Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: 1 ... 112 113 [114] 115 116 117   Do dołu

Autor Wątek: Moja nauka jazdy:) [i szukanie stajni :((] czyli offtopic końskich lukrusów :)  (Przeczytany 125719 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Euphoria

  • Gość
princessa, nie zgadlas...ma 16, rocznik '89
Zapisane

martaska

  • Gość
Zapisane

Nanami

  • Gość
Ja własnie szacowałam ją na 12-13 lat :P
Zapisane

Forum Zwierzaki

Newada

  • *
  • Wiadomości: 853
a ja byłam wczoraj w mojej stajence i jeździłam na ogierku  :)
a dzisiaj byłam w przymiłwoicach  :mrgreen: ale faaajnie tam jest
ale w ogóle jaki obciach spadłam z kuca  :P
jeździliśmy na parcourze,był wiaterek,a poza tym co chwile właczali jakas kosiarke i fryga sie płoszyła.
ja taki shock w ogóle  :P taka mała,spokojna a tu sie tak płoszyła.najpierw stępujemy a ta galoop!póxniej drugi raz tak samo.a trzeci raz:zwrot,galop co sil w nóżkach a ze było duzo przeszkód to tylko taki slalom miedzy nimi,myslalam ze mnie zostawi na któryms stojaku.no i mi wypadło jedno strzemie,wodze w ogóle za długie i jak chciala ominąc kolejną przeszkode to wyleciałam i w sumie miałam blisko do ziemi to sobie myśle a spdne nic si nie stanie  :P tylko miałam na całej twarzy piach.
później klus,tez sie raz spłoszyła,ale spoko,calt czas wolty,pólwlty zmiany kierunku itp.dużo kłusa.później drągi pare razy.później ustawil krzyzaka i jego z 5 razy(ale mi sie za** skakalo  :mrgreen:)
pózniej ten krzyzak i taka mała stacjonatka tez fajnie..w ogóle super tam jest  :mrgreen:
później galop,konie w cały świat co prawda,mi sie znowu chciała płoszyc i troche neispokojny miała galop ale później sobie wzięłam na wolcie i było git :]
jazda trwała chyba coś ponad godzinke,trener miły,trenerka też..
tam przynajmniej są jakieś perspektywy jak mówisz ze chcesz sie nauczyc skakac 1m to cie naucza i w ogóle.poza tym konie to nei takie typowe rekreanty tylko chodzą ładnie na łydke z wyjątkiem jednego,wszystkie skaczą ponad metr..
niooo to tyle  :)

Zapisane

Princessa

  • Gość
Ewa w sumie z kucyka tez mozna spasc :P ja nie lepsza bo wyobraz sobie ze mnie Mallboro dzisiaj ugryzl :lol: nie wiem jak to sie stalo ale poprostu zwyczajnie go trzymalam za wodze a on mnie ugryzl ;) jaki polew wszyscy mieli i ja tez choc troszke bolala mnie raczka :P:P:P coz wybaczymy lobuzowi....
Zapisane

Nanami

  • Gość
Ja byłam wczoraj. Instruktorki nie było, wiec bez wiekszych szalenstw jezdziłam ;) Ale Fryga miała ogromną ochote galopowac, na dodatek potem stwierdziła, ze chce do stajni, gdyz jak była instruktorka, to jest jej Fryga i są ze sobą bardzo związane, wiec zwiewac do stajni nie chciała. Wiec mało co poanglezowałam sobie, bo jade kłusem, wodze mocno sciągniete, a ona i tak co chwile podskok do zagalopowania, wiec głównie cwiczebnym sobie pojezdziłam, pare zagalopowan tez było, wolt pare, bardzo ładnie szło. Najlepsze było na koncu! Inna dziewczyna jezdziła na Desnie, Desna szła juz do stajni po jezdzie, Fryga zobaczyła, ze bramka sie otwiera i kolezanka sobie idzie i fruuuuu... galopem za kolezanką :P Ale nie dałam jej skrecic w lewo do bramki, tylko naprowadziłam na prawo, ale ten galop był swietny. Stwierdziłam, ze sama juz nie wiem co lepsze - koń leniwy czy koń mający ochote na galop :lol: I jednak po czasie doszłam do wniosku, ze jazda bez instruktora to nie był najlepszy pomysł heh :lol:
Zapisane

Newada

  • *
  • Wiadomości: 853
o Nanami widze z u Ciebie też jakas fryga  :)
zrobili już stronke internetową mojego nowego klubu  :)
jak chcecie to zobaczcie www.koniczyny.pl
Zapisane

