ja kiedy byłam mała to tak sie panicznie bałam, ze ruszyć sie ze strachu nie mogłam
a jak mama mnie do lasu zabierała to tak sie bałam, ze płakałam jak niewiadomo co i machałam przed sobą kijem większym odemnie
odziedziczyłam to po moim wujku co arachnofobie. No ale teraz mi juz troche przeszło... Nie uciekam panicznie, ale jakiś tam lęk jest...