moja wuefistka opowiadała nam kiedyś historyjkę(a propos biżuterii na WFie)...jej kolega tez wuefista miał zajęcia z dziewczynami, ale w jakims innym mieście...jedna dziewczyna miała łańcuszek z krzyżykiem..musiały skakać przez kozła a nauczyciel chciał im pomagać..i ten dziewczynie pomógł tak: ona skakała a on chciał ją przytrzymać, zachaczył ręką o łańcuszek i przebił krzyżykiem dziewczynie tętnicę...niestety nie skończyło się to najmilej...nie wiem jakie było zakończenie, ale chyba niezbyt dobre...