Dzięki Iras zmieniłam lekarza pojechałam do większego miasta do odpowiedzialnych ludzi. Niestety za późno
jestem zła na siebie tak strasznie że sobie miejsca znaleźć. Był ból płacz a teraz złość. Wszystko za późno było. Zaufałam lekarzowi nie temu co powinnam wierzyłam ze zna się na chorobach, leczeniu, diagnozie że pomoże. Po prostu doprowadził do tego ze u mojej kotki wdał sie stan zapalny, ogromny wirusowy stan zapalny dziąsła , zatoki, przez te
ułamane kły. Ogromny ropniak w zatoce i do tego nowotwór. Wszystko od infekcji. Walczyłam o nią miesiąc, była operacja i nadzieja ale niestety nowotwór wygrał.
Opowiadam to ku przestrodze dla innych weterynarze to też ludzie różni.
Zanim się wybierzecie do nich 2 razy się zastanówcie do którego pójdziecie.