ale jak szczeniak jest nieufny, to pozniej przez ta nieufnosc ze strachu moze atakowac...
Nie łączmy tak ściśle nieufności z agresją ze strachu.
Mój Charlie był nieufny od małego berbecia - wzięliśmy go jako 7-tygodniowego kudłacza, teoretycznie powinien być merdającą do wszystkich radością. Nie był taki
Do nas przyzwyczaił się, i zaczął się cieszyć dopiero po ok. tygodniu mieszkania z nami.
Nie przepadał za tym, aby ktoś obcy go dotykał,więc w wieku ok 6-7 miesięcy chyba, postanowił,że nie pozwoli wycierać rąk w swoje futro, czyli innymi słowy przestał dawać się głaskać innym. Był nieufny,ale i był siłą spokoju,umiał się dostosować do każdej sytuacji, niepotrzebnej agresji w nim nie było.
No, epizody z agresją były- ale nie ze strachu, a tylko szaleństwa i bunty wieku młodzieńczego, szybko pojął,że nie tędy droga.
Czy rasa ma znaczenie? Ma. Decydując się na chow-chow wiedzieliśmy, że te psy cechują się nieufnością i powściągliwością, ale i sporo też zależy od wychowania i samego psa - Czarucha do ludzi nigdy negatywnie nie nastawiałam,sporo kontaktu z ludźmi miał, o tym,że nie da się dotknąć obcemu(przy próbach dotyku nie rzucał się, a cofał robiąc uniki) zadecydował sam
Nieśmiałe szczenię trzeba tylko odpowiednio prowadzić, nie roztkliwiać się nad nim zbytnio(bo wyprodukujemy strachliwca), zabierać go ze sobą w różne miejsca etc - może się okazać,że po dawnej nieśmiałości nie pozostanie nawet ślad. A nawet jeśli nieufność bierze górę,to dobrze zsocjalizowany nieufny zwierz nie będzie robił problemów- bo wszakże z różnymi sytuacjami został obyty.
Mnie akurat u psów cecha jaką jest nieufność się podoba
U mojego Czarusia to wręcz cnota była, bo zawsze starał się mnie(i siebie
) chronić, był nieprzekupny i dawał mi spore poczucie bezpieczeństwa.
Mój obecny psiak, Gizmo, ma 5 miesięcy i obcy go raczej nie interesują - pozwala się głaskać napotkanym ludziom,ale nie zauważyłam aby mu to frajdę sprawiało
Ma do nich stosunek raczej "olewczy".