Forum Zwierzaki

Zwierzęta => Ptaki => Zdrowie => Wątek zaczęty przez: mysa w 2009-03-15, 15:21



Tytuł: ciągłe "czyszczenie" się u papugi
Wiadomość wysłana przez: mysa w 2009-03-15, 15:21
Od kilku dni moje papugi ciągle czyszczą swoje pióra. Nie wydawałoby się to takie dziwne, gdyby nie robiły tego praktycznie bez przerwy. Dzisiaj zaobserwowałam, że jedna z nich nawet się drapie po pyszczku. Także nie zauważyłam żadnych pasożytów u nich. Czy może wiecie co może być przyczyną takiego ciągłego czyszczenia swoich piór, a nawet drapania się?


Tytuł: Odp: ciągłe "czyszczenie" się u papugi
Wiadomość wysłana przez: Fatty w 2009-03-19, 08:08
A to na pewno jest takie czyszczenie ponad normę? Z tego co przeważnie oglądałam, papugi przez najwięcej czasu czyszczą pióra, w następnej kolejności dużo się całują, potem dopiero znajdują czas na jedzenie ;p Może po prostu ostatnio bardziej zwróciłaś na to uwagę?

Być może coś je uczula- najczęściej jest to któryś z pokarmów, roztocza, albo dym tytoniowy.


Tytuł: Odp: ciągłe "czyszczenie" się u papugi
Wiadomość wysłana przez: mysa w 2009-03-19, 08:54
Teraz już tak bardzo się nie czyszczą. Normalnie jedzą, piją. może jednak zbytnio się przejęłam. Lecz to było naprawdę niepokojące, bo co weszłam do pokoju to się czyściły.

Roztocza i dym tytoniowy nie grają roli. U mnie w pokoju się nie pali (ogólnie w całym domu), a w pokoju tak czysto (jestem alergikiem, między innymi na roztocza) że roztocza nie mają się czym żywić :P



Tytuł: Odp: ciągłe "czyszczenie" się u papugi
Wiadomość wysłana przez: Fatty w 2009-03-19, 09:25
A widzisz... ja też alergik na roztocza ale leń: sprzątam dopiero wtedy gdy kichanie i kaszel nie dają mi żyć :P


Tytuł: Odp: ciągłe "czyszczenie" się u papugi
Wiadomość wysłana przez: mysa w 2009-03-20, 09:26
Ja nie dość że lubię czystość, to muszę mieć czysto w pokoju, więc... :P

Z papuziami raczej dobrze. Za bardzo nie znam się nad tymi ptakami. Największym wyzwaniem jest chyba ich oswajanie, bo najwidoczniej nie chcą się oswoić. Gdy przy nich siedzę i czytam książkę to mi się przyglądają, a za kilka minut zaczynają syczeć i się puszyć na mnie. Są bardzo "trudne". No ale prędzej czy później i tak się oswoją. Byleby najszybciej, bo nie chce aby miesiącami siedziały w klatce.

Odkąd zrobiłam im mieszanki z pokarmu, to ten wcześniejszy co dostawały wywalają i ten nowy jedzą. Kupiłam im też murzynka, gałązki do skubania, suszone owoce. Próbuję też je przekonać do świeżych warzyw i owoców ale nie chcą się przekonać. Na razie tyle wiem że ich największym przysmakiem (większym od prosa! xo) jest słonecznik. Co aż mnie zaskoczyło, bo każdy papug dałby się posiekać za proso.

Oczywiście papużki są kupione parką, jest duże prawdopodobieństwo że mogą być rodzeństwem dlatego na przyszłe lata ani mi się śni prowadzić "hodowli".

Jak na razie te ptaki mnie intrygują, są ciekawe, wścibskie i lubią się drzeć. Z domowników najbardziej do mnie się przyzwyczaiły, dlatego bez problemu przy mnie jedzą (czego jeszcze nikt nie zaobserwował), bawią się, ostrzą swoje dzioby i próbują wyrywać pręty. :lol:


Tytuł: Odp: ciągłe "czyszczenie" się u papugi
Wiadomość wysłana przez: mysa w 2009-03-23, 20:28
Źle, źle, źle...

Jak wcześniej wspominałam, jedna z papug drapie się po pyszczku (teraz już dwie, ale b. rzadko) problem jest taki, że jedna z nich drapie się po nozdrzach i w to miejsce jest troszkę łysawe, przez co widać jej doskonale jedno nozdrze. Po prostu wydrapała sobie stamtąd pierze, ale nie widać na skórze żadnych zadrapań, zaczerwienień, czy też wydzieliny z nosa. Wybrałabym się do weta, ale mam go w Krakowie (specjalista od chorób ptaków), a teraz jest tak zimno więc nie mam jak papugi przetransportować...


Tytuł: Odp: ciągłe "czyszczenie" się u papugi
Wiadomość wysłana przez: agata.slonica w 2014-03-10, 20:09
Spróbuj teraz - już wystarczająco ciepło.