Karooola

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2232
Dobra, to teraz mam dla Was coś ciekawego. Będę mieć konia! :mrgreen: Jak narazie jest to źrebak (półroczny, a właściwie półroczna :P). Niestety, dziełem nieszczęśliwego wypadku mała ma ochwaty. Oczywiście Karola poinstruowała rodzinkę (bo do rodzinki należy źrebak) co ma robić w związku z tym, czyli okłady, wizyta weterynarza itd. ;) Klacz na szczęście na pewno zostanie, bo cała rodzina ją kocha i nie chcą nigdzie jej oddawać (co najwyżej mi :diabolik:). No i teraz mam pytanie. Do małej jadę dopiero za dwa tygodnie (wcześniej nie mogę :(), jeszcze nigdy jej nie widziałam (wczoraj dowiedziałam sie o jej istnieniu). Klaczka jest podobno bardzo energiczna i nieposłuszna, czyli to po prostu żywa bomba :P. I teraz mam pytanie - czy już od teraz, gdy ma pół roku, należy jakoś zająć się jej charakterem i ogólnie opanowaniem, żeby potem móc spokojnie zająć się przyzwyczajaniem do uzdy, siodła i potem jazdy z człowiekiem na siodle? Ja osobiście w tą sobotę jadę z koleżanką (fajnie się trafiło, bo rodzice akurat kupili jej konia :P) na konie, i będzie mnie wszystkiego uczyła - od kiełznania, poprzez siodłanie, a potem już samej jazdy. Pewnie pomoże nam jakiś instruktor albo coś. Będziemy zapewne dość długo jeździć, więc co nieco sobie przypomnę, i mam nadzieję, że dopóki moje maleństwo nie wyzdrowieje (o ile wyzdrowieje, ale staram sie być dobrej myśli) i nie dorośnie, już będę dość dobra ;)
No, ale teraz wracająć do źrebola - co radzicie? Będę ją odwiedzać narazie tylko raz w tygodniu, ale na dłuższe przerwy i wakacje będę do niej jeździć często ;) Wybaczcie moją niewiedzę, ale na stronach o koniach widzę tylko ujeżdżenie, kiełznanie itp. itd., a o źrebakach jako takich niewiele.. Jeśli coś przeoczyłam to przepraszam, proszę mnie wtedy zbesztać i już więcej nie będę zaśmiecać tutaj tematu.. :P ;)
Zapisane

k_cian

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3545
    • WWW
z taką częstotliwością wizyt u malucha kiepsko widze ucznie tego konia czegokolwiek...a co dopiero o zajeżdżaniu go...

Forum Zwierzaki

Karooola

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2232
K_cian, tam mam rodzinę, więc przede wszystkim, dopóki źrebak jeszcze potrzebuje matki, to z nią będzie. Oni się tam nim zajmują, to jasne, a ja nie mogę narazie częściej do niego jeździć niż raz w tygodniu. Na święta, ferie i w wakacje do niego jadę. Jak tylko będzie można, to mała przyjedzie do pensjonatu niedaleko mnie, i wtedy będę u niej codziennie. Pytam tylko, co zrobić żeby jakoś ujarzmić jej nieposkromioną naturę ;)
Zapisane

k_cian

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3545
    • WWW
tego nie da się w kilku słowach powiedzieć przez net, wychowanie konia i ułożenie go wymagają doświadczenia i to dużego a tobie tego brak...jak dla mnie to nie jest dobry pomysł, a wręcz zły..

Euphoria

  • Gość
popieram kcian :|
Zapisane

Karooola

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2232
Co więc mam zrobić? Zatrudnić trenera?

P.S. Jak powiedziałam, aktualnie kon jest u rodziny - oni jakieś pojęcie o koniach mają, ale chciałam wysłuchać Waszych opinii na ten temat.. W ujeżdżeniu jak oni mi nie pomogą, to kogos się potem zatrudni.. A może lepiej w ogóle tego konia nie brać, bo nie ma sensu, skoro nie mam jakiegoś wielkiego doświadczenia z końmi..?
« Ostatnia zmiana: 2005-10-31, 22:17 autor Karooola »
Zapisane

Princessa

  • Gość
no ale skoro juz sie wczesniej zdecydowalas na kupno tego konia tzn. ze musialas miec jakies ku temu podstawy. Jesli wydaje ci sie ze jestes za malo doswiadczona, a twoj brak podstawowej wiedzy moze zaszkodzic konikowi to wydaje mi sie nierozsadne aby go nabyc....no coz rob jak chcesz, ale jesli ten kon ma sie zmarnowac a ty nie bedziesz miala z tego pozytku to rodzi sie pyt. po co ci on??osoby takie jak ty gdy mysla o kupnie konia to najczesciej nabywaja jakies starsze, doswiadczone konie o ustabilizowanym charakterze. to ty najlepiej czujesz i wiesz czy podolasz temu co chcesz na siebie wziac....
Zapisane

