Weronyka: przede wszystkim owszem, pani Fennell badała stadne zachowania wilków, ale
nie w ich naturalnym srodowisku. W naturze wilki muszą trzymac sie razem by móc cos upolowac i przezyc. Wiec wszelkie zachowania sa skupione na zminimalizowaniu agresji w stadzie, wiec agresja dominacyjna tez jest zredukowana do minimum. Gdyby w stadzie co chwila wybuchały potyczki, to stado by po prostu nie przezyło. Dlatego ustalanie dominacji sprowadziło sie do bardzo zrytualizowanego i złozonego systemu - muszą sie skupic na zgraniu, wiec wniosek nasuwa sie sam - pies "polujący" z panem naturalnie nie nudzi sie i nie próbuje manewrów dominacyjnych, namiastką polowania jest np. aportowanie. Wszystkie wilki nie dązą do dominacji, gdyz nie wszystkie mają do tego predyspozycje. Pani Fennell badała stado wilków, które nie musiało sie martwic o pozywienie - naturalnie wiec potyczki dominacyjne były czestsze niz w normalnym stadzie.
Nie przechodzenie pierwszemu w drzwiach, jedzenie po przewodniku - dominujący wilk alfa nie musi dopominac sie swoich praw, w stadzie o wiele czesciej swoją uległosc reprezentują osobniki poddane niz osobniki dominujące okazują swoją pozycje. Poza tym gdy juz trzeba upomniec danego osobnika, to owszem, wymusza uległosc. Z tym, ze nie musi tego czesto robic, po drugie wazna sprawa - on uzywa gestów, dzwieków, mimiki doskonale znanej przez drugiego psa. Ludzie nie są w stanie przekazac tak doskonale psu swoich polecen, wiec jak sie ma odepchniecie kolanem do subtelnego wyrazu pyska dominanta upominającego sie o swoje prawa? Nijak. To tylko mały przykład...
Moge dodac, ze nie stosuje zadnej z tych zasad - pies przechodzi pierwszy, bo inaczej przytne jej ogon w drzwiach. Ma prawo lezec na kanapie, ale gdy jej zezwole - na najmniejsze skinienie złazi od razu, dostaje jesc w luznych porach - ja jej przeciez wydaje pozywienie i nazdoruje jako osobnik dominujący. W zyciu nie chciała dominowac. Szczerzy na mnie zeby, ja na nią - wtedy próbuje mnie polizac po pysku, to jest gest uległy. Nasz klucz? Wspólne szkolenie i tylko tyle. Najbardziej naturalna forma dominacji. Dodam iz to owczarek niemiecki.
Nie pamietam juz gdzie czytałam o wycofaniu sie Fishera z paru swoich aspektów z ksiazki.
Co do rytuału powitalnego - gdy stado wyrusza na polowanie, pewne osobniki - młode, szczeniaki, suka ciezarna, lub odchowująca młode, osobniki stare czy chore - zostają w legowisku i czekają na powrót stada. Rytuał powitalny jest pokwitowaniem iz polowanie sie udalo, nigdy nie zostaje pominiety. Gdy stado wróci głodne, osobnik pozostały tak czy siak wybiega na spotkanie, lize kąciki ust (w nadzieji na posiłek) innych wilków, okazuje poddanie zwłaszcza parze Alfa oraz innym wilkom. Nigdy nie zostaje pominiety ten rytuał czy odłozony. Podczas powiania zaciesniają sie wiezy stadne, łatwo wyłapac hierarchie - para dominująca ogony w górze, im nizej pies w hierarchi tym ogon nizej. Takze to moment okazania bezkonfliktowego swojej pozycji w stadzie. U psów tez ten rytual głeboko siedzi - kazdy pies ma w sobie silny insynkt stadny, to dlatego jak szalony merda ogonem na unizonych łapach, czesto lize nos, nodnosi łape, skacze do twarzy - to swoiste pytanie 'jak było?' i pomieszanie radosci z niepewnoscią w jakim nastroju jest stado.
