Forum Zwierzaki

Napiszcie w tym temacie co wyrabiają Wasze koty śmiesznego w domach,ogrodach...gdzie tylko się da :hehe: hmmm chyba,że jest już taki temat to powiedzcie,bo się nie orientuje :P

Mój kotek nieraz wspina
sie na firankę a jak
spadnie to zaczyna miałczeć jak szalony.
A skoro zaczełaś temat to
napisz co robia twoje pieszczochy. ;)

Pozdrawiam. 8)

aaa moje pieszczochy..ojj to dużo ciekawych rzeczy robią...Moja młodsza kotka,która nazywa się majka..bardzo lubi przebywać na akwarium...Potrafi przeleżeć tam cały dzień...aa tylko dlatego,że lampka która daje światło rybką...jest ciepła :P Lub chodzi po drzwiach...Normalnie mam kota gimnastyczkę.. :lol: aa starsza kotka,która ma na imię Kika lubi przebywać na lodówce...Tak to miejsce pokubiły,że mają teraz tam miski z jedzeniem...drugim powodem dlaczego tam są jest moja suczka Aska która lubi dużo jeść..dość,że zje swoje to jeszcze kotów...Jeszcze pozniej napiszę wiecej :P teraz się straasznie rozpisałam :P

Mój kot to raz łowił
sobie ryby łapą
brat mówiłe żebym go zostawiła bo
sie bawi w losowanie LOTTO
 :slonko:
Ale naszczęście nic nie złowił.

Pozdro!!!  :jupi:  :jupi:  :jupi:

Mój kot bawi sie nożami zabiera wszystko ze stołu i pił wode z mojego akwarium  :wink:

Moja kotka wodę pije z wanny (oczywiście głębokość MINIMUM 5 cm :lol:). Kiedy się nudzi wskakuje na telewizor mój albo mojego brata (a przy nich stoi szafa). Jak już siedzi na telewizorze to zaczyna Miauczeć (jakieś 2-5 min.) i wskakuje na szafe 8). Wiem, że z opisu to nie jest śmieszne, ale komicznie to wygląda :lol: :wink:

Mój kot kiedyś pomylił sobie betonowy słup z drzewiem.  :lol:

Moja zrzuca wszystko ze stołu i jeszcze patrzy gdzie to poleci.
Miauczy do sikorek za oknem straaasznie żałosnie,
czasami jak sie przeciąga to spada z krzesła na którym śpi, oczywiście koło kaloryfera i chętnie by sie obwinęła dokoła kaloryfera.
Czasami też siedzi w wannie i gapi się w dziurę odpływu jakby jej cos tam uciekło.

a moje odprawiaja matriksy na scianach :wink:

Takk moje kotki tez często łowią rybki w wodzie :lol: Co pare dni brakuje jakiejś :P Też ulobionym miejscem do spania jest zwykły łazienkowy zlew! Kochają to miejsce :P  i siedzą na szafach koło kolumn..i wsłuchują się w  muzykę...i miauczą..:lol: Moje słonka mają swój ulubiony kocyk bez którego nie mogą zasnąć...Tam gdzie kocyk tam one :P Często leżą na kaloryferze...ale opd warunkiem-musi być kocyk ;) hehe śmieszne są..
Pozdrowienia dla Wszystkich :)

Moja takie hece wyprawiała jak była młoda. Ktostam sobie sedział spokojnie na fotelu nic sie nie spodziewając, a tu nagle zza oparcia wyskakuje szalony kociak i atakuje głowę  :lol:
Albo kociak spiący na górze na drzwiach ;) To dopiero widok

Albo kociak spiący na górze na drzwiach ;) To dopiero widok

Tak dokładnie zgadzam się z Tobą.. ;)

A ja Wam tu przedstawię młodszą akrobatkę Agysza, Majkę ;) Jedno z jej ulubionych miejsc w domciu :)
http://img144.exs.cx/img144/6458/majus2zx.jpg



prosze linkowac zdjecia wieksze niz 500x500 pikseli. M.

moja Tequila również przesiaduje w umywakce, szczególnie latem w czasie upałów :0

Malkaaa fajnie,że wstawiłas to zdjęcie :lol: Prawda,że śliczna ? hehe..Ojj to widzę,że nie tylko moje koty mają coś ze sobą :P hehehe..może ja tyż zacznę sypiać w umywalce? :lol:

zmieścisz się???
;)

hmmm pewnie nie :P Jak bym miała wanne to był w niej spała...:lol: żarcik..nie bierzcie tego na poważnie  ;) Ale na szczęście nie mam.. mam brodzik :P hehe

a my jeszcze tego nie omawialismy?  :stupid:

moj kot.. czesto jest smieszny. tez sypia na drzwiach, kiedy biere prysznic, ona towarzyszy mi (stajac na kabinie), tez robi 'matriksy na scianach'  :lol: i czesto urzadza sobie 'sciezki zdrowia' : po schodach w dol i w gore lub wspaniala zabawa 'jak tu przejsc caly dom nie stajac na podlodze'  :lol:

a my jeszcze tego nie omawialismy?  

omawialiśmy, jest temat "mój kot jest kurą" czy jakoś tak i tam opisane sa dziwactwa kotów. to znaczy dziwactwa w naszym mniemaniu ;)

Założyłam ten temat...i nie byłam pewna czy kiedyś już był...a jeśli nie było to piszcie :hehe:

http://www.zwierzaki.org/viewtopic.php?t=16531
tu sa kocie dziwactwa z wcześniejszego tematu

ok :P

aaa moje pieszczochy..ojj to dużo ciekawych rzeczy robią...Moja młodsza kotka,która nazywa się majka..bardzo lubi przebywać na akwarium...Potrafi przeleżeć tam cały dzień...:P

Moje dwie kotki równiez  mam duże akwarium wiec spokojnie sie obie tam mieszcza. Czasem im kłade takie poduchy i gdy te poduchy sie nagrzeją  - dopiero mają prajde:)

Jednak najwiekszym fenomenem było to jak któraś z moich kotek zbiła szybke w komodzie - jak to zrobiła nie wiem;/  Wiem tylko ze biegła w jej str :P  :P  :P  
 Inna dośc nietypowa zeczą jest mój grugi kot o ksywie Papuga z racji ze kiedy ktos wchodzi do pokojnu po jakiejjs dłuższej nieobecności w domu ona bierze rozbieg skakuje , wspina sie po człowieku ( co czasem boli;/)  przytula do szyji i zaczyna mruczeć:):):)

Kotka mojej koleżanki, jako miłośniczka kaktusów biagała jak szalona na parapetach i zepchneła wszystkie kaktusy, a jaki problem miała ona zeby zebrac wszystkie kaktusy z podłogi ... auć  :lol:

ostatnio Nitka lubi sobie siedzieć na pralce gdy ktoś sie kąpie, nie pije ze swojej miseczki z wodą tylko z umywalki, ma nawet swoje ulubione kubki (serio), kakao pija tylko z kubków, kawe nawet czasami zdaży jej sie wypić no i je ze mną śniadanie razemz miski (płatki śniadaniowe. Wspina sie na tekiego jakiegoś wysokiego kwiata, ogląda tv (nie wszystko, tylko to co jej sie podoba.

a ja wspomne jeszcze,że Moje pieszczochy mają strasznie duzy pocig do papieru toaletoego:) Uwielbiają wyskubać rolke mięciuśkiego Velvet :)Tylko potem ile sprzątania;/:)

aa moja Kika kocha zapach domestosa..Gdy tylko kibelek jest umuty ona cały czas siedzi w toalecie..i wącha i sie tuli.. :lol: śmiesznie to wygląda..
 
W ogóle lubi zapachy jakiś środków czyszczących..w brodziku też siedzi i wącha :lol: ten kot jest poprostu boskiii :kocham:

Wasze koty też cos takiego wyprawiają?? Lubią te klimaty..hehe :hyh:

http://www.zwierzaki.org/viewtopic.php?t=16531
tu sa kocie dziwactwa z wcześniejszego tematu

o, dobrze ze to dałaś Pao, bo mi sie juz nie chciało pisać :lol:

Moje kotki raczej nie przepadaja za chemikaljami...stasznie daleko uciekają jak  powachaja zmywacz do paznokci albo też nie zawidzą zapachu nikotyny np jak ktoś je głaszcze jak wczesniej trzymał w tym ręku papierosa

mój kot też czasami lata po szafie albo po ścianach :P
Ale największe dziwactwo jego to jest takie, że on liże ...... siatki :roll:  :?  :o  :)  :lol:  :lol:
Nie wiem co mu czasami odpala ale taki już jest :lol:

Moja kotka uwielbia męskie buty, przepocone skarpetki i plecak mojego kolegi  :lol:

A moja lubi łapać za piety  ;)  :)  :wink: ;)  ;)  ;)  ;)  ;)  :)  :)  :wink:

Moja kotka uwielbia męskie buty, przepocone skarpetki i plecak mojego kolegi  

ooo moja kotka też uwielbia takie zapaszki :lol: Uwielbia tulic się  do butów,przepoconych skarpetek i koszulek..Kooochaa przebywac w łazience na koszu z brudnymi rzeczami..Raj dla niej :lol: :lol:

Moja kotka uwielbia męskie buty, przepocone skarpetki i plecak mojego kolegi  :lol:

:)

