Ja jestem przeciwnikiem domestykacji kolejnych gatunków / zwłaszcza takich,które albo nie potrzebują naszej opieki,naszego towarzystwa,albo nie nawiązują więzi emocjonalnej z człowiekiem / skoro nie potrafimy się odpowiednio zaopiekować tymi które już udomowiliśmy lub które oswoiliśmy ...
Ale jednocześnie nie jestem przeciwnikiem oswajania zwierząt,konkretnych osobników i wierzę że jeśli nie ma innego wyjścia, jeśli ratuje to życie zwierzęciu lub jeśli zwierzę przywiąże się do człowieka a samo sobie nie poradzi,to takie życie w niewoli może być mimo wszystko dla zwierzaka życiem szczęśliwym.