Forum Zwierzaki

Hej mam pieska.Wabi sie Kora.Mam kilka waznych pytanek co to psiunci.
(wzielam ja wczoraj ze schroniska)
1.Jak nauczyc pieska czystosci.(jest mlody okolo 4 miesiace)
2.Czy karma pedigree junior jest dobra???Jak nie to powiedzcie jaka firma dobra jest.
3.Ile razy dziennie dawac jej jesc????(Wydaje mi sie ze 4)
4.Umylam ja wczroaj ma upierz.Przejdzie????
6.Karcic ja mam jak nasika lub zrobi kupe???(Klapsy kilka w tylek i za drzwi na klatke,troche porzymac wpuscic z powrotem?????

http://tinypic.pl/out.php/i11731_DSC00050.jpeg
Focia mojej Korusi.

Było już trochę o tym na forum, część problemów została poruszona m.in w temacie Eli:
http://www.zwierzaki.org/index.php/topic,31364.0.html
Zaraz po przebudzeniu,czy po zabawie lub  gdy widzisz,że się kręci brać szybko na zewnątrz i pochwalić gdy się załatwi.

Ad2. Nie jest dobra.  W temacie 'co je Wasz pies' trochę o tym mówiono. Warto zainwestować m.in w Acanę,Purinę... inne karmy niech podpowiedzą inni użytkownicy, bo u mnie tak jak Czarek zajadał jedzenie domowe, tak i u Gizmo to praktykujemy więc pomalutku tracę rozeznanie :P

Ad6. Karcić,ale tylko i wyłącznie wtedy gdy przyłapiesz ją w trakcie... Gdy nie złapiesz jej na gorącym uczynku i znajdziesz tylko kałużę,lub "klocka" to odpuść sobie wszelkie kary bo i tak to skutku nie odniesie, gdyż pies już nie będzie pamiętał o co chodzi.

Klapsy kilka w tylek i za drzwi na klatke,troche potrzymac wpuscic z powrotem?????

a co to za metody spartańskie :mysli: Żadnego wyrzucania psa! Najczęściej, gdy łapiesz psa na gorącym uczynku, to wystarczy skarcenie słowne( ja się na swojego drę "Nie wolno" ;) )

Ale to  nic niedawalo w przypadku moich tamych psow.Musielismy je oddac bo w domu smierdzialo.E tam ja sobie poczytam o nich heh

Zazdroszczę ci ślicznego psiaka ale sama mam kochanego pieska  :tuli:

Musielismy je oddac bo w domu smierdzialo.

:shock:
No to już mi tej psiny szkoda, bo mam podstawy przypuszczać(nie mylić z pewnością, co by draki nie było),że ją może czekać podobny los.
Posuwając się logiką Waszej rodziny to już dawno powinnam się mojego Gizmo pozbyć - bo zdarzyło mu się załatwić w domu.I to na łóżkach. Materac wyczyściłam,wyperfumowałam, smrodu się pozbyłam ale zasikana,cuchnąca poduszka była już nie do odratowania więc powędrowała na śmietnik. Zła byłam, no ale cóż - pies jest dla mnie ważniejszy niż rzecz materialna.

Ale to  nic niedawalo w przypadku moich tamych psow.

odrobina determinacji i cierpliwości a z pewnością by coś dało.  I w przypadku tej psiny naprawdę się postarajcie, a zbaczycie,że poskutkuje.
Mojemu już od tygodnia wpadka się nie zdarzyła- bo jest obserwowany ;) i po obudzeniu,albo gdy zacznie się kręcić jest błyskawicznie brany na spacer.

:shock:
No to już mi tej psiny szkoda, bo mam podstawy przypuszczać(nie mylić z pewnością, co by draki nie było),że ją może czekać podobny los.
Posuwając się logiką Waszej rodziny to już dawno powinnam się mojego Gizmo pozbyć - bo zdarzyło mu się załatwić w domu.I to na łóżkach. Materac wyczyściłam,wyperfumowałam, smrodu się pozbyłam ale zasikana,cuchnąca poduszka była już nie do odratowania więc powędrowała na śmietnik. Zła byłam, no ale cóż - pies jest dla mnie ważniejszy niż rzecz materialna.
odrobina determinacji i cierpliwości a z pewnością by coś dało.  I w przypadku tej psiny naprawdę się postarajcie, a zbaczycie,że poskutkuje.
Mojemu już od tygodnia wpadka się nie zdarzyła- bo jest obserwowany ;) i po obudzeniu,albo gdy zacznie się kręcić jest błyskawicznie brany na spacer.

Nieoddamy tego psa a tamten pies mial juz 2 lata i szczal wszedzie wszystkie meble popuchly itp .Dywan to czyscilismy przez caly dzien

I co z tego że miał 2 lata? każdego psa da się nauczyć, ale Ty nie wiedziałaś jak i znów zrobiłaś ten sam błąd, wzięłaś kolejnego psa nie czytając przed tym jak należy uczyć psa.. biedna sunka...

Im starszy pies tym trudniej go nauczyć czegoś, kaska ma troche racji!

Kaska przede wszystkim nie możecie się zrażać początkowymi niepowodzeniami. ;) Na przykładzie swoich psów wiem, ze każdy uczy się czystości w innym tempie.
Smyk (też wzięty ze schroniska, był troszke starszy niż Twój psiak) na początku w ogóle nie chciał się załatwiać na dworze, na spacerze wszystko wstrzymywał i robił dopiero w domu. To zresztą był prawdopodobnie głowny powód wyrzucenia go z domu przez poprzednich właścicieli. Ale wystarczyło troche cierpliwości i właściwego podejścia i Smyk szybko załapał o co chodzi w nauce czystości. :)
Yoyo z kolei uczyła sie czystości prawie rok, troche robiła na dworze, troche w domu (szczególnie upodobała sobie do tego piwnice). W pewnym momencie konieczne było po prostu zagrodzenie jej wejscia do piwnicy. Podziałało (ale też nie od razu).
Za to Cerber był pod tym względem aniołkiem. :P Miał 9 tygodni jak go kupiliśmy, a jedyne wpadki, jakie mu się zdarzyły były spowodowane tym, że nie zawsze zauważaliśmy jak stoi pod drzwiami i czeka na wyjscie (piszczeć przy tym nauczył sie troche pozniej).

A co do metody uczenia czystości, to poczytaj sobie np. tutaj -> http://www.hauward.pl/porady.html#siku

I co z tego że miał 2 lata? każdego psa da się nauczyć, ale Ty nie wiedziałaś jak i znów zrobiłaś ten sam błąd, wzięłaś kolejnego psa nie czytając przed tym jak należy uczyć psa.. biedna sunka...

Ej ale tego psa na zaden sposob niedalo sie nauczyc a oddalismy go dla mojej cioci na wies przeciarz tam i tak ma lepiej niz w bloku.A piesek niemogl sie nauczyc.Caly dom smierdzial jak w stodole dywan caly przesiakniety sikami.trzymalabys takiego psa w domu???

I co z tego że miał 2 lata? każdego psa da się nauczyć, ale Ty nie wiedziałaś jak i znów zrobiłaś ten sam błąd, wzięłaś kolejnego psa nie czytając przed tym jak należy uczyć psa.. biedna sunka...

