Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: Kajtkowe, nocne koncerty.  (Przeczytany 7225 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

NiuNiuS_

  • Gość
Kajtkowe, nocne koncerty.
« : 2007-10-31, 21:02 »
Mam prawie pięciomiesięcznego kotka perskiego Kajtka. Od pewnego czasu mamy problem . Mama się wścieka , nie wspominając  już o tacie. Kajtek zawsze w godzinkach ok.4.00-7.00 miauczy. Chce się bawić. Potrzebuje towarzysza. Trzeba do niego wstawać i dać mu jeść by się czymś zajął lub wziąść do siebie do łóżka. Ale z tym łóżkiem to nie najlepszy pomysł , bo nie można przez niego zasnąć. Kotek po prostu nie daje spać.!  Mama kiedyś zostawiała pokoje otwarte dla niego w nocy , ale przez to nie można spać i teraz zawsze są zamknięte (oprócz mojego) . Kajtek do mnie zawsze ma wstęp :p No i moje pytanie jest takie.

Co mogę zrobić by Kajtek przestał ''koncertować'' w nocy?

Pozdrawiam.
Zapisane

Iras

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 7221
  • technik weterynarii Przyszły ratownik medyczny :P
Odp: Kajtkowe, nocne koncerty.
« Odpowiedź #1 : 2007-10-31, 21:18 »
etap pierwszy - upewnijcie sie co do plci kota. Bo cos takiego jest typowe dla samic w rui.
Zapisane
http://www.youtube.com/watch?v=ayI3I-SdRPc  Obejrzyj zanim rozmnożysz...

Jeśli zadajesz pytanie, a ja odpowiadam pytaniami - odpowiedz na WSZYSTKIE. inaczej uznam, ze ci nie zależy i oleję twój problem.

Moje "diagnozy" - to tylko PODEJRZENIA - nie zwolnia cie od obowiązku wizyty u weta!

"Nie sprzeczaj się z idiotami. Ściągną cię na swój poziom i pokonają doświadczeniem."

HMMMM powrot?

renia3399

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 6576
  • "zwierzaki górą" Timothy Treadwell...
Odp: Kajtkowe, nocne koncerty.
« Odpowiedź #2 : 2007-10-31, 21:28 »
znaczy ruja tylko o 4 rano? chyab ze w dzień tez są takie sytuacje. poprosu przyzwyczaiła się że jak miałczy to sięna nia zwróci uwege, albo coś innego. niestety ja nie wiem jak kotta oduczyć miauczenia
Zapisane
dwie rzeczy sa nieskonczone ..wszechswiat i ludzka glupota
"Hitler traktował ludzi "tylko" tak, jak ludzie traktują zwierzęta" Charles Patterson
"Gdyby zwierzę zabiło z premedytacją, byłby to ludzki odruch." Stanisław Jerzy Lec
"największe zło to tolerować krzywdę" Platon

Forum Zwierzaki

Odp: Kajtkowe, nocne koncerty.
« Odpowiedz #2 : 2007-10-31, 21:28 »

pao

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 6471
  • Sakazuki-ya yamaji-no kiku-to kore-o hosu
Odp: Kajtkowe, nocne koncerty.
« Odpowiedź #3 : 2007-10-31, 23:55 »
jeśli kot miauczy a ktoś wstaje to będzie dalej miauczeć skoro metoda działa...

moja kota u nas nie miauczy rano bo wie, że nikt sie z łózka nie zwlecze ale moja babcię to stawiała na nogi o 5 bo właśnie miała ochotę coś zjeść... jak nauczysz (lub jak nauczy cię kot) tak masz.
Zapisane
jeśli piszesz do mnie wiedz, że nie lubię bezsensownych zaczepek, braku kultury i gadania o niczym.

za to z przyjemnością spędzam czas na twórczej dyskusji :)

NiuNiuS_

  • Gość
Odp: Kajtkowe, nocne koncerty.
« Odpowiedź #4 : 2007-11-01, 09:47 »
Iras - To jest kot (samiec) na 100% procent.
Zapisane

zuzanka

  • *
  • Wiadomości: 16
Odp: Kajtkowe, nocne koncerty.
« Odpowiedź #5 : 2007-11-01, 12:47 »
Powiem, ze wspolczuje takiego miauczenia, ale Iras ma racje, po prostu kot sie nauczyl , ze na jego miauczenie reagujecie i tak robi.Moja Zuzia jak miala 3 mce to tez w nocy lazila po nas i chciala sie bawic , a ze bylo to uciazliwe to zamykalismy ja na noc w przedpokoju, i miala do dyspozycji kuchnie i lazienke. Kotka przyjela to jako regule i nie bylo problemu. Tak bylo przez 2 mce i jak teraz wszystkie drzwi sa otwarte, to i tak Zuzia budzi nas dopiero rano. Nauczyla sie ze rodzinka w nocy spi i koniec. Zajmujemy sie nia przez caly dzien , poswiecamy jej duzo uwagi, wiec noce mamy do spania.
Zapisane

Mama Mariana

  • Gość
Odp: Kajtkowe, nocne koncerty.
« Odpowiedź #6 : 2007-11-02, 08:01 »
 :bezsilny:ehhh skąd ja to znam?nasz Marian też nam spać nie daje...przez pierwsze dni to przez pół nocy łaził po nas,mruczał prosto w ucho ocierał się ,...a dziś buuu zaczął "udeptywać" moją twarz!jak mi wbił pazurki w czoło to nie wytrzymałam i wygnałam z łóżka. mam go ponad tydzień , jest znajdą, więc na razie znoszę to jakoś. to tak jak z dzieckiem- konsekwentnie "odstawiać" pupila na jego kocyk, aż do skutku, no i chyba raczej nie odpowiadać na jego pieszczoty. może z czasem mu sie znudzi. :| Mam nadzieję!
Zapisane

Eli

  • Gość
Odp: Kajtkowe, nocne koncerty.
« Odpowiedź #7 : 2008-01-27, 13:16 »
U nas było to samo!
Olimp jak był mały, to nie dawał mi spokoju..
Spał ze mną w pokoju, i był zamknięty.
Nie chciał spać jakoś do 3 nad ranem, a juz o 5 sie budzil i rozrabiał..
Biegał po mnie, atakował mnie, gryzł, skakał po parapecie, zwalał książki z półek..
Był po prostu kotem.

Jedyna moja rada - czekać...
Oli wyrósł z tego. Śpi grzecznie w łóżeczku ze mną, aczkolwiek teraz drzwi są w domu pootwierane do pokoi, więc troche śpi ze mną, czasem idzie do mamy.

Koty dobrze czują się w nocy, i czasem po całym przespanym dniu nie chce im się spać kiedy my śpimy, więc rozrabiają.

Życze powodzenia. Maluch na pewno z tego wyrośnie. A do tego czasu, CIERPLIWOŚCI!
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.069 sekund z 24 zapytaniami.