Kooochaa przebywac w łazience na koszu z brudnymi rzeczami

Tequile tez czasem tam znajduję...
ale moja kicia to uwielbia wprost tobebki skórzane i skóropodobne. moje torby maja spokój (lniane zazwyczaj) ale moi goście (szczególnie kobiety) musza swych toreb pilnować ;)
a poza tym z wielkim zapałem wchodzi do plecaków i wszeklich worków i kartonów :) kiedyś niewiele by brakowało a kolega wyniósł by mi kota z domu  :lol:

no tak ja mam dość nietypowego kota który umiłował sobie wode... tylko wejź do łazienki i mu nie otwóż to sie nauczył że jak zgasi światło to sie drzwi otwierają...czasem nalewam mu od 15 co wody do wanny i wrzucam "coS' pływającego a on zaraz pływa razem z tym...oczywiście jak sobie napuszcze wody do wanny to on jest przedemno w niej...wody z miski nie pije bo preferuje tylko tą z kranu.a poza tym nauczył się otwierać sobie drzwi wejściowe więc teraz musze zawsze siedizeć zamknięta w domku..dziwny kot heh :wink:aaa no i potrafi cały dzień przespać w umywalce.. a i jeszcze jego dość dziwne upodobania żywnościowe..kiedyś robiłam sobie kolacje no i wziełam oliwki , wyjełam je na tależyk i poszłam odebrać telefon ,wracam do kuchni a ty co?? kot wżera oliwki po prostu zatkało mnie(oliwki działają na niego po prostu jak jakiś narkotyk-życie za oliwke)pozatym lubi jeszcze świerzą pietruszkę która sobie zasadziłam no ale teraz jest już oczywiście jego,wode z papryki w occie czyli ocet :p, i kukurydze taką w puszce a pająkami które czasem znajdzie w domu też nie pogardzi

.czasem nalewam mu od 15 co wody do wanny i wrzucam "coS' pływającego a on zaraz pływa razem z tym...oczywiście jak sobie napuszcze wody do wanny to on jest przedemno w niej...

Jeszcze o czymś takim nie słyszałam :lol: Żeby kot tak kochał wode..Moje kotki to się boją..ojj i to straaszniee :P
Ale ja bym chciała mieć takiego kotka..smiesznie jest przynajmniej..Wygłaszcz go ode mnie.. :hehe:

Moja koleżanka kiedys miała właśnie takiego kota-wielbiciela-wody. Też właził do kapieli.

U mnie to się tylko zdarzyło widzieć kota w umywalce i nigdzie indziej :P No może jeszcze czasem w brodziku na obwąchiwaniu :lol:

Moja dosyć często sypia w umywalce, i w wannie, ale tylko po kapieli kogoś (wtedy wanna jest cieplutka)

A dzisiaj Kocia przeszła sama siebie:   bardzo dumna, krokiem defiladowym przeszła przez całe mieszkanie tak żeby każdy ja zobaczył ...... ze myszką w pysku.
Potem polazła do kuchni i ja wypuściła, a mycha dała nogę pod szafkę. Kotka siedziała niepocieszona i miałczała żeby jej myszką wyjąć z pod szafki  :lol:

a jak ona ją złapał?? chyba sama jej musiała wejść do pyska ;)

Też sie zastanawiałam jak, ale chyba mysza była zaspana, albo kotka wyjątkowo niezaspana bo tuz przed obiadkiem ;)

to była cicha umowa, taka koalicja kot-mysz, ja pokaże pani że Cię złapałam bo w końcu jestem kot a Ty potem będziesz sobie cicho zyła a ja będe udawał, że nic nie wiem  :lol:

Hmmm ciekawe ;) Fajnie to musiało wyglądać.. Myślisz sobie,że myszka zdechła,bo w koncu w pysku kota..a tu kot otwiera pyszczek a mysz ucieka...Fajnie :lol:

to mój kot myszy nie łapie bo nie mam w domu (chyba) ale za to siedzi na parapecie i obserwuje ptaki a przy tym jego dolna część szczęki wykonuje dość dziwne ruchy :P
Agysz mój kot jest po prostu zakochany we wszystkim co mokre, da sie to wypić , i jak wlożysz i szybko wyjmiesz łapę to pryska. Oczywiście jak podlewam kwiatki to też mam kontrolę no bo niby jak inaczej trzeba sprawdzić czy dobrze podlane 8)

to mój kot myszy nie łapie bo nie mam w domu (chyba) ale za to siedzi na parapecie i obserwuje ptaki a przy tym jego dolna część szczęki wykonuje dość dziwne ruchy

z moją jest tak samo.. Kiedyś było tak,że okno było lekko uchylone..i akurat kika siedziała na parapecie..Przleciał gołąb i ona udawała głupią,że niby jej tam nie ma..przyczaiła się i gołebia łapką..Wyrwała kilka piór a gołąb przestraszony odleciał :lol: Pozniej tylko chodziła dumna..i nikomu nie chciała oddać swojego "zdobytego"piórka :mrblue:

duzo tu wymieniac wiem ze uwielbiala terroryzowac za nocy psa

Moje kotki raczej wolą psa zostawić w spokoju..Bo Aska to leniuch i tylko patrzy na te ich dziwactwa :lol: a kotki wolą sie bawić razem same ze sobą :P Uwielbiają się w bawić w ganianego :) i  nieważne czy coś stoi na przeszkodzie czy nie..one poprostu biegną :hyh:

Ulżyło mi że wasze koty też mają takiego bzika na punkcie wody i kąpieli bo myślałam  ze Tores jest bardzo nienormalny a w takim razie jest tylko troche :wink: Nie moge nawet skorzystać z toalety bo jego ta czynność bardzo interesuje i też musze zamykać się na klucz bo jakimś cudem otwiera dzwi od łazienki ;) czasem w nocy wymysli sobie ze będzie sie kapał i wrzuca ręcznik do wanny i wszystkie mydła, waciki, szampony i szczoteczki do zębów, najgorsze jest jednak to że codziennie muszę myś zlew i wanne bo zostają "odciski palców" :wink:

No to moja Majka lubi rybi pokarm..Gdy tylko idę nakarmić rybki kot biegnia za mną i miałczy..Daję rybką jeść a pozniej daje troszQ kotku..a jak zje to chce jeszcze :hahaha:
Wasze też tak robią? Lubią jeść takie rzeczy?? :chytry:

Co ostatnio glupiego zrobly moje koty?
1. Siedze sobie w pewnym ustronnym miejscu i nagle slysze takie okrzyki bojowe i walenie w drzwi od wuceta... okazalo sie, ze Maly porwal z suszarki w lazience moja ulubiona welniana skarpetke (taka gruba podkolanowka), jeszcze niedoschnieta zreszta, ulokowal sie z nia pod kiblem i stoczyl bohaterska walke... na klebowisko Malego ze skarpeta natknal sie Zelek i usilowal mu wyrwac znalezisko, przy czym Maly bronil zaciekle, wydajac z siebie potepiencze warkoty i wycia :lol: Tlukly sie tak chyba z 10 minut tarasujac drzwi i uniemozliwiajac mi opuszczenie kibla :roll: po czym Żelek odpuscil, a Malemu (nadal zywo protestujacemu) chwile potem wydarlam ta wytarzana i zmasakrowana skarpete...
2. Dzis rano Maly wspinal sie pod sufit po balkonowej siatce przeciwkotowej... zejsc niestety juz nie umial za bardzo, wiec zaczal sie tak dziwnie miotac i w polowie drogi zlecial na dol, prosto na leb Zelkowi, ktory niczego nieswiadomy wygladal sobie przez ow siatke  :lol:
3. Rozwalily lustro, a nastepnie ja w to wlazlam
4. Zelek wymyslil sobie zabawe w polowanie na ogon Malego... Maly taka sierota zamiast mu przylozyc raz a dobrze albo uciec gdzies, to wykonywal dziwne manewry poldupkami i co chwile wydzieral sie, ze ogon :roll: Zelek pastwil sie nad nim radosnie, az w pewnym momencie zlapal nie ten ogon co trzeba i taki zonk :lol: Patrzy glupio na ogon (swoj), na ogon Malego, znowu na swoj, wreszcie odrzucil go i zlapal juz ten wlasciwy, znaczy sie Malego :lol:

Super :) no to masz ciekawie. A ja mogę napisać conajwyżej że moja kotka znowu spi  :lol:

a moja Tequila nie wie na które ryby polować ;) 3 akwaria w domu i kot głupieje ;)

szkoda ze nie mam 2 kotkow.. moze byloby wiecej smiechu  :lol:
Puma wlazla na najwyzza polke szafy (wnekowa, wiec wysoooka), po czym nie wiedziala jak zejsc. zleciala tak ze az sie zatrzeslo  :lol:
oo i przypomnialo mi sie. moja mamuska uwielbia kwiaty- kiedys naliczylam 50 sztuk O.o No wiec w salonie stoi metrowa juka (choc juz ledwo sie trzyma XD) a Pumol upodobala ja sobie szczegolnie. Drapak zrobiony przez yass jej nie podpasowal, wiec pazurki ostrzy na niewinnej juce... raz postanowila poobserwowac swiat z perspektywy malpy i wlazla na sam czubek, uczepiona tego tyci pienka. nie musze chyba mowic jak to sie skonczylo - kolejne obrazenia dla kwiatka i dlugie zbieranie odlamkow doniczki i ziemi z podlogi  :lol: a mina kota? -Ups, chyba nabroilam  :lol:  :lol:

yassue-No to musisz mieć śmiesznie w domku :lol:
ooo przed chwilą wróciłam z łazienki a kogo tam spotkałam? Kike jak sobie leżała w brodziku :lol: Dziwne,bo była tam woda,a ona nie nawidzi wody ;) aa Majeczka ją tylko zaczepia i się teraz bawią a ganianego  po caaałym domuu :lol: śmiesznie jestt :)

