Wiele osób uważa szkolenie psa za męczarnię i ograniczanie wolności xD
Dlatego ja, próbujac usilnie mojego psa czegoś nauczyć, jestem wariatką na osiedlu, kto to słyszał, by czegoś uczyć psa xD
Tylko teraz tak- ludzie trzymają swoje pieski w domu. Piesek siedzi te 7 godzin sam. Wracają- spacer naokoło bloku (mówię, jak jest w wielu domach, niestety w moim też). Potem nie ma czasu na zabawę z psem, bo jest serial, potem "Rozmowy w toku", potem trzeba zjeść kolację, obejrzeć "M jak Miłość" i hop spać. A pies się nudzi...
Według mnie szkolenie psa (jeśli ktoś je dobrze zorganizuje), będzie dla niego zabawą, czyli czymś przyjemnym. Poza tym pies pochodzi od wilka. w wilczym stadzie istnieje hierarchia- musi być przywódca. Jeśli od psa nie bedzie się niczego chciało, a spełniało jego zachcianki, no to przepraszam, ale niech już babcie czy damusie nie gadają, że jak pies nie słucha, to że głupi xD
Byłam z moim psem na dwóch treningach agility. Mama niechetnie się zgodziła, bo "bedę męczyć psa". Owszem, pies wrócił zmęczony, ale ryj mu się smiał jak nigdy- mówię szczerze.