z artykułu od Ekotki (wielkie dzięki) dowiedziałam się, że wszystko co można było zrobić zrobiliśmy. dziś umawiamy sie na wizytę u lekarza celem wyrwania wszystkich pozostałych zębów. trzymajcie kciuki, gdyż jak cytuję:
"czasem jednak, mimo zastosowania diety, codziennej higieny, antybiotyków, leków sterydowych i immunosupresyjnych oraz mimo usunięcia wszystkich żebów, po wielu miesiącach leczenia stan zapalny nadal sie utrzymuje. w takich sytuacjach nie potrafimy zrobić nic więcej.(...)trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że czasem niezbędna może być decyzja o eutanazji, która skróci cierpienie kota."
mam nadzieję, że wyrwanie zębów pomoże, bo nie chcemy znów wracać do smutnych rozważań.
raz jeszcze dziękuję Wam wszystkim za pomoc.
będę informować jak sie sprawa rozwija