A zatem:
- nigdy nie mogę zamykać drzwi do pokoju, bo kita tego nie toleruje..zaraz przychodzi i składa głośną skargę pod drzwiami -_-
- zawsze siada na rozłożonych papierach, książkach i nie pozwala sobie wytłumaczyć, że ktoś tego akurat może potrzebować. Ona jest panią wszystkiego
- kiedy ja akurat chcę poczytać w spokoju..ona przychodzi..oczywiście otwierając drzwi na ościerz,a kiedy już je przymknę to po chwili dochodzi do wniosku, że jednak ma ochotę wyjść, a ja znów muszę wstawać i po niej zamykać
- kiedy miałczy i łasi się o jedzenie, a nikt nie raczy jej wysłuchać (bo jadła niedawno) to rzuca się i gryzie nogi, o które się wcześniej ocierała..
- roznosi po domu wszystko co jej się akurat nawinie (łącznie z tym, co wyjmie sobie z szafy
)
- wieczorem dostaje głupawki i biega po domu miałcząc i rzucając się na drzwi (co wcale by nie było takie złe....gdyby nie robiła tego akurat wtedy, gdy ja staram się zasnąć
)
- jest zbyt dumna i wyniosła
- umiejscowienie jej w transporterze jest nie lada wyzwaniem..chowa się, ucieka, gryzie i drapie, a jak już uda się ją jakimś cudem włożyć, to przeraźliwie miałczy
No, ulżyło mi
Ech, ale i tak ją bardzo kocham