Forum Zwierzaki

Zwierzęta => Co piszą inni... => Wątek zaczęty przez: pete_spider w 2006-10-26, 08:59



Tytuł: Mutant nie pirania!
Wiadomość wysłana przez: pete_spider w 2006-10-26, 08:59
Paweł Jamróz, wędkarz z Sosnowca, wyłowił rano z Zalewu Rybnickiego potężną rybę z zębami, ważącą 2,20 kg i mierzącą 48 cm. Okazało się, że to pirania, która w polskich wodach przecież nie występuje! - powiadamia "Dziennik Zachodni".
Ta wiadomość zelektryzowała w środę mieszkańców Rybnika. - Tu jest ich na pewno więcej. Od rana wyciągamy puste wędki z obciętymi żyłkami. "Futrujemy" ryby kulkami, a tu przychodzi takie dziadostwo i nam wszystko zżera! - mówił zdenerwowany Maciej Wiśniewski, wskazując na wyłowioną, potężną piranię. Wiśniewski był w środę w grupie wędkarzy z Sosnowca, którzy od rana zarzucali wędki na łowisku Rybnickiego Zalewu.

- Jesteśmy tu od 5. rano. Wędkarstwo to nasze hobby. Płacimy po 100 zł za stanowisko łowieckie, zarzucamy wędki i nic. Tylko obcięte żyłki! Wreszcie było branie, kolega wyciąga, patrzymy, a to taki okaz! Byliśmy zszokowani - relacjonuje Łukasz Walotek. Wędkarze od razu zorientowali się, że nie mają do czynienia z karpiem, ani tym bardziej z sumem. Wkrótce nad zalewem zjawiła się nawet straż rybacka. Okazało się, że przypuszczenia wędkarzy były słuszne - wyłowili potężną piranię.

- Już dwa lata temu została z tego samego zalewu wyłowiona pirania, ale była o wiele mniejsza. Drugą, martwą, wędkarze znaleźli na brzegu. Widocznie było tych piranii wtedy więcej, przez dwa lata sporo urosły w ciepłych wodach elektrowni - komentują wędkarze. O piraniach w zalewie rybnickim na razie nic nie wiedzą w katowickim okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego, który zarządza zbiornikiem.

Jak taki okaz pojawił się w wodzie? - Przypuszczam, że jakiś akwarysta wpuścił piranię do zbiornika, bo nie radził sobie z jej trzymaniem w domowym akwarium. Oczywiście, może być tych ryb w zbiorniku więcej. Przekonamy się podczas kontrolnych odłowów, które planujemy przeprowadzić w listopadzie. Na razie jednak nie ma powodów do paniki - mówi Henryk Brylski, zastępca dyrektora ds. gospodarczych w katowickim okręgu PZW.

Brylski dodaje, że piranie są najgroźniejsze w licznym stadzie, liczącym kilkadziesiąt osobników. Stają się agresywne, gdy wyczują zapach krwi. Na razie, po złowieniu jednej ryby, nie można mówić o zagrożeniu. - Choć to rzeczywiście duży okaz - przyznaje Henryk Brylski. Wędkarze alarmują, że jeżeli piranii jest w zalewie więcej, to za chwilę nie będzie tu żadnych innych ryb. - Rzeczywiście, są drapieżnikami i zjadają inne ryby, ale nie ma co przesadzać. Po pierwsze nie wiemy, ile ich naprawdę jest, a po drugie w każdym zbiorniku, gdzie żyją ryby, występuje też około 15 procent drapieżników. To naturalne - mówi Henryk Brylski.

Jaki będzie los wyłowionej piranii? Jej właścicielem jest ten, kto ją wyłowił. Paweł Jamróz nie potrafił jednak powiedzieć, co zrobi z egzotycznym okazem. - Można ją usmażyć i zjeść. Jest bardzo smaczna - mówią jego koledzy wędkarze.

(PAP)
http://wiadomosci.o2.pl/?s=512&t=7659


Tytuł: Odp: Mutant nie pirania!
Wiadomość wysłana przez: anas w 2006-10-26, 14:21
fajnie xDxD, duże rybki ^^


Tytuł: Odp: Mutant nie pirania!
Wiadomość wysłana przez: Blackie w 2006-10-26, 19:52
:O Się zdziwiłam... Pirania w Polsce? Myślę, że faktycznie ktoś ją musiał wpuścić.


Tytuł: Odp: Mutant nie pirania!
Wiadomość wysłana przez: IBDG w 2006-10-26, 20:11
To nie pierwsza taka historia, tyle, że ta pirania była wyjątkowo duża. Wyobrażacie sobie stadko takich napastniczek? :shock:


Tytuł: Odp: Mutant nie pirania!
Wiadomość wysłana przez: charon w 2006-10-26, 20:41
Nom, to już było dawno przewidywane. A pojedyńcze piranie też się trafiały. Ludzka inteligencja i tyle...


Tytuł: Odp: Mutant nie pirania!
Wiadomość wysłana przez: IBDG w 2006-10-26, 21:04
Ktoś bierze egzotyczne zwierzę, a kiedy się znudzi, chlup do rzeki czy gdziekolwiek... :(
Dyskretnie, bez ryzyka poniesienia odpowiedzialności, bo kto ustali właściciela piranii? Koleżanka opowiadała mi, że znana z widzenia kobieta rozdawała wszystkim chętnym przeróżne ryby i inne drobne zwierzaki, pozostawione przez córkę, która wyjechała na studia. Niektóre z nich (chyba ryby), były niebezpieczne, miały jakiś jad czy coś w tym stylu, o czym kobieta nie uprzedziła. Może nawet nie wiedziała? Najpierw robi się z domu dżunglę, a potem sru... byle mieć z glowy :roll:


Tytuł: Odp: Mutant nie pirania!
Wiadomość wysłana przez: charon w 2006-10-26, 21:20
Pytanie czy córka o tym wiedziała.

Najlepsze, że te gatunki mogą zagrozić krajowym. Niktóre nie przetrawją, ale inne mogą i to robią.
Np. norka amerykańska, która uciekła z ferm i nie ma naturalnych wrogów, ma się dobrze, nie to co krajowe.
Podobnie ludzie wywalają żółwie czerwonolice, bo nie wiedzą, że zwierze rośnie. (Szokujące normalnie... :/ Zwierzak rośnie...)


Tytuł: Odp: Mutant nie pirania!
Wiadomość wysłana przez: Ninek w 2006-10-31, 17:23
Nieźle, malutka, milusia rybka.....
Ludzie kupujący egozotyczne (i każde inne) zwierzęta i wypuszczający je na wolność są jacyś niedorozwinięci :/


Tytuł: Odp: Mutant nie pirania!
Wiadomość wysłana przez: charon w 2006-10-31, 17:24
Tak jak było wprowadzone prawo o rejestracji zwierzaków egzotycznych - ile ich trafiło to zoo, na wolność, itp. bo ludzie się pozbywali ze strachu.