Heh nowe wiesci o kocurach i myszy(ta mysz to naprawde ma szczescie w nieszczesciu
). Najpierw moze powiem, ze mysia lapka juz dziala i to nawet calkem sprawnie
W czasie nieobecnosci forum mial miejsce jeszcze jeden incydent z mysza, a mianowicie mama nie domknela wieczorem drzwi i w nocy Zelek znowu zaopiekowal sie mysza... na szczescie tym razem grzeczna byla i nie uciekla, ale i tak ciekawie wygladalo jak w srodku nocy miotali sie wsztscy (ja, mama, koty, chomik i mysza) w malej kuchni, ja z mama totalnie zaspane i nie wiedzialysmy o co chodzi, usilowalysmy zlokalizowac mysz, natomiast koty nam to uniemozliwialy, bo tez sie plataly wszedzie
Tylko ryby nie braly udzialu