Tamtego pieska ktorego oddalam dla cioci to mialam 3 4 lata temu teraz moja nowa psinka piszczy jak chce na dwor.Ucze ja caly cas reaguje na ,,nie wolno,,itp. caly czas dla kory poswiecam i siedzie w wakacje w domu zeby mogla wyjsc na dwor kiedy chce.Tylko teraz niewiem czemu niechce jesc jak zje kawalek czegos to wymiotuje i zalatwia sie zatka kopą co to moze byc isc z nia do weta czy poczekac az jej przejdzie i to nic takiego???!

Oddałać ją na wieś, to całkiem zmienia postać eczy

Oddałać ją na wieś, to całkiem zmienia postać eczy

Ale nie tego mojego nowego psa.Tylko tamtego oddalismy na wies do cioci.

mój poprzedni pies był znaleziony
jako kilkulatek
miał kilka wypadków
załatwiał się TYLKO w domu przez pewien czas - na zewnątrz nic nie robił
cała wykładzina miała plamy , śmierdziało i w ogóle
po pewnym czasie zaczął lubić spacery , tylko był agresywny w stosunku do innych psów
teraz mam nie lepiej tylko że mój pies ( teraz mam szczeniaka ) powoli uczy się załatwiać na zewnątrz poprzez długie spacery na których nie ma możliwości tak bardzo wstrzymać wszystkiego i jak coś zrobi to dostaje nagrodę / pochwałę

mój poprzedni pies był znaleziony
jako kilkulatek
miał kilka wypadków
załatwiał się TYLKO w domu przez pewien czas - na zewnątrz nic nie robił
cała wykładzina miała plamy , śmierdziało i w ogóle
po pewnym czasie zaczął lubić spacery , tylko był agresywny w stosunku do innych psów
teraz mam nie lepiej tylko że mój pies ( teraz mam szczeniaka ) powoli uczy się załatwiać na zewnątrz poprzez długie spacery na których nie ma możliwości tak bardzo wstrzymać wszystkiego i jak coś zrobi to dostaje nagrodę / pochwałę

A co zrobilas z tamtym psem???
ale ten ktorego oddalam mial rok jak go wzielam i sikal caly czas w domu na dworze tez i potem po 1,5 roku go oddalismy czyli mial okolo 2,5 i nadal nieumial zalatwac swoich spraw  na podwoku.To byla fajna psinka taka malutka pinczerek albo latlerek

umarł w wieku ponad 12 lat ( wg oceny weterynarza miał ponad 12 lat , odszedł pod koniec '06 roku )

Tylko teraz niewiem czemu niechce jesc jak zje kawalek czegos to wymiotuje i zalatwia sie zatka kopą co to moze byc isc z nia do weta czy poczekac az jej przejdzie i to nic takiego???!

Opisz dokładniej, co się dzieje. ;)

Tak kaska wiem ŻE TAMTEGO PSA oddałaś na wieś.

Opisz dokładniej, co się dzieje. ;)

nom wychodze z nim na dwor pobiega pobiega zrobi rzatka kope.Wnosze go po schodach na gore pobiega po domu nic niejje idzie spac.Spis chce na dwor i tak w kolko.

Aaaaa, "zatka" ma oznaczać "rzadka", tak?
 
Jeśli ze schroniska wzięliście go niedawno, to problemy typu rozwolnienie niestety nie powinny dziwić. Ale jeśli trwa to już kilka dni (szczególnie jak pies nie chce nic jesc), to lepiej idz do weta.

Aaaaa, "zatka" ma oznaczać "rzadka", tak?
 
Jeśli ze schroniska wzięliście go niedawno, to problemy typu rozwolnienie niestety nie powinny dziwić. Ale jeśli trwa to już kilka dni (szczególnie jak pies nie chce nic jesc), to lepiej idz do weta.

no co ty nietra to kilka dni tylko od wczoraj.Bo wczoraj go ze schroniska wzielismy.To poczekac do srody czy isc do weta???A co on wogle pomoze???

Hej mam pieska.Wabi sie Kora.Mam kilka waznych pytanek co to psiunci.
(wzielam ja wczoraj ze schroniska)
1.Jak nauczyc pieska czystosci.(jest mlody okolo 4 miesiace)
2.Czy karma pedigree junior jest dobra???Jak nie to powiedzcie jaka firma dobra jest.
3.Ile razy dziennie dawac jej jesc????(Wydaje mi sie ze 4)
4.Umylam ja wczroaj ma upierz.Przejdzie????
6.Karcic ja mam jak nasika lub zrobi kupe???(Klapsy kilka w tylek i za drzwi na klatke,troche porzymac wpuscic z powrotem?????

http://tinypic.pl/out.php/i11731_DSC00050.jpeg
Focia mojej Korusi.

co do uczenia: ja go w sumie nie uczylam, nie bylo zadnych gazet ani nic. poprostu co dwie godziny wychodzilam z nim na dwor, wychodzilam jak sie obudzil za kazdym razem, w nocy kilka razy wyszlam, po kazdym jedzeniu i chlapnieciu jezykiem wody. za wysiusianie na dworze smakolyk i pochwala slowna. za wysiusianie w domu nic, najwyzej w trakcie siusiania 'nie wolno' raz jak mu powiedzialam tak to zaraz przestal nie wiem jakim cudem a po wynieseieniu na dwor dokonczyl xD
2. jest niedobra karma, dobre karmy to m.in. Purina ProPlan, Eukanuba, Royal Canin, Brit [ta jest najtansza chyba ;) ]
3. ja bym dawala 3 razy dziennie ;) rano popoludniu i wieczorem o ustalonych godzinach
4. na lupiez sie nie myje, lupiez ma pewnie od stresu ;)
5. w zadnym wypadku jej nie karc, bo bedzie sie bala zalatwiac przy Tobie i bedzie siusiac jak Ciebie nie bedzie w poblizu czyli w domu jak bedziesz np w drugim pokoju...

A czym go karmicie? Po zmianie jedzenia i w ogóle po schroniskowym jedzeniu biegunki, tak jak napisałam, są właściwie normalne. Ale jeśli nic nie chce jeść, to chyba lepiej byłoby pójsc do weta. Co pomoże? Nie wiem, o tym się przekonasz na miejscu, może chociażby dać wam jakieś porady co do żywienia psa. A w ogóle to ten pies byl w schronisku odrobaczany i szczepiony?

Tarunia, narazie nic moze nie chciec jesc ze stresu ;) to normalne jest- stres, nowy dom...

Wiem. ;) Ale myślę, ze Kasi i tak by się przydała rozmowa z jakimś porządnym weterynarzem.

co do uczenia: ja go w sumie nie uczylam, nie bylo zadnych gazet ani nic. poprostu co dwie godziny wychodzilam z nim na dwor, wychodzilam jak sie obudzil za kazdym razem, w nocy kilka razy wyszlam, po kazdym jedzeniu i chlapnieciu jezykiem wody. za wysiusianie na dworze smakolyk i pochwala slowna. za wysiusianie w domu nic, najwyzej w trakcie siusiania 'nie wolno' raz jak mu powiedzialam tak to zaraz przestal nie wiem jakim cudem a po wynieseieniu na dwor dokonczyl xD
2. jest niedobra karma, dobre karmy to m.in. Purina ProPlan, Eukanuba, Royal Canin, Brit [ta jest najtansza chyba ;) ]
3. ja bym dawala 3 razy dziennie ;) rano popoludniu i wieczorem o ustalonych godzinach
4. na lupiez sie nie myje, lupiez ma pewnie od stresu ;)
5. w zadnym wypadku jej nie karc, bo bedzie sie bala zalatwiac przy Tobie i bedzie siusiac jak Ciebie nie bedzie w poblizu czyli w domu jak bedziesz np w drugim pokoju...

