moje suczysko kochane ma 12,6 roku (16 sierpnia skonczy 13 latek
) - staruszka z niej, grubasek, przeszla chyba wszystkie choroby swiata (przez co warta duzo wiecej niz niejeden pies z rodowodem
), najbardziej kocham lezec kolo niej na dywanie, patrzec w jej oczka, trzymac lapki jak nimi do mnie wymachuje i drapac po brzuszku - jest wtedy taaaaaaka szczesliwa
- ma problemy ze stawami, ciezko jej sie podnosic, chodzic po schodach, ma guzy... Ale jest najwspanialszym psem pod Sloncem, wlasciwie z nia sie wychowalam - Kocham Moje Futro
- sorki za rozpisanie sie, ale ostatnio zrobilam sie taka sentymentalna - moze przez to, ze ostatnio sasiedzi musieli uspic swoja 14 letnia jamniczke i uzmyslowilam sobie, ze wkrotce takze to moze spotkac moja Tinusie
boje sie tego dnia - ale wiem, ze zbliza sie nieuchronnie....
w ogole u mnie w klatce sa sami psi emeryci, pierwsza byla Milka - jamniczka 14-latka (rowniez jedno wielkie zbiorowisko chorob, tydzien temu uspiona), pozniej moja Tinka - rocznikowo 13-latka, a jesczze Boulie 12 latek - ma padaczke i rozne inne schorzenia... Starosc jest jednak straszna...