Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: Czy mieszkanka Częstochowy mordowała psy i koty?  (Przeczytany 1910 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Grzesio

  • Gość
W domu Sabiny J. wegetuje kilkadziesiąt psów. Była szansa, by natychmiast uwolnić zwierzęta, ale ich statutowi obrońcy woleli je tam jeszcze na kilka dni zostawić. Czy psy przeżyją?

W piątek rano przed domem przy ul. Prostej 6 pojawiają się policjanci, strażnicy miejscy, pracownicy schroniska i lekarz weterynarii. Przecinają łańcuch przy furtce i wchodzą z nakazem prokuratora.

Ludzie zaalarmowali, że w parterowym domu dzieje się krzywda zwierzętom

Niewielkie podwórze jest zabudowane komórkami, unosi się okropny fetor. W starej budzie siedzi pies na łańcuchu. Pod gankiem pięć kundelków - wszystkie przywiązane krótko do starych foteli i brudnej wersalki. Sznurki są poplątane i duszą zwierzęta. Mimo to psy przyjaźnie machają ogonami.

- To normalne zachowanie w takich warunkach - mówi lekarz weterynarii Jacek Wojtasiński. - Zwierzęta potrzebują bliskości człowieka.

Przez okno murowanej przybudówki wygląda pies z zaćmą na ślepiach. Po ogródku krąży bury kot. Porusza się po omacku, nie widzi. Z komórek dobiega głośne szczekanie.

- Tam jest zamknięty rottweiler - pokazuje Robert Drogosz, inspektor Towarzystwa Ochrony nad Zwierzętami. - W tej budzie kolejny pies. Ale najgorzej jest w domu - ocenia.

Wszystkie okna pozabijano deskami. W sieni w miskach na podłodze siedzą spętane ze sobą psy - po trzy, cztery, pięć... W kuchni i pokoju zwierzęta przywiązano do mebli. W kredensie za szybą zamknięty kot. Na podłodze leży wychudzony bokser.

- Psów jest około trzydziestu i dwa koty - ocenia asp. Bogumił Jędrzejewski. - Zwierzęta są przetrzymywane w domu co najmniej od pół roku. Sąsiedzi skarżyli się na szczekanie, więc właścicielka je pozamykała.

Sabina J. to kobieta po siedemdziesiątce. Tłumaczy, że gromadzi psy, bo kocha zwierzęta. - Mam osiemset złotych emerytury i wszystko na nie wydaje - przekonuje. - Nawet kredyt wzięłam. Mają u mnie dobrze. Kobieta podchodzi do brudnego pieca i pokazuje burą zawartość kotła, którą karmi zwierzęta.

- Skąd pani bierze psy? - pada pytanie. - Ze schroniska, bo tam żyją w koszmarnych warunkach.

Sąsiedzi podejrzewają, że właścicielka żywi się psami. - Nigdy nie kupuje mięsa - opowiadają dwaj mężczyźni. - A w nocy to słychać takie skomlenie, że serce podchodzi do gardła. Potem zawsze kroi mięso na podwórku. Nie ma śladów, bo skóry pali. Dym z komina to tak śmierdzi, że wszyscy muszą zamykać okna.

Policja, która zareagowała na skargi mieszkańców, potwierdza, że ludzie mówili, że Sabina J. hoduje zwierzęta w celach konsumpcyjnym. Ktoś nawet widział, jak kobieta zabijała psa siekierą. - Nie mogliśmy wcześniej zareagować, bo kobieta nie wpuszczała nas i nie odpowiadała na wezwania. Wreszcie otrzymaliśmy nakaz prokuratora. Wszystko jest nagrane i będzie dowodem w sprawie. Dzisiaj zabieramy właścicielkę psów na przesłuchanie - tłumaczy asp. Jędrzejewski.

W południe policja przedstawia Sabinie J. zarzut znęcania się nad zwierzętami, ale ją wypuszcza.