1.moj juz troche umie zalatwiac sie na dworze.Wychodze z nim co 2 godziny i w nocy te dzisiaj bylam o 3 w nocy potem to juz o 6 rano.

Kasiu musisz mieć dużo miłości i cierpliwości dla psiaka zwłaszcza że jest ze schroniska. Z małymi pieskami często są problemy z nauczeniem ich czystości. Nie rozumiem jednak takiego postępowania że jak z psem nie można sobie poradzić to go oddać albo w najgorszym wypadku uśpić. Tak sie nie robi. Pies to żywe stworzenie i trzeba być za niego odpowiedzialnym.
A co do tego łupieżu to pierwsze słyszę że jest od stresu  :|. Ma najprawdopodobniej problemy z włosem bo w schronisku nie dbali o niego tak jak powinni.

Kaśka, proszę, pisz trochę staranniej, bo niefajnie się czyta takie "niedbałe"posty :P

Jak to się stało, że mając nieciekawe doświadczenia z poprzednimi psami (co zresztą raczej nie było winą psów, tylko Waszą), bierzecie kolejnego, nie mając pojęcia o jego wychowaniu? Nie po kolei to wszystko... Ale trudno, stało się... Teraz nie pozostaje Ci nic innego, jak dużo czytać o wychowaniu szczeniaka. Mam nadzieję, że nie słuchasz rad typu "jak nasika, nos w tym zanurzyć i zbić"... Piszesz o wyrzucaniu za drzwi za karę, więc boję się, że masz gdzieś doradcę z bożej łaski :roll:

Kaśka, czy Ty sobie z nas żartów nie robisz czasem? Wczoraj wzięłaś psa, nie mając pojęcia, jak z nim postępować, teraz piszesz, że wychodzisz z nim co 2 godziny i że już trochę go wychowałaś... Jakoś to dziwnie wygląda :| 
Niedawno pisałaś, że Twój tata przyniósł do domu kotka, masz też królika... Czy Ty czasem nie masz zbyt wybujałej fantazji?

Chow Baby, zwroc kiedys uwage w stresujacej sytuacji dla psa jak szybko potrafi sie obsypac lupiezem ;)  moze byc ze zlego dbania, alemoze byc takze od stresu.

Wydaje mi się że Kaśka coś kręci z tymi wszystkimi  :P zwierzątkami nie jestem pewna ale tak podejrzewam i jestem tego zdania co IBDG

Chow Baby, zwroc kiedys uwage w stresujacej sytuacji dla psa jak szybko potrafi sie obsypac lupiezem ;)  moze byc ze zlego dbania, alemoze byc takze od stresu.

No moje psy są wystawiane co czasem wiąże się ze stresem ale obsypane łupieżem jeszcze nie były.

chowek dluga siersc ma, moze byc nie widac ;) ale np. u mojego laba- czarnuszka jak np. przejechal szybko tir obok nas czy cos to momentalnie bialy :evil: a po kilku minutach przechodzilo ;)

W innym temacie,Kaśka pisze,że chce jeszcze mieć jaszczurkę... :roll: :/

No tak na czarnym to widać  :D. Ale przyznaje że pierwsze słyszę o łupieżu ze stresu  :).

Oj jak tu namieszane... ledwo się doczytać mogłam, no ale trudno.

Kasiu po pierwsze, branie psa ze schroniska to wiążące się z tym kłopoty, nie znasz przeszłości tego psa, jak będzie wam sprawiał podobne kłopoty jak poprzednie psy to też się go pozbędziecie?

Po drugie, poczytaj forum, jest dużo porad co do żywienia psiaka, masz tu psie VADEMECUM http://www.zwierzaki.org/index.php/topic,25981.0.html

Kup dobre książki o socjalizacji, wychowaniu, szkoleniu, żywieniu, także rozrywkowe jak np: "Zabawy z psem".

Polecam strone z dobrymi karmami dla psiura www.krakvet.pl - masz tu duży wybór, ale pamiętaj że dobra karma to nie znaczy że dobra dla twojego psa, niektóre karmy nawet z wyższych pułek pies nie potrafi sobie przyswoić.

No i jeszcze jedno... na przyszłość pamiętaj o jednej ważnej zasadzie, pierw się naucz coś o psach dopiero potem bierz. Ja miałam pare godzin aby się nauczyć coś o psach, pomogli mi tu ci forumowicze ;) decyzja w naszym przypadku była nagła, nie chcieliśmy aby szczenie, które już było dobitnie skrzywdzone trafiło do schroniska.

W innym temacie,Kaśka pisze,że chce jeszcze mieć jaszczurkę... :roll: :/

O, może chce być najbardziej "zazwierzęconą" forumowiczką? Kaśka, a na jaszczurkach znasz się tak, jak na psach? ;p

" O, może chce być najbardziej "zazwierzęconą" forumowiczką? " - IBDG - z Iras,chyba nie ma szans. :D  :P

My to wiemy, ale Kaśka może nie... ;p

Co tam nowego u pieska, Kaśka? :P Co tak zamilkłaś?

Im starszy pies tym trudniej go nauczyć czegoś, kaska ma troche racji!

To co mam psa geniusza? dobrze wiedzieć... :| mój pies trafił do mnie w wieku 4 lat! niczego go nie uczyłam bo byłam mała jak skończył 8 lat to zaczełam uczyć go sztuczek i się ich nauczył  mig... a oddawania psa bo sika nie uznaje, chamstwo wobec zwierzęcia i tyle... a ze oddany na wieś to co z tego? śpi na zewnątrz, nikt mu piłki nie rzuci bo pies na wsi ma pilnować, ludzie siedzą w polu i tyle, dobrze jak nie jest uwiązany na łańcuchu...

Nigdy bym nie oddał żadnego zwierza... :roll:,obojętnie,co by robił.A,najbardziej bulwersujące jest to,że pies był u nich 1,5 roku... :roll:

W innym temacie,Kaśka pisze,że chce jeszcze mieć jaszczurkę... :roll: :/

sorry za mały off, ale muszę ją wybronić... to nie Kaśka chce jaszczurkę, tylko pisała o tym Olenka:)

Kurczę,ten sam awatar...zasugerowałem się i nie spojrzałem na autora.... :oops: :roll:

ja to zawsze sprawdzam...

O, może chce być najbardziej "zazwierzęconą" forumowiczką? Kaśka, a na jaszczurkach znasz się tak, jak na psach? ;p

jaką jaszczurke??? jaka  fanta

Kaśka - sorry,tamta osoba,ma ten sam awatar... :oops:

No tak na czarnym to widać  :D. Ale przyznaje że pierwsze słyszę o łupieżu ze stresu  :).

czytalam o tym na forum o labradorach... moze tylko labradory tak maja ;) ?

Sorki, Kaśka, za posądzenie o jaszczurkę, że się tak wyrażę ;p

Co z psiakiem?