Myszka jest raczej spokojnym kotem, ale jak tylko przychodzą ciepłe, wiosenne dni, to jest nie do zniesienia... :P W domu cały czas próbuje powskakiwać na najwyższe, najtrudniejsze do dostania się punkty (co jej przeważnie nie wychodzi... :roll: ). Biega po stołach, firankach, fotelach etc. A na dworze, to szkoda mówić... Jak udaje się na dłuższe eskapady to zawsze wraca wybrudzona, cała w rzepach, w kołtunach, oblepiona trawą, ziemią...  :P

Jak udaje się na dłuższe eskapady to zawsze wraca wybrudzona, cała w rzepach, w kołtunach, oblepiona trawą, ziemi

u mnie to samo  :lol: a potem siedzi biedna pańcia i wyciage te brudy z futerka  ;)

a potem siedzi biedna pańcia i wyciage te brudy z futerka

 :lol: I jeszcze kotek się złości, że pańcia majstruje przy jego futerku ;)

Wczoraj poznym wieczorem... w zasadzie juz srodek nocy... ciemno, cicho, przysypialam sobie w lozeczku, a tu nagle taki rumor u mnie w pokoju! Zlokalizowalam zrodlo dzwieku - dochodzilo z akwarium... zerwalam sie taka przerazona, ze mi peklo albo co, ale na szczescie to tylko ta sierota Maly :roll: Klapka do karmienia ryb byla niedokladnie zamknieta i ta ofiara losu oczywiscie wlazla w to, klapka sie obsunela, a Maly wlecial ktoras czescia kota w otwor :lol: A ja sie potem dziwie czemu on taki mokry chodzi po domu :P

Fajnie :) A moja znowu spi ;)
Wczoraj szczury myslały że koci nos jest do jedzenia i spróbowały mi kotka ;)

hm.. odkąd jest u nas Oda, mam cyrk nie z tej ziemii :lol:
Napadania na siebie, gonienia, gryzienia, atakowanie - nie ma końca..
Kiedyś musze nakręcić filmik jak się biją i wygłupiają, to sami zobaczycie bo nie ma słów żeby to opowiedzieć :lol:

Dzisiaj rano Maly znowu odstawial mission impossible z siatka balkonowa...
1. Rano, wszyscy jeszcze spia, cichcem rozwala kawalek siatki w malo widocznym miejscu i przeczolguje siena teren balkonu
2. Wnikliwa penetracja balkonu, czego efektem sa czarne lapy i obwodka wokol rozowego nosa :lol:
3. Wyniknely male klopoty z wydostaniem sie z balkonu
4. Ratunku! Miau!
5. Akcja ratownicza mojej mamy, Maly powraca na lono mieszkania
6. Naprawa siatki, mama przygotowuje sobie drut...
7. Koty wykonuja akcje majaca na celu przeszkodzic naprawie siatki: Zelek wkracza na balkon i prowadzi wrogą konwersacje z psem sasiada z gory, mama usiluje go spacyfikowac, w tym czasie Maly kradnie przygotowany drut i ucieka z nim za wersalke :lol:
8. Panuje ogolny chaos, Zelek odmawia opuszczenia balkonu
9. Mama sila wyciaga Zelka, ten wkurzony na maksa wyzywa sie na biednym Malym (zawsze tak jest, jak cos nie tak, to Maly obrywa :roll: )
10. Siatka naprawiona... do czasu

ło matko :lol:
niezły opis :lol:

mi sie przpomniała podobna sytuacja.. :lol:  tyle że ja mam troche innnny ''balkon'' ..
Ostatnio robiłam swiąteczne poządki w domku, i otworzyłam na oścież ''balkon''. Oczywiście kota na smycz, i przywiąałam do stołu (na długość smyczy rzecz jasna :lol: żeby nie było) tak że mógł sobie wyjść na balkon, ale nie spaść.. No i co zrobił? Doprowadził mnie prawie do zawału...

http://uznam.net.pl/~eli/do%20forum/fora/Olimp/DSC07554.JPG
http://uznam.net.pl/~eli/do%20forum/fora/Olimp/DSC07553.JPG
http://uznam.net.pl/~eli/do%20forum/fora/Olimp/DSC07552.JPG

Ja przerażona, lece po kota, a moja siostra zdjęcia mu robiła :lol:

potem przeniósł się na zewnętrzny parapet.. jak ja się ciesze że miał smycz.. bo umarłabym chyba...
http://uznam.net.pl/~eli/do%20forum/fora/Olimp/DSC07555.JPG
http://uznam.net.pl/~eli/do%20forum/fora/Olimp/DSC07556.JPG

hehe moje koty sie klada w pozycji 69 [ bez skojarzen ;p] i tylnymi lapami tak szybko kopią glowe przeciwnika :D

Ellen kolejne swietne przygody.. musisz miec niezle polewki z nich  :lol:
Eli.. jak najpierw przeczytalam a zdjec jeszcze nie zobaczylam to pomyslalam ze.. Olimp wyskoczyl z balkonu i wisial radosnie na smyczy  :lol:

Biegi po osiedlu z prędkością 25km/h ;) niestety złapało go dziś zdziwko, bo uciekł mi na drzewo, cwaniczek jeden , ale potem łapki zaczęły mu się osuwać... "no taaaakkk! przeiceż wczoraj miałem obcinane pazury"  :lol:

Eli jak czytałam to myślałam,że to nic strasznego co robi..A jak zobaczyłam zdjęcie to się przeraziłam.. :lol: a skoro była na smycz i jakby spadła to by się udusiła..ale ona tego nie potraktowała,że może jej się coś stać..Potraktowała to jako zabawę i wygode..


Ostatnio Majka siedziała sobie na podłodze i przyleciał goląb..Posiedział chwile na parapecie i odleciał..za chwilę moja siostra otworzyła okno a Majka szybko na parapet i wącha..Nagle patrze a ona tuli się do parapetu i liże go :lol: Patrze a ona kładzie się..I nawet nie pomyślała o tym,że może spaść :lol: Było śmiesznie na nią patrzeć..Ale tak się zaczęła przewracać,że musiałam ją zabrać,bo prawie by spadła..Ale było na co popatrzeć ;)

Eli, wygodnie mu tam bylo :lol: W ogole przesliczny kot, ma taki kubraczek ;) jak Maly, tylko w innym kolorze. Zelek za mlodu chodzil po balustradzie balkonowej szerokosci 5cm nad przepascia (mieszkalam wtedy na 9 pietrze :roll: ) i przy dosc silnym wietrze, prawie zawalu dostalam... Jak chcialam go zgarnac, to siadl sobie na narozniku balustrady (na takim cypelku malym, polowa tylka mu zwisala) tylem do przepasci i gapil sie na mnie  :shock:

Agysz, Olimp to facet  ;)
Ellen, raany macie przygody.. Moja chodzi najwyzej po balustradzie balkonu (1 pietro)  ;)  ale boje sie zeby nie zaczela po dachu lazic  :lol:

Lepsze byly akcje okienno - balkonowe:
1.Kicia przeskoczyla z balustrady balkonowej na parapet okienny sasiadki (9 pietro, a miedzy oknem sasiadki, a naszym balkonem prawie metr przepasci). Po tej akcji moj tata wystawil ja za balkon i trzymal tak w rekach nad przepascia, potem juz nie wskakiwala na balustrade :roll:
2. Wlazla kiedys w torebke foliowa i nic nie widziala, przestraszyla sie i zaczela biec, wbiegla w otwarte na osciez okno, na szczescie zaparla sie lapami o framuge, a ta siatka jakos jej spadla
3. Zelek na balustradzie na 9 pietrze
4. Zelek na lufciku w nocy, w czasie burzy - lufcik przy suficie byl lekko uchylony (do wewnatrz), a on jakos tam sie wcisnal i polozyl sie tam (nie wiem jakim cudem sie nie zesliznal, bo przeciez to byla szyba ukosem i w ogole mokro bylo)
5. Zelek zwisajacy polowa kota z balkonu na 5 pietrze, zapierajac sie tylnymi lapami o slupki balustrady
6. Lapanie Malego, ktory zamierzal zjechac po pochylym dachu - to bylo na wakacjach, pierwszy raz w zyciu krowe zobaczyl i... zapragnal wyskoczyc do niej oknem :lol:

Własnie, Olimp to facet :lol: może wykastrowany ale jednak facet :lol:
Ja mieszkam na 2 pietrze, i Oli był na smyczy, i bardzo mnie przeraziło to co zrobił, więc Ellen, ile masz juz siwych włosów ? :lol:

heh mojej sasiadki kot zlecial z 8 pietra naszczescie na dolny balkon....
a mojej babci 2 razy przez uchylone okno wyskoczyl na  i zlecial z 5 pietra..... nic mu sie nie stalo bo spadl na zywoplot :roll:

Heh, opowiem Wam jeszcze takie cos jak juz przy temacie okien jetesmy. Kotka moich znajomych wyskoczyla z 2 pietra, pozbierala sie, weszla po schodach na gore i miauczala pod drzwiami, zeby ja wpuscic. Znajomy, slyszac kota, taki text "Jakis biedny kotek placze za drzwiami, trzeba go nakarmic"... przygotowal zarelko i otwiera drzwi, a tu jego kot wlazi :lol:

yassue-ja to napisałam przez przypadek :lol: Wiem o tym..jakoś tak się napisało ;)

Super, jak piszecie takie rzeczy to popłakałam sie ze smiechu :)
A moja znowu spi ;)

Ale z balkonem to trzeba uważać bo jednak może się okazać że jak w przypadku mojej kotki upadek z 2 pietra sie źle skończy.
Ale jak była zdrowa to łaziła po barierkach balkonu. A z tym upadkiem to też było ciekawie: sąsiadka do mnie zadzwoniła że moja kotka siedzi w jej ogródku i co ona tak właściwie robi ?

