Mamy inny aspekt do zmartwienia- kiedy Gizio odejdzie ojciec mi się roztyje.
Ma sporą nadwagę i związaną z tym cukrzycę typu 2, brak chęci do podjęcia diety- Gimek, szczególnie w okresie jesień/zima w formie go trzymał, bo wyciągał na spacerki, w przeciwieństwie do 3 minutowych spacerów z siostrą, oni zwiedzali pół miasta.
Ciotka mnie pytała czy weźmiemy innego psa- rodzice mówią, że nie, a ja tak momentami myślę, że taki mały, kilkuletni, spokojny- to by się może przydał...