Sorki, Kaśka, za posądzenie o jaszczurkę, że się tak wyrażę ;p

Co z psiakiem?

Heh niema za co a tak ogólnie to jaszczurki bym w ręke niewzięła;)
Teraz wam wszystko wytłumaczę:
Tamten pies którego oddalam.Mial 2,5 roku wszedzie szczal i załawiał sie.A ja mialam wtedy 6 lat więc nierozumiałam że oddajemy go,Ze to zywe stwozenie itp.
Ten kot którego wzięłam z ulicy przedwczoraj czy tam 3 dni temu, miał właściciela, a ten właściciel zgłosił sie po kota, bo ktoś powiedzial ze jest u mnie.Niemiałam wyjscia i oddałam koka właścicielowi.Na następnt dzień pojechałam z tatą do schroniska i wzieliśmy kore.(i to bylo 6 lat pozniej od oddania tamtego psa wiec niewiem w czym problem przeciarz ja go ucze czystosci teraz.08.07.07r)
Krora ma 3-5 miesięcy.Teraz ma jakieś rozwodnienie i niejje tylko pije wode.Wczoraj juz bylo lepiej ale zadla 2 te kawałeczki karmy i zwymiotowała.
Teraz śpi bo myłyśmy o 5 rano na dworze bo piszczała pod drzwiami.A jak piszczała to znaczy że juz troche wie o co chodzi z załatwianiem sie na podwórku.
Weterynaz powiedzial zeby ją troche przeglodzic i ze narazie niebędzie dawał jej szczepionek.
Ide jeszcze do niego jutro.
Łupierz miał po kompieli a nie jak go przywiozłam.Teraz juz go niema.

To co mam psa geniusza? dobrze wiedzieć... :| mój pies trafił do mnie w wieku 4 lat! niczego go nie uczyłam bo byłam mała jak skończył 8 lat to zaczełam uczyć go sztuczek i się ich nauczył  mig... a oddawania psa bo sika nie uznaje, chamstwo wobec zwierzęcia i tyle... a ze oddany na wieś to co z tego? śpi na zewnątrz, nikt mu piłki nie rzuci bo pies na wsi ma pilnować, ludzie siedzą w polu i tyle, dobrze jak nie jest uwiązany na łańcuchu...

Ten pies to pinczer wiec niewiem w czy problem?????Pinczerek w nocy prawdo podobnie jest w stotole.A takiemu zeby lancuch załozyc hehe bajka :):)A jak wziełas psa w wieku 4 lat to niesądzisz ze on wcześniej mial dom i ktoś go tego wszystkiego nauczyl?????

Kaska, psy zarowno ucza sie jak sa mlode jak i jak sa starsze. Moj dziadek mial psa, juz nawet nie pamietam imienia, byl malym kundelkiem. dziadek mial go od malego, a dopiero jak piesek skonczyl kilka lat zaczal go uczyc sztuczek. i pojal wszystko w mig :) to jest mit, ze starszy pies sie niczego nie nauczy.

Kaska, psy zarowno ucza sie jak sa mlode jak i jak sa starsze. Moj dziadek mial psa, juz nawet nie pamietam imienia, byl malym kundelkiem. dziadek mial go od malego, a dopiero jak piesek skonczyl kilka lat zaczal go uczyc sztuczek. i pojal wszystko w mig :) to jest mit, ze starszy pies sie niczego nie nauczy.

Sztuczek sie napewno pises w karzdym wiku nauczy.Gożej właśnie z czystością.Naprawde niedało sie go juz wyuczyc więc jedynym rozwiązaniem dla dobra psa i naszgo domu było oddanie psa.I tak na wsi ma lepiej niz w bloku niemówie ,że z psem niewychodziłam.

pies w każdym wieku? wątpię, moją poprzednią suczkę praktycznie niczego oprócz "siad" i "hop" na budę, nie dało się nauczyć przez tych 9 lat jak ją mieliśmy... jeśli pies CHCE sie nauczyć, to się nauczy, leniwe pieski, nie...

leniwe pieski tez da sie nauczyc ;) a ze sa wyjatki, ktore uczyc sie nie chca? tak juz jest...

jeśli pies CHCE sie nauczyć, to się nauczy, leniwe pieski, nie...

I leniwi, niecierpliwi właściciele, też nie nauczą piesków komend, sztuczek ;p

Pewna znajoma miała psa, który był kompletnie nadpobudliwy, mimo że był szczeniakiem nie potrafili nauczyć go siadać, przyszłam i po ogromnych mękach nauczyłam psa siadać, trwało to pół dnia, ale udało się ;)

myślisz, mysa, że kto nauczył ją cierpliwie chociaż tych dwóch sztuczek "siad" i " hop na budę"?
ja, cierpliwie przez 9 lat uczyłam tego niechcącego, leniwego psiaka, jakim była Zuzia...
prawda jest taka, że jeżeli pies nie chce, to jak się zaprze to nie ma bata...

Loleczka, no możliwe że twój pies to był kompletny uparciuch, wkońcu zdarza się taki jeden na ileś tam.

I leniwi, niecierpliwi właściciele, też nie nauczą piesków komend, sztuczek ;p

Pewna znajoma miała psa, który był kompletnie nadpobudliwy, mimo że był szczeniakiem nie potrafili nauczyć go siadać, przyszłam i po ogromnych mękach nauczyłam psa siadać, trwało to pół dnia, ale udało się ;)

Mój piesek narazie umie siadac hehe ale i tam prawie caly czas śpi:( wyzdrowieje to bedzie wiecej umial:):):) a to napewno.
A co do leniwych psów lub tych co niechcą si nic uczyc to,to prawda jak niechce to niechce i juz.Wam jak mama kaze zalozyc znienawidząną ,,wiesniacką,, sukienke w łaty to przecierz ja bym jej nigdy w zyciu niezałożyła nawet jesli by sie ,,darła,,.
Tak samo z psami- jak chcą to potrafią ;)

Kaska tak sie składa że znam dobrze poprzednich właścicieli mojego psa i nie nauczyli go NIC! mój pies też jest leniwy, ale do takiego psa trzeba umieć podejść, a nie że ktoś po 15 minutach stwierdzi że pies jest głupi! :/ każdy pies coś uwielbia! jeden ser drugi szynkę, inny piłkę, ale dla jedzenia większość psów zrobi wszystko...

Kaska jeśli pies jest pinczerem, albo jego pokroju to ja nie wierzę że taki pies ma super warunki na wsi, śpi w stodole, w zimę musi mu być zimno, to nie owczarek niemiecki. Poprzedni właściciele Mikiego też go na wieś wywieźli, z mieszkania na bruk! pies po 2 miesiącach przyjechał zdziczały i bał się wszystkiego, spał w domu a nagle nie można mu było tam wejść, bo na wsi ludzie mają durne poglądy. Gdyby nie ten incydent mój pies byłby całkiem inny, nawet moi rodzice zaóważyli różnicę w jego zachowaniu, a w ogóle się na psach nie znają.

Na forach było sporo ludzi którzy brali psy z schronisk i psy sikały w domu i jakoś potrafili je tego oduczyć więc nie mów mi że pies był głupi, bo to wy nie potrafiliście z nim pracować. Bo jak pracowaliście z psem? Jak go karaliście? bo ludzie często karcą psy ale zapominają o nagradzaniu..

