Hehehe Olimp jest straaaaasznie gadatliwy
Przychodze ze szkoły/z miasta/od mamy, otwiera zaspane łoczka przeciąga się i czeka.. aż się odezwe... mówie
- cześć perełko
- mrrrauuu
podchodze postykać się noskami (bo jak nie podejde to sam mi wskoczy na kolana przy najbliżej okazji żeby postykać sie noskiem)
- znowu jest ''miaaaaaaau''
- chodź, dam Ci jeść
- miaaaaaaaaaaaauu!!! ( zeskok z parapetu, bieg do kuchni, i nachalne krzątanie sie miedzy nogami pani
+ ''miau, miaaaaaaaau, miau!!!!!''
Kiedy mu sie nudzi, i chce sie pobawić, a ja siedze zwykle nad ksiązkami, wchodzi na stoł, siada na książce/zeszycie/notatkach:
- miau?
- złaź
- miaaaau.... (słodka minka)
- ZEJDŹ
- MIAU!
chwila ciszy... kradzież jakiejś kartki i chcąc - nie - chcąc, pogoń za kotem i zabawa
no i jak ma ochote sie pomiziać, albo rano, to mrrrruczy ocierając sie mi o twarz pyszczkiem