja karmie wszystkie moje gryzonie (a trochę ich jest) pokarmem firmy VITAPOL i naprawdę wychodzi im to na zdrowie. Skład jest urozmaicony, nie ma potrzeby dodawania innych ziaren.
Myszoskoczki powinny koniecznie dostawać zieleninę. Ważne żeby świeża i umyta. Można dawać im: jabłka, gruszki, winogrona, pomarańcze, mandarynki, banan, marchew, buraki, seler, pietruszkę, białą kapustę, kalafior, paprykę, trawę, lucernę, mniszek itp.

Zbierając trawę czy mniszka lekarskiego uważajmy, żeby nie zbierać go blisko ulic, czy tam gdzie mogły je zanieczyścić psy. Jeśli zbieramy rośliny na polu, musimy mieć pewność że nie dostały się do nich nawozy czy środki owadobójcze.

Od czasu do czasu można dać kawałek ugotowanego jajka, suchą bułkę czy chleb. Ja daję także kawałek mięsa (sparzonego) lub larwę mączniaka (do kupienia w zoologicznym).
Zwierzątka chętnie zjedzą musli czy płatki kukurydziane (takie zwykłe, bez czekolady i cukru).

Myszoskoczkom, jak i innym zwierzętom  nie wolno podawać czekolady, chipsów i innych słodyczy!!!

Woda

Nie podawajmy wody prosto z kranu. Najpierw trzeba ją przegotować i wystudzić. Potem dopiero wlać do poidełka i wymieniać codziennie, góra co dwa dni na nową.
W wodzie można rozpuścić specjalne witaminy dla gryzoni lub VIBOVIT najlepiej „BOBAS”, bo nie zawiera dodatków smakowych i różnych barwników. - dajemy w dawce około 1/8  na dzienną dawkę wody. Podawajmy go stale.



Oswajanie

Jeśli nie będziemy wykonywać gwałtownych ruchów, wyciągać na siłę zwierzątka z klatki czy je straszyć – skoczki oswoją się same. Są to zwierzątka ufne i bardzo towarzyskie. Szukają kontaktu z człowiekiem. Nie potrafią jednak wytrzymać dłużej na rękach, nie przepadają za głaskaniem, wolą sobie pobiegać czy coś pogryźć (chociaż zdarzają się wyjątkowe pieszczochy). Gdy otworzymy klatkę, a nasz mały łobuziak przybiegnie do wejścia – nagrodźmy go jakimś smakołykiem np. pestką słonecznika czy dyni. Po jakimś czasie będzie przychodził, nawet jak nie dostanie nic dobrego.

Rozmnażanie

Na początku zastanówmy się czy znajdziemy dom dla może i dziesięciu maluchów? Jest to bardzo trudne, dlatego jeśli ich nie znajdziemy, nie liczmy, że ktoś się namyśli w ostatniej chwili. A chów 10 małych skoczków to naprawdę nie lada wyzwanie.  

Długość ciąży wynosi 20-25 dni. Jednak przy drobnych odchyleniach nie powinniśmy się niepokoić. W tym czasie musimy zapewnić samicy więcej pożywienia, a także wzbogacić  codzienną dietę o duże ilości białka. Nie powinniśmy też niepokoić przyszłej matki. Pod koniec ciąży nie powinniśmy już wyjmować jej z klatki. Poród odbędzie się prawdopodobnie w nocy, bez komplikacji. Myszoskoczki opiekują się swoimi młodymi bardzo troskliwie, w czym pomaga ojciec, siostra czy koleżanka mamy. Maluchom ukształtowują się uszka w cztery dni po porodzie, sierść widać już w 5 dni, a oczka otwierają po mniej więcej 18. Mając pięć dni już zaczynają raczkować, a troskliwa mama lub ciocia wnoszą je z powrotem do gniazda. Wychowanie młodych trwa miesiąc, po tym czasie możemy odstawić maluchy od mamy i podzielić na płcie, lub oddać nowemu opiekunowi.