Loleczka, to jak mialas 5 lat [mniemam ze od niedawna pieska nie macie?] to ją uczylas? a jesli mieliscie go 3 lata temu to uczylas ją ja mialas 2 lata xD?

czekaj, sunia miała 9 lat, moj brat ją na 18 dostał... nie pomyłka!! sunia ma teraz 9 lat... i Zuzię niecałe dwa lata temu... miała 7 lat... a ja miałam 6 lat... jak ją wzieliśmy to była malusim szczeniasiem, wychudzonym i wygłodzonym, u weta się okazało, że przedwcześnie wzięta od maki a kolesia, który nam ją sprzedał już nie znaleźliśmy, więc nie dawało rady... dużo chorowała do 1 roku życia, wiec przez 6 lat ją uczyłam...

Hmm.. widze ze juz wiele osób sie wypowiedziało ja porusze temat jak zrobi kupe lub nasiusia Gdy mój pies był mały i robił klocki lub kałuze to brałam gazete zwijałam ją w rulon i lekko gazetom ją nie poiendzy oczami tylko niżej bo jak ona chlasowała ta gazeta to mój pies sie tego bał i przestał!! Nigdy nie wolno ich bic jak tak juz robisz po fakcie bo wtedy pies niewie za co!! i jeszcze jedno jak twuj pupil ciągle siusia to morze zaczni z nim czesciej wychodzic!!!!!

GAZETĄ!!!!!!!!!!!????????????? nawet jak u nas nasza suczka narobiła w domu(nigdy się tego nie oduczyła, choć stosowaliśmy różne środki) to się jej nie biło ani nic, tylko "nie wolno!", "brzydko!" i "źle!". jak mówiły już dziewczyny: psa nie bić, bo się będzie ciebie bał!!

Ta ehe.... To jak to wytumaczysz ze mój pies jakos sie mnie nie boji!!!!!!!karzdy ma wlasne zasady a jak niby bendziesz sie na niego drzec to wcale niebendzie sie bał;/;/

Olenka, spojrz na taka sytuacje. piesek za siusiu dostanie od Ciebie leciutko gazeta. siusianie + Ty = ból. więc jak bedziesz z  nim na dworze sie nie wysiusia, bo przy Tobie. a jak wrocisz do domu i np. pojdziesz do lazienki a pies zostanie w pokoju bezdie siusiu, bo Ciebie nie ma.

i nikt nie mowi tu o DARCIU SIE. tylko o spokojnym, ale stanowczym i NIE glosnym powiedzeniu "nie wolno". nie ma to jak bezstresowe wychowywanie psa :/ dziwisz sie ze robil w domu? jakbym byla psem i miala takiego wlasciciela tez bym tak robila -.-'

a ja tej metody nie wymysliłam!! Moja kolezanka mi to poradziła bo mówiła ze jej tak powiedział weterynaz i ona tez ma psa...... ja jej tylko posuchałam ,albo to zalerzy jaką pies ma rase...te mniejsze psy mogą sie bac to jest morzliwe a tak popierwsze o jaką rase psa my się wogule kucimy????????

w miesiac? BARDZO dlugo -.-' moze Ci sie tylko wydawac ze sie Ciebie nie boi- nie mowie tu o kuleniu ogona na sam Twoj widok, ale bac sie boi na pewno chociaz troche. a jak bylas mala i siusialas w majtki bo nie umialas sie zalatwiac do ubikacji to obrywalas gazeta?

edytuj posty a ni episzesz jeden pod drugim. pamietaj zeby nigdy nie ufac niesprawdzonym weterynarzom, wiekszosc tylko sie tak nazywa ale nimi nie jest. takie wychowywanie za pomoca gazet bylo modne kilkadziesiat lat temu. teraz latwiej jest wychowac bez stresu. i nie klocimy sie o konkretna rase, poprostu o PSA. nie zalezy od rasy.

Moja wina ja tylko jej posuchałam ale daj przykład jak mój pies sie mnie boji?

nie znam Twojego psa, wiec Ci nie moge powiedziec. zle ze sie sluchasz takich rzeczy...

I co wielkie pretensje ze posuchałam mojej kolerzanki i tak uczyłam mojego psa ....

nie mam pretensji, daje Ci dobre rady na przyszlosc -.-' rozmowe uwazam za skonczona, nie zamierzam sie dluzej denerwowac. zegnam.

juz tego nie odkrence..

mod: Nie pisz posta pod swoim postem - uzywaj opcji MODYFIKUJ. Jako nowego uzytkownika zapraszam do przeczytania regulaminu.
Radze sie dostosowac. /peGaz

nie znam Twojego psa, wiec Ci nie moge powiedziec. zle ze sie sluchasz takich rzeczy...

Wróce do początku.Psów sie niebije gazetą.Jak narobi i to bedzie na twoich oczach to mozesz go zkarcic,ale jak narobi a ty niebedziesz widziala/ał to mozesz pokazac mu tą kopę albo siku i zkarcic.Bo pies bedzie czekał az ty pójdziesz i ze nasiusia jak niebedziesz patrzec bo wtedy nic mu niebedzie.Wiec trzeba (moim zdaniem) karcic pasa,oczywscie nie jak zwymiotuje albo cos tylko jak normalnie podejdzie i nasika,no i przedewszystkim niebic smyczą,gazetą lub innymi rzeczami jakie mamy pod reką-najwyzej pokazac,dac klapsa  w tyłek (nie mocno,tylko tak normalnie;/) i powiedziec ,,powaznym,, glosen ze nie wolno.

no wiesz ale inni uwarazają ze niewolno ich nawed karcic tylko mówic stanowczym glosem nie wolno .... dobra ja juz nieuderze psa gazetom ale niekturych zasady som chore!!

zaraz bendą muwic ze wogule niemozna karac psów tylko jak nasiusiają to je pochwalic!!

Kaska, nawet lekkiego klapsa w tylek- nic. poprostu powiedziec stanowczym glosem ze nie i juz. ale nie glosno, normalnie tylko stanowczo
Olenka, co do chwalenia- jak pies zalatwi sie na dworze powinno sie go pochwalic.

mod: Nie pisz posta pod swoim postem - uzywaj opcji MODYFIKUJ. Jako nowego uzytkownika zapraszam do poczytania regulaminu.
Rade sie dostosowac. /peGaz

dalej sie nie stosujesz.

no wiesz ale inni uwarazają ze niewolno ich nawed karcic tylko mówic stanowczym glosem nie wolno .... dobra ja juz nieuderze psa gazetom ale niekturych zasady som chore!!

No tez uwarzam ze to głupota pis sie nigdy nienauczy jak niebedzie wiedzial czego mu naprawde niewolno a co chwalenia za nasiusianie na podworku to ja jestesm ,,za,,

Kaska, to nie glupota. juz Ci pisalam na ten temat- pies doskonale rozumie slowo 'nie wolno' i to wystarczy, nie trzeba do tego dodawac nic wiecej ;)

Olenka, jeszcze jedno nabijactwo i będzie interwencja ze strony moderatorów.

poza tym kłótnia nie jest mile widziana na forum.

