madim zasada przy strzelaniu baranów jest taka
im wyżej końma głowę tym słabszego barana ci wystrzeli a im niżej tym mocniejszego i tym gorzej będziesz miała - nie bez przyczyny na rodeo konie odwalają takie pozycje,daje to im możliwośc silniejszego wystrzelenia z zadu a w połączeniu ze zwrotami i nagłymi poderwaniami do góry przed kolejnym barankiem daje efekt murowany, w końcu wtedy większośc ciężaru jest na przodzie a zadek może robic co chce, konie wiedzą co robi by się pozbyc delikwenta z grzbietu
ja ostatnio tak właśnie zleciałam - rudy po 5min stępa od stajni niespodziewanie łeb między nogi i dawaj huzia baranki, przy 5 poleciałam na szyję już i przy kolejnym już się ewakułowałam bo nei było sensu walczy, zero możliwości podciągnięcia łba do góry...
więc to co możesz zrobi żeby ten baranek nie był takim którego nie wysiedzisz pozostaje ci miec na tyle dobrą równowagę, zamkniętą ale nie sztywną rękę i konia na kontakcie by nie był w stanie wyrwa ci wodzy lub przeciągna cię na szyję żeby wsadzic łeb między nogi i wywalic ci barana...innego sposobu nie ma, nie mozesz dac mu mozliwosci strzelenia baranka, a jak juz walnie jednego niegroznegoi to wsiadasz w siodło, ciężar na zad i wyżej ręka, żeby nie mógł strzeli kolejnego, nawet jeśli ma się przez to naciac na wedzidło, trudno, jego wybór, ale będzie wiedział że na takie rzeczy mu nie pozwolisz
no nie wiem ritka czy to dobry pomysł ściągnąc łeb czarną między nogi...poza tym trochę taki...cięzko mi uwieży że jako ujeżdżeniowiec trenujący z dobrymi trenerami z tego co mowisz stosujesz takie metody jak przyciąganie łba do piersi...kiepsko to swiadczy i o tobie i o nich... :?