Vio, nie o to chodzi... odniosłam wrażenie jakby wiedźma wogóle nie przyjmowała do wiadomości tego co piszę... jesli tak nie jest to przepraszam...
Sorki, byłam akurat wkurzona...
Mój pies jest niewychowany, i proszę o poradę jak moge sobie poradzić akurat z tym problemem (tzn. wyrywaniem do psów)... Wiadomo że nie od razu ktaków zbudowano... stopniowo staram się go oduczać niewłaściwych zachowań, ale niektórych nei wiem jak...
Mam go dopiero od półtora miesiąca i w tej chwili mam wrażenie że on próbuje ustalać na nowo hierarchię (po raz drugi) więc teraz jest troche "rozklekotana"...
Zaznaczę, że do psów ciągnie bez względu na to... tzn. było tak od poczetku...
Twoj pies, jak juz Wiedzma powiedziala- uwaza Cie za kogos nizszego w hierarchi niz on sam. tak nie moze byc przeciez! jesli mowisz ze jak sie go wola zdenerwowanym tonem to woli nie przychodzic- faktycznie moze mu sie to zle kojarzyc ale mysle ze to tez nie za dobrze pies ma robic to co Ty chcesz zeby zrobil w danej chwili, a nie to co mu sie podoba akurat.
Wyjaśnię lepiej tę sytuację ze "zdenerwowanym tonem" pies dostał objadek więc moja mama go zawołała, przeszeł przez korytarz ale nie doszedł do kuchni i zawrócił żeby odejść i wtedy zawołała go "dobietniej" (no nie wiem jak to nazwać, zebyscie zrozumiały o co mi chodzi) i wtedy już kompletnie się zniechęcił...
Zamiściłam tę informację na początku:
Aha, powiem tylko mój pies wogóle nie reaguje na "zakazujący" ton... Jesli już wywołuje on w nim kompletne niesłuchanie się...
Żeby uprzedzić fakty, tzn. rady w stylu, nie wiem, np. "powiedź stanowczo nie". Chciałam jasno przedstawić sytucaję...