Ja jak wywiesiłam pościel na balkonie na barierce to oczywiście Kika urządziła sobie spacer i postanowiła się położyć..Wyciągnęła się cała i leżała :lol: Jak ją zobaczyłam przestraszyłam się,że wypadnie..Ale ona nie zwróciła na mnie uwagi..tylko leżała dalej..ahh to leniuszek :;d:

A dzisiaj co zrobiła wieczorem  było normalnie genialne :P Mój tata zmieniał kran na nowy..No i jak to zawsze nowe się błyszczy :P No kika weszła sobie na szafkę gdzie to leżało i spojrzała na ten kran i się przestraszyła :!!!: spadła z szafki przerażona i ze spuszonym ogonem chodziła i się rozglądała :hahaha: Ja sobie spokojnie siedziałam jadłam, a tu nagle patrzę a Kika pozniej obwachuje kran :P Ale była dalej tym przestraszona :lol: śmiesznie to wyglądało mówię Wam :lol:

Poprostu przestraszyła się siebie :lol:

Co "2 miesięczny kociątek" dziś robił? :lol: łapał wskazówki zegara :lol:
najpierw przyczajka.. (http://img97.exs.cx/img97/1736/kotew9qk.jpg)

musiałem aż wstać.. (http://img97.exs.cx/img97/3749/kotclock4fd.jpg)

Ax, no co, ruszało się :D

A co do kranu, to przecież to niebezpieczne, do gardła się mogło rzucić, nie? :lol:

Bardzo zabawnie wygląda gdy np. Olimo czegoś się wystraszy, gdy niespodziewanie obok niego coś spadnie, trzaśnie, zaczeleści, gdy najmniej się tego spodziewa... :lol:
Przezabawnie wygląda gdy odskakuje do góry na trzy metry :lol:

Przezabawnie wygląda gdy odskakuje do góry na trzy metry

ojj tak zgadzam się w 100%..To naprawdę śmesznie wygląda..a pozniej jeszcze chodzi w kółko ze spuszonym ogonem :lol: :lol: aa ja tylko patrze i się smieje :hyh:

Moja Kocia jak zobaczy cos nowego to sie skrada do tego na miekkich łapach, a wtedy wystarczy lekko puknąć, a kot jak na sprężynach w górę z metr  :lol:

A z ogonem zjeżonym jak szczotka to czasami biega i nie wiadomo czemu.

Dzisiaj widziałam jak Kika się skradała..Ja ją tylko obserwowałam..a skradała się na jakiś paproch..Szła nisko na łapkach,z położonymi uszami,z napuszononym ogonem i ze zjerzonym grzbietem..a gdy tylko powąchała tego paproszka wszystko zniknęło i Kika poszła sobie cosik zjeść :lol: dziwna jest czasami :P

Przed chwila moje koty kapaly sie w zlewie, a nastepnie zrobily rundke po mieszkaniu, gdzie wlasnie sie rozsypaly trociny z mysiej klatki i sa cale olepione :lol: Maly siedzial sobie w zlewie w kuchni, mama puscila wode z kranu, a ten debil zamiast uciec zaczal lapac lapkami strumien wody i siedzial doopskiem w tym mokrym :roll: Zelek oczywiscie nie mogl byc gorszy, zaraz sie przylaczyl do zabawy i pierwse co zrobil to... wsadzil glowe pod kran :lol: A teraz podziwiaja moj nowy nabytek, czylimyszke Mala Mi, wczoraj sie z nia Zelek zaprzyjaznial... Maly chcialby sie zaprzyjaznic w inny sposob, bo sie tak ukradkiem oblizuje :roll:

Gratuluje nowego nabytku - mychy :)
A koty jak to koty wszystkiego muszą spróbować. Moja wczoraj wpadła do wanny z wodą, ale zadowolona raczej nie była. ;)

ja rowniez gratuluje
mam nadzieje ze jest to przyjazn prawdziwa a nie taka iz przy pierwszej lepszej okazji kotek pobawi sie myszka :lol: i ja potem skonsumuje ;)

Takkk...kotkowi się spodoba myszka i ją tak niby przypadkiem skonsumuje :P I pozniej bedzie chodził jakby sie nic nie stało :lol:
Tak samo było z moimi..Przynioslam do domu chomika (bo koleżanka nie miała gdzie zostawić) i jak tylko weszłam do domu zaczęły na mnie skakać i mnie wąchać..I nie dawały mi spokojuu..cały czas za mną chodziły i próbowały skakać,żeby zobaczyć chomika :P

Ja tam mojej dałam powąchać i chomika i szczurki, Skończyło sie dziabnieciem kotki w nochal i koniec zainteresowania gryzoniami u kotki. Teraz jak przechodzi koło klatki to marszczy nosek ;)

No ja juz mialam myszy wczesniej i Zelek kiedys wpadl tam do ich terrarium do srodka :lol: ale nic im nie zrobil tylko sie glupio przygladal. Tylko ze wtedy te myszy byly nie na widoku, a teraz mam w pojemniczku plexi na biurku no i koty ulegaja roztrojeniu, bo tu mysz, tam chomik, tam akwarium :lol: A to bylo tak, ze mama chciala pokazac nowy nabytek znajomemu i mowi, zebym wziela myche z calym pojemnikiem, zlapalam za uchwyt na gorze, ale odpadlo :roll: i mysz z calymi wiorkami wleciala mi na lozko... Musialam to pozbierac, wiec trzymalam mysze w dloni i zbieralam, a w tym czasie Zelek urzedowal na lozku i wachal sie z nia :) Ale nie wypuszczam jej przy kotach tak normalnie, to byla sytuacja awaryjna.

A tu fotka jak Maly idiota usiluja ja zlapac przez szybe i bardzo byl zdziwiony, ze sie nie da :lol: W ogole oba sa zdezorientowane, ze ta mysz w ogole nie ucieka przed kotami jak na porzadna mysz przystalo...

(http://img91.exs.cx/img91/3658/motomysza11fw.jpg)

jak widac na zdjeciu kotek jest tolerancyjny i nie ma zamiaru nic zrobic zlego myszce :lol:

No to widać,że mu sie myszka podoba.. :P Super zrobiłaś to zdjęcie..Gdybym ja miała myszke i mój kot by chciał ją złapać..i własnie robił by to co twój..to jak by  mnie tylko zobaczyła uciekła by i udawała jakby nic nie widziała i nie zrobiła :lol:
Dziwię się kotu,że jak wpadł do śrdodka nic nie zrobił..To dziwne u kotów ;) Moje by skorzystały z okazji i by tak niechcący ją zjadły :P

wiesz agysz moj kot zyl od poczatku swoich dni z gryzoniami jak chcecie wstawie fotke jak chomik czysci mojego kota :P
nie raz zlapal mysz bawil sie nia ale nie zjadal jej
zaduszal tylko raczej przez zabawe :P  czasami zupelniemprzechodzil obojetnie kolo nory "pelnej" mysz :roll:
za to mafia to wielki lwca zarowno myszy jak i ptakow.... :roll:

to jak by  mnie tylko zobaczyła uciekła by i udawała jakby nic nie widziała i nie zrobiła

Moje koty sa zupelnie bez obciachu... Maly sobie za duzo pozwalal, wiec mu lapki zdjelam z brzegu biurka, a ten nawet nie zmienil pozycji, tylko tak stal slupka jak chomik :lol:

Dziwię się kotu,że jak wpadł do śrdodka nic nie zrobił

Zelek w ogole jest dziwny jesli chodzi o te sprawy... nigdy nic nie upolowal, na wakacjach pelno myszy, mlode kroliczki uciekly kiedys z szopy, a Zelek popatrzyl i poszedl sobie :roll: On tylko gada z muchami na przyklad, do tej myszy tez gadal, siedzi sobie przed klatka i ostro nawija :lol:

hm Mafinia..pierwsze o czymś takiim słysze..Widać,że nie wszystkie koty są takie..no i może to lepiej? moje nie potrafiłyby żyć z gryzoniami w zgodzie..wystarczyło przynieść chomika na pare dni,a one wariowały..no,ale skoro chomik jest od kąd jest kot w domu to może się przyzywczaja..no,ale jeszcze zależy jaki kot.. :P bo z niektórymi jest tak,że udaje,że się bawi a tu ją poddusza..Ale spoko,że z twoimi tak nie jest..przynajmniej z jednym :P

Kot potrai zrozumiec, ze ten konkretny gryzon nie jest do jedzenia. Moja Kicia wcinala masowo myszy itp. ale mojego chomika dzungarskiego nie ruszyla, a biegaly razem po mieszkaniu (moj "madry" ojciec wypuszczal chomika na noc, zeby sobie biegal po domu :roll: )

ojciec wypuszczal chomika na noc, zeby sobie biegal po domu

ahaa..no to nieźlee tam miałaś w domku..ale miałaś pewność,że nic chomikow i sie nie stanie? Ja bym sie obawiała :P

Nie, ja bylam pewna, ze chomikowawi wlasnie sie cos stanie, ale pogadaj tu. Tata wypuszczal zawsze chomika wieczorem w pokoju przy zamknietych drzwiach i zasypial, chomik lazil do rana... z tym, ze potrafil przechodzic szpara pod drzwiami :roll: (chomik, nie moj tata oczywiscie :lol: )

Ja bym nie mogła ufać moim kotom..ojjj nieee :P Byłabym pewna,że zostanie zjedzony :lol:

Dzisiaj Maly siedzial sobie na obrotowym krzesle od komputera... zaczelam krecic tym krzeslem, a Maly nic, wiec krece coraz szybciej, a ten caly uchachany, zlapal sie lapami poreczy i zabawa na calego... jak skonczylam, to sie zwiesil polowa kota z krzesla i tak sie zataczal :lol: a potem sam na to krzeslo wskakiwal z rozbiegu, zeby sie krecilo :)