Karooola

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2232
Teraz już ten problem nie jest taki wielki, ale wcześniej myślałam o kupnie przede wszystkim dlatego, żeby źrebaka uratować - miał iść na rzeź. Także najważniejsze było ocalenie go przed katuszami. Aktualnie wiem, że źrebak na pewno będzie u rodziny na stałe, ew. ja mogłabym go od nich odkupić. A o odkupieniu teraz myślę głównie dlatego, że oni po prostu nie mają pieniędzy na weterynarza, rehabilitację itd.. co więcej, koń już jest ochwacony jakiś czas, a oni, dopóki ja do nich nie zadzwoniłam i nie powiedziałam mniej więcej tego, co wyczytałam nt. ochwatu na konskich stronach, nic by nie zrobili (nie wiem, nie wiedzieli, nie mieli czasu, mniejsza o to..)  Nie jestem też pewna co do ich umiejętności w wychowaniu koni (matka źrebaka zrzuca każdego kto na niej usiądze, tylko wujek potrafi jako tako ją uspokoić.. i teraz nie wiem, czy oni już ją taką dziką kupili, czy po prostu nie potrafili jej ujarzmić, a zatem nie wiem też, czy źrebię zostanie odpowiednio wychowane) Źrebaki często są energiczne i pełne wigoru, więc póki co to chyba normalne że mała chce się bawić i jest skora do psikusów. Dlatego się Was spytałam, co zrobić żeby ta energia została pożytecznie wykorzystana, i żeby ta klacz (jeśli wyzdrowieje..) była kiedykolwiek zdolna do jeżdżenia pod siodłem bez większych problemów.. Jak do nich pojadę to się o wszystko wypytam, tylko chciałam się od Was dowiedzieć, co trzeba zrobić, albo czy znacie jakąś stronę albo osobę, która mogłaby mnie w jakąś stronę ukierunkować, nie wiem, podać numer czy coś do doświadczonego człowieka, który byłby w stanie coś mi powiedzieć, a nie stwierdzić, że jestem niedoświadczona i nie powinnam sama podejmować żadnych kroków, bo teraz to ja to wiem.. Jasne jest, że źrebak będzie jeszcze conajmniej pół roku z matką, będę go odwiedzać jak często się da, jednocześnie szkoląc się w jakiejś stadninie i pod okiem koleżanki, która już trochę z końmi ma doczynienia. Zdaję sobie sprawę, że to nie jest łatwe, że potrzeba ogromnej wiedzy i znajomości koni, ale co mam zrobić - olać tego źrebaka i zostawić go samego sobie, jedynie sprawdzając, czy jeszcze w ogóle zyje i może chodzić? Chyba nie za bardzo mam do tego serce..Nad kupnem jeszcze duużo będę myśleć, ale sądzę, że oprócz samego myślenia czas też zacząć coś robić.
Sorki, jeśli kogoś uraziłam albo niejasno się wyraziłam, ale już nie wiem, jak to ująć..
Czekam na odpowiedzi ;)
Zapisane

Forum Zwierzaki

Ritka

  • Gość
napisze tylko, że dużo łatwiej jest zepsuć niż potem naprawiać... i nie chciałabym być tym naprawiającym.
Zapisane

ananas

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2182
  • Fanatyk Łóżka Sprężynowego
matko, jeśli tak czy siak, miało by być nieciekawie, a Karooola daje mu szansę na lepsze życie, to uważam że powinna spróbować. z tego co mówi, rodzinka jako tako by się nim zajęła, bardziej lub mniej, a ona, nawet jeśli coś by zepsuła, postara mu się dać wszystko co najlepsze w miarę możliwości. K_cian kiedyś dawala linka do takiej strony o ukladaniu młodych koni, pewnie jesto to już o trochę starszych, ale wiedza na pewno się przyda :) http://www.zurawiejki.horsesport.pl/regul/instruj/ujr.html
Zapisane

Karooola

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2232
Dzięki za zrozumienie, Ananas.
Nie wiem jeszcze, czy będę miała na pewno tego konia. Chciałabym mu jednak pomóc. Doświadczona czy nie, mam dobre zamiary, a od Was oczekuje tylko porady... Ritka - a jeszcze łatwiej byłoby nic nie robić, prawda..?
Zapisane

ananas

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2182
  • Fanatyk Łóżka Sprężynowego
nazwijmy to wyjście "mniejszym złem" ;) jeśli tak bardzo nie pasuje ono innym. może teraz spojrząna to inaczej.
Zapisane

Zorba

  • Gość
a u mniena partynkach spedają ukochanego konia Kassana :(
I znowu nie mam stajni :(
Zapisane

