Witaj tryska! ja mam sznaucerka miniaturkę, ale ona nie zachowuje sie tak jak twoja psina.
Niestety jedne sznaucery sa bardziej szczekliwe , a inne mniej. Niektore nawet z siebie glosu nie wydaja ,aż się własciciele martwia. Czesto rowniez ma to do siebie jakiego szczeniaka się wybralo. Moja jest "lekko dominacyjna" i trzeba ja odpowiednio prowadzic,zeby nie przeholowala. Jesli trafiło się na szczeniaka całkowicie uleglego, ktory boi sie całego swiata, postępuje tylko za noga pani, nie szczeka i przy kazdej sposobności kladzie sie poddanczo na grzbiet, to moze z niego wyrosnąc pies bojażliwy. A bojaźliwy często reaguje niepotrzebna agresja, szczekaniem i warczeniem usilując odstraszyć potencjalnego intruza( ktory pewno nie ma zlych zamiarow - np.przechodzący pies). Niestetu trzeba było z tym walczyc od samego początku. Moja sunia zachowuje sie tak jak to napisała Bea - szczeka, jak ktos podejdzie pod drzwi lub zadzwoni , ale szczekajac przybiega do nas mówiąć "ruszcie się , nie slyszycie, tam ktoś jest!". Na kazdą próbe poszczekania sobie ot tak, mówiliśmy "nie wolno". Co do gonienia i lapania za łydki to moja rownież goni dzieci , ale w zasadzie tylko jedno...moja córkę, bo one sie tak kretyńsko bawią. Natomiast innych dzieci nie ruszy, owszem podbiega , ale by sie przywitać, bo bardzo je lubi.
jeśli teraz jeszcze nie jest za poźno, to mozna by poprobować znaej metody smakolyków. MOze podziała...Gdy twoj piesek zabierze się do szczekania, odwołac go i dać smakołyk. Na spacerze też. Można spróbowac od prób z prowadzeniem na smyczy. jak pobiegnie w kierunku dziecka lub psa z "zamiarem" - odwolac go i dac smakołyk. jak nie reaguje, przyciągnac go na smyczy do siebie i też dać smakołyk. Ale czuy to zda relacje to nie wiem...powodzenia życzę!