Choroby

Myszokoczki nie są podatne na choroby tak jak szczury czy myszy. Jednak bardzo łatwo je przeziębić (stawiając klatkę w przeciągu). Dlatego musimy tego unikać. Wszelkie zranienia przemywamy wodą utlenioną, a w przypadku dużych ran musimy udać się do weterynarza. Pamiętajmy że to od nas zależy życie tego maleństwa! Jeżeli myszoskoczek dostanie rozwolnienia, nie podawajmy zieleniny, ale ziarno, ugotowany ryż, i suchą bułkę. Żeby zwierzątko się nie odwodniło musi mieć stały dostęp do wody! Myszoskoczki często chorują na infekcje oczu. Przemywamy je wtedy lekko zaparzoną herbatką (po przez wacik), a jeśli to nie pomoże udajmy się do weterynarza po odpowiednie krople.
Jeżeli widzimy że zwierzątko jest osowiałe, kicha, łzawi – UDAJMY SIĘ DO WETERYNARZA!

---------------------------------------

Tekst jest w całości napisany przeze mnie, dlatego wszelkie kopiowanie, umieszczanie na stronach internetowych czy wklejanie na innych forach bez mojej zgody - ZABRONIONE!
[/u]
Zapisane

Myszka.xww

  • *
  • Wiadomości: 4497
  • A kuku
    • WWW
Myszoskoczkowe Vademecum
« Odpowiedź #1 : 2004-10-28, 18:16 »
Prosze o dopisywanie wszelkich brakujacych informacji ;) Zostaną umieszczone w Vademecum. Rozmowy luzniejsze nie na temat prosze przeniesc do topic'u "uwagi nt...." .
Zapisane
podpisano: Starszy Goovienny

Essey

  • Gość
Myszoskoczkowe Vademecum
« Odpowiedź #2 : 2004-10-29, 19:33 »
A moje chomiczkowe podkleicie :? ?
Zapisane

Forum Zwierzaki

Myszoskoczkowe Vademecum
« Odpowiedz #2 : 2004-10-29, 19:33 »

Marcin91

  • Gość
Myszoskoczkowe Vademecum
« Odpowiedź #3 : 2004-11-06, 19:17 »
Ja moim myszoskoczką daje równierz: chrabąszcze, koniki polne,świerszcze.Daje im prawie wszystko co ja jem ale prócz jakiś przyprawianych i sztucznych rzeczy. Wiem ze one nie są głupie i że jak im nie posmakuje to "wyplują" a ponadto jedza rownierz liscie i lodygi słoneczników
Zapisane

Kira

  • Gość
Myszoskoczkowe Vademecum
« Odpowiedź #4 : 2004-11-13, 00:54 »
aik rzeczy dla myszoskoczów nie moga byc solone... ;)
Zapisane

Marcin91

  • Gość
Myszoskoczkowe Vademecum
« Odpowiedź #5 : 2004-11-13, 09:26 »
Co?Kira napisz jeszcze raz wyraźnie.
Zapisane

Cathycash

  • Gość
Myszoskoczkowe Vademecum
« Odpowiedź #6 : 2004-11-13, 11:29 »
Mówi że to co podajesz myszoskoczkom, nie może być posolone.
Zapisane

Marcin91

  • Gość
Myszoskoczkowe Vademecum
« Odpowiedź #7 : 2004-11-13, 17:02 »
A no to ja wiem napisalem przeciez
Cytuj

Daje im prawie wszystko co ja jem ale prócz jakiś przyprawianych i sztucznych rzeczy
Zapisane

Kira

  • Gość
Myszoskoczkowe Vademecum
« Odpowiedź #8 : 2004-11-13, 18:06 »
:roll: ale załoze sie ze np. ziemniaki które jeszcz cy rzeczy jak surówka sa  solone pieprzone  itp. a takich nie wolno..podawac myszoskoczkom
Zapisane

Forum Zwierzaki

Myszoskoczkowe Vademecum
« Odpowiedz #8 : 2004-11-13, 18:06 »

Marcin91

  • Gość
Myszoskoczkowe Vademecum
« Odpowiedź #9 : 2004-11-13, 18:28 »
No nie wolno
Zapisane

Kira

  • Gość
Myszoskoczkowe Vademecum
« Odpowiedź #10 : 2004-11-13, 18:39 »
a napisałeś ze to co ty jesz a sztuczna- sól nie jest :lol:
Zapisane

