Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: Towarzysz dla mojego kota  (Przeczytany 1197 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

rencista

  • *
  • Wiadomości: 1
Towarzysz dla mojego kota
« : 2009-09-07, 10:20 »
Mam kota Apsika od 3 lat. Jest kastrowany. Do sierpnia za przyjaciela miał psa Asa lecz niestety z powodu wieku pies odszedł. Teraz mój kot jest bardzo smutny i potrzebuje towarzystwa. Myślimy o przygarnięciu następnego kota i tu pojawił się problem. Nie wiem czy lepiej żeby to był kot albo może kotka ? Całkiem mały albo może już starszy ? Czy ktoś z Was miał też taką sytuację i może mi coś podpowiedzieć.
Zapisane

ppx

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 7246
  • 2 króliki i 1 pies
    • WWW
Odp: Towarzysz dla mojego kota
« Odpowiedź #1 : 2009-09-07, 21:57 »
Jak kastrowany to chyba obojętne. :)
Zapisane
Podpis bez przekazu.

Iras

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 7221
  • technik weterynarii Przyszły ratownik medyczny :P
Odp: Towarzysz dla mojego kota
« Odpowiedź #2 : 2009-09-09, 19:58 »
obojetne, przy czym musisz sie liczyc z tym, ze nowy nie zostanie zaakceptowany tak od razu - czasem potrafi to dosc dlugo potrwac (plec tu nie ma znaczenia )

Mozesz poszukac na stronach adopcyjnych jakiegos spokojniejszego/starszego kota u ktorego wiadomo ze lubi towarzystwo innych kotow.

Aha - mlody kociak swoja ruchliwoscia moze starszego najzwyczajniej w swiecie wkurzac. u mnie sytuacja z "nowymi kotami" wygladala tak, ze do starszego pana doszla najpierw mlodziutka kotka, ktorej nigdy nie polubil (4 lata temu to bylo ) w zeszlym roku doszla kolejna kicia, w podobnym wieku co poprzednia i tu sytuacja wyglada nieco inaczej - stary jest w stanie scierpiec jej towarzystwo w jednym pokoju. Zeby bylo ciekawiej tej pierwszej kotki nie lubi ani mlodsza, ani staruch. Wiekowo wyglada to u mnie tak - 15 lat, 4 lata, rok
Zapisane
http://www.youtube.com/watch?v=ayI3I-SdRPc  Obejrzyj zanim rozmnożysz...

Jeśli zadajesz pytanie, a ja odpowiadam pytaniami - odpowiedz na WSZYSTKIE. inaczej uznam, ze ci nie zależy i oleję twój problem.

Moje "diagnozy" - to tylko PODEJRZENIA - nie zwolnia cie od obowiązku wizyty u weta!

"Nie sprzeczaj się z idiotami. Ściągną cię na swój poziom i pokonają doświadczeniem."

HMMMM powrot?

Forum Zwierzaki

Odp: Towarzysz dla mojego kota
« Odpowiedz #2 : 2009-09-09, 19:58 »

Inez007

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 4
Odp: Towarzysz dla mojego kota
« Odpowiedź #3 : 2009-09-19, 14:37 »
hmm ... myślę , że jeśli wybierzesz kocurka i go wykastrujesz nie ma sprawy , kotka też może byc ( niekoniecznie wysterelizowana ) . Jesli jednak nowego miszkańca , którym będzie kocurek nie wykastrujesz może dominowac na kocurkiem . Ale jeśli jednak zdecydujesz się na kastracje nie ma sprawy  ;)
Zapisane
"Pies jest w stanie wyrazić więcej swoim ogonem w minutę
niż jego właściciel słowami przez całe godziny"

Autor nieznany

Dory

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2527
  • Khajiit has no time for you! [']
    • WWW
Odp: Towarzysz dla mojego kota
« Odpowiedź #4 : 2009-09-21, 07:39 »
niewysterylizowana kotka może byc równie męcząca co kocurek ;) Moją kicię ciachnęliśmy, po tym, jak drugi rok z rzędu miała całoroczną ruję. Darła się w dzień i w nocy a każda próba pogłaskania skutkowała namiętnym kładzeniem się na ziemi i podnoszeniem tyłka do góry.
Zapisane
Did you want play pazaak?
Mårran

Praying to yourself, my Lord? That's not a good sign. Or perhaps it is. Prince of Madness, and all that.:eh:
give me some fish, give me give me some fish...

lux ferre
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.066 sekund z 27 zapytaniami.