Dzisiaj Maly siedzial sobie na obrotowym krzesle od komputera... zaczelam krecic tym krzeslem, a Maly nic, wiec krece coraz szybciej, a ten caly uchachany, zlapal sie lapami poreczy i zabawa na calego... jak skonczylam, to sie zwiesil polowa kota z krzesla i tak sie zataczal  a potem sam na to krzeslo wskakiwal z rozbiegu, zeby sie krecilo

raaany nie wytrzymam z wami  :lol:  :lol: jakie ty masz swietne akcje w domu  :wink: reglarnie pokazuje twoje posty kolezance i za kazdym razem slysze 'raaaany'  :lol:

Moje koty po prostu sa nienormalne ;) Ale teraz spia ladnie... regeneruja sily do rozrabiania :roll:

Ellen ale Ty masz śmiesznie w domkuu :lol: To nawet u mnie tak nie ma smiesznie..Tylko czasmi :P Noo to np.Kika bardzo lubi sobie przesiadywać na kolumnach od wieży :lol: Jak tylko słucham muzyki ona wskakuje na szafe ( bo tam mam kolumny) i siedzi sobie i nasłuchuje :wink: i kręci ładnie główką..aa gdy wyłącze to ona schodzi i sobie gdzieś idzie ;)

Tequili kiedyś regularnie wskakiwała na kabine prysznicową... do czasu jak jej sie łapy poślizgnęły i wpadła mi pod prysznic...

Hehehehe koty to niezłe aparaty :lol:

Ja mam teraz w domu akcję
''Jak złapać ogon psa i ucieć nie złapanym''
''Jak zachęcić rozespanego/rozleniwionego/zmęczonego psa do zabawy - czyt. naskakiwać na niego z każdej strony, atakować, gryźć uszy''
''Jak nie dać się przygnieść ciężarem Ody do ziemii''

na prawde, jak one zaczynają się bawić, to można ze  smiechu pęknąć. Oda już przerosła Olimpa, i czasem jak łapie go za gardło i rzuca na ziemie to się na prawde boje,.. ale jak widze że za moment on na nią od góry naskakuje i gryzie po karku, to chyba nie jest tak źle?
Jak wracamy ze spacerku, to pierwsze co Oda robi, leci przywitać się z kotem :-)

A wczoraj? Zorganizowaliśmy dziką gonitwe po klatce schodowej, za kotem i psem :lol:
Poprostu wrociłam ze spaceru z Odą, otwieram drzwi, a Olimp ziuuuuuuuuum, i już jest gdzieś na pół piętrze. No to co robi Oda? LECI ZA NIM OCZYWIŚCIE. A co robi Eli?  Zamyka spokojnie drzwi, wzdycha, i też leci szukać zwierzaków :lol:

Tequili kiedyś regularnie wskakiwała na kabine prysznicową... do czasu jak jej sie łapy poślizgnęły i wpadła mi pod prysznic...

:lol: Moje tez kiedys spadly z gory na moja mame jak brala prysznic :lol: Ale im sie to podobalo... Ponadto Maly kiedys wpadl mi do wanny pelnej piany jak sie kapalam (przez przypadek wpadl, posliznal sie), a Zelek wskoczyl do wanny z goraca woda (sam z siebie, popatrzyl sie, pomyslal i wskoczyl tak centralnie :roll: )

moja kicia  juz spi czesto kamiennym snem i  dwa razy juz spadła z łózka i dwukrotnie nie wiedzala cos ie stalo jakim cudem jest na podłodeze a nie na łozku :roll:
  coraz czesciej strzela "kapcia' czyli rozplaszcza sie na ziemi i nie reaguje na ludzi obok ma juz spozniona reakcje :| kiedys to bylo zywe srebro wszedzie bykla piersza  wiedys nawet na swieczniku chcał sie powiesic jak była nie cały miesiac u nas w domu :roll:  moj tata ja sciagal z swieczkia a ja sie rozrycxzałam  :(  miałm wtedy 7 lat  jak kicia byla mala to  wchodzila wszedzie ale nie zasze umila wyjsc  kika krotnie wlazła pod szafę :wink:  za sofe i trzeba bylo odsuwac i scigac wesoło bylo i to zostanie :o

Nie skomentuje tego :roll:
(http://img231.exs.cx/img231/9061/zlew16pk.jpg)

Niezłe :)
Ale u mnie to standart wiec o tym nie pisałam.
A także akcja "kot leży w umywalce, nie ma mowy żeby sobie poszła, nawet jak sie na nia leje wodę to nadal leży" ;)
Kiedys tej wody nalało mi sie sporo, bo kotka soba zatkała wylewkę i leżała tak w wodzie przez kilka minut, az woda przesiąkła do skóry a wtedy Kocka zdziwiona zauważyła że jest w wodzie i zwiała :lol:

moja  jak mila 5 latek to wskakiweała do umywalki lub wany a raz wskoczyla do wody :shock: podem juzi wanny i umywalni nie  lubiła :wink:

ooo jakbym widziała zdjęcia moich kotów w umywalce :lol: dokładnie robią to samo :lol:

w pokoju na stole stoja sobie cukierki w salaterce... koty chylkiem wybieraja po jednym i kradna... teraz mamy pelno cukierkow walajacych sie w roznych dziwnych miejscach, a w jednego moja mama wlazla i rozmazalo jej sie pod noga :lol:

aa moja Kika wiecie co robi...Tak lubi zapach butów,ze idzie sobie,zatrzymuje się naprzeciwko szafki z butami..podnosi łapke i sobie otwiera...aa drzwi od szafki trzeba lekko szarpnąć,żeby się otworzyły..ale dla niej do żaden problem ;) Wchodzi tam sobie i chodzi między butami :lol: a jak wychodzi to się rozgląda czy nikt nie idzie i szybko ucieka w inne miejsce :P ALe gdy tylko mnie zobaczy podchodzi do mnie miałczy i się ociera.. aż to spryciula ;)

aa moja Kika wiecie co robi...Tak lubi zapach butów,ze idzie sobie,zatrzymuje się naprzeciwko szafki z butami..podnosi łapke i sobie otwiera...aa drzwi od szafki trzeba lekko szarpnąć,żeby się otworzyły..ale dla niej do żaden problem ;) Wchodzi tam sobie i chodzi między butami :lol: a jak wychodzi to się rozgląda czy nikt nie idzie i szybko ucieka w inne miejsce :P ALe gdy tylko mnie zobaczy podchodzi do mnie miałczy i się ociera.. aż to spryciula ;)

wiesz moja kotka rano jak sie ubieram zabiera mi skarpetki i biega po całym domu ja za nią biegam jak głupia a jak ją dogonie to puszcza skarpetki i włazi pod wanne ;)

monika.k135-widze,że jestes tu nowa,bo masz mało postów i w ogóle..opowiedz coś o swoim kocie/kotce lub kotach/kotkach :;d: chcemy sie dowiedziec co tam 3masz w domku :P

Moja uwielbia wlazic na kabine, ale wody nei znosi.. w umywalce chyba jeszcze nigdy nie byla - jakos instynktownie wie ze tam jest mokro  :lol:

Moja uwielbia wlazic na kabine, ale wody nei znosi..

u mnie jest podobnie..Kika za to lubi chodzić po kabinie i wchodzić do brodzika i nie lubi wody,a Majka lubi wchodzić do zlewu,brodzika..wszędzie gdzie jest woda :lol: Kika i Majka sa dwie całkiem inne..
Kika jest taka,że nie lubi przebywać w towarzystwie jakichkolwiek osób..a majka to taki pieszczoch wszędzie jej pełno..tam gdzie są ludzie tam juz jest majeczka ;) Kika jeśli chce zeby ktoś ja pogłaskał przychodzi do mnie..i do nikogo innego..Jakieś dziwne mają upodobania :P

moja tak samo jak Kika.. oddany kociul, zawsze sie smieje jak ktos probuje ja ulaskawic a nikomu sie nie udaje  :lol:

ktos probuje ja ulaskawic a nikomu sie nie udaje

Kika robi tak samo..zawsze znajdzie jakiś sposób żeby tylko nikt jej nie dotchnął :lol: prawie się położy na ziemi i poszołga,żeby nikt jej ręką po głowie nie podrapał.. :lol: chyba wiecie o co mi chodzi..nie potrafię tego innaczej wytłuamczyc :P

mój kot to potrafi tak zasnąc że mozna go w snie przeniesc. NIe zapomne jak pani na mnie patrzyła gdy przenosiłam go w sne z miejsca na mejsce

KIKI kotka ma 5 miesięcy ale jest podobna do twojej Majki
ostatnio wskoczyła na telewizor, moja mama na nią krzyknęła a ona sie wystraszyła, wskoczyła na nową firanka i zrobiła dziure w firance :)

moja kicia  juz spi czesto kamiennym snem i  dwa razy juz spadła z łózka i dwukrotnie nie wiedzala cos ie stalo jakim cudem jest na podłodeze a nie na łozku :roll:

To mi przypomina jedną sytuację :lol:

(http://uznam.net.pl/~eli/do%20forum/fora/Olimp/DSC07350.JPG)
Parapet na którym śpi Olimp jest dość wysoko.. na szczęście pod parapetem stoi moje łózku, bo mój kot tak się rozwala, że wiele razy już zleciał z tego parapetu :lol:

Akcje ze zlewem są zawsze jak staram sie umyc naczynia.. na prawde mi to skutecznie utrudnia :lol:
(http://uznam.net.pl/~eli/do%20forum/fora/Olimp/DSC07066.JPG)