Karooola

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2232
Myszoskoczkowe Vademecum
« Odpowiedź #11 : 2004-12-16, 12:53 »
Gadaliście ze sobą, ale nikt nie skomentował jakości pracy Cathy. Moim zdaniem to Vademecum jest świetne  :wink:  Gratuluje  8)  :lol:
Zapisane

Cathycash

  • Gość
Myszoskoczkowe Vademecum
« Odpowiedź #12 : 2004-12-16, 13:17 »
Dzięki Karooola. Kiepski jest dział "choroby". Prawie wszystko co napisałam w vademecum czerpałam z własnego doświadczenia, a moje skoczki praktycznie nie chorowały.  ;)
Zapisane

Karooola

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2232
Myszoskoczkowe Vademecum
« Odpowiedź #13 : 2004-12-16, 13:26 »
Cała przyjemność po mojej stronie :)

Ja niestety ze skoczkowymi chorobami mam niemiłe doświadczenia, ale tak to ogólnie są zdrowe stworzonka, i uważam, że nie musisz pisać w Vademecum o wyjątkach :)
Zapisane

Nakasha

  • Gość
Myszoskoczkowe Vademecum
« Odpowiedź #14 : 2005-02-08, 19:28 »
Ile lat żyją myszoskoczki? Słyszałam różne opinie (wahają się od 2 do 8 lat!!) Ja mam 2 maleństwa, żyja już 2 lata i 9 miesięcy i wyglądają na stare :( Futerko nie te, co kiedyś (daję im dobre jedzonko i często różne "domowe" warzywka, nigdy im witamin nie brakowało... a może?), są jakby powolniejsze i bardziej leniwe, więcej śpią..... zaczęły strasznie tyć.... zmieniło się też ich zachowanie, chociaż wciąż są żywe i chętne do psocenia ;) I to nie ma związku z zimą :P
Zapisane

Forum Zwierzaki

Myszoskoczkowe Vademecum
« Odpowiedz #14 : 2005-02-08, 19:28 »

mar-rol

  • Gość
Myszoskoczkowe Vademecum
« Odpowiedź #15 : 2005-02-17, 16:32 »
Myszoskoczki żyją do 5 lat. Zazwyczaj gdzieś ok. 3-4.
Co do poradnika to polecam:-) Postarałaś sie. Jeszcze co mi sie tak przypomniało żeby dodać to to, żeby przez pierwsze dni nie dotykać myszoskoczka. Często spotykam sie z pytaniami dlaczego myszoskoczek nie oswaja go, a mam go już 5 dni(!). Na początku trzeba ograniczyć kontakt z myszoskoczkiem.
No i zapraszam do siebie jeśli ktoś jest zainteresowany :-)
Zapisane

vioaoiv

  • *
  • Wiadomości: 9883
    • WWW
Myszoskoczkowe Vademecum
« Odpowiedź #16 : 2005-02-17, 16:34 »
mar-rol  :shock: kope lat ;) tu wiktoria  :wink:
Zapisane

mar-rol

  • Gość
Myszoskoczkowe Vademecum
« Odpowiedź #17 : 2005-02-17, 16:39 »
To sie nazywa wejście nie :-) Ja sie tu zapuściłem i to zdrowo... Przypomniałem sobie wczoraj, ale coś nie działało i wróciłem dzisiaj... Oglądam właśnie co sie tu dzieje ciekawego :P
Zapisane

Paulinka

  • Gość
Myszoskoczkowe Vademecum
« Odpowiedź #18 : 2005-02-24, 17:22 »
My mamy w klasie myszoskoczka-wszyscy nim si ę opiekujemy.Ma 1,5lat. :chomik:
Zapisane

Cathycash

  • Gość
Myszoskoczkowe Vademecum
« Odpowiedź #19 : 2005-02-26, 00:39 »
mar-ol - dotykam każde ze zwierząt od pierwszego dnia i jest okej. Dla mnie głupotą jest trzymanie zwierzaka tydzień w zamknięciu, bez kontaktu z ludźmi  :roll:
Zapisane

mar-rol

  • Gość
Myszoskoczkowe Vademecum
« Odpowiedź #20 : 2005-02-26, 18:24 »
Cytat: Cathycash
dotykam każde ze zwierząt od pierwszego dnia i jest okej.

