a ja moje zaczynałam od razu uczyć bez smyczy (naturalnie metodę należy dobrać do psa i właściciela, ja uczyłam je podstawowych poleceń odkąd do mnie przyszły, czyli np dwie Szare od ok 8 tyg.)
najpierw starałam się skupić uwagę psa na sobie, zaczynałam ćwiczyć w miejscach odludnych, jak szczeniak był przy lewej nodze- równaj-nagroda. Potem szłam do przodu, po troszku, krok, potem dwa, za każdym razem równaj- nagroda, stopniowo wydłużałam dystans. Oczywiście od malucha za wiele nie wymagałam, stopniowo starałam się ćwiczyć z elementami rozpraszającymi (człowiek czy pies w pobliżu) powoli i cierpliwie, ale po troszku- jak się piesek rozpraszał - zmieniałam ćwiczenie. Metoda powolna, ale pies uczy się chodzić przy nodze z przyjemnością.
Oczywiście można uczyć korygując smyczą czy wybierając wąskie przejścia (np przy murze) żeby pies chcąc-niechcąc szedł przy nodze i wtedy nagradzać. No i każdy pies jest inny, na co innego reaguje, inną metodę trzeba zastosować. Ja zaczynam od skupienia uwagi na sobie przed każdym ćwiczeniem (czego psa też trzeba nauczyć, to też ćwiczyłam z każdym moim psem).