A może pomoge malować mieszkanie? :lol:
(http://uznam.net.pl/~eli/do%20forum/fora/Olimp/DSC06793.JPG)
(http://uznam.net.pl/~eli/do%20forum/fora/Olimp/DSC06797.JPG)

Ah, i zapomniałam dodać że mój kot przechodzi chwilami sam siebie... (pamiętacie że lubi chować się pod wszystkim co się da? dziś nawet wszedł w poszewke od kołdry... ale TO co na zdjęciach poniżej, wygrało.. )
(http://uznam.net.pl/~eli/do%20forum/fora/Olimp/DSC06834.JPG)
(http://uznam.net.pl/~eli/do%20forum/fora/Olimp/DSC06833.JPG)

Fajne zdjęcia..majka również lubi się chować w różne miejsca..Lubi wchodzić pod gazdety.. :lol: Fajne zdjęcia :wink: Zdjęcie ze zlewem bardzo mi przypomnina sytuacje która jest u mnie w domku :lol:

Fajne zdjęcia :)
MOja kotka lubi leżeż na gazecie, a chowa się w torebki papierowe albo foliowe z tym że im bardziej szeleszcząca tym lepsza.

aa powiedzcie czy wasze koty aportują? Bo Majka tak :lol: Gdy rzuce jej kawałek papierka ona przynosi to jak pies :hyh:

Jak moje rzucę to zabiera i dzie sobie sama na papierek polować  :lol:

moja najlepiej polowala na czlowieka........ :P  :lol:

Majka tylko się tak bawi..Kika tylko jej się przyglląda :lol:
Postaram się znaleźć zdjecia jak sie bawiły i ze skanuje i wam wstawie :hyh:

To nie bylo smieszne, ale nie wiem w jakim innym temacie o tym napisac... otoz zamnknelam przypadkiem Zelka u mnie w pokoju i otworzyl klatke z mysza... teraz nie wiem czy ja zezarl, czy moze ona uciekla gdzies :/ W pokoju mam mase zakamarkow i sobie moge szukac do usmiechnietej smierci :roll: Sledow mordu nie ma, mam nadzieje, ze uciekla...

No to mam nadzieje,że tylko uciekła ;)

Wypróbuj mój sposób: połóż na noc kawałek sera, jak zniknie tzn że myszka jest zywa. Jak nie zniknie to może tej nocy nie trafiła na serek.
Moze tez byc że koty zjedza ser ;)
Spryciarz jak wiedział jak otworzyc klatkę :)

Jak będzie coś wiadomo co z myszką to daj znać :P chcemy wiedzieć co się z nią stało ;)

Czesc i znów zawitałam ...możecie już zobaczyć mojego stwora w albumie...od niedawna tam jest...wiec jesli ktos z Was ma ochote...są tam dwa koteczki Kicia - moich rodziców podobna do Olimpa  :roll:
i taki "misz masz"  to Mój Diabełek :)

są tam dwa koteczki Kicia - moich rodziców podobna do Olimpa  :roll:

Co to za oczy? :P masz coś do Olimpa :lol:

Ellen, uh poluj ;) na mysze i mow co z nia...
Ja wczoraj robilam Pumie mala sesje zdjeciowa i przypadkiem wyszlo TO
http://www.zwierzaki.org/album/displayimage.php?album=3&pos=1
 :lol:  :lol:  :lol:

:D Fajny kociak :)

yassue Twój kot jets bardzo podobny do mojej Majeczki..zobacz ją sobie na zdjęciu pod  moimi postami :hyh:

Nie ma myszy :cry: I w ogole teraz juz nie moge miec myszy w ogole :( Ale to nie kota wina w koncu, tylko moja, ze go nie zauwazylam w pokoju.

Ellen wspołczuje..szkoda,ze się nie znalazła :(

Ellen, szkoda mychy.. A miala jak wyjsc z mieszkania?

A miala jak wyjsc z mieszkania?

Własnie? Była całkiem zamknięta w pokoju czy mogła jakoś uciec?

Szkoda by było, ale poczekaj jeszcze i spróbuj kilka razy. Mojej dzikiej tez nie widac i nie słychać przez kilka dni a potem nagle sie pojawiała. Spróbuj i pisz jak cos sie zmieni.

no własnie..może za pare dni się pojawi i bedzie wszystko dobrze ;) No bo nie masz pewności,że mógł ją kot zjeść..Wiec może gdzies tam się schowała i się teraz boi wyjsć i siedzi sobie gdzieś przestraszone? tak też może być...

Mycha juz jest, ma zlamana lapke :( Fajnie, ze 3 dni biegala po mieszkaniu z kotami i wczoraj po 22 taka rozpanoszona juz wlazla mojej mamie na stope :lol:

oo no to super,ze znalazłaś :) Tak myślałam,że gdzieś jest w mieszkanku i się chowa,bo jest przestraszona... aa z Myszka bedzie wszystko dobrze :;d:

Wlasnie ona nie byla przestraszona tylko tak paradowala sobie dumnie po pokoju :lol: , tylko w dzien sobie spala i nie wiedzialam. Zrobila sobie wille pod szafa :P  Az mi bylo skoda ja w klatce zamykac. Ta noge ma calkiem bezwladna :( ale chyba jej nie boli. Koty daly popis glupoty i ciamajdostwa :P

Moja kotka potrafi wszystko. Łazić do sufitu po tapecie, chodzić na balkonie po poręczy, zwalać ze stołu co się da i za to ją uwielbiam. Szczególnie, że ona się mnie w ogóle nie boi.

Szczególnie, że ona się mnie w ogóle nie boi.

a czemu ma się Ciebie bać? :chytry:

ellen No to widać myszka miała dość mieszkania w klatce :lol: wolała coś bardziej ciekawszego-miejsce pod szafą..ee noo pełen wypas :lol: normalnie 1 klasa :P :;d: hehe

Ellen ciesze sie że mycha sie znalazła. O jej zdrówko sie nie martw, bo złamania u gryzoni lecza się w ciągu 14 dni. Tylko nie pozwól jej za duzo chodzić i sie wspinać. Pudełko, albo transporterek bedzie dobry na ten czas.
A koty jak to koty ;) dokładnie jak moja ofiara noszaca mysze w pysku od czasu do czasu  :lol:

Ah, przypomniało mi się, jak czytałam o kotach i fizyce..

Mam kota - celnika
Zawsze jak ktoś wraca ze sklepu i kładzie siatki na podłodze to zawsze muszą być sprawdzone przez kota.. wkłada tam zawsze głowe i szuka czy nie ma nic niebezpiecznego :P

aa czy wasze pieszczochy lubią sobie wejśc do sazfy i tam zrobić całkowity nieporządek? Bo moja Kika to kocha :lol: Gdy tylk zauważy,że szafa z moimi ubraniami jest otwarta wchodzi tam i wszystko stamtąd wyrzuca :P aa przy tym ma taką skupioną mine :lol: ;)

Moja w szafach sika  :? tego w niej okropnie nie lubię, bo zawsze trzeba wszystkie szafki zamykac na klucz.

aa niestety moje szafki nie mogą być zamykane na klucz :? brak takiego urządzenia :P sa poprostu na zatrzask :P aa Kika nie wiem jak to otwiera..i  tak jest codziennie..Na szczęście jeszcze,że na te ręczniki nie sika..bo jakby sikała to by było niciekawie..bo kocie siuśki śmierdząą :P

bo kocie siuśki śmierdząą :P

Wszystkie siuśki śmierdzą :lol: A to za sprawą substancji które wchodzą w skład moczu. :-)

Wszystkie siuśki śmierdzą

No no ja wiem  :lol: hehe

Heh nowe wiesci o kocurach i myszy(ta mysz to naprawde ma szczescie w nieszczesciu ;) ). Najpierw moze powiem, ze mysia lapka juz dziala i to nawet calkem sprawnie :) W czasie nieobecnosci forum mial miejsce jeszcze jeden incydent z mysza, a mianowicie mama nie domknela wieczorem drzwi i w nocy Zelek znowu zaopiekowal sie mysza... na szczescie tym razem grzeczna byla i nie uciekla, ale i tak ciekawie wygladalo jak w srodku nocy miotali sie wsztscy (ja, mama, koty, chomik i mysza) w malej kuchni, ja z mama totalnie zaspane i nie wiedzialysmy o co chodzi, usilowalysmy zlokalizowac mysz, natomiast koty nam to uniemozliwialy, bo tez sie plataly wszedzie :lol: Tylko ryby nie braly udzialu :P

No no ciekawe ;) Widać Zelek to mysi przyjaciel, zupełnie jak moja Kocia ;)

No to dobrze,że z myszką już wszystko good ;)
Gdybym ja miała miec myszki w domku to one by nie pożyły długo :lol: ALe mówię tak,bo jak przyniosłam kiedyś chomika to widzialam wtedy co się działo :P hehe

Tematów na ten temat było dużo. Nie chcę mi się pisać o moich "pumanach" po raz 100 :).

Jak Ci się nie chce to nie pisz :P I nie było tak dużo..to jest chyba dopiero 2 temat :roll:

moj kot czasami ma noge na scianie i jest z tego zadowolony, zcasem bierze miski z półki i je sami wiecie co NAPRAWDWE! i wtedy sie cieszy i jeszcze czasem skacze i nieraz wypluł jkas maź i trawe na dywan i musialam to ztrzepnac a to nie bylo zabawne bo obkleiło sciany.