Kaska, to nie glupota. juz Ci pisalam na ten temat- pies doskonale rozumie slowo 'nie wolno' i to wystarczy, nie trzeba do tego dodawac nic wiecej ;)

raczej trzeba cos dodac ale tylko jak te twoje ,,niewolno,, niewystarcz.Są takie psy co na to niereagują:):)

Olenka, jeszcze jedno nabijactwo i będzie interwencja ze strony moderatorów.

poza tym kłótnia nie jest mile widziana na forum.

pGz, nie klocimy sie, dyskutujemy. chyba od tego jest forum?

Sorki ja musze spadac pogadamy potem Pa

Najpierw to ja Ci radze czytac ze zrozumieniem.
Pozniej komentowac.

Ale to dyla dyskusja a nie kłutnia ona ma racje :lol:

boshe, jaki Off, ludzie powróćcie do tematu, bo to śmiesznie wygląda jak się to czyta, ok?
dyskutując o psach... ja nigdy nie biłam suni, nawet jak mocno ugryzła, dostawała lekkiego klapsa jak przegięła, czyli zaatakowała kogoś bez powodu czy uciekła, co jej się zdarzało... lekki klaps i niedobra sunia!" załatwiało sprawę na długi czas

Loleczka akurat w przypadku ucieczek karcenie nie jest dobrą metodą (bo karciłaś ją już po powrocie, tak?).

A tak jeszcze słówko a propos karcenia. Psy bardzo dobrze wyczuwają zmiany w intonacji głosu, więc zarówno pochwały, jak i skarcenia słowne mogą być dla nich duża nagrodą/karą. Nieważne co się mówi (równiedobrze można psa pochwalić mówiąc "och, jaki ty jesteś głupi i śmierdzący" :P ), ważne jak. Warto o tym pamiętać, bo "nie wolno" powiedziane normalnie, jak stwierdzenie faktu, rzeczywiście może nie przynieść żadnych efektów.

tarunia, jak uciekała, to ją szukałam... uciekła dwa razy, za pierwszym razem ją szukałam i jak znalazłam jak się po osiedlu szwendała, to ją wtedy skarciłam, zapięłam na smycz i do domu zaprowadziłam... jak drugi raz uciekła to ją szukałam i nie znalazłam, wróciłam przeziębiona a pies już tam był... wtedy skarciłam ją "niedobry pies, nie wolno uciekać!" nie wiem czy coś do niej dotarło, ale więcej nie uciekła, a przynajmniej nie pamiętam

Loleczka akurat w przypadku ucieczek karcenie nie jest dobrą metodą (bo karciłaś ją już po powrocie, tak?).

A tak jeszcze słówko a propos karcenia. Psy bardzo dobrze wyczuwają zmiany w intonacji głosu, więc zarówno pochwały, jak i skarcenia słowne mogą być dla nich duża nagrodą/karą. Nieważne co się mówi (równiedobrze można psa pochwalić mówiąc "och, jaki ty jesteś głupi i śmierdzący" :P ), ważne jak. Warto o tym pamiętać, bo "nie wolno" powiedziane normalnie, jak stwierdzenie faktu, rzeczywiście może nie przynieść żadnych efektów.

Absolutnie niekarc pieska jak ucieknie i do ciebie wroci.Loleczka jak skarcisz po powrocie to moze więcej uciekac i uciekac a ty ją bedziesz karcic po powrocie to ci moze uciec na dobre.Jak wróci po ucieczce to ty ją pochwal itp.Inaczej jest jak ty musisz isc po psa wtedy mozesz dac jej klapsa.

Oleńko proszę Cię sprawdź w słowniku pisownię  :|. Rozumiem że jesteś młodą osobą ale na te niektóre twoje błędy nie można patrzeć  :|.

młodą? chow, w jej wieku od dawna byłam mistrzynią ortografii w szkole...
Kaśka, czytaj uważnie wątek... o karceniu za ucieczki pisałam prawie pół godziny zanim napisałaś swojego posta

młodą? chow, w jej wieku od dawna byłam mistrzynią ortografii w szkole...
Kaśka, czytaj uważnie wątek... o karceniu za ucieczki pisałam prawie pół godziny zanim napisałaś swojego posta

rozumiem loleczka ale ja ci mówie ze te skarcenie niemiało zupelnie sensu ty powinnas pochwalic psa ze wrócił, dac jakis smakołyk itp.
O co ci chodzi ja napisałam to co wiem.Byłam u weta-nic niemówił ze cos zle tylko zeby przyjsc na odrobaczenie;)
Ej a tam wogle to jak piesek niechciał jeśc i mial bardzo zatką biegunkę,a teraz mu sie poprowiło i ma mniejszą biegunkę i chce jesc to dawac małe porcje prawda???

jesli pies mial biegunke i jesli to szczeniak to nie czekac az "samo przejdzie" tylko isc do weta.

jesli pies mial biegunke i jesli to szczeniak to nie czekac az "samo przejdzie" tylko isc do weta.

Wzięlam go ze schroniska i to podobno normalne u małych psów.A u weta już byłam i powiedział mi to samo nawet niewziął za wizytę pieniędzy,a ja miałam ze sobą 50 zlotych ;)
Jeszce jutro z Korą ide do weterynarza,bo muszę ją odrobaczyc.

biegunka czy rozwolnienie NIGDY nie jest normalne - ani u malych, duzych, mlodych czy starych - jest to stan patologicxzny - zaburzenie funkcji jelit. Jesli twoj pies jest mlody - tym bardziej jest to nienormalne. Co wiecej - u mlodych psow mozna powiedziec, ze biegunka jest czyms niebezpiecznym - chociaz w duzej mierze zalezy to od przyczyny - a przyczyn jest naprawde wiele. Stres, zmiana karmy, zarobaczenie (!)  a i smiertelne chorobbvy typu babeszjoza, nosowka, parowiroza itp. itd.

To ze wet nie wzial za wizyte - dobra. Jednak zmien go - bo skoro jakikolwiek wet twierdzi ze biegunka to "normalne" - to sory, ale jest lagodnie mowiac - do d***

biegunka czy rozwolnienie NIGDY nie jest normalne - ani u malych, duzych, mlodych czy starych - jest to stan patologicxzny - zaburzenie funkcji jelit. Jesli twoj pies jest mlody - tym bardziej jest to nienormalne. Co wiecej - u mlodych psow mozna powiedziec, ze biegunka jest czyms niebezpiecznym - chociaz w duzej mierze zalezy to od przyczyny - a przyczyn jest naprawde wiele. Stres, zmiana karmy, zarobaczenie (!)  a i smiertelne chorobbvy typu babeszjoza, nosowka, parowiroza itp. itd.

To ze wet nie wzial za wizyte - dobra. Jednak zmien go - bo skoro jakikolwiek wet twierdzi ze biegunka to "normalne" - to sory, ale jest lagodnie mowiac - do d***

Pieska wzięłam 08.07.07r. ze schroniska więc logika że zmieniłam karme i warunki życia psa.
Teraz czuje sie dobrze tylko nielubi wyłazic na dwor jak pada deszcz :lol: :lol:

Moge opisać przykład jakie miałam przykrości z biegunką...