A dla mnie głupotą zdecydowanie nie jest. Myszoskoczek, a zresztą każdy gryzoń ma wsytraczającą ilość stresu zwiazanego z nowym otoczenie, a co dopiero kontakt z olbrzymem. Może niekonieczne jest nie kontaktowanie sie z nim przez tydzien(choć zalecane) ale przynajmniej przez te 3 dni.
Zapisane

Forum Zwierzaki

Myszoskoczkowe Vademecum
« Odpowiedz #20 : 2005-02-26, 18:24 »

Karooola

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2232
Myszoskoczkowe Vademecum
« Odpowiedź #21 : 2005-02-26, 18:47 »
Ja myślę, że warto dać spokój zwierzęciu na jedną noc, a potem już oswajać. Nie ma po co czekać. A zwierzę na początku ZAWSZE będzie zestresowane, bez względu na to, czy miało "spokój" dzień czy tydzień...
Zapisane

Cathycash

  • Gość
Myszoskoczkowe Vademecum
« Odpowiedź #22 : 2005-02-26, 20:15 »
kto zaleca tydzień? Wielbiciel nieoswojonych dzikusków?  :roll:
Zapisane

Kira

  • Gość
Myszoskoczkowe Vademecum
« Odpowiedź #23 : 2005-02-27, 01:10 »
ja mlde zawyczaj dotykam i biore po 4-5dniachi sie oswjaja :wink: dpo  otwarcia ślepków ;)
Zapisane

Cathycash

  • Gość
Myszoskoczkowe Vademecum
« Odpowiedź #24 : 2005-02-27, 13:47 »
nie chodzi o młode, tylko o kupione dorosłe (lub młodzież) osobniki.
Zapisane

mar-rol

  • Gość
Myszoskoczkowe Vademecum
« Odpowiedź #25 : 2005-02-27, 17:11 »
Dotykasz małe po 3 dniach??? Słyszałaś może o czymś takim jak zapach czy coś w tym rodzaju? I że samice są uwrażliwone na zapach swoich małych? Dziwie sie, że jeszcze nie zdażyło ci sie, że samica zagryzła swoje młode.
Zapisane

M0j0_J0j00

  • Gość
Myszoskoczkowe Vademecum
« Odpowiedź #26 : 2005-02-27, 17:27 »
Ja swoje młode myszki dotykałem 12 godzin po narodzinach i jakosżyjką wszystkie i są cale i zdrowe i mają ponad 2 tygodnei teraz i brałem je co dziennie na ręce.
Zapisane

Cathycash

  • Gość
Myszoskoczkowe Vademecum
« Odpowiedź #27 : 2005-02-27, 18:49 »
Ja myszy, myszy kolczaste, myszoskoczki, chomiki - dotykałam od pierwszych godzin życia. Skutek? - młode oswojone, przyjacielsko nastawione do człowieka.

Większość wiadomości zdobywam poprzez własne doswiadczenie, w ksiażkach (w których czesto piszą żeby nie dotykać młodych przez kilka tygodni!!!) bardzo łatwo zauważyć rażące błędy.

mar-rol, rozmnażałeś kiedys zwierzęta?
Zapisane

Forum Zwierzaki

Myszoskoczkowe Vademecum
« Odpowiedz #27 : 2005-02-27, 18:49 »

mar-rol

  • Gość
Myszoskoczkowe Vademecum
« Odpowiedź #28 : 2005-02-27, 19:59 »
Rozmnażałem i to nie raz. I nie mówcie mi mi, że poprzez dotykanie jedno czu dwudniowego chomika je oswajamy. Proces oswajania młodych najlepiej rozpocząć w przypadku chomików po ok. 14 dniach kiedy zaczynają widzieć. Wcześniej nie ma to większego sensu i jak już to może zaszkodzić.
Zapisane

M0j0_J0j00

  • Gość
Myszoskoczkowe Vademecum
« Odpowiedź #29 : 2005-02-27, 20:39 »
marol-myslisz sie bo właśnie wtedy sie ciebie boją  :roll: . A takto znają Twój zapach i wiedzą że taki dotyk jak ręka moze je dotykać bez krzywdy dla nich.
Zapisane
Strony: [1] 2   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.155 sekund z 27 zapytaniami.