W zwiazku z tym ignorowanie psa to czysty absurd jak dla mnie, tylko dlatego ze nie odpowiada nam okazywanie uległosci przez psa w jego sposób (!) jak posikiwanie (zachowanie uległe) czy skakanie do twarzy (szczeniaki liza kąciki ust dorosłych wracajacych z polowania by zwróciły im czesc pozywienia, gest uległy). Pies o delikatnej psychice pomysli od razu, ze cos ze stadem jest bardzo nie tak, skoro nie witają sie - co prowadzi do ogromnego stresu, gdyz jednosc w stadzie to warunek przetrwania.
Wszystkie opisane w ksiazce pana Fishera problemy miały praktycznie jedno rozwiązanie - dominacja! Wystarczyło uzyc paru zasad a pies diametralnie sie zmieniał. A przeciez poza dominacją jest jeszcze tyyyleee przyczyn...
Generalnie zgadzam sie z tą recenzją ksiazki pani Fennell:
http://www.aki.pl/RECENZJE_JanFennell_ZapomnianyJezykPsow.htmI jeszcze tutaj wyraziłam swoje zdanie co to dominacja:
http://www.zwierzaki.org/index.php/topic,13982.0.htmlKsiazki pani Fennell - przyznam szczerze, ze nie czytalam. Szkoda mi kasy (40 złociszy za jedna czesc! zdzierstwo) i tyle, po tym jakie opinie o niej wyczytałam i jakie wyrywki sie z niej dowiedziałam.
Dla osób posiadających szczeniaka i mających ochote analizowac, oraz podstawy pracy z psem młodzikiem - "Z kluczem do psa" dodatkowo do niej jest CD z nagraniem jednorazowym (czyt. bez zadnych poprawek, powtórzenia scen, wszystko zostalo pozostawione pierwotnie).
W domu mam jeszcze "Po obu koncach smyczy" - elementarne zasady zycia z psem.
"Psim zdaniem" - przybliza nam co to nasz pies moze sobie myslec.
"Sam wychowasz swojego psa" B. Górny i Z. Mrzewińska - poluje na te ksiazke.
"NAJPIERW WYTRESUJ KURCZAKA" - Pryor Karen - słyszałam ze naprawde ekstra! Tez na nią poluje.
Tak samo poluje na... "SYGNAŁY USPOKAJAJĄCE". Jak psy unikają konfliktów - Turid Rugaas
Natomast Gwen Bailey ostatnio nabyłam "Co myśli mój pies?" i jestem w połowie. Generalnie nie ma tu porad - wytłumaczenia psiego jezyka, gestów, zachowan na podstawie mnóstwa zdjec. Ciekawa pozycja.
Blizej o "Z kluczem do psa"
Ksiazka składa sie generalnie z dwoch czesci - pierwsza to opis połowy roku zycia i wychowywania Raszki - od 8. tygodniowego szczniaka Malinois. Teraz Raszka ma bodajze chyba rok. Blog mozna tez poczytac caluski na stronie owczarkowej. Druga to wytłumaczanie podstaw pracy z psem i dobierania komend - komendy wcale nie muszą byc przeciez w jezyku polskim! Wprost przeciwnie, lepiej jak są w obcym gdyz pies nie słyszy ich na co dzien podczas np. rozmów miedzy dwoma osobami. Dodatkowo podział na bazujące komendy - pochwalająca (dobrze), pochwała zakanczająca cwiczenie i zapowiadająca nagrode (super). Troszke skomplikowana ale fajna lektura. Z tego co pamietam było tez o tym jak prawidłowo karcic. No i 30 minutowy filmik pracy - tez mozna podzielic na dwie czesci - pierwsza to młodziutka Raszka w domu - pierwsze nauki, nauka kontrolowania zabawy. Potem juz starsza Raszka.
http://www.owczarek.pl/ksiazki/ksiazka.asp?id=28&idd=2