Sunia wzięta z ulicy, na początku byłam pewna karm typu pedigree... Dostawała tą karme i po tygodniu jak by to powiedzieć z psa nic nie było. Ciągłe wymioty, sierść wogole nie miała błysku, okropnie z psa wylatywała (mogłam doslownie garściami ją wyjmować), na dodatek brak chęci do życia, osowiała była. Dodam że jak była szczenięciem jadła TYLKO karme. Przekonali mnie tu forumowicze, jak mi podali te argumenty, karma została od razu zmieniona, u weta dostała jakieś lekarstwa, dodatkowo ponowił odrobaczenie. Po paru tygodniach ustąpiło całkowicie. Moge teraz porównać sobie jak pies wyglądał, jak się zachowywał na pedigree, a teraz...

Łupież nie przechodzi od razu.A klapsem tylko pogorszysz sprawę,niż pomożesz.

Najpierw to ja Ci radze czytac ze zrozumieniem.
Pozniej komentowac.

Przepraszam, mam prawo pomylic nick, ktory na dodatek zaczyna sie na ta sama litere. jestem czlowiekiem i moge popelniac bledy
EmoGirl, lupiez moze przejsc, zalezy czym jest wywolana, bo jesli jak juz pisalam- stresem, moze jej nie byc po minucie. jesli problemami skornymi, to niestety nie tak szybko.

Łupież nie przechodzi od razu.A klapsem tylko pogorszysz sprawę,niż pomożesz.

Hej to o klapsie było do mnie?????
Czy do loleczki????

do Ciebie.

do Ciebie.

To co o chodziło??
Ze jak sie załatwi w domu??? Czy jak że ucieknie???

ze jak sie wysiusia w domu i dasz jej klapsa to zaszkodzi, a nie pomoze.

ze jak sie wysiusia w domu i dasz jej klapsa to zaszkodzi, a nie pomoze.

Niby czemu????To co ja mam ją chwali czy co???
Wiem że ,,niewolno,, dla mojego psa niewystarczy zresztą prawie na karzdego psa tak jest.
Zalezy od charakterku :lol:

wcale nie zalezy od charakteru. wystarczy. na kazdego psa. co, myslisz ze po jednym 'nie wolno' ona odrazu bedzie umiec? jesli bedziesz z nia wychodzic na dwor moze sie w domu wreszcie nie bedzie zalatwiac... :roll: a widocznie Ty masz nadprrzyrodzone sily, dasz raz psu klapsa i ona Ci powie ludzkim glosem "umiem sie zalatwiac"? a zreszta, skoro sama sie najlepiej znasz, to po co pytasz na forum jak nauczyc psa czystosci, a pozniej to co my Ci piszemy negujesz? na drugi raz nie pytaj, skoro tak pieknie wszystko wiesz -.-'

jak mówiły już dziewczyny: psa nie bić, bo się będzie ciebie bał!!

Olenka, spojrz na taka sytuacje. piesek za siusiu dostanie od Ciebie leciutko gazeta. siusianie + Ty = ból. więc jak bedziesz z  nim na dworze sie nie wysiusia, bo przy Tobie. a jak wrocisz do domu i np. pojdziesz do lazienki a pies zostanie w pokoju bezdie siusiu, bo Ciebie nie ma.

masz odpowiedź, Kaśka

masz odpowiedź, Kaśka

Ale jak zrobi na dworze to pochwała itp.
A jak piszczy pod drzwiami to karzdy wie o co chodzi.
A takie ,,niewolno,, niepomoze bo pies i tak bedzie siusiał,bo nic mu za to niebędzie tylko zwykle słowo.

wcale nie zalezy od charakteru. wystarczy. na kazdego psa. co, myslisz ze po jednym 'nie wolno' ona odrazu bedzie umiec? jesli bedziesz z nia wychodzic na dwor moze sie w domu wreszcie nie bedzie zalatwiac... :roll: a widocznie Ty masz nadprrzyrodzone sily, dasz raz psu klapsa i ona Ci powie ludzkim glosem "umiem sie zalatwiac"? a zreszta, skoro sama sie najlepiej znasz, to po co pytasz na forum jak nauczyc psa czystosci, a pozniej to co my Ci piszemy negujesz? na drugi raz nie pytaj, skoro tak pieknie wszystko wiesz -.-'

Czy ja tak powiedziałam??? :lol:

pomoze. nie jest to zwykle slowo, jest to SKARCENIE psa. a pies rozumie slowo 'nie wolno' jesli sie go prawidlowo uzywa... widze ze jak Tobie rodzice mowia 'nie wolno' to nie rozumiesz... ah, nie ma to jak prawidlowe wychowywanie dzieci :roll:

co, myslisz ze po jednym 'nie wolno' ona odrazu bedzie umiec? jesli bedziesz z nia wychodzic na dwor moze sie w domu wreszcie nie bedzie zalatwiac...

czytaj... powtarzaj w kółko aż do zaplątania języka i chrypy, to pies zrozumie... nie krzycz, mów stanowczym głosem, twardo, ale nie szorstko... lekko karcąco, możesz pomachać palcem, uwierz, to podziałało w przypadku pieska koleżanki... sunia ze schroniska miała mniej niż twój piesio i nauczyła się szybko w ten sposób co można a co nie...
Ret, muszę się zgodzić...

pomoze. nie jest to zwykle slowo, jest to SKARCENIE psa. a pies rozumie slowo 'nie wolno' jesli sie go prawidlowo uzywa... widze ze jak Tobie rodzice mowia 'nie wolno' to nie rozumiesz... ah, nie ma to jak prawidlowe wychowywanie dzieci :roll:

Hehe szczere to było.To bende mówic ,,NIE WOLNO,, a jak niepomoże to twoja wina hehe Żartuje.Ale napewno moze pomódz???

tak, na pewno. moje psy zawsze byly tak uczone, slowem 'nie wolno' albo 'fe'. a poza tym wychodz z pieskiem co 2-3 godziny, po kazdym przebudzeniu sie, po kazdym jedzeniu i napiciu sie wody. a po kazdym siusiu na dworze pochwala slowna + smakolyk. szybko zalapie.

nie może a pomoże...

nie może a pomoże...

Moze i pomoże hhehe,spróbuje sie.

Niby czemu????To co ja mam ją chwali czy co???
Wiem że ,,niewolno,, dla mojego psa niewystarczy zresztą prawie na karzdego psa tak jest.
Zalezy od charakterku :lol:

Biedny pies :( .
Nie,nie chwalić.Po prostu nauczyć psa dobrych manier...
I nie zalezy to od charakteru...

EmoGirl, ale dla jej psa to wystarczy, tylko ona mysli ze nie.

EmoGirl, ale dla jej psa to wystarczy, tylko ona mysli ze nie.

Mówie ze powinno wystarczyc.Mam inne problemy na glowie.

Dziwne, mój pies po paru dniach załapał o co chodzi... nie karciłam jej niczym, gdy przyłapałam na uczynku to mówiłam stanowczym głosem "fe!" i machałam palcem.

Kaska, jak ktoś chce to osiągnie to co musi. Nie karć psa klapsami bo w przyszlości może mieć uraz do ciebie, a nawet może bać się obcych ludzi, a lęk = agresja.

Mówie ze powinno wystarczyc.Mam inne problemy na glowie.

