Nie rozumiecie jednej rzeczy. Zoo już dawno przestało być organizajcją służącą tylko ludzkiej rozrywce. Teraz jego głównym celem jest ovhrona ginących gatunków przez rozmnażanie. Potem te zwierzęta są przesyłane na wolność do parków narodowych. Co do ciasnych klatek: Mówicie tak bo mieliście okazje oglądać tylko i wyłącznie polskie Ogrody Zoologiczne, które faktycznie nie wyglądają zbyt zachęcająco. Ale gdybyście odwiedzili największe Zoo w Europie, które znajduje się w Czechach, a konkretnie w mieście Dvur Kralove zmienilibyście zdanie. Tam zwierzęta mają naprawdę duże wybiegi, które stanowią sporą imitacje naturalnych. Nie ma krat, zamiast nich są szyby. Sprawa podobnie wygląda w innych miejscach w Czechach, Wlk. Brytani i Niemczech. W tych państwach jestem dość dobrze rzozeznana. A wracając do polskich ogrodów zoologicznych- one tylko WYGLĄDAJĄ na takie, w których zwierzęta się męczą. Skąd o tym wiem? Stąd, że zwierzęta się tam ROZMNAŻAJĄ, nie robiłyby tego gdyby czuły się źle. Np. Krakowski OZ był 3 w Europie gdzie rozmnożono bardzo żadki gatunek węża. Od węży nie tak łatwo jest uzyskakć młode. Więc jeśli czułyby się zaniedbane nigdy nie miałyby młodych, a jeśliby już miały to te młode za długo by nie przeżyły. W Krakowie rozmnożono też irbisy. W wypadku tych kotów nie ma już mowy o jakichkolwiek zaniedbanach. Zaniedbanym zwierzętom nie amory w głowie. A co do tęsknoty za wolnością: one nie mogą tęsknić, ponieważ nie znają wolności. Wyłów zwierząt ze środ. naturalnego jest zabroniony, więc wszystkie zwierzęta jakie oglądamy w OZ już się tam urodziły. Nie tęsknią i uważają prowadzone przez siebie życie za najlepsze.