Dzisiaj Kika była w ubikacji i nie chciała wyjść..a tylko dlatego,że był świeżo umyty :lol: ona wprost kocha te zapachy :lol: i cały dzien potrafi przesiedzieć w ubikacji i wąchać :P

ellen niezly musialas miec cyrk w domu....

agysz pierwsze zlysze aby kot kochal zapachy swierzo umytej toalety...

agysz pierwsze zlysze aby kot kochal zapachy swierzo umytej toalety...

no mówię Ci..Ona kocha te zapaszki :lol: czasem siedzi na muszli i sie ociera :lol: Tak samo jest z umytym brodzikiem lub zlewem..wchodzi do zlewu..kula się ociera :lol: smiesznie to wygląda :P

No cóż koty są dziwne ;) i za to sa cudowne :)

ojj tak dziwne :lol: Mają swój własny świat :)

A mój kot ma jakąś manię wchodzenia do brodzika...
a wcale tak często nie jest on myty :P

Tak mają wszystkie koty, uwielbiają brodziki, wanny, umywalki, zlewy, tylko nie lubia wody ;)

Dzisiaj Kika była w ubikacji i nie chciała wyj¶ć..a tylko dlatego,że był ¶wieżo umyty :lol: ona wprost kocha te zapachy :lol: i cały dzien potrafi przesiedzieć w ubikacji i w±chać :P

pewnie się narkotyzuje  :lol: :lol: :lol:

tak dokładnie..Ona kocha  takie zapaszki..To działa na nią jak jakiś narkotyk :lol:

Mówię stanowcze NIE stwierdzeniu, że koty nie lubie wody:P. Gdyż są wyjątki, taki np mój Lucky, który jak widzi, że woda leci z kranu to od razu siedzi w zlewie. A co wyprawia? Szkoda gadać:P Włazi pod strumień wody, stara się ją ugryźć, złapać łapką... Nie obchodzi go, że  np. jak wsadzi se łebek pod wodę to woda mu strumieniem po uszach ścieka... A jak ktoś się kąpie w wannie to nie obejdzie się bez jego towarzystwa i od tego, że będzie taplał łapy w wodzie (raz skończył do połowy mokry bo mu łapki zjechały:P). No albo już chcesz myć ręce, puszczasz wodę a tu bach, kot zajął zlew :D

Włazi pod strumień wody, stara się ją ugryźć, złapać łapką...

Moja majeczka to samo :lol: Chce złapać wode,ale chyba jej to nie wychodzi :lol: śmiesznie to wygląda..
A jak chce się napić wody z kranu to tak oczka mruży :P

A Lucky co chwile prycha bo mu woda do noska "wcieka" :)

Maly trenuje ostatnio skok przez oparcie krzesla ze zrzuceniem wiszacych tam ubran i skopaniem sie z tym (rowniez z udzialem Zelka) :P

Nom u mnie też tak jest :P I jeszcze tak język wydłurza,żeby nie moczyc pyszczka tylko się napić :lol:
Ellen Nie ma to jak współpraca  :;p:

a moja Tequila dziś wskoczyła do akwarium...

I jak sie jej pływało? Co na to rybki?

Majka ostatnio sobie urządziła małe polowanko na akwarium :lol: Usiadła sobie strąciła pokrywkę i łapką próbowała złapać rybkę..ale jej coś nie wyszło..bo ja weszłam do pokoju :lol:

a ja ostatno przynislam bez do domu o jeka miłaść byla
ale i tak nic oliwek nie pobije widzialyście kiedyś kota dostającego szału na zapach i smak oliwek bo jatakiego mam w domu ?? :D

A Lucky wczoraj poobgryzał drzwiczki do szafki z praniem od góry  :shock: . Kiedyś tylko lekko drapał, a wczoraj... uuu... A nie wiem, po co on tam chce wejść... Chyba po to, by z szafki pranie powywalać i pójść napsocić gdzieś indziej...  :roll: . Eh, straszny rozrabiaka z tego kocurzyska (czy ja wiem czy to kocur  :roll: )

I jak sie jej pływało? Co na to rybki?

niedługo ;) wyskoczyła z niego jak oparzona :)

Oli cały czas otwiera drzwi od ubikacji.. nie mam pojecia po co :lol:

moj kot wpadl do wanny pelnej goracej wody
wygladal strasznie... puchata glowa a reszta ciala "zbita"ulizana eh....

Lucky kiedyś wkeciał do wanny do połowy... Ciekawie wyglądał, tylne łapki i ogon cienutkie a reszta puchata
(http://img50.echo.cx/img50/9533/imag09144fu.jpg)
tutaj już lekko podsuszony...

hehehe ;) Fajnie wygląda :lol:

a ja dzis przywitalam wdo mojego domu ok 3-4 tyg kociaka czyt temat do mieszkancow szczecina

jest maciupki ma latki jak krowa i wabi sie boza krowka
spi i na przemian je
 lubi ssac nos i lokiec jest poprostu boski

Hehe ;> Patrząc na te wasze smieszne opisy sztuczek waszych kotkow , marzy mi sie maly bialo-rudy kotek ... Ahh... ^^

mafina gratuluje nowego wspollokatora :-)))) jestes wielka!! :)

Mafinia jak tam kociak?? :mrgreen:

Jestem ciekawa, czy wasze kotki, wydają dziwne dźwięki w czasie jedzenia? Bo Lucky, jak dostanie coś dobrego (np kawałek mięska) i zaczyna to jeść to zaczyna ni mruczeć, ni warczeć! A jego pomruki przypominają takie "mniam, mniam, mniam"...

Wilczurek - dokładnie :lol: Tak mogłabym opisać jej odgłosy :lol:

Czyli Laki nie jest odosobniony  :lol:

ojj nie jesttt :lol: Nie jest sam :lol: Głaski dla Niego ;)

standart to latanie po scianach, wlazenie do koperty od koldry, ewentualnie spanie z glowa pod tylnymi lapkami 9oczywistym jest ze spi tak na monitorze kompa bo tam cieplutko)

Przed chwilą Laki zrobił sobie dziką gonitwe za muchą po parapecie. Nie zważał nawet na to, że w pobliżu siedzi Luna, której się raczej boi..Skoczył jej pod nos i o mało nie staranował... Koteczka jest od niego prawie o połowę mniejsza więc było to tak trochę niebezpieczne... Ale co tam! Na szczęście nie oberwał od niej, uszy ma w całości i nad noskiem też...
Kiedyś miał sporego krwiaka na uszku bo Luna go drapnęła.Strasznie mu krew leciała... Ale trzeba mu się było nie zaczepiać..

Moj pies,boi się moich kotów,bo kiedys Majeczka ją drapła po nosie,bo wchodziły razem z dworu do domku i Aska chciala wejsc pierwsza,ale Majka jej nie pozwoliła i ją drapła :P ... I teraz jak wracając z dworu to Aska czeka aż Majka wejdzie :lol:

To się nazywa jak pies z kotem  :lol:

Tak,dokładnie :lol: I jeszcze fajne jest to,że współpracują ze sobą :lol:

 Moja kita wczoraj znalazła sobie kolejne miejsce do spania (ulubionym jest szafa... strach rękę włożyć, bo nigdy nie wiadomo na co się akurat natkniesz  :lol:) - cała rozanielona..w doniczce [z trawopodobnymi kwiatami] sobie leży. Owa doniczka (dopasowana do kocich wymogów, bo dłuuga i można się rozłożyć  :wink:) znajduje się na balkonie, na takim specjalnym czymś na kwiatki (wiem, że bardzo precyzyjnie się wyrażam :P), tak więc rozkosznie grzejące promienie słońca -czyli to, co kita lubi najbardziej [oprócz jedzenia i spania, oczywiście :P] - ma zapewnione.  :mrgreen:
Normalnie najpiękniejszy kwiat doniczkowy :kocham: 
 Tja, faktem, że wygląda przeuroczo, ale przy tym okropnie śmiesznie  :lol:  :lol:

Hehehe zaczal sie sezon komarow :lol:
A ja mam w domu mysliwego :lol: ktory nie odposci zadnemu :lol: najlepsze jest to ze on potrafi dojzec komara w miejscu gdzie ja bym go nigdy nie zauwazyla :lol:
A jak jest za wysoko, to tak strasznie do niego gada, jakby to mialo sprawic ze komar zaraz  zleci nizej i da sie pozrec :lol:

W ogole, teraz jest tak goraco ze nie da sie bez otwartego balkonu wytrzymac. Niestety nie mam zabezpieczpnego, nie bede pisac juz czemu, bo bylo w innym watku, ale ostroznie zaczelismy z Olimpem wychodzic na balkon. Jestem tam zawsze z nim. Na ogol wyleguje sie na kocyku. Dwa razy zdazylo skoczyc mu sie na porecz (mam szeroka na szczescie) ale za kazdym razem go z niej zrzucam. Nie wychodzi sam na balkon bo jak nie wiem co sie  z nim dzieje to mnie nerwy zjadaja.

