nie wiem dokładnie jak często to się zdarza , ale koty rasowe mają chyba żadziej rujki i zaczyna się im to późno. Moja ciocia ma persa ( to jest kotke persa) i ma obecnie ok.10 miesięcy i nie miałą jeszcze rujki.
kestia osobnicza. Niektore persice maja ruje juz w wieku ok. 5 miesiecy. Niektore dachowe w wieku 12-14 miesiecy, inne w wieku 5-6 miesiecy.
A co do kastracji to KASTRACJA 7KRODNIO ZWIĘKSZA RYZYKO CHOROBY NA CUKRZYCE I JESZCZE NA COŚ. A PERSY SĄ SZCZEGÓLNIE PODATNE NA TĘ CHOROBĘ.
Pesry niosa ze soba genetyczna torbielowatosc nerek, ktora nijak ma sie do kastracji. Na zwiekszenie ryzyka zachorowania na cukrzyce maja wplyw srodki hormonalne, nie kastracja. Kastracja to opracyjne usuniecie narzadow rozrodczych.
Cukrzyca zas to zaburzenie wydzielania insuliny do organizmu - insuline produkuje trzustka, a tej sie przy kastracji nie usuwa. Srodki hormonalne moga wplywac na dzialanie trzustki i jej wydzielanie dokrewne, stad zwiekszone ryzyko wystapienia cukrzycy. Kastracja
zmniejsza ryzyko wystapienia guzow sutkow oraz calkowicie eliminuje ropomacicze u samic, raka prostaty u samcow, raka macicy, jajnikow, jader itp.
Można zamiast tego podawać zastrzyki. Działaja na 2 miesięce.
Sa i takie, ktore dziala pol roku, lub tabletki podawane co tydzien. Zapomnialas jednak dodac, ze srodki hormonalne zaburzaja gospodarke owych w orgnizmie i w wiekszosci przypadkow prowadza do groznych schorzen - w tym cukrzycy, ropomacicza, guzow macicy, guzow sutkow, jajnikow itp. Dodatkowo maja bardzo slabo zabezpieczaja. Jak myszka pisala - biegunka, wymioty znacznie oslabiaja dzialanie tabletek. Zastrzyk moze w ogole nie podzialac, kota moze tabletke wypluc.
Jak to kocur to nie ma takiego problemu z rozmnażąniem.
Problem jest. Koty to bardzo sprytne stworzenia i samiec moze po prostu zwiac czujac kotki w rui. A tym samym przyczynic sie do rozmnazania i nadpopulacji kotow, ktora i tak jest ogromna. Przy okazji moze zalapac kilka nieuleczalnych oraz smiertelnych chorob (bialaczka kocia, FIP, FIV) a nawet mozno upierdliwy i bardzo grozny herpes wirus (koci katar)
A jak nie wychodzi to jeszcze lepiej dla innych kotek. Trzeba brac pod uwagę, że jeśli kocurek wychodzi to mozę mieć małe z nierasową kotką. A co potem je czeka. Schronisko!!!!!
Obojetnie, czy z rasowa, czy nie rasowa. I nie kazdego kota czeka schronisko i zarazenie sie tam wszelkimi mozliwymi wirusami. Moga te wirusy zlapac gdziekolwiek, moga zginac pod autem, moze je ktos utluc kamieniem. Mozliwosci jest bardzo duzo. Dlatego koty nalezy kastrowac.
Chyba, ze chce sie zrobic cos faktycznie dobrego dla rasy i zalozyc hodwle z prawdziwego zdarzenia - ale to juz inna bajka, genetyka, pokroje i typy pokroju wraz z umaszczeniem.