I tu zaczyna się problem. Miasto chce psy natychmiast zabrać, ale potrzebuje decyzji inspektora TOZ o odebraniu zwierząt w trybie pilnym. Inspektor na to się nie decyduje, bo jego zdaniem psom nie zagraża niebezpieczeństwo.

- Przy gwałtownym działaniu prokurator mógłby się dopatrzyć formalnych błędów i zwrócić psy właścicielce, a tego przecież nie chcemy - tłumaczy Robert Drogosz.

To oznacza, że zwierzęta pozostaną na łasce Sabiny J. jeszcze do wtorku.

Policja szuka świadków dręczenia zwierzą przez oskarżoną. Gwarantuje anonimowość. Tel. 369 12 11.

Według prawa

Ustawa o ochronie zwierząt z 1997 roku zaostrzyła kary za znęcanie się nad zwierzętami. Za zabicie ze szczególnym okrucieństwem grozi do dwóch lat więzienia i grzywna. W praktyce sądy rzadko skazują na bezwzględne pozbawienie wolności i wymierzają kary w zawieszeniu. Pierwszym w kraju skazanym odsiadującym wyrok był ostrowianin, który zabił swojego psa siekierą. We wrześniu 2000 roku kaliski sąd skazał mężczyznę na pół roku więzienia. Pierwszy w naszym regionie wyrok bezwzględnego więzienia zapadł w grudniu 2000 roku. Częstochowski sąd skazał rolnika z Zawad, który znęcał się nad bydłem i wykłuł cielakowi oko, na cztery miesiące pozbawienia wolności.

Dla Gazety

Jacek Wojtasiński, lekarz weterynarii: - Nadmierna ufność, którą te zwierzęta okazują człowiekowi, świadczy o psiej chorobie sierocej. Kondycja fizyczna zwierząt też nie jest najlepsza: spętane, pozbawione swobodnego dostępu do wody, światła i świeżego powietrza. Dwa boksery są w stanie patologicznego wychudzenia i powinny być natychmiast zabrane od właścicielki, bo może im grozić śmierć. Pozostałe psy mogą poczekać jeszcze dwa, trzy dni. Należy jednak problem jak najszybciej. Jest jeszcze jeden aspekty sprawy: taka ilość zwierząt w miejscu to po prostu zakaźna bomba.




17.08.2002 / źródło: Gazeta.pl
Zapisane

myszka

  • Gość
Czy mieszkanka Częstochowy mordowała psy i koty?
« Odpowiedź #1 : 2002-08-18, 18:01 »
Grzesiu ja chyba zejdę na depresję  :cry: dlaczego tacy ludzie chodzą po świecie, dlaczego? Dlaczego nie ma na nią prawa? Ja bym taką babę... siekierą...i do garnka!  :evil:
Zapisane

AniaS

  • Gość
Czy mieszkanka Częstochowy mordowała psy i koty?
« Odpowiedź #2 : 2002-08-18, 22:11 »
i ONA mowi, ze KOCHA zwierzeta!!! W schronisku na pewno mialy lepiej! :grr:  :grr:  :evil:
Zapisane

Forum Zwierzaki

Czy mieszkanka Częstochowy mordowała psy i koty?
« Odpowiedz #2 : 2002-08-18, 22:11 »

Myszka.xww

  • *
  • Wiadomości: 4497
  • A kuku
    • WWW
Czy mieszkanka Częstochowy mordowała psy i koty?
« Odpowiedź #3 : 2002-08-18, 22:42 »
Kocha, Aniu kocha - przecież pies to pełny garnek.  :cry:
wrrrrrr  :evil:  :evil:  :evil:
A kto pytam się jej te psy w schronisku wydawał :?: ????
przecież prowadza jakas ewidencje, wiec powinni wiedzieć w jakich warunkach i u kogo psy przebywają!!!
Pracownikom schroniska tez należy sie lanie  :evil:
Zapisane
podpisano: Starszy Goovienny