(Przepraszam za brak polskich znakow ale nie moge ich uzywac na forum, nei wiem czemu... i wogole wszystkie avatarki wasze sa zaznaczone krzyzykami :/ )

Ooo taaak... muchy i komary! Luna je olewa, ale młody łowca Laki to koszmar! Ostatnio gonił muchę po parapecie aż się zagapił i spadł... Poza tym jak to coś lata nad jego głową, to pędem błyskawicy biegnie za tym i wskoczy na cokolwiek, żeby być wyżej i mieć możliwość dostanie tego w swe łapeczki... Już się boję, jak będzie reagował na pszczyły lub osy, bo to może być groźne... Luna jest mądra, bo się ich boi (ma to chyba po mnie  :lol: ). Laki jest młody, głupi i nikt nie wie, co mu do głowy strzeli!
Poza tym preoblem jest z balkonem, bo też nie mam zabezpieczeń. Luna już się przyzwyczaiła, jak już to chodzi do sąsiadów, ale młody to nie wiem... Jak na razie to tez do sąsiadów chodzi, albo się wychyla przez pręty... Oby nie skakał na barierkę  :|

U mnie dzisiaj był piesek z wizytą ;) Koćka dziwnie sie patrzyła bo to szczeniak i koniecznie chciał sie z nią bawić i ja polizywał, więc nasyczała na niego, zamierzyła sie łapą, i....................
tak zamarła  :lol: chyba nie wiedziała czy pacnąć takiego malucha, a potem odeszła zawstydzona i schowała sie pod stołem tyłem do pokoju  :lol:

Mój kiciek się boi psów bo miał przykre doświadczenia w przeszłości...
Uciekł sobie na korytarz, pobiegł po schodach piętro wyżej a tu nagle sąsiadka z psem wyszła! Ten skok do góry i... do mieszkania sąsiadów! Mama musiała za nim latać :D

Dzisiaj mam zaczęła chodzić po domu w japonkach... No bo ciepło itd, a Laki ma strasznego stresa :lol: Jak mama do niego podchodzi to się cofa do tyłu i ogon mu się puszy strasznie! Ciekawe, kiedy przywyknie  :roll:

Dlaczego? Jakiś dziwny hałas przy tym robi?

A nie wiem... Jakuś mu się nie podobają i dziwnie reaguje... W ogóle ostatnio ucieka jak ktoś do niego podchodzi szybszym krokiem... Panika! Nie wiem co mu odbiło? Może dojrzewa  :lol:

sroka ze nie odpisywalam:/
zapomnialam dodac z wrazenia na widok malca iz umownie zostal przywieziony do gw dla mojej kolezanki
po cichu marzylam aby zostal u mnie rozmawialam z mama
powiedziala ze chcialaby kota ale u nas na naszym przedmiesciu jest to szczerze mowiac nie mozliwe ruchliwa ulica kota nie upilnujesz zawsze w domku jednorodzinnym z ogrodem
przez 3 lata samochody zabily dziesiatki kotow z ktorych wiele ja scigalam z ulicy i zanosilam wlascicielom
gdy jeszcze zyla pusia i wymykala sie poza posesje dostawlaam szlau i wyrywalam sobie wlosy z glowy martwilam sie i gapilam sie ciagle na jezdnie (widok rozjechanych kotw na zawsze utkwi w mej pamieci) do tego jeszcze smirec mojego ukochanego pierwszego 4 miesiecznego donka (zginal takze pod kolami smaochodu)
na poczatku bylma strasznie zawiedziona decyzja ale po krotkim namysle zrozumialam ze pewniej bedzie mialo kocie u mojej kolezanki

pusia jak nie moze zrobic kupki to biega jak oszalala po domu ;d czesto tez patrzy przez okno i jak zobaczy jakiegos ptaka to tak dziwnie miauczy i sie chowa :D Kicia czasami zaczepia puske i sie po domu ganiaja ;d albo na odwrot Pusia Kicie zaczepia i zawsze jest tak ze Kicia wygra ;d

pusia jak nie moze zrobic kupki to biega jak oszalala po domu ;d

O nie, znam to :lol:
Oli tez biega po calym domu, po scianach, szafach, wszystkim :lol: wtedy wiem ze chce do kuwety ;)

Dzisiaj jak przyszłam ze szkoły to jeszcze robotnicy cos tam robili..I Kika sobie siedzi spokojnie na parapecie i idzie jakiś koleś...aaa Kika się go tak przestraszyła,ze podskoczyła na około 40 cm i cała się spuszczyła :lol:

Mnie to co napisze z jednej strony śmieszy ,a z drugiej jest mi smutno.
Otóż moja młodsza koteczka , roczna syjamka w zeszłym tygodniu miała swoją drugą rujkę.Kto ma syjamkę ,ten wie co one w rui wyprawiają .A śmieszne to było to ,że wieczorem po całodziennym darciu się wchodziła do wiklinowej budki i dwie godziny ssała cyca mojej starszej koteczce :D, która ją właściwie wychowała.Przy tym radośnie i zapamiętale mruczała.

WIecie co Kika zrobiła: w nocy sobie gdzies poszła i nie wróciła :P Chodziła całą noc po rusztowaniach a jak moj tata jej szukał to znalazł ją u sasiadów którzy mieszkają pode mną na balkonie :P

No pieknie, dobrze że wróciła. U mnie sasiadom zginął w ten sposób kot.

Moja jest teraz kotem dyzurnym: czytaliście o szarej myszce która do mnie wpadła i mieszka w kuchni pod lodówką, sama sie nawet dokarmia ;)
Moja kotka lezy codziennie koło tej lodówki i płacze żeby myszka wyszła się do niej pobawić :lol:

Pisze teraz....na goraco  :wink:

Siedze przy komputerze..moja kotka siedzi na swojej podusi na podlodze....
W pewnym momencie wstaje...siada ... i patrzy....Zastanawiam sie na co, ale nic nie widze...
Po chwili jej oczy urosly do rozmiaru zlotowki.....Zorientowalam sie ze po podlodze chodzi milimetrowy robaczek  :wink: ..... w momencie kiedy stworzonko zmienilo kierunek i szlo prosto na Zuze - ta sie wystraszyla i wskoczyla na polke z ksiazkami  :mrgreen:

Tak z moimi jest tak samo :lol: SIedzi patrzy się .. zaczai się i chop na robaczka :P Ja go nawet nie widziałam,ale ona go dostrzegła ;)

czy waszym kotom zdarza sie zasnac....np na parapecie a potem z niego zwyczajnie - spasc ? Moja kota robi tak czesto....uderza o podloge, otrzepuje sie i wskakuje ponownie  :P

Moja kotka często spi na za małym dla niej krześle, więc jak zmienia pozę, albo jak sie przeciąga to spada :lol:

Moi też się czesto zdarza zasnac w jakimś nietypowym miejscu..a pozniej spadają  na pysk :lol:

moj kocio tez czasem spada :P poza tym rusza sie przez sen i czasem pomrukuje sobie  ;)
no i typowy mezczyzna z niego - ostatnio zle zeskoczyl i zwichnal sobie noge tak ze kulał po mieszkaniu i kładł sie co chwila jakby się męczył. jednak wystarczylo mu dac ulubiony przysmak i zaraz przeszlo jak ręką odjął :P 
inne dziwne rzeczy:
- uwielbia lizac/podgryzać m.in. plastikową torbę z proszkiem do prania, niezaleznie czy otwarta czy zamknięta.. :roll: powiedziałabym ze to juz jak narkotyk ;)
- gryzie kable.. to juz okropny nałóg
- dostaje szaleju przy włoszczyźnie (i rosole) - objawia sie to tarzaniem sie na podlodze i tuleniem sie do odpowiedniego garnka. zdazylam juz zauwazyc ze glownie tak na niego działa natka..
- boi sie gryzoni ;)
- czasem zupelnie nie wiadomo po co biega tam i z powrotem.. i to nie truchtem a conajmniej galopem :P ale to normalka u kotów ;)

a mozna wpisac tez inne rzeczy? jesli tak to kot mojego kuzyna szuka muchy gdy sie powie "mucha!  szukaj muchy!" :)

e mój głupek biega na około kanapy. Atakuje ludziom nie spodziewanie stopy. Jak zacznie się wydurniać to tylko jedzenie go uspokoi  :P

Moja kotka tak miała jak była malutka (miała kilkanaście tygodni). Wtedy o 21-szej lepiej było miec się na baczności bo wyskakiwała zza oparcia fotela i atakowała głowę osoby siedzącej na fotelu.A jak uciekała to robiła matrixa po ścianach.

Przypomniałam sobie! Kiedyś miałam kociaka (ukradli mi), który wszedł na stół z chęcią pojedzenia sobie. Wtedy go majgło do tyłu i poleciaaaaał....spadł na łebek. Przestraszyliśmy się, bo usiadł i zaczoł dziwnie obracać głową we wszystkie strony:P Na szczęście było okej...


Albo słyszałam kiedyś miałczenie tego samego kociaka, ale nie mogłam go znaleźć...w końcu weszłam do łazienki i zobaczyłam głowe wystającą...z klozetu...-_-'


Głupol umiał też wejść do budy groźnego psa, zakosić mu jedzenie i zwiać...albo usiąść na środku drogi i myć się  :lol: auta musiały go omijać  :lol: a jak się kierowcy śmiali  :lol: masakra

pozdrawiam

Znałem kota w Bieszczadach imię dostał po głównym bohaterze serialu. Zwał się swojsko Ferdek. Kot zabójca. Potrafił dokopać żbikom. Miał słabość do kobiet. Głaskany na ławce zapominał o całym swiecie i niejednokrotnie byłe świadkiem jak spadał z ławki lub stołu w momęcie gdy rozanielenie od głaskania osiągało szczyt:-)

Mó

Znałem kota w Bieszczadach imię dostał po głównym bohaterze serialu. Zwał się swojsko Ferdek. Kot zabójca. Potrafił dokopać żbikom. Miał słabo¶ć do kobiet. Głaskany na ławce zapominał o całym swiecie i niejednokrotnie byłe ¶wiadkiem jak spadał z ławki lub stołu w momęcie gdy rozanielenie od głaskania osi±gało szczyt:-)

jumepl ma coś w rękach, jak tylko zacznie głaskać jakiegoś kota to on ...głupieje...potrafi spaść mu z ręki...a potem idzie i tuli się do...drogi  :roll:

Groźny kot, ale nie zabójca to siedzi zawsze przy schronisku pod Szrenicą. Jak ktos go chca pogłaskać (kot jest śliczny, puchaty) to wystarczy jedno ostrzegawcze miau i każdy się cofa.

no teraz to moja Zaraza najzwyczajniej kradnie czereśnie