Wczoraj, po dwunastu latach i jednym dniu wspólnego życia, pożegnaliśmy naszego kochanego pieska Toffika...
Był już staruszkiem, do niedawna jeszcze pełnym wigoru, mimo ataku neurologicznego, ktorego doznał pół roku temu... Wtedy udało się go uratować, ale niestety, kiepski stan nerek zrobił swoje... Mimo kroplówek, leków i diety piesek w ostatnich dniach stracił apetyt, osłabł, schudł... Próbowalismy jeszcze go ratować, ale musieliśmy się poddać... Dla jego dobra...
Dał nam dwanaście wspaniałych lat, zostawił piękne wspomnienia i ogromną, bolesną pustkę...