na wsi tez bezpiecnzie ie jest
rudzielc obecny który ma juz z 6 lat mił ciagle wypadki przez bójki z innymi kociaka mi i psiakami ucierpiał na tym mocno ... rana na tylniej lapie i zdarty ogon
i nie mógł sie ruszac cierpial odchorował swoje
w domunastepnie jeszcze gon sie paprał zabrałam go na kastracje i teraz uz siedzi tylko w diomu ale jest
trzymany ba siłe i jest w warszawie na 6 pietrze aby nie na wsi icia go do siebie zabrała a on stał przez miesiac przy oknie by wyjsc teraz juz sie przezwyczaił
a psiaki dwa psiaski zostaly zabite i kilka potracone na szosie gdzie sredno 2 samochody na godzine jada
ale szybko jeden to był kajtek wyszedł pod brama szczeniaczek jeszcze i doosłownie został rozjechany i ny rudzielec został potracony poszedł w krzaki i tam usnął
po roku sasiad znalazł tylko futro
i 3 psiaki z tego co wiem zostały potracone
i tam ogon złamany uszkodzona łape
ale nigdzie luzem bezpieczninie jest