Grzesio

  • Gość
Czy mieszkanka Częstochowy mordowała psy i koty?
« Odpowiedź #4 : 2002-08-19, 12:01 »
Ewidencję owszem prowadzą, ale nikt nie sprawdza co z tymi pieskami się dzieje dalej. Tak jest w wiekszości schronisk, jak nie we wszystkich. Wnioski adopcyjne u nich to tylko dokument, który jest podkładką ile piesków znalazło się w schronisku i ile z nich wyszło ze schroniska. Ale bywa też tak, że te wnioski adopcyjne im giną i nie wiedzą co stało się np. z 100 piesków czy kotów. U nas procedura adopcyjna przebiega inaczej, pierw musimy wiedzieć w jakich warunkach będzie przebywał zwierzak, później osoba adoptująca podpisuje Wniosek Adopcyjny, gdzie zezwala na niezapowiedziane wizyty z naszej strony. I takie wizyty się odbywają, gdzie jest sprawdzany faktyczny stan w jakich przebywa zwierzak.
Zapisane

Myszka.xww

  • *
  • Wiadomości: 4497
  • A kuku
    • WWW
Czy mieszkanka Częstochowy mordowała psy i koty?
« Odpowiedź #5 : 2002-08-19, 15:45 »
Wiem, Grzesiu, dlatego uważam, że im TEZ należy się lanie, bo zwierzę to nie rzecz, którą się wydaje za pokwitowaniem odbioru  :grr: . Bez względu na to, czy prowadzą ewidencję, czy im ginie etc. ich zas****m obowiązkiem jest zainteresować się, dlaczego starsza kobieta w dość krótkim czasie bierze do siebie aż 30 psów !!! :grr:  Przecież pracownicy nie zmieniają się tam co dwa dni!!, ktoś ją musiał zapamiętać... Szkoda że mieli to w  :twisted:


A tak na marginesie...
Mimo stanu, w jakim odebrałam moją sunię ze schroniska w Krakowie, przyjechali po ok. roku sprawdzić w jakich warunkach pies przebywa...
Zapisane
podpisano: Starszy Goovienny

Grzesio

  • Gość
Czy mieszkanka Częstochowy mordowała psy i koty?
« Odpowiedź #6 : 2002-08-20, 10:16 »
A przez ten rok mieli w nosie. Ale i tak sukces bo większość pracowników schronisk nawet po trzech latach by nie przyjechało.
Zapisane

vagabundo

  • Gość
Czy mieszkanka Częstochowy mordowała psy i koty?
« Odpowiedź #7 : 2002-08-21, 07:54 »
kurka wodna! jednak dobrze mowie ze nalezalo by zrobic rzymska arene i wrzucac "ludzi" na pozarcie bo przecierz leczyc ich nie ma po co.
podaj jakis link grzesiu gdzie moge o tym przeczytac tez bym moze chcial to wkleic, a moze oni sie wszyscy zmowili? jakos w tym samym czasie czytalem o polaku w stanach ktory zabijal koty w bardzo brutalny sposob  i jadl tyle tylko ze ten to pojdzie siedziec, u mnie jest gdzies petycja...
Zapisane

Shemetsu

  • Gość
Czy mieszkanka Częstochowy mordowała psy i koty?
« Odpowiedź #8 : 2002-08-22, 15:27 »
Jak tak dalej pojdzie to dostane depresji... najpierw rodzinka mordująca psa teraz psiożerca  :cry:  Konsumcja psa... :grr: co ona sobie wyobraża że czasy hotdoga??? głupia baba  :evil: ............
Zapisane

Forum Zwierzaki

Czy mieszkanka Częstochowy mordowała psy i koty?
« Odpowiedz #8 : 2002-08-22, 15:27 »
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.096 sekund z 24 zapytaniami.