A ja nie lubiłem zadnego przedmiotu. Szkoła uczy tylko poddaństwa i tłamsi charaktery.
Lubie wiedze bilogiczną i ekologię. Myslałem ze lubię bilogię i ekologię (jako przedmioty)
bylem zaangazowany w kółka ekologiczne, marnowałem czas na jakies olimpiady itd..
Ktorego sdnia mialem dosyc klepania pustej wiedzy o ekologii, wyrazilem to na zajęciach z moją psorką
(nie wiem czy jeszcze ale byla przewodniczącą kulek ekologicznych w regionie i LOP)...
powiedzialem ze moze warto byloby cos zrobic, a nie samą teorię...
ona odpowiedziala ze zyje w swiecie fantazji.. to po jaką **** ja tam łaziłem.?
Zerwałem wszelkie kontakty z umiarkowanymi ekologami. Jestem sam i mam coraz bardziej ekstremalne
pomysły..
W koncu zaloze grupę ekologicznych terrorystów "12 Małp"