Ostatnimi miesiącami na przyrodniczej wokandzie głośnym echem odbiła się awantura o odstrzał 1000 ptaków, w tym 250 kruków na który to odstrzał zgodę wydał dyrektor Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Olsztynie, a którą to zgodę oprotestowali przyrodnicy ( min. OTOP ), doszło więc do tego, że różne środowiska ekologiczne i przyrodnicze " żrą " się między sobą ( Towarzystwo Przyrodnicze ze Szczytna, pomysłodawcy odstrzałów ze swoim autorytetem, prof. Romanem Dziedzicem, kontra OTOP, Wajrak i inni ), doszło do tego, że strony nawzajem przerzucają się autorytetami, aa oto cały tekst;
Czy rozdziobią na kruki i wrony - rzecz nie tylko o krakaniu
Na straży ekologistycznych interesów zawsze stają "Gazeta Wyborcza" i TVN. Może się mylimy i sprawy toczą się w kierunku odwrotnym - na straży interesów tych grup medialnych dzielnie stoją ekologiści? Od czasu Rospudy wiemy też jak tworzyć rzeczywistość nie tylko wirtualną, jak realnie można wpływać na porządek prawny w państwie. Jak manewrować nie tylko tekstem czy kamerą, lecz również ludźmi. Parę dni temu mogliśmy nauczyć się, jak mamy krakać.
O prawdzie zamiast wstępu
http://polskawlesie.salon24.pl/365218,czy-rozdziobia-na-kruki-i-wrony-rzecz-nie-tylko-o-krakaniucóż, obrońcy odstrzału ptaków wzięli sobie na cel również media nieprzychylne myśliwym ( Gazeta Wyborcza i TVN ), oskarżając drugą stronę o sprzyjanie zagładzie zająca, kuropatwy i bażanta, oraz całej drobnej zwierzyny
zastanawia mnie tylko jedno, czy pomysłodawcy odstrzałów naprawdę wierzą w to, że:
a: uda im się odstrzelić zakładaną ilość ptaków?
b: że ów odstrzał naprawdę coś zmieni i sprawi, ze w cudowny sposób dojdzie do odrodzenia się populacji zająca i kuropatwy?
jest jeszcze jedna kwestia, mianowicie czy zwolennicy odstrzałów / także myśliwi / zamierzają się nadal wykazywać obłudą i hipokryzją, wzorem swojego autorytetu, prof. Dziedzica, który mówił, że myśliwi nie mogą zaprzestać polować na zające i kuropatwy, bo wtedy stracą zainteresowanie ochroną tych gatunków, zaprzestaną polowań na owe gatunki, czy nadal będą uparcie przy nich trwać?
bo zwierzę, drapieżnik nie może sobie pozwolić na rezygnację z polowania, gdyż wiąże się to z jego przetrwaniem, drapieżnik także nie zdaje sobie sprawy, że zjada coś, czego jest mniej - człowiek natomiast ma pełną świadomość swoich czynów i zmian zachodzących w przyrodzie.