Dobrze nie będę jej karcic klapsami.Niepiszcie juz na ten ttemat mam inny problem.Papa

masz rację... moja suczka nigdy (no z wyjątkiem tego, jak ją znalazłam na osiedlu gdy uciekła) nie została uderzona... i wiesz Kaśka, jak to się skończyło? łasiła się jak głupia do wszystkich i wszystkiego, nawet na obcych skakała, oblizywała ich i chciała się z nimi bawić... obce psy, nawet te warczące? chciała podchodzić do nich i się bawić, czasem musiałam ją mocno trzymać, żeby nie zrobiła głupstwa... była psuta przez nas i naszych gości i wyrosła na wiecznego, niepoprawnego optymistycznego szczeniaka w ciele dorosłej suczki...
Kaśka, jaki problem, jeśli można wiedzieć?

masz rację... moja suczka nigdy (no z wyjątkiem tego, jak ją znalazłam na osiedlu gdy uciekła) nie została uderzona... i wiesz Kaśka, jak to się skończyło? łasiła się jak głupia do wszystkich i wszystkiego, nawet na obcych skakała, oblizywała ich i chciała się z nimi bawić... obce psy, nawet te warczące? chciała podchodzić do nich i się bawić, czasem musiałam ją mocno trzymać, żeby nie zrobiła głupstwa... była psuta przez nas i naszych gości i wyrosła na wiecznego, niepoprawnego optymistycznego szczeniaka w ciele dorosłej suczki...
Kaśka, jaki problem, jeśli można wiedzieć?

Nieważne jak sie wyjasni wszystko to moze wam powiem

Ale zwiazany z pieskiem? jesli tak, napisz, moze uda nam sie pomoc. jesli nie, tez moze uda nam sie pomoc ;) od tego jest forum, by sobie pomagac :)

Ale zwiazany z pieskiem? jesli tak, napisz, moze uda nam sie pomoc. jesli nie, tez moze uda nam sie pomoc ;) od tego jest forum, by sobie pomagac :)

Pewnie ze z psem niedosc ze sika to nielubi wychodzic na dwor... I cos jesze ale to niedzisiaj- niechce zapeszyc.Ej czemu moj pies niechce wychodzic na dwor????

Może ma coś z łapą, czy nie zauważyłaś czegoś w jego zachowania(utyka lub skomli)?

Kuki, a co ma lapa do wychodzenia? jakby lapa bolala, to by w ogole nie chcial chodzic.. :roll: a nie wychodzic na dwor. Kaska, wczesniej wychodzil? co sie zmienilo w  jego zachowaniu? boi sie wychodzic czy poprostu nie chce? moj pies tez nie chcial wychodzic, to byl no problem. nie widzialo mi sie sprzatanie po nim kilka razy dziennie, wiec bralam na rece nioslam na dwor i czekalam az sie wysiusia ^_^ jakos problemow przez to nie bylo, polubil wtedy wychodzenie na dwor. fakt, ze i tak go musialam nosic na rekach, ale nie juz na sam trawnik :D

Z łapą nic.
Po prostu nielubi jak nieświeci slonca hehe
Ja też znosze ją na dwór bo piszczy pod drzwiami jak jest a jak juz na dworze to piszczy pod drzwiami ze chce do domu :)

zanies ja na trawnik, stan w miejscu i czekaj tak dlugo az sie wysika. ale nie laz z nia, tylko czekaj w jednym miejscu. nawet jak ciagnie smycz- to nie. poprostu czekaj. jak sie zalatwi- pochwala slowna i smakolyk ;)

zanies ja na trawnik, stan w miejscu i czekaj tak dlugo az sie wysika. ale nie laz z nia, tylko czekaj w jednym miejscu. nawet jak ciagnie smycz- to nie. poprostu czekaj. jak sie zalatwi- pochwala slowna i smakolyk ;)

Robie tak hehe
Juz chce wychodzic ale jak naprawde jej sie chce załatwic.
A o których godzinach dokładnie dajecie waszym psom jeśc????

ja dawałam o 9, 16 i 23 :)

kaska9141868, jesli Iras daje Ci rade, to ja uszanuj a nie zglaszaj tego do moderatorow zwlaszcza, ze Iras jest jednym z nich...

Ale Iras czsami mowi o czym o czym niema zielonego pojęcia.Wiem żźe chce pomodz ale ja wiedziałam że mam iśc do weta i wyraznie napisalam ze poszlam a Iras mii z tekstem
,,nieczekaj az samo przejdzie tylko ic do weta,,.
Jak coś to sorry.

Hehehe ja pamiętam pierwsze dni Taia w domu :D
Jak widziałam że chciał siusiu, to wystawiałam go do ogródka, i mogłam z nim siedzieć 30 minut i nic nie zrobił a jak tylko wchodził do domu to od razu się załatwiał.
Należało go od razu karcić i mówić ''NO'' (mój facet jest z portugalii więc mówimy do psa po angielsku).
Następnie zmywałam podłoge (na szczęscie nie mam dywanów tylko kafelki) i psikałam sprayami które zabijały zapach.
Teraz zrobiło się cieplej więc zostawiamy otwarte drzwi do ogrodu. Ale Tai już wie, że tam się powinien załatwiać nie w domu.
Inna sprawa to próba nauczenia go załatwiania się poza ogrodem... To też było straszne. Potrafiliśmy iść na długi spacer, gdzie się nie załatwił a przychodził do ogrodu to od razu.
Teraz już coraz częściej robi po za ogrodem.
Potrzeba tylko dużo cierpliwości i stanowczości. Za kazdym razem kiedy widziś ze pies sie załatwił , nie zostawiaj tego tylko od razu na niego nakrzycz. A jesli zobaczysz plame i nie złapieszs go na gorącym uczynku to lepiej zostaw bo pies i tak nie będzie wiedział o co Ci chodzi.
Pies to mądre zwierze. Szybko się uczy.
Tai potrafi już siad, leżeć, zostań, nie wolno (kłade mu specjalne przekącki na ziemi przed nosem i mówie NO a on czeka cierpliwie aż mu pozwole wziąść) przynieś i aport. :) Jestem dumna z mojego maluszka! :-)

Eli, nie nakrzycz, nie nakrzycz ;) tylko trzeba powiedziec stanowczym glosem :) piesek gluchota nie jest, krzyczec nie trzeba, szczegolnie zwazywszy na to, ze slyszy kilka razy lepiej od ludzi :P

No to miałam na myśli :)
powiedziec głośniej, nie krzyczeć ;)

glosniej tez mowic nie trzeba :P normalnie, tylko po prostu stanowczo. ale po co glosniej? O_o

Czy ja go bije krzycze albo cos?????
Teraz mowie stanowczo i tylko macham palcem :lol:

Kaśka, mam prośbę. Używaj mniej wykrzykników i znaków zapytania, za to pisz nieco staranniej, żeby nie trzeba było zastanawiać się, co miałaś na mysli :P

Kaśka, mam prośbę. Używaj mniej wykrzykników i znaków zapytania, za to pisz nieco staranniej, żeby nie trzeba było zastanawiać się, co miałaś na mysli :P

Oki ale mi ,,literka ,,e,, niewskakuje odrazu.

Ja też mam krnąbrną klawiaturę, ale jakoś sobie radzę ;)

Moja,to istny diabeł :evil: ,ale staram się nad nią panować. :P

no ja tez ale to niełatwe,bo żatko patrze sie na ekran jak pisze- niechce mi sie glowy podnosic :lol: :lol: :):):)