Zimoludka

  • Gość
Zorba, a na innym koniu nie możesz tam jeździć?
Zapisane

Forum Zwierzaki

k_cian

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3545
    • WWW
móc a chcieć zimoludko droga to dwie różne sprawy ;) sama chyba wiesz jak to bywa


Data wysłania: 2005-11-03, 05:36
btw babsztyle trójmiejskie, przybywam na ten weekend ;) ale nie mam pojęcia jaki będe miała rozkład dnia (napewno wypad nad morze :P  ) więc nie mogę obiecać że się spotkamy

Zimoludka

  • Gość
aa kcian, rozumiem :] Sama to kiedyś przechodziłam ;) Tzn odejścia ukochanych koni...
Bez sensu takie odchodzenie ze stajni bo konia sprzedają. Póki się nie ma władsego konia to powinno się jeździć na różnych. W końcu to jazda konna a nie na koniu ;) Trzeba nabrać dystansu do obcych koni i np juz teraz sie w zadnym nie rozkochuje choć wiadomo, że Rewina jest naj naj ;)
Zapisane

Goldenmanka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 421
eh.. ja bym sie chciała nauczyć jeżdzić..
ale nie wiem gdzie w okolicach Chorzowa-Katowic jest jakaś stajnia
Zapisane
Madzia & Marszi & Irys :)

k_cian

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3545
    • WWW
naprawdę nie jest ciężko znaleźć stajnię...starczy trochę inicjatywy...

Goldenmanka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 421
ale ja nawet nie wiem gdzie i jak mam szukać :(
a tak bardzo bym chciała
Zapisane
Madzia & Marszi & Irys :)

Euphoria

  • Gość
po raz 912837619287361982736198273619827361982498237902739817 podaje link na tym forum
http://jazdakonna.pl/
klikasz na mapie na twoje woj. i masz.........
Zapisane

Alyszek

  • *
  • Wiadomości: 4752
Byłam dzisiaj nareszcie na koniach ! :)
Byłam w terenie na takim fajnym arabowatym wałaszku Robinie o drobnym kroczku, którego kłus mnie doprowadzał do szału :lol: Ale galopik był siuuuper :)
W piątek też jadę , ale do innej stajni [bo jestem teraz na etapie sprawdzania dwóch ;) ] ;)
I mam szansę jechać na Hubertuuusa ! :)
Ale mam radochę dzisiaj :lol:
Zapisane

Forum Zwierzaki

ananas

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2182
  • Fanatyk Łóżka Sprężynowego
cholera !!!! napisałam długiego posta z wyczerpującym opisem, a tu mi zniknął :?

w każdym razie, chodziło mi o to, że podczas czyszczeniu, przechodząc przed koniem w celu wyjścia z boksu, Padi zaczął napierać na mnie czołem wspartym na mojej klatce piersiowej, i miażdżyć na ścianie. ba, cieszyłabym się gdyby to była sciana - pchał mnie dokładnie na kant żłonbu. nie miałam pojęcia, i dalej nie mam pomysłu co mogłam wtedy zrobić. kazałam mu się cofnąć, karciłam krzykiem, odpychałam, ale też nie miałąm za bardzo jak, bo takiego łba się nie da. oczywiście nic nie pomogło. po kawałeczku przesuwałam się w stronę drzwi, aż w końcu do nich dotarałam ( jescze nigdy nie przebyłam 0,5 metra w takim tempie :? ) i uwolniłam się. Co należy robić w takich sytuacjach ? czym są one spowodowane ? wiem że Padi to kretyn i nieraz sie niewytłumaczalnie głupio zachowuje ;) , ale co to mogło być ? Poradźcie...
Zapisane

Karooola

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2232
A ja chciałabym się pochwalić :P Dziś byłam na koniach, w ramach przypomnienia na wszelki wypadek trzymali mnie na lonży, anglezowałam i wyczyniałam różne cuda na koniu (ręce kazali mi trzymać wszędzie gdzie się dało, tylko nie na wodzy :lol:). Na następną lekcję idę chyba w przyszłym tygodniu, wtedy będę na pewno jechać stępem bez lonzy i może pozwolą mi kłusować. Instruktorka jest bardzo miła, już umiem jako tako rozbierać konia (bo jak przyszłam już był rozgrzany i gotowy do jazdy), następnym razem mam się nauczyć go ubierać.. Stwierdziłam, że to takie bardzo trudne nie jest :P No, ale mam bardzo dużo braków przez tą przerwę, więc będę miała sporo roboty.. Ale wiem, że warto, dziś się przekonałam, jak bardzo mi brakowało koni ;)
Zapisane
Strony: 1 ... 112 113 [114] 115 116 117   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.109